Ależ awantura. Mocne starcie Stanowskiego i Staśko. Padły wulgarne słowa

Wszystko zaczęło się od ostatniego odcinka "Mazurek i Stanowski" na Kanale Sportowym. Podczas programu Stanowski mocno skrytykował "książkę" Mai Staśko, a finalnie wyrwał z niej kilka kartek - mówiąc, że nadaje się jedynie do spalenia.
Warto nadmienić, że książka to nic innego, jak zbiór hejterskich komentarzy, które otrzymywała lewicowa aktywistka.
"Gdy dostałam tę wiadomość, najpierw poczułam ciężar w klatce piersiowej. Zmroziło mnie. Krzysztof Stanowski od miesięcy tworzy na mnie fale nienawiści i podjudza ludzi do nękania mnie przez mówienie nieprawdy na mój temat, manipulowanie i zniechęcanie do mnie" - zaczęła we wpisie Staśko.
"Wydałam książkę z hejtami, które codziennie dostaję. Hejtami, które w dużej mierze napędzane były przez Krzysztofa Stanowskiego, który zaczął naszą "znajomość" od wyśmiania mojego doświadczenia molestowania, poniżenia mnie ze względu na wygląd, i obśmiania przemocy domowej oraz seksualnej w trakcie pandemii - na oczach setek tysięcy osób. To wywołało masową nagonkę na mnie i inne ofiary przemocy. A Stanowski, gdy czyta te hejty w książce - groźby śmierci, gwałtu, poniżanie, masową nagonkę wywołaną także jego materiałami - śmieje się. Zero przemyślenia, refleksji nad swoimi działaniami. Obsmianie i poniżenie. Śmieje się, gdy widzi w książce zdjęcia niechcianych penisów, które otrzymuję. A zatem śmieje się z PRZEMOCY SEKSUALNEJ - bo niechciane zdjęcia penisów wysyłane do osob to cyberflashing, czyli rodzaj przemocy seksualnej. Stanowski obśmiewa fakt, że w książce jest skrin, jak ktoś do mnie natretnie wydzwaniał. Mówi, że widocznie zabrakło mi hejtów. Ludzie, którzy dzwonią do mnie nocami (mam włączony dźwięk, bo czesto dzwonią osoby potrzebujące) albo nagrywaja się, jak mnie wyzywają, to jest hejt. Na końcu drze moją książkę i mówi, że będzie na opał. Bardzo zabawne - jak jednocześnie obśmiać moją krzywdę związaną z masowym hejtem i tragedię rodzin, które nie wiedzą, jak przeżyją zimę. Rozmawiam z nimi codziennie - to realny problem, a nie temat dla patodziennikarza na żart To, co robi Stanowski, to tylko potwierdzenie tego, co w książce - hejt jest powszechny i można na nim nieźle zarabiać. Na dręczeniu ludzi zgarnia się zyski. Szczucie na ludzi czy całe grupy społeczne może dać popularność. Dokładnie na tym wybudował ją Stanowski i jemu podobni" - czytamy na Twitterze lewicowej aktywistki.
Stanowski krótko
Dziennikarz Krzysztof Stanowski na obszerny wpis odpowiedział bardzo krótko: "Przestań pier**lić."
Przestań pierdolić.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) September 25, 2022
To nie pierwszy raz
To nie pierwsze starcie dziennikarza i lewicowej aktywistki. Po tym jak Staśko ogłosiła, że zawalczy w jednej z freekowych federacji Krzysztof Stanowski w jednym z odcinków programu „Dziennikarskie Zero” na Kanale Sportowym mocno skomentował ten fakt i skierował także kilka słów do włodarza organizacji – Malika Montany, który postanowił odpowiedzieć znanemu dziennikarzowi.
High League to obok FAME MMA jedna z najbardziej popularnych federacji freak show fight w Polsce. Jej włodarzem jest Malik Montana, który w ostatnim czasie zyskał w oczach Krzysztofa Stanowskiego za sprawą angażu do najbliższej gali Mai Staśko, która jeszcze tak niedawno w dość negatywny sposób wyrażała się na temat rapera, co postanowił przypomnieć sam Krzysztof Stanowski.
CZYTAJ WIĘCEJ: Stanowski mocno nt. Staśko w High League. Malik Montana odpowiada dziennikarzowi