Strzelanina w USA. Nie żyje młody koszykarz, jest wielu rannych

Do zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek 20 czerwca. Wskutek strzelaniny zginął Darius Lee, który za kilka dni miał ukończyć Houston Baptist University. Według przedstawicieli placówki student był wschodzącą „gwiazdą koszykówki”.
Jesteśmy zdruzgotani. Darius był niezwykłym młodym człowiekiem, który kochał Boga, swoją matkę, rodzinę, kolegów z drużyny, przyjaciół i całą społeczność HBU
– pisze Ron Cottrell, trener męskiej reprezentacji koszykówki uniwersytetu.
Oprócz tego, że był wspaniałą gwiazdą koszykówki, był też fenomenalnym człowiekiem, młodym człowiekiem, który prowadził pozytywne życie, odnosząc sukcesy w szkole, na boisku i w życiu. Te bezsensowne akty przemocy muszą się skończyć
– opisują przedstawiciele jednostki edukacyjnej.
„Nie, to niemożliwe”
Zdarzenie opisała jedna z kobiet zamieszkujących w pobliżu.
– Siedziałam w swoim salonie i słyszałam tylko sporadyczne strzały. Potem ucichły i znowu się nasiliły. Sądziłam, że to fajerwerki, a potem pomyślałam: „Nie, to niemożliwe”
– mówiła kobieta, jej wypowiedź cytuje stacja NBC News.
Koszykarz Darius Lee jest jedyną ofiarą śmiertelną zdarzenia. Rany poniosło osiem osób – informuje NBC.
CZYTAJ TEŻ: Boris Johnson trafił do szpitala. Musi go zastępować wicepremier
Śledztwo w sprawie jest w toku. Dotychczas policji nie udało się aresztować sprawców i dlatego motywy strzelaniny pozostają nieznane. Według podejrzeń śledczych w strzelaninie uczestniczyło kilka osób należących do miejscowych gangów.
One person was killed and eight others injured after a shooting in Harlem early on Monday morning, police say. https://t.co/CWWhTXLeII
— NBC News (@NBCNews) June 20, 2022