Kogo zaboli techniczne bankructwo Rosji? Nie tylko Rosję

Po raz pierwszy od ponad stu lat Rosja nie spłaciła zagranicznego długu.
– Rosja nie jest bankrutem. Dysponuje miliardami dolarów, a więc ma pieniądze na spłatę zadłużenia wobec innych krajów, tyle że jej to uniemożliwiliśmy, nakładając na nią sankcje. Do tej pory radziła sobie z ich omijaniem. Prędzej czy później techniczne bankructwo musiało jednak nastąpić, bo Zachód sukcesywnie domykał wszelkie furtki w tym zakresie
– tłumaczy w rozmowie z money.pl Piotr Kuczyński, analityk Domu Inwestycyjnego Xelion.
Kogo zaboli techniczne bankructwo Rosji?
Jakub Rybicki oraz Marcin Klucznik z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wskazują, że najważniejszą konsekwencją technicznego bankructwa będzie utrata zaufania do gospodarki rosyjskiej, która opóźni jej powrót na rynki finansowe po zakończeniu konfliktu.
Techniczne bankructwo to przede wszystkim problem dla wierzycieli Rosji. Mowa o europejskich bankach, w szczególności włoskich i niemieckich, które kupowały najwięcej papierów wartościowych tego kraju
– czytamy na portalu money.pl.
Piotr Kuczyński uważa jednak, że prędzej czy później odzyskają one należne im pieniądze. Podkreśla, że problem ten nawet w najmniejszym stopniu nie przekłada się na Polskę.
Z kolei Jakub Rybicki przewiduje, że wierzyciele Rosji prawdopodobnie zaczną też domagać się spłaty kapitału i rozpoczną postępowania w sądach arbitrażowych.
Procesy sądowe mogą doprowadzić do zajęcia zamrożonych aktywów zagranicznych Rosji
– uważa.
Dodaje, że w efekcie Unia Europejska jeszcze przez wiele lat będzie wstrzymywać relacje gospodarcze z Rosją.