[Z Niemiec dla Tysol.pl] Osiński: Z czego nie można się śmiać w Niemczech? Znany satyryk ofiarą politycznej poprawności

Większość znakomitych niemieckich satyryków zniknęła już z horyzontu. Głównie dlatego, że media zza Odry kierują się doraźnymi potrzebami, dla których zdolni artyści kabaretowi nie dają już głosu. Niektórzy z nich są odporni i nie schodzą ze sceny, z fatalnymi dla nich skutkami.
Dieter Nuhr
Dieter Nuhr / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Euku

Jedną z ostatnich ofiar panującej w Niemczech dyktatury poprawności był znany satyryk Dieter Nuhr. Nie wiem, czy został już definitywnie usunięty z przestrzeni medialnej. Wiem natomiast, że jest jednym z lepszych artystów i stand-uperów swojego pokolenia. W każdym razie w sławnym berlińskim lokalu „Quatsch Comedy Club”, z której wyrosła niegdyś najbardziej znana grupa niemieckich kabareciarzy, już nie występuje. Stałym elementem programu tego teatru były kiedyś polemiki z rzadzącymi, bez względu na ich polityczne barwy. Dieter Nuhr należał do wąskiego grona osób, którym naprawdę trudno było przypisać jakiekolwiek afiliacje partyjne. I mimo że nadal ma swoich gorących zwolenników, to w głównych mediach został zepchnięty na margines. Niektórzy utrzymują, że pandemia „wydobyła” zeń coś, co okazało się „nieakceptowalne”. 

 

„Paskudne czasy”

Sam Dieter Nuhr długo milczał, ale ostatnio postanowił się nieco odsłonić. W wywiadzie dla dziennika „Augsburger Allgemeine” stwierdził, że dla wolności słowa nadchodzą „paskudne czasy”. „Wolność w Niemczech istnieje, ale tylko ta do wypowiadania opinii ,właściwych’. Opinie ,niewłaściwe’ są z reguły usuwane z obiegu. Zastanawiam się tylko, kto odróżnia opinie słuszne od niesłusznych?” – zapytał retorycznie Nuhr. 61-letni satyryk przyznał, że nie może już sobie robić jaj z „klimatycznych szaleństw” wicekanclerza Roberta Habecka czy z „osobliwych zwyczajów” ministra zdrowia Karla Lauterbacha. A to dlatego, że został okrzyknięty „negacjonistą i autorem teorii spiskowych”, przy czym pewne środowiska zagroziły mu nawet pudłem. Kiedy Nuhr ośmielił się skrytykować decyzję Habecka o wyłączeniu ostatnich elektrowni jądrowych, niektóre niemieckie media wylały nań hektolitry jadu. 

Co znamienne, dotąd nikt nie wytoczył artyście procesu o zniesławienie. Jak wiadomo, procedury sądowe mają kilka zasadniczych wad. W takich śmieszych przypadkach trwają niezwykle długo i kończą się zwykle jakimś cyrkiem bądź umorzeniem sprawy. „O ileż łatwiej pójść na skróty i zakneblować mi usta metodą politycznej poprawności, nawet jeśli poruszam się na granicy kabaretowego żartu” – wyjaśnił Dieter Nuhr. 

 

Coraz ciaśniejszy gorset politycznej poprawności

Opisane wyżej zjawiska nie mają miejsca ani w Moskwie, ani w Mińsku, lecz w kraju, którym niektóre obozy polityczne w Polsce są zachwycone aż do odurzenia. Zresztą za Odrą dochodzi ostatnio do niepokojących precedensów, np. w postaci uznaniowego wycofania ze sprzedaży pewnych klasyków literatury niemieckiej. Kilka tygodni temu rozgorzała dyskusja o bohaterze książek Karola Maya – wodzu plemienia Apaczów Winnetou. Po opublikowaniu książki „Młody wódz” do wydawnictwa Ravensburger miały wpłynąć listy, których autorzy wskazywali „na wykuwane latami stereotypy o czerwonoskórych osobach”. Wycofanie publikacji, a wraz z nią wielu związanych ze znaną ekranizacją produktów, wywołało różne emocje „Jeżeli za każdym razem będziemy zwracać uwagę na uczucia garstki nawiedzonych osób, którym nie podobają się nieszkodliwe książki dla dzieci, to na indeksie znajdzie się cała niemiecka literatura” – oburzył się wiceprzewodniczący Bundestagu i wiceszef FDP, Wolfgang Kubicki. Znany historyk Hubertus Knabe z kolei przypomniał, że na powieściach Maya wychowały się całe pokolenia. „Przypomina mi to do złudzenia okres stalinizmu, kiedy jego książki były sprzedawane pod ladą” – stwierdził.

Podobnego zdania jest Dieter Nuhr, który jednak nie musi się z tego powodu obawiać całkowitego zepchnięcia w niebyt. Swoimi celnymi żartami nadal przyciąga rzesze sympatyków. Jest uznanym w swojej branży kabarecistą, który może sobie niekiedy pozwolić na „ideologiczne odstępstwa”. Tymczasem wśród młodszych satyryków wieją już inne wiatry. Wielu z nich nie stać na odcinanie się od głoszonych niedawno złudzeń. A w promowanie „mocarzy” niemieckiego kabaretu angażują się dziś środowiska, które są zupełnie odporne na weryfikację zastanej rzeczywistości.  

Wojciech Osiński

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 


 

POLECANE
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień Wiadomości
Polska pod śniegiem. Ponad 1600 interwencji strażaków w jeden dzień

W związku z intensywnymi opadami śniegu i deszczu ze śniegiem, które przez cały dzień występowały w wielu regionach Polski, strażacy PSP i OSP odnotowali 1623 interwencje - poinformował w środę wieczorem rzecznik komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski.

Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze z ostatniej chwili
Strzelanina w pobliżu Białego Domu. Nie żyją dwaj żołnierze

Gubernator Wirginii Zachodniej Patrick Morrisey poinformował, że obaj żołnierze Gwardii Narodowej, postrzeleni w środę w Waszyngtonie nieopodal Białego Domu, zmarli na skutek odniesionych ran. Obaj stanowili część żołnierzy Gwardii wysłanych do stolicy z rządzonego przez niego stanu.

Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi Wiadomości
Niemcy w szoku. Ten popularny produkt nigdy nie był tak drogi

W Niemczech ceny czekolady i pralinek poszybowały w górę jak szalone. Federalny Urząd Statystyczny podał konkretne liczby za październik 2025: zwykła tabliczka czekolady podrożała o 30,7 procent w porównaniu z rokiem poprzednim, sama czekolada jako kategoria o 21,8 procent, a praliny aż o 22,1 procent. Batony i inne wyroby czekoladowe zdrożały „tylko” o 16 procent.

Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty Wiadomości
Znany muzyk bardzo chory. Dramatyczne problemy artysty

Elton John, jedna z największych ikon światowej sceny muzycznej, ponownie zabrał głos w sprawie problemów zdrowotnych, które od wielu miesięcy utrudniają mu codzienne funkcjonowanie. Choć 78-letni artysta od dawna zapewnia fanów, że pozostaje pod świetną opieką lekarzy i rodziny, teraz przyznał, że jego wzrok uległ poważnemu pogorszeniu.

Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo tylko u nas
Samuel Pereira: Między Berlinem a Warszawą - kto tworzy prawo

Wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie uznawania małżeństw jednopłciowych pokazuje coś więcej niż spór o definicję rodziny. To test granic między unijnym prawem a suwerenną decyzją państw członkowskich.

Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej z ostatniej chwili
Kosiniak-Kamysz: Nie ma potrzeby przywracania obowiązkowej służby wojskowej

Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił w środę podczas Forum Samorządowego w Zakopanem, że obecnie nie ma potrzeby odmrażania obowiązkowej służby wojskowej, wskazując na wysokie zainteresowanie dobrowolną służbą.

Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Akcja CBA w Fundacji „Lux Veritatis”. Zabezpieczono dokumenty ws. Funduszu Sprawiedliwości

Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego weszli w środę do siedziby Fundacji „Lux Veritatis” ojca Tadeusza Rydzyka. Zabezpieczyli dokumenty do śledztwa w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości.

Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony Wiadomości
Lewandowski podjął decyzję. Zimowy transfer wykluczony

Robert Lewandowski pozostanie w Barcelonie co najmniej do końca obecnego sezonu. Choć Fenerbahçe sondowało możliwość sprowadzenia polskiego napastnika już zimą, sam zawodnik – jak informuje Florian Plettenberg ze Sky Sports – miał od razu odrzucić taki pomysł. „Opcja ta została jednak odrzucona przez samego zawodnika” – przekazał dziennikarz.

Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy z ostatniej chwili
Pistorius: Niemcy muszą na nowo zdefiniować swoje miejsce na geopolitycznej szachownicy

Niemcy muszą na nowo przemyśleć swoją rolę w świecie, w którym sojusze stają się coraz mniej przewidywalne - ostrzegł w środę w parlamencie minister obrony Niemiec Boris Pistorius w kontekście negocjacji nad amerykańskim planem zakończenia wojny w Ukrainie.

Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko Wiadomości
Gratka dla miłośników astronomii. Unikalne zjawisko

Już w sobotę 29 listopada na niebie pojawi się zjawisko, które przyciągnie uwagę wszystkich pasjonatów astronomii. Księżyc i Saturn znajdą się w niezwykle bliskim sąsiedztwie, tworząc ciekawą koniunkcję widoczną gołym okiem. 

REKLAMA

[Z Niemiec dla Tysol.pl] Osiński: Z czego nie można się śmiać w Niemczech? Znany satyryk ofiarą politycznej poprawności

Większość znakomitych niemieckich satyryków zniknęła już z horyzontu. Głównie dlatego, że media zza Odry kierują się doraźnymi potrzebami, dla których zdolni artyści kabaretowi nie dają już głosu. Niektórzy z nich są odporni i nie schodzą ze sceny, z fatalnymi dla nich skutkami.
Dieter Nuhr
Dieter Nuhr / Wikipedia CC BY-SA 3,0 Euku

Jedną z ostatnich ofiar panującej w Niemczech dyktatury poprawności był znany satyryk Dieter Nuhr. Nie wiem, czy został już definitywnie usunięty z przestrzeni medialnej. Wiem natomiast, że jest jednym z lepszych artystów i stand-uperów swojego pokolenia. W każdym razie w sławnym berlińskim lokalu „Quatsch Comedy Club”, z której wyrosła niegdyś najbardziej znana grupa niemieckich kabareciarzy, już nie występuje. Stałym elementem programu tego teatru były kiedyś polemiki z rzadzącymi, bez względu na ich polityczne barwy. Dieter Nuhr należał do wąskiego grona osób, którym naprawdę trudno było przypisać jakiekolwiek afiliacje partyjne. I mimo że nadal ma swoich gorących zwolenników, to w głównych mediach został zepchnięty na margines. Niektórzy utrzymują, że pandemia „wydobyła” zeń coś, co okazało się „nieakceptowalne”. 

 

„Paskudne czasy”

Sam Dieter Nuhr długo milczał, ale ostatnio postanowił się nieco odsłonić. W wywiadzie dla dziennika „Augsburger Allgemeine” stwierdził, że dla wolności słowa nadchodzą „paskudne czasy”. „Wolność w Niemczech istnieje, ale tylko ta do wypowiadania opinii ,właściwych’. Opinie ,niewłaściwe’ są z reguły usuwane z obiegu. Zastanawiam się tylko, kto odróżnia opinie słuszne od niesłusznych?” – zapytał retorycznie Nuhr. 61-letni satyryk przyznał, że nie może już sobie robić jaj z „klimatycznych szaleństw” wicekanclerza Roberta Habecka czy z „osobliwych zwyczajów” ministra zdrowia Karla Lauterbacha. A to dlatego, że został okrzyknięty „negacjonistą i autorem teorii spiskowych”, przy czym pewne środowiska zagroziły mu nawet pudłem. Kiedy Nuhr ośmielił się skrytykować decyzję Habecka o wyłączeniu ostatnich elektrowni jądrowych, niektóre niemieckie media wylały nań hektolitry jadu. 

Co znamienne, dotąd nikt nie wytoczył artyście procesu o zniesławienie. Jak wiadomo, procedury sądowe mają kilka zasadniczych wad. W takich śmieszych przypadkach trwają niezwykle długo i kończą się zwykle jakimś cyrkiem bądź umorzeniem sprawy. „O ileż łatwiej pójść na skróty i zakneblować mi usta metodą politycznej poprawności, nawet jeśli poruszam się na granicy kabaretowego żartu” – wyjaśnił Dieter Nuhr. 

 

Coraz ciaśniejszy gorset politycznej poprawności

Opisane wyżej zjawiska nie mają miejsca ani w Moskwie, ani w Mińsku, lecz w kraju, którym niektóre obozy polityczne w Polsce są zachwycone aż do odurzenia. Zresztą za Odrą dochodzi ostatnio do niepokojących precedensów, np. w postaci uznaniowego wycofania ze sprzedaży pewnych klasyków literatury niemieckiej. Kilka tygodni temu rozgorzała dyskusja o bohaterze książek Karola Maya – wodzu plemienia Apaczów Winnetou. Po opublikowaniu książki „Młody wódz” do wydawnictwa Ravensburger miały wpłynąć listy, których autorzy wskazywali „na wykuwane latami stereotypy o czerwonoskórych osobach”. Wycofanie publikacji, a wraz z nią wielu związanych ze znaną ekranizacją produktów, wywołało różne emocje „Jeżeli za każdym razem będziemy zwracać uwagę na uczucia garstki nawiedzonych osób, którym nie podobają się nieszkodliwe książki dla dzieci, to na indeksie znajdzie się cała niemiecka literatura” – oburzył się wiceprzewodniczący Bundestagu i wiceszef FDP, Wolfgang Kubicki. Znany historyk Hubertus Knabe z kolei przypomniał, że na powieściach Maya wychowały się całe pokolenia. „Przypomina mi to do złudzenia okres stalinizmu, kiedy jego książki były sprzedawane pod ladą” – stwierdził.

Podobnego zdania jest Dieter Nuhr, który jednak nie musi się z tego powodu obawiać całkowitego zepchnięcia w niebyt. Swoimi celnymi żartami nadal przyciąga rzesze sympatyków. Jest uznanym w swojej branży kabarecistą, który może sobie niekiedy pozwolić na „ideologiczne odstępstwa”. Tymczasem wśród młodszych satyryków wieją już inne wiatry. Wielu z nich nie stać na odcinanie się od głoszonych niedawno złudzeń. A w promowanie „mocarzy” niemieckiego kabaretu angażują się dziś środowiska, które są zupełnie odporne na weryfikację zastanej rzeczywistości.  

Wojciech Osiński

[Autor jest korespondentem Polskiego Radia]
 



 

Polecane