Zarzuty wobec Orlenu. Główny ekonomista koncernu tłumaczy

Z cennika hurtowego opublikowanego na oficjalnej stronie Orlenu wynika, że tuż przed końcem roku cena jednego metra sześciennego benzyny bezołowiowej Eurosuper 95 spadła do 5 tys. 245 zł z 5 tys. 936 zł.
Podobnie sprawa ma się z dieslem – olej napędowy ekodiesel kosztuje 6 tys. 57 zł. Wcześniej kosztował 6 tys. 895 zł.
Orlen dotychczas „pompował” ceny?
Na skutek ww. obniżek ceny benzyny i oleju napędowego na polskich stacjach finalnie nie uległy zmianie. Choć jest to niewątpliwie dobra wiadomość, mimo wszystko wielu kierowców czuje się oszukanych; pojawiają się komentarze, że skoro Orlen obniżył ceny pod koniec roku, to było to możliwe już wcześniej, a koncern miesiącami sprzedawał paliwo w hurcie po zawyżonych cenach, nie tylko drenując kieszenie kierowców, ale powodując także wzrost inflacji.
Posłowie Konfederacji na zorganizowanej we wtorek konferencji prasowej poinformowali, że o sprawie zostanie zawiadomiony UOKiK.
Orlen zawyżał ceny paliw! Zawiadamiamy UOKiK. Poza kontrolą oczywiście oczekujemy kary. Jeżeli była manipulacja rynkiem paliwowym, jeżeli było nadużywanie pozycji dominującej, no to oczywiście Orlen powinien za to zostać ukarany. Oczywiście nie mamy jakichś wielkich złudzeń, że podlegający premierowi szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę na podlegającego premierowi prezesa Orlenu. Ale ktoś w tym państwie musi mówić, jak jest
– mówił Krzysztof Bosak.
Oczywiście nie mamy jakiś wielkich złudzeń, że podlegający premierowi szef Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył karę na podlegającego premierowi prezesa Orlenu. Ale ktoś w tym państwie musi mówić, jak jest. 2/2
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) January 2, 2023
Panie Ministrze, Orlen rżnął nas wszystkich przez ostatnie miesiące na cenach paliw, odnotowywał z tego niebotyczne zyski. Pan tego naprawdę nie dostrzega?! https://t.co/DL2W8rd5pb
— Stanisław Żerko (@StZerko) January 2, 2023
Orlen odpowiada
– Poziom cen detalicznych paliw musi odzwierciedlać ich podaż; miejsca na obniżkę nie ma, dopóki podaż jest ograniczona – komentuje główny ekonomista PKN Orlen Adam B. Czyżewski. Jak dodaje, obniżenie cen na Węgrzech skończyło się kolejkami i brakami paliw na stacjach.
Jak powiedział PAP Czyżewski, w Polsce cena detaliczna była kształtowana tak, aby nie doprowadzić do wzrostu popytu, co w warunkach ograniczonej podaży musiałoby się skończyć kolejkami na stacjach benzynowych i brakiem paliw. – Utrzymywanie ceny na poziomie gwarantującej zbilansowanie popytu z podażą to świadoma polityka na całym świecie, nie tylko PKN Orlen – podkreślił.
– Zarzuca się nam, że skoro obniżyliśmy cenę 30 grudnia, to mogliśmy to zrobić wcześniej. Nie mogliśmy, bo sytuacja na rynku jest taka, że doprowadzilibyśmy do kolejek na stacjach. A teraz cena detaliczna nie spadła, ponieważ nadal nie ma miejsca na jej spadek ze względu na ograniczoną podaż – wyjaśnił Czyżewski.
Jak dodał, dla konsumenta liczą się ceny detaliczne, to te ceny determinują popyt na paliwa i muszą uwzględniać otoczenie rynkowe. – Gdyby były za niskie, musielibyśmy reglamentować paliwa. Na całym świecie podaż jest ograniczona, paliw po prostu brakuje i dopiero jak w drugiej połowie roku ruszą nowe rafinerie, sytuacja się poprawi i paliw będzie więcej – powiedział główny ekonomista PKN Orlen.
Czyżewski przytoczył przykład Węgier, gdzie ceny przez wiele miesięcy były zamrożone na zbyt niskim poziomie, co spowodowało realne braki paliw na stacjach, a Węgrzy jeździli tankować na Słowację. – Niedawno cena na Węgrzech została uwolniona i jest jedną z najwyższych w Europie. Brak paliw dał się odczuć we Francji w październiku 2022 r. Wtedy – w wyniku strajków – podaż nie nadążyła za popytem. Problem braku paliw stał się bardzo ważnym tematem politycznym i społecznym – podkreślił. – Na Węgrzech podaż okazała się niewystarczająca w warunkach zwiększonego popytu, wywołanego właśnie obniżeniem ceny – zaznaczył główny ekonomista PKN Orlen.
Jak ocenił Czyżewski, 2022 był bardzo trudnym rokiem na rynku paliw. – Ceny na rynkach ARA skoczyły z poziomu ok. 650 dol. za tonę na początku roku do ok. 1100 dol. za tonę w sierpniu. W Europie przekierowywano strumienie produktów, zastępując paliwo z Rosji produktami w innych regionach świata. W wielu krajach brakowało paliwa, a kierowcy ustawiali się w długich kolejkach – wskazał.
– Dzięki zrozumieniu trudnej sytuacji rynkowej i dostosowaniu do niej sposobu reakcji na powrót normalnej stawki VAT na paliwa ceny paliw w Polsce nie wzrosły, a paliwo stale dojeżdża na stacje. Scenariusz alternatywny, czyli sztucznie niskie ceny, braki paliw, a następnie skokowy wzrost cen i silny impuls inflacyjny byłby zdecydowanie gorszy – ocenił główny ekonomista PKN Orlen.
Od 1 stycznia 2023 r. ponownie stosowana jest podstawowa 23-proc. stawka VAT na paliwa. 30 grudnia 2022 r. PKN Orlen obniżył hurtowe ceny paliw o ok. 12 proc.