[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Ryzykowny seks prawem człowieka? Teksas zadecydował

Istnieją substancje, które obniżają ryzyko zarażenia się HIV. Brane są one profilaktycznie przez osoby uprawiające częsty, przypadkowy seks z obcymi. W Niemczech funduje je państwo, a w Teksasie musiał fundować je do wczoraj pracodawca. Bo dostęp do nich to rzekomo prawo człowieka. Wczoraj jednak w Teksasie zmieniło się prawo.
Ulica z klubami w Amsterdamie. Ilustracja poglądowa [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Ryzykowny seks prawem człowieka? Teksas zadecydował
Ulica z klubami w Amsterdamie. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Wymagania nowoczesnych aktywistów LGBT rosną i rosną – jak apetyt w miarę jedzenia. Podczas gdy dawniej osoby homoseksualne, które rzeczywiście były na Zachodzie prześladowane i podkreślały, że chcą móc tylko normalnie żyć, nowi aktywiści tęczy nie potrafią nasycić się tym, co już dostali. A dostali więcej, niż ich poprzednicy mogli sobie wcześniej wymarzyć!

Do listy żądań działaczy LGBT dołączył więc jakiś czas temu darmowy PrEP, czyli lekarstwa na HIV (HIV: wirus niedoboru odporności) brane profilaktycznie. Taka profilaktyka przedekspozycyjna (ang. pre-exposure prophylaxis, PrEP) polega na przyjmowaniu specjalnych tabletek cały czas lub intensywnie przed kontaktami seksualnymi. Przeprowadzana w odpowiedni sposób, nasyca organizm substancjami, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się czynnika chorobotwórczego – wirusa HIV, który powoduje po latach AIDS. Według wielu lewicowych działaczy dostęp do PrEPu jest prawem człowieka. Czy jednak rzeczywiście nim jest? Teksas postanowił na nowo odpowiedzieć na to pytanie.

 

Fundowanie innym zabawy

Darmowy PrEP w USA wprowadził Obama razem z Obamacare, czyli systemem powszechnej opieki zdrowotnej. Centralnym elementem Obamacare była Affordable Care Act - ustawa, której celem było teoretycznie zwiększenie liczby osób posiadających ubezpieczenie zdrowotne i zredukowanie kosztów opieki. Według jej zwolenników Obamacare była krokiem ku równości, według wielu jej krytyków zaś nierealnym marzeniem, którego nigdy nie powinno się ucieleśniać. Jego skutki są jednak całkiem rzeczywiste.

Jednym z nich jest zmuszanie pracodawcy do opłacania tego, co po części arbitralnie uważane jest za „health care” - czyli za zabiegi niezbędne dla życia i zdrowia. Definicje tego zostały przez progresywne ruchy rozmyte tak, że np. w Ameryce do health care często zaliczana jest też aborcja i wyżej wymieniony PrEP.

Dlaczego jednak ktoś miałby płacić za czyjś ryzykowny seks? PrEP brany jest bowiem właśnie na dużą skalę tylko w kontekście seksualnym: jako pigułki, które pozwalają uprawiać seks z nieznajomymi bez zabezpieczeń takich jak prezerwatywa. Albo w kontekście komercjalizacji intymności: jako ochrona przed wirusem HI dla prostytutek. Czemu więc inni, którzy może nie popierają rozwiązłości, mieliby być zobligowani prawnie do zrzucania się na przygodne życie erotyczne otoczenia?

 

Wolność religijna

Takie pytanie zadało sobie w 2020 roku dziesięciu obywateli Teksasu, z których dwóch było biznesmenami zmuszonymi płacić na PrEP dla swoich pracowników. I zadawszy to pytanie, postanowili coś zmienić: wystartowali z procesem, w którym za pośrednictwem patriotycznego stowarzyszenia America First Legal Foundation, argumentowali swój sprzeciw wobec przymusu Obamy.

Ich argumentacja opierała się na wolności religijnej, wpisanej w amerykańską konstytucję. Ostatecznie, wolność religijna nie może istnieć w sytuacji, gdy pracodawca zmuszany jest do finansowego wspierania stylu życia zatrudnionego, szczególnie jeżeli chodzi o wsparcie w życiu intymnym, które może być sprzeczne z zasadami wiary pracodawcy. Dodatkowym absurdem jest pomysł, że pracodawca nie może z jednej strony dyskryminować pracowników ze względu na ich legalne życie prywatne, ale z drugiej strony musi finansowo się na nie składać.

America First Legal Foundation była w stanie przedstawić te argumenty w na tyle udany sposób, że wczoraj udało się im zmienić prawo. Sędzia federalny, Judge Reed O'Connor, uznał, że nakaz płacenia za PrEP dla pracowników jest sprzeczny z Religious Freedom Restoration Act - ustawie o przywróceniu wolności religijnej. I mimo że dokładne skutki decyzji sędziego nie są jeszcze znane, to wszystko wskazuje na to, że wielu pracodawców przestanie zrzucać się na przygodny seks dla swoich pracowników.

 

Kiedy w Polsce?

Powrót Teksasu do rozsądku może być jednak tylko wyjątkiem na skalę światową. Inne kraje kontynuują bowiem praktykę fundowania swoim obywatelom PrEPu. Najczęściej grupą docelową, którą upaństwowiony PrEP ma chronić, są homoseksualni mężczyźni. Ci z jednej strony mają być więc traktowani jako „zwykli ludzie”, ale z drugiej strony upupiani jak ktoś, który nie potrafi kontrolować swoich żądzy.

Tak przynajmniej zdają się, na przykład, myśleć Niemcy, u których PrEP rozdawany jest gejom bardzo ochoczo za 10 Euro (porcja na TRZY miesiące) – reszta finansowana jest zaś przez gesetzliche Krankenkassen, czyli coś na kształt naszej państwowej kasy chorych. Czy trzeba coś specjalnego zrobić, by leki, które normalnie kosztowałyby kilkadziesiąt lub kilkaset Euro, otrzymać?

Niewiele. Wystarczy odbyć rozmowę informującą nas o niebezpieczeństwie kuracji i przyznać, że jest się w grupie „substanzielles Risiko” - podwyższonego ryzyka. Czyli gejów lub prostytutek. Tak więc Niemcy wprowadzają u siebie równość opartą o nierówności.

Czy podobne rozwiązania zobaczymy niedługo w Polsce? Z pewnością zobaczymy próby ich wdrążania. Skoro już teraz lewicowi aktywiści twierdzą, że nawet mieszkanie i jedzenie nie mogą być towarem, a muszą być prawem człowieka („czy się stoi, czy się leży...”), to czy inaczej potraktują centrum swojej ideologii, czyli wyzwolenie seksualne?

Obecnie jednak PrEP pozostaje w Polsce dostępny tylko na receptę i tylko prywatnie. Koszta rozpoczęcia kuracji to ok. 200 PLN za badania, kolejne dwie stówy kosztuje konsultacja lekarska, a potem jest już z górki, bo same tabletki kosztują ok. 150 złotych. Jeżeli więc ktoś chce się w przygodny seks bawić, to nikt mu w Polsce nie zabrania – robi to jednak za własne pieniądze, bo nikt nie powinien być zmuszony fundować zabawy innym.


 

POLECANE
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę Wiadomości
Wykłady nt. wpływu myśli chrześcijańskiej na społeczeństwo i gospodarkę

Powszechny Uniwersytet Nauczania Chrześcijańsko-Społecznego (PUNCS) to działanie edukacyjne prowadzone przez fundację Instytut Myśli Schumana.

Siemoniak przyznał: W Wyrykach spadła nasza rakieta z ostatniej chwili
Siemoniak przyznał: "W Wyrykach spadła nasza rakieta"

Tomasz Siemoniak w rozmowie z Moniką Olejnik w TVN24 przyznał, że w Wyrykach spadła polska rakieta wystrzelona z F-16. Dom został uszkodzony, a mieszkańcy mogą wrócić tylko na parter. Minister tłumaczy się, że „świat nie jest taki prosty”.

Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport gorące
Jak protestować przeciwko Centrom Integracji Cudzoziemców - jest raport

W środę 17 września Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris opublikował swój nowy raport pod tytułem „Podstawy sprzeciwu wobec koncepcji Centrów Integracji Cudzoziemców. Odpowiedzialna polityka migracyjna wymaga selekcji, deportacji i asymilacji”.

Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły pilne
Planowali zamachy terrorystyczne w Polsce i Europie. Litewska prokuratura ujawnia szokujące szczegóły

Litewska prokuratura wraz z policją rozbiły groźną siatkę terrorystyczną, która przygotowywała cztery zamachy w krajach Europy. W ręce służb trafili obywatele Litwy, Rosji, Łotwy, Estonii i Ukrainy, a tropy prowadzą wprost do rosyjskich służb specjalnych. Część śmiercionośnych ładunków trafiła do Niemiec, Wielkiej Brytanii i Polski.

Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie Wiadomości
Doradca Zełenskiego o akcji polskiego wojska: "Udawanie, że to sukces, brzmi dziwnie"

Według doradcy szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło Podolaka atak dronów na Polskę to był test dla natowskich systemów obrony przeciwrakietowej. W jego opinii obnażył on brak skuteczności polskiej obrony.

Dla Niemca wszystko tylko u nas
Dla Niemca wszystko

Niemieckie media piszą, że wizyta prezydenta Karola Nawrockiego w Berlinie „niesie potencjał konfliktu”. Konflikt? Nie – to przypomnienie długu, którego Niemcy od dekad unikają.

Kurski do Tuska: Mścij się na mnie, zostaw syna Wiadomości
Kurski do Tuska: "Mścij się na mnie, zostaw syna"

Były prezes TVP Jacek Kurski oskarża Donalda Tuska o polityczną zemstę. Prokuratura w Toruniu postawiła jego synowi zarzuty, a Kurski nie ma wątpliwości: to zemsta premiera, a nie wymiaru sprawiedliwości.

Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta pilne
Hennig-Kloska: Park Narodowy Dolnej Odry powstanie nawet mimo weta prezydenta

– W środę rząd przyjął projekt ustawy o utworzeniu Parku Doliny Dolnej Odry – poinformowała minister klimatu Paulina Hennig-Kloska. Nowy park ma powstać w województwie zachodniopomorskim w 2026 r. i objąć teren 3,8 tys. ha. Przeciwnicy alarmują: to cios w żeglugę, gospodarkę i porty Szczecina.

PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji Wiadomości
PiS złożył projekt uchwały ws. wywłaszczenia ambasady Rosji

PiS złożył w Sejmie projekt uchwały dotyczącej pilnego zabezpieczenia terenu wokół Ministerstwa Obrony Narodowej. Jarosław Kaczyński zapowiedział, że chodzi m.in. o wywłaszczenie rosyjskiej ambasady w Warszawie.

Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi z ostatniej chwili
Amerykanie kłócą się o nominowanego ambasadora USA w Polsce. Dwa głosy przewagi

Nominowany na ambasadora USA w Polsce Tom Rose uzyskał w środę poparcie senackiej komisji spraw zagranicznych, choć nie poparł go żaden polityk Demokratów. Nominacja Rose'a wciąż musi uzyskać większość głosów w Senacie.

REKLAMA

[Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Ryzykowny seks prawem człowieka? Teksas zadecydował

Istnieją substancje, które obniżają ryzyko zarażenia się HIV. Brane są one profilaktycznie przez osoby uprawiające częsty, przypadkowy seks z obcymi. W Niemczech funduje je państwo, a w Teksasie musiał fundować je do wczoraj pracodawca. Bo dostęp do nich to rzekomo prawo człowieka. Wczoraj jednak w Teksasie zmieniło się prawo.
Ulica z klubami w Amsterdamie. Ilustracja poglądowa [Tylko u nas] Waldemar Krysiak: Ryzykowny seks prawem człowieka? Teksas zadecydował
Ulica z klubami w Amsterdamie. Ilustracja poglądowa / Pixabay.com

Wymagania nowoczesnych aktywistów LGBT rosną i rosną – jak apetyt w miarę jedzenia. Podczas gdy dawniej osoby homoseksualne, które rzeczywiście były na Zachodzie prześladowane i podkreślały, że chcą móc tylko normalnie żyć, nowi aktywiści tęczy nie potrafią nasycić się tym, co już dostali. A dostali więcej, niż ich poprzednicy mogli sobie wcześniej wymarzyć!

Do listy żądań działaczy LGBT dołączył więc jakiś czas temu darmowy PrEP, czyli lekarstwa na HIV (HIV: wirus niedoboru odporności) brane profilaktycznie. Taka profilaktyka przedekspozycyjna (ang. pre-exposure prophylaxis, PrEP) polega na przyjmowaniu specjalnych tabletek cały czas lub intensywnie przed kontaktami seksualnymi. Przeprowadzana w odpowiedni sposób, nasyca organizm substancjami, które zapobiegają rozprzestrzenianiu się czynnika chorobotwórczego – wirusa HIV, który powoduje po latach AIDS. Według wielu lewicowych działaczy dostęp do PrEPu jest prawem człowieka. Czy jednak rzeczywiście nim jest? Teksas postanowił na nowo odpowiedzieć na to pytanie.

 

Fundowanie innym zabawy

Darmowy PrEP w USA wprowadził Obama razem z Obamacare, czyli systemem powszechnej opieki zdrowotnej. Centralnym elementem Obamacare była Affordable Care Act - ustawa, której celem było teoretycznie zwiększenie liczby osób posiadających ubezpieczenie zdrowotne i zredukowanie kosztów opieki. Według jej zwolenników Obamacare była krokiem ku równości, według wielu jej krytyków zaś nierealnym marzeniem, którego nigdy nie powinno się ucieleśniać. Jego skutki są jednak całkiem rzeczywiste.

Jednym z nich jest zmuszanie pracodawcy do opłacania tego, co po części arbitralnie uważane jest za „health care” - czyli za zabiegi niezbędne dla życia i zdrowia. Definicje tego zostały przez progresywne ruchy rozmyte tak, że np. w Ameryce do health care często zaliczana jest też aborcja i wyżej wymieniony PrEP.

Dlaczego jednak ktoś miałby płacić za czyjś ryzykowny seks? PrEP brany jest bowiem właśnie na dużą skalę tylko w kontekście seksualnym: jako pigułki, które pozwalają uprawiać seks z nieznajomymi bez zabezpieczeń takich jak prezerwatywa. Albo w kontekście komercjalizacji intymności: jako ochrona przed wirusem HI dla prostytutek. Czemu więc inni, którzy może nie popierają rozwiązłości, mieliby być zobligowani prawnie do zrzucania się na przygodne życie erotyczne otoczenia?

 

Wolność religijna

Takie pytanie zadało sobie w 2020 roku dziesięciu obywateli Teksasu, z których dwóch było biznesmenami zmuszonymi płacić na PrEP dla swoich pracowników. I zadawszy to pytanie, postanowili coś zmienić: wystartowali z procesem, w którym za pośrednictwem patriotycznego stowarzyszenia America First Legal Foundation, argumentowali swój sprzeciw wobec przymusu Obamy.

Ich argumentacja opierała się na wolności religijnej, wpisanej w amerykańską konstytucję. Ostatecznie, wolność religijna nie może istnieć w sytuacji, gdy pracodawca zmuszany jest do finansowego wspierania stylu życia zatrudnionego, szczególnie jeżeli chodzi o wsparcie w życiu intymnym, które może być sprzeczne z zasadami wiary pracodawcy. Dodatkowym absurdem jest pomysł, że pracodawca nie może z jednej strony dyskryminować pracowników ze względu na ich legalne życie prywatne, ale z drugiej strony musi finansowo się na nie składać.

America First Legal Foundation była w stanie przedstawić te argumenty w na tyle udany sposób, że wczoraj udało się im zmienić prawo. Sędzia federalny, Judge Reed O'Connor, uznał, że nakaz płacenia za PrEP dla pracowników jest sprzeczny z Religious Freedom Restoration Act - ustawie o przywróceniu wolności religijnej. I mimo że dokładne skutki decyzji sędziego nie są jeszcze znane, to wszystko wskazuje na to, że wielu pracodawców przestanie zrzucać się na przygodny seks dla swoich pracowników.

 

Kiedy w Polsce?

Powrót Teksasu do rozsądku może być jednak tylko wyjątkiem na skalę światową. Inne kraje kontynuują bowiem praktykę fundowania swoim obywatelom PrEPu. Najczęściej grupą docelową, którą upaństwowiony PrEP ma chronić, są homoseksualni mężczyźni. Ci z jednej strony mają być więc traktowani jako „zwykli ludzie”, ale z drugiej strony upupiani jak ktoś, który nie potrafi kontrolować swoich żądzy.

Tak przynajmniej zdają się, na przykład, myśleć Niemcy, u których PrEP rozdawany jest gejom bardzo ochoczo za 10 Euro (porcja na TRZY miesiące) – reszta finansowana jest zaś przez gesetzliche Krankenkassen, czyli coś na kształt naszej państwowej kasy chorych. Czy trzeba coś specjalnego zrobić, by leki, które normalnie kosztowałyby kilkadziesiąt lub kilkaset Euro, otrzymać?

Niewiele. Wystarczy odbyć rozmowę informującą nas o niebezpieczeństwie kuracji i przyznać, że jest się w grupie „substanzielles Risiko” - podwyższonego ryzyka. Czyli gejów lub prostytutek. Tak więc Niemcy wprowadzają u siebie równość opartą o nierówności.

Czy podobne rozwiązania zobaczymy niedługo w Polsce? Z pewnością zobaczymy próby ich wdrążania. Skoro już teraz lewicowi aktywiści twierdzą, że nawet mieszkanie i jedzenie nie mogą być towarem, a muszą być prawem człowieka („czy się stoi, czy się leży...”), to czy inaczej potraktują centrum swojej ideologii, czyli wyzwolenie seksualne?

Obecnie jednak PrEP pozostaje w Polsce dostępny tylko na receptę i tylko prywatnie. Koszta rozpoczęcia kuracji to ok. 200 PLN za badania, kolejne dwie stówy kosztuje konsultacja lekarska, a potem jest już z górki, bo same tabletki kosztują ok. 150 złotych. Jeżeli więc ktoś chce się w przygodny seks bawić, to nikt mu w Polsce nie zabrania – robi to jednak za własne pieniądze, bo nikt nie powinien być zmuszony fundować zabawy innym.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe