Hale z warszawską duszą 

Sześćdziesiąt lat temu do życia przywrócona została Hala Mirowska, niezwykle ważne miejsce życia codziennego tysięcy warszawiaków, ale również milczący świadek historii stolicy Polski.  
Henryk Poddębski - E. Borecka, Portret Warszawy lat międzywojennych, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1974, s. 50 Hale z warszawską duszą 
Henryk Poddębski - E. Borecka, Portret Warszawy lat międzywojennych, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1974, s. 50 / domena publiczna

Dwie bliźniacze hale targowe wzniesione na warszawskim Mirowie (co ciekawe, dziś usytuowane są pod dwoma adresami, jedna znajduje się na placu Mirowskim 1, a druga na placu Żelaznej Bramy 1). Przeniesienie handlu z otwartej przestrzeni pod dach umożliwiło lepszą organizację oraz podniosło warunki sprzedaży. Budynki powstawały w latach 1899-1902 na miejscu zwolnionym po częściowo rozebranych Koszarach Mirowskich. 

„Brzuch Warszawy” 

Projektantami hal byli: Bolesław Miłkowski, odpowiedzialny za konstrukcję, Ludwik Panczakiewicz, który pracował nad elewacjami, oraz Apoloniusz Nieniewski i Władysław Kozłowski zajmujący się oprawą architektoniczną. Metalowe konstrukcje hal wykonała warszawska firma K. Rudzki i S-ka. Nad wejściami do hal umieszczono cynkowe kartusze z warszawską Syreną. Koszt inwestycji zamknął się w kwocie 1,4 mln rubli. Hala należała do władz miejskich, które następnie dzierżawiły stragany przedsiębiorcom, początkowo przygotowano 515 stanowisk handlowych, rozmieszczonych wg typu oferty, na których dominowały produkty spożywcze i przedmioty związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Sukces Hal Mirowskich spowodował powstanie w pobliżu kolejnych miejsc handlu: Gościnnego Dworu oraz Bazaru Janasza. Handel odbywał się również na okolicznych placach: Mirowskim i Żelaznej Bramy, dlatego ten obszar miasta często nazywano „brzuchem Warszawy”. Hale Mirowskie aż do 1944 r. były największym miejscem handlu detalicznego w całej Warszawie, mieszcząc blisko 900 sprzedawców. 

Pierwsze lata II wojny światowej okazały się dla budynków łaskawe, a w maju 1941 r. działało tutaj aż 1641 stoisk, dużo więcej niż przed wojną. Warszawiacy wszak dość poważnie podchodzili do hasła: „Kto handluje, ten żyje...”. Na halach doszło do krwawych walk podczas powstania warszawskiego. Już 1 sierpnia 1944 r. doszło do starć o wschodnia halę, gdzie mieściły się niemieckie warsztaty samochodowe. Hale płonęły 5 i 6 sierpnia, gdy Niemcy atakowali w kierunku placu Piłsudskiego, 6 sierpnia zostały zdobyte przez dokonujące „rzezi Woli” oddziały Oskara Dirlewangera. Mieszkańców okolic zmuszono do rozbierania barykad, a później rozstrzelano. 7 sierpnia powstańcom udało się wyzwolić przetrzymywaną w halach grupę Polaków. Do końca powstania odbyły się jeszcze dwie nieudane próby odbicia tych terenów przez Polaków. 

Osobne losy 

Planiści odbudowujący Warszawę początkowo nie mieli zamiaru wracać do poprzedniej formy zagospodarowania tych terenów – w ich miejsce miał powstać park. Jednak ostatecznie wypalone hale zostały odbudowane. Hala zachodnia (Mirowska) od listopada 1962 r. ponownie zaczęła pełnić funkcje handlowe. Niestety, ale do zachodniej fasady hali dodano modernistyczną betonowo-szklaną nadbudowę na poziomie górnej kondygnacji, co pozwoliło na zwiększenie powierzchni handlowej, ale naruszyło również jej oryginalny wygląd. Na hali umieszczono tablicę Tchorka upamiętniającą masakrę ludności cywilnej z sierpnia 1944 r. Budynek w 2011 r. przeszedł remont, podczas którego zachowano ślady po kulach i innych zniszczeniach wojennych, do dziś widoczne na elewacji budynku. Hala wciąż pełni funkcję handlową. 

Zupełnie inaczej potoczyły się losy hali wschodniej, zwanej później Halą Gwardii, która po odbudowie w 1948 r. została początkowo zaadaptowana na zajezdnię autobusów miejskich. W 1953 r. hala została przekazana Milicyjnemu Klubowi Sportowemu „Gwardia”. To tu w 1953 r. odbyły się X Mistrzostwa Europy w Boksie obserwowane przez ponad 5 tysięcy widzów, którzy niezwykle emocjonalnie reagowali na kolejne zwycięstwa polskich pięściarzy nad radzieckimi „przyjaciółmi”, co niemal wywołało skandal dyplomatyczny. Na hali odbywały się również turnieje szermiercze oraz mecze – koszykarskie i tenisowe. W 1959 r. w Hali Gwardii kręcono zdjęcia do filmu „Niewinni czarodzieje” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Po 1989 r. hala pełniła z powrotem funkcje handlowe, by po generalnym remoncie w 2017 r. stać się jednym z najmodniejszych miejsc w Warszawie. Dziś mieści się tam otwarta przestrzeń gastronomiczna, targ z lokalną i ekologiczną żywnością oraz Muzeum Boksu im. Feliksa Stamma. 
 


 

POLECANE
Zemsta Ruchniewicza. Burza w sieci po odwołaniu Hanny Radziejowskiej gorące
"Zemsta Ruchniewicza". Burza w sieci po odwołaniu Hanny Radziejowskiej

Prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, poinformował podczas konferencji, że odwołał Hannę Radziejowską, dyrektor berlińskiej filii. To ona powiadomiła Ministerstwo Kultury o pomyśle organizacji seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec. Decyzja wywołała burzę w sieci

GUS podał najnowsze dane o inflacji. Eksperci ostrzegają z ostatniej chwili
GUS podał najnowsze dane o inflacji. Eksperci ostrzegają

Główny Urząd Statystyczny opublikował ostateczny odczyt inflacji za lipiec 2025 roku. Ceny w Polsce wzrosły średnio o 3,1% w skali roku, a w porównaniu z czerwcem – o 0,3%. To poziom mieszczący się w celu inflacyjnym NBP, choć eksperci ostrzegają, że podwyżki dopiero przed nami.

Ruchniewicz odwołał szefową berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego z ostatniej chwili
Ruchniewicz odwołał szefową berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego

Prof. Krzysztof Ruchniewicz, dyrektor Instytutu Pileckiego, poinformował podczas konferencji prasowej, że odwołał Hannę Radziejowską, szefową berlińskiej filii. To m.in. ona powiadomiła Ministerstwo Kultury o pomyśle organizacji seminarium poświęconego zwrotom dóbr kultury przez Polskę na rzecz Niemiec, Ukrainy, Białorusi, Litwy oraz mienia prywatnego należącego do osób pochodzenia żydowskiego. Jej wątpliwości, jak zaznaczała, były podyktowane "troską interes państwa polskiego i realizację misji Instytutu Pileckiego".

„Rzeczpospolita”: Marian Banaś betonuje NIK z ostatniej chwili
„Rzeczpospolita”: Marian Banaś betonuje NIK

Prezes Najwyższej Izby Kontroli musi odejść we wrześniu; w czerwcu ruszyły konkursy na dyrektorskie stanowiska, które wygrywają zaufani odchodzącego prezesa – informuje w czwartek „Rzeczpospolita”.

Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Warszawy

Już w czwartek i piątek w Warszawie odbędzie się największa w historii defilada wojskowa z okazji Święta Wojska Polskiego. To ogromne wydarzenie spowoduje liczne zmiany w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej. Jeśli planujesz podróż po Warszawie w dniach 14–15 sierpnia, koniecznie zapoznaj się z poniższymi informacjami.

Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz z ostatniej chwili
Złośliwe zachowanie Tuska na Radzie Ministrów. Jest komentarz Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz

Podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów doszło do ironicznej wymiany zdań między premierem Donaldem Tuskiem a minister Katarzyną Pełczyńską-Nałęcz. Choć szefowa resortu funduszy w czwartkowej rozmowie z RMF FM z jednej strony bagatelizuje sytuację, wskazała przy tym, że warto przy tej okazji głośno mówić o problemie mobbingu w polskich miejscach pracy. 

Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa z ostatniej chwili
Politico: Trump powiedział, że USA mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa

Prezydent USA Donald Trump powiedział liderom Ukrainy i krajów europejskich, że Stany Zjednoczone mogą udzielić Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa pod pewnymi warunkami – podało w środę Politico, powołując się na trzy źródła zaznajomione z przebiegiem rozmowy.

Wiadomości
80 lat listu, który dzielił dowódców AK

12 sierpnia 2025 roku minęło dokładnie 80 lat od momentu, gdy ówczesny kpt. Stanisław Sojczyński „Warszyc”, jeden z najbardziej bezkompromisowych dowódców Armii Krajowej, napisał list otwarty do płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława”. List ten, stanowiący świadectwo głębokiego podziału w powojennym podziemiu, nabiera nowego znaczenia w obliczu historii i losów obu legendarnych oficerów, którzy ostatecznie zostali awansowani na stopień generała brygady, ale w skrajnie różnych okolicznościach.

Samuel Pereira broni KPO tylko u nas
Samuel Pereira broni KPO

„Skandal! Dotacje! Lody!” – krzyczą krytycy KPO, jakby każde euro z Brukseli trafiało prosto w kieszeń Donalda Tuska. Tymczasem rzeczywistość jest mniej sensacyjna: środki te mają pomóc polskim firmom, instytucjom i społecznościom przetrwać kryzysy i rozwijać się w przyszłości.

Wejdą do KRS? Operacja jest przygotowywana z ostatniej chwili
Wejdą do KRS? "Operacja jest przygotowywana"

W rządzie otrzymali zielone światło, aby przygotowywać plan wejścia do Krajowej Rady Sądownictwa. Szykują operację "a'la TVP" (…). W przygotowaniach biorą udział i ministrowie, i ludzie służb – twierdzi w podcaście "Polityczny WF" Marcin Fijołek.

REKLAMA

Hale z warszawską duszą 

Sześćdziesiąt lat temu do życia przywrócona została Hala Mirowska, niezwykle ważne miejsce życia codziennego tysięcy warszawiaków, ale również milczący świadek historii stolicy Polski.  
Henryk Poddębski - E. Borecka, Portret Warszawy lat międzywojennych, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1974, s. 50 Hale z warszawską duszą 
Henryk Poddębski - E. Borecka, Portret Warszawy lat międzywojennych, Wydawnictwo Arkady, Warszawa 1974, s. 50 / domena publiczna

Dwie bliźniacze hale targowe wzniesione na warszawskim Mirowie (co ciekawe, dziś usytuowane są pod dwoma adresami, jedna znajduje się na placu Mirowskim 1, a druga na placu Żelaznej Bramy 1). Przeniesienie handlu z otwartej przestrzeni pod dach umożliwiło lepszą organizację oraz podniosło warunki sprzedaży. Budynki powstawały w latach 1899-1902 na miejscu zwolnionym po częściowo rozebranych Koszarach Mirowskich. 

„Brzuch Warszawy” 

Projektantami hal byli: Bolesław Miłkowski, odpowiedzialny za konstrukcję, Ludwik Panczakiewicz, który pracował nad elewacjami, oraz Apoloniusz Nieniewski i Władysław Kozłowski zajmujący się oprawą architektoniczną. Metalowe konstrukcje hal wykonała warszawska firma K. Rudzki i S-ka. Nad wejściami do hal umieszczono cynkowe kartusze z warszawską Syreną. Koszt inwestycji zamknął się w kwocie 1,4 mln rubli. Hala należała do władz miejskich, które następnie dzierżawiły stragany przedsiębiorcom, początkowo przygotowano 515 stanowisk handlowych, rozmieszczonych wg typu oferty, na których dominowały produkty spożywcze i przedmioty związane z prowadzeniem gospodarstwa domowego. Sukces Hal Mirowskich spowodował powstanie w pobliżu kolejnych miejsc handlu: Gościnnego Dworu oraz Bazaru Janasza. Handel odbywał się również na okolicznych placach: Mirowskim i Żelaznej Bramy, dlatego ten obszar miasta często nazywano „brzuchem Warszawy”. Hale Mirowskie aż do 1944 r. były największym miejscem handlu detalicznego w całej Warszawie, mieszcząc blisko 900 sprzedawców. 

Pierwsze lata II wojny światowej okazały się dla budynków łaskawe, a w maju 1941 r. działało tutaj aż 1641 stoisk, dużo więcej niż przed wojną. Warszawiacy wszak dość poważnie podchodzili do hasła: „Kto handluje, ten żyje...”. Na halach doszło do krwawych walk podczas powstania warszawskiego. Już 1 sierpnia 1944 r. doszło do starć o wschodnia halę, gdzie mieściły się niemieckie warsztaty samochodowe. Hale płonęły 5 i 6 sierpnia, gdy Niemcy atakowali w kierunku placu Piłsudskiego, 6 sierpnia zostały zdobyte przez dokonujące „rzezi Woli” oddziały Oskara Dirlewangera. Mieszkańców okolic zmuszono do rozbierania barykad, a później rozstrzelano. 7 sierpnia powstańcom udało się wyzwolić przetrzymywaną w halach grupę Polaków. Do końca powstania odbyły się jeszcze dwie nieudane próby odbicia tych terenów przez Polaków. 

Osobne losy 

Planiści odbudowujący Warszawę początkowo nie mieli zamiaru wracać do poprzedniej formy zagospodarowania tych terenów – w ich miejsce miał powstać park. Jednak ostatecznie wypalone hale zostały odbudowane. Hala zachodnia (Mirowska) od listopada 1962 r. ponownie zaczęła pełnić funkcje handlowe. Niestety, ale do zachodniej fasady hali dodano modernistyczną betonowo-szklaną nadbudowę na poziomie górnej kondygnacji, co pozwoliło na zwiększenie powierzchni handlowej, ale naruszyło również jej oryginalny wygląd. Na hali umieszczono tablicę Tchorka upamiętniającą masakrę ludności cywilnej z sierpnia 1944 r. Budynek w 2011 r. przeszedł remont, podczas którego zachowano ślady po kulach i innych zniszczeniach wojennych, do dziś widoczne na elewacji budynku. Hala wciąż pełni funkcję handlową. 

Zupełnie inaczej potoczyły się losy hali wschodniej, zwanej później Halą Gwardii, która po odbudowie w 1948 r. została początkowo zaadaptowana na zajezdnię autobusów miejskich. W 1953 r. hala została przekazana Milicyjnemu Klubowi Sportowemu „Gwardia”. To tu w 1953 r. odbyły się X Mistrzostwa Europy w Boksie obserwowane przez ponad 5 tysięcy widzów, którzy niezwykle emocjonalnie reagowali na kolejne zwycięstwa polskich pięściarzy nad radzieckimi „przyjaciółmi”, co niemal wywołało skandal dyplomatyczny. Na hali odbywały się również turnieje szermiercze oraz mecze – koszykarskie i tenisowe. W 1959 r. w Hali Gwardii kręcono zdjęcia do filmu „Niewinni czarodzieje” w reżyserii Andrzeja Wajdy. Po 1989 r. hala pełniła z powrotem funkcje handlowe, by po generalnym remoncie w 2017 r. stać się jednym z najmodniejszych miejsc w Warszawie. Dziś mieści się tam otwarta przestrzeń gastronomiczna, targ z lokalną i ekologiczną żywnością oraz Muzeum Boksu im. Feliksa Stamma. 
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe