Grzegorz Kuczyński: Przewrót w Mołdawii? Cztery narzędzia, których może użyć Rosja

Głośno w ostatnich dniach o spisku rosyjskim, w wyniku którego miałoby dojść do obalenia prozachodnich władz Mołdawii. Nie jest to nic nowego. Już kilka miesięcy temu pojawiły się wiarygodne doniesienia o planach rosyjskiej FSB dokonania zmiany rządu w Kiszyniowie. Teraz temat wrócił, zapewne w związku ze zmianą premiera Mołdawii.
Maia Sandu
Maia Sandu / Wikipedia CC BY 4,0 President.gov.ua

Prezydent Mołdawii Maia Sandu oskarżyła Rosję o próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju. Parę dni po zmianie premiera. Dorin Recean to były szef MSW. Czy zmiana miała związek z planami rosyjskich, które przechwycić miał Kijów, by przekazać je Mołdawii. Sandu powiedziała, że ten scenariusz został potwierdzony również przez mołdawski wywiad. Jak dodała, plan zakładał wjazd do Mołdawii obywateli z Rosji, Czarnogóry, Białorusi i Serbii, „by spróbować sprowokować protesty w celu zastąpienia legalnego rządu nielegalnym, kontrolowanym przez Federację Rosyjską”. Tak zwane zielone ludziki, cywile z doświadczeniem wojskowym, mieli zaatakować instytucje państwowe i brać zakładników.

 

Jak w Czarnogórze

Ten scenariusz przypomina jako żywo próbę przeprowadzenia przez Rosję puczu w Czarnogórze na jesieni 2016. Wtedy też celem było zastąpienie władz prozachodnich (rozstrzygała się sprawa wejścia Czarnogóry do NATO) prorosyjskimi. Wykorzystani mieć też byli członkowie nacjonalistycznych prorosyjskich ruchów serbskich. Też miał być atak na parlament i wzięcie zakładników, a nawet likwidacja członków legalnych władz.

Ale wtedy zajmowało się tym GRU, w Mołdawii zaś za sznurki pociąga FSB. A dokładniej 5. Służba pod kierownictwem gen. Siergieja Biesiedy. Ta sama, co źle zdiagnozowała sytuację na Ukrainie tuż przed inwazją. Może dlatego i tym razem zaliczyli wpadkę. Niezależnie od tego, wiadomo, na co liczyła i liczy Moskwa w Mołdawii. Otóż obecne prozachodnie władze mają czworo śmiertelnych przeciwników – w ten czy inny sposób ze sobą powiązanych… cyrylicą.

 

Po pierwsze i drugie

Po pierwsze, ale nie najważniejsze, to Partia Szora. Ugrupowanie założone, kontrolowane i finansowane przez oligarchę Ilana Szora. Jednego z głównych bohaterów skandalu stulecia, czyli wyprowadzenia z mołdawskiego systemu bankowego miliardów dolarów. Szor został skazany za to  w pierwszej instancji, po czym uciekł do Izraela. A jako że ma izraelski paszport, obok mołdawskiego i rosyjskiego, niczym się nie przejmuje. Jego partia organizowała w ostatnich miesiącach duże demonstracje antyrządowe, na które ściągano ludziom, którym Szor płacił. Celem tej kampanii była destabilizacja Mołdawii, by otworzyć drogę do władzy „umiarkowanej” opozycji.

To właśnie wróg prozachodnich władz nr 2. Czyli socjaliści i komuniści. Na czele pierwszych de facto wciąż stoi (mimo karnych zarzutów) były prezydent Igor Dodon. Na czele drugich były prezydent Vladimir Woronin. To główna polityczna i legalna alternatywa dla rządzącej prozachodniej centroprawicy. Rosyjski scenariusz jest taki, że ta główna opozycja sięgnie po władzę, gdy Szor wystarczająco mocno zahuśta łodzią mołdawskiej państwowości.

 

Po trzecie i czwarte

Ale są też jeszcze dwie inne opcje. Nieco mniej mieszczące się w normach demokratycznych. Oczywiście ta bardziej znana, to separatyści w Naddniestrzu. Kolejny tzw. zamrożony konflikt w byłym Związku Sowieckim spreparowany prze Rosję. W efekcie parę tysięcy rosyjskich żołnierzy (których Moskwa obiecała wyprowadzić w Stambule w 1999) i mnóstwo amunicji posowieckiej. Czarna dziura w Europie, raj dla przemytników, głównie broni. Fakt jest taki, że gdyby teraz doszło do bezpośredniego starcia władz w Kiszyniowie z tymi w Tyraspolu, to militarna przewaga zdecydowanie należałaby do tych drugich. Co pozwala Moskwie straszyć skutecznie władze Mołdawii.

Opcja numer dwa, mniej znana, to autonomia Gagauzji. To południe Mołdawii (akurat w pobliżu strategicznie ważnego obwodu odeskiego Ukrainy) zamieszkałe przez turecką grupę etniczną wyznającą prawosławie. Zrusyfikowaną i bardziej lojalną wobec Moskwy, niż wobec Kiszyniowa. W razie kryzysu mogą Gagauzi bardzo utrudnić działania legalnemu rządowi Mołdawii.

Wniosek? Prozachodnim władzom Mołdawii skończył się czas. Mimo inwazji Rosji na Ukrainę i własnego problemu z Naddniestrzem, trzymały się kurczowo koncepcji neutralności. Sęk w tym, że właśnie Mołdawia staje się najlepszym dowodem na to, że w dobie ekspansji Rosji i przeciwstawienia się jej świata Zachodu, nie ma już miejsca na neutralność w tej części Europy. Skoro nawet Szwecja  i Finlandia stawiają na NATO, tym bardziej powinna to uczynić Mołdawia.


 

POLECANE
Sezon grzewczy znowu zbiera żniwo. Strażacy apelują Wiadomości
Sezon grzewczy znowu zbiera żniwo. Strażacy apelują

Od 1 października do 5 grudnia strażacy odnotowali ponad 5 tys. pożarów w budynkach mieszkalnych, w wyniku których zmarły 82 osoby - przekazał w sobotę rzecznik prasowy komendanta głównego PSP st. bryg. Karol Kierzkowski. Strażacy apelują o stosowanie czujek dymu i czadu w domach.

Chaos na lotnisku w Wilnie. Rząd szykuje stan wyjątkowy Wiadomości
Chaos na lotnisku w Wilnie. Rząd szykuje stan wyjątkowy

Władze lotniska w Wilnie poinformowały w sobotę po południu o tymczasowym wstrzymaniu ruchu samolotów po wykryciu balonów przemytniczych nadlatujących z Białorusi. To kolejny taki incydent w ostatnich tygodniach.

Świąteczne zakupy w sieci. Policja radzi, na co uważać Wiadomości
Świąteczne zakupy w sieci. Policja radzi, na co uważać

Wraz z początkiem grudnia Polacy ruszyli na poszukiwania prezentów. Coraz więcej tych zakupów odbywa się w internecie, dlatego policja przypomina o podstawowych zasadach bezpieczeństwa. Wystarczy chwila nieuwagi, a możemy stracić pieniądze.

Nalot ABW na Profeto. Mec. Wąsowski: „Mój mandant dostał zawału serca” z ostatniej chwili
Nalot ABW na Profeto. Mec. Wąsowski: „Mój mandant dostał zawału serca”

Chodzi o pana Dariusza, dostawcę sprzętu do Fundacji Profeto, wobec którego ABW podjęło czynności bez udziału adwokata. W trakcie tych czynności pan Dariusz doznał zawału serca.

Wymagający konkurs w Wiśle. Jeden z biało-czerwonych uratował honor Wiadomości
Wymagający konkurs w Wiśle. Jeden z biało-czerwonych uratował honor

Sobotni konkurs Pucharu Świata w Wiśle ponownie okazał się trudny dla reprezentacji Polski. Po piątkowych kwalifikacjach, w których odpadło aż pięciu naszych zawodników, w konkursie wystartowało tylko pięciu biało-czerwonych. Najlepszym z nich był Piotr Żyła, który zajął 14. miejsce - to jego najlepszy wynik w tym sezonie.

Leżałam na ziemi i płakałam. Szczere wyznanie uczestniczki TzG Wiadomości
"Leżałam na ziemi i płakałam". Szczere wyznanie uczestniczki "TzG"

Decyzja Agnieszki Kaczorowskiej o odejściu z „Tańca z gwiazdami” wywołała szerokie poruszenie wśród fanów programu. Choć informację przekazała w emocjonalnym wpisie na Instagramie, dopiero teraz opowiedziała, co naprawdę działo się w ostatnich miesiącach.

Mgła i mżawka przez cały weekend. IMGW ostrzega Wiadomości
Mgła i mżawka przez cały weekend. IMGW ostrzega

Przez weekend będzie pochmurnie, ze słabymi opadami deszczu lub mżawki, cały czas będą utrzymywać się mgły - poinformował PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Michał Kowalczuk.

Saryusz-Wolski: Finansowanie naraz bezpieczeństwa i obrony oraz Zielonego Ładu jest niewykonalne z ostatniej chwili
Saryusz-Wolski: Finansowanie naraz bezpieczeństwa i obrony oraz Zielonego Ładu jest niewykonalne

Były eurodeputowany, a obecnie doradca Prezydenta RP ds. europejskich odniósł się w mediach społecznościowych do opublikowanej niedawno nowej amerykańskiej strategii bezpieczeństwa.

Zatwierdzenie umowy UE-Mercosur jeszcze przed świętami? Fatalne wiadomości z Brukseli z ostatniej chwili
Zatwierdzenie umowy UE-Mercosur jeszcze przed świętami? Fatalne wiadomości z Brukseli

Jak podaje radio RMF FM powołując się na źródła w Brukseli, Komisja Europejska planuje, by 20 grudnia szefowa KE Ursula von der Leyen zjawiła się na szczycie UE-Mercosur w Brazylii z umową zatwierdzoną przez UE.

Kłopoty w powietrzu. Drużyna Barcelony ledwo dotarła do Sewilli Wiadomości
Kłopoty w powietrzu. Drużyna Barcelony ledwo dotarła do Sewilli

FC Barcelona przed sobotnim meczem z Realem Betis musiała zmierzyć się z niespodziewanymi utrudnieniami logistycznymi. Spotkanie 15. kolejki La Ligi zaplanowano na godzinę 18:30, jednak zanim drużyna Hansiego Flicka dotarła do Sewilli, wydarzyło się znacznie więcej, niż przewidywał pierwotny plan.

REKLAMA

Grzegorz Kuczyński: Przewrót w Mołdawii? Cztery narzędzia, których może użyć Rosja

Głośno w ostatnich dniach o spisku rosyjskim, w wyniku którego miałoby dojść do obalenia prozachodnich władz Mołdawii. Nie jest to nic nowego. Już kilka miesięcy temu pojawiły się wiarygodne doniesienia o planach rosyjskiej FSB dokonania zmiany rządu w Kiszyniowie. Teraz temat wrócił, zapewne w związku ze zmianą premiera Mołdawii.
Maia Sandu
Maia Sandu / Wikipedia CC BY 4,0 President.gov.ua

Prezydent Mołdawii Maia Sandu oskarżyła Rosję o próbę ingerencji w wewnętrzne sprawy kraju. Parę dni po zmianie premiera. Dorin Recean to były szef MSW. Czy zmiana miała związek z planami rosyjskich, które przechwycić miał Kijów, by przekazać je Mołdawii. Sandu powiedziała, że ten scenariusz został potwierdzony również przez mołdawski wywiad. Jak dodała, plan zakładał wjazd do Mołdawii obywateli z Rosji, Czarnogóry, Białorusi i Serbii, „by spróbować sprowokować protesty w celu zastąpienia legalnego rządu nielegalnym, kontrolowanym przez Federację Rosyjską”. Tak zwane zielone ludziki, cywile z doświadczeniem wojskowym, mieli zaatakować instytucje państwowe i brać zakładników.

 

Jak w Czarnogórze

Ten scenariusz przypomina jako żywo próbę przeprowadzenia przez Rosję puczu w Czarnogórze na jesieni 2016. Wtedy też celem było zastąpienie władz prozachodnich (rozstrzygała się sprawa wejścia Czarnogóry do NATO) prorosyjskimi. Wykorzystani mieć też byli członkowie nacjonalistycznych prorosyjskich ruchów serbskich. Też miał być atak na parlament i wzięcie zakładników, a nawet likwidacja członków legalnych władz.

Ale wtedy zajmowało się tym GRU, w Mołdawii zaś za sznurki pociąga FSB. A dokładniej 5. Służba pod kierownictwem gen. Siergieja Biesiedy. Ta sama, co źle zdiagnozowała sytuację na Ukrainie tuż przed inwazją. Może dlatego i tym razem zaliczyli wpadkę. Niezależnie od tego, wiadomo, na co liczyła i liczy Moskwa w Mołdawii. Otóż obecne prozachodnie władze mają czworo śmiertelnych przeciwników – w ten czy inny sposób ze sobą powiązanych… cyrylicą.

 

Po pierwsze i drugie

Po pierwsze, ale nie najważniejsze, to Partia Szora. Ugrupowanie założone, kontrolowane i finansowane przez oligarchę Ilana Szora. Jednego z głównych bohaterów skandalu stulecia, czyli wyprowadzenia z mołdawskiego systemu bankowego miliardów dolarów. Szor został skazany za to  w pierwszej instancji, po czym uciekł do Izraela. A jako że ma izraelski paszport, obok mołdawskiego i rosyjskiego, niczym się nie przejmuje. Jego partia organizowała w ostatnich miesiącach duże demonstracje antyrządowe, na które ściągano ludziom, którym Szor płacił. Celem tej kampanii była destabilizacja Mołdawii, by otworzyć drogę do władzy „umiarkowanej” opozycji.

To właśnie wróg prozachodnich władz nr 2. Czyli socjaliści i komuniści. Na czele pierwszych de facto wciąż stoi (mimo karnych zarzutów) były prezydent Igor Dodon. Na czele drugich były prezydent Vladimir Woronin. To główna polityczna i legalna alternatywa dla rządzącej prozachodniej centroprawicy. Rosyjski scenariusz jest taki, że ta główna opozycja sięgnie po władzę, gdy Szor wystarczająco mocno zahuśta łodzią mołdawskiej państwowości.

 

Po trzecie i czwarte

Ale są też jeszcze dwie inne opcje. Nieco mniej mieszczące się w normach demokratycznych. Oczywiście ta bardziej znana, to separatyści w Naddniestrzu. Kolejny tzw. zamrożony konflikt w byłym Związku Sowieckim spreparowany prze Rosję. W efekcie parę tysięcy rosyjskich żołnierzy (których Moskwa obiecała wyprowadzić w Stambule w 1999) i mnóstwo amunicji posowieckiej. Czarna dziura w Europie, raj dla przemytników, głównie broni. Fakt jest taki, że gdyby teraz doszło do bezpośredniego starcia władz w Kiszyniowie z tymi w Tyraspolu, to militarna przewaga zdecydowanie należałaby do tych drugich. Co pozwala Moskwie straszyć skutecznie władze Mołdawii.

Opcja numer dwa, mniej znana, to autonomia Gagauzji. To południe Mołdawii (akurat w pobliżu strategicznie ważnego obwodu odeskiego Ukrainy) zamieszkałe przez turecką grupę etniczną wyznającą prawosławie. Zrusyfikowaną i bardziej lojalną wobec Moskwy, niż wobec Kiszyniowa. W razie kryzysu mogą Gagauzi bardzo utrudnić działania legalnemu rządowi Mołdawii.

Wniosek? Prozachodnim władzom Mołdawii skończył się czas. Mimo inwazji Rosji na Ukrainę i własnego problemu z Naddniestrzem, trzymały się kurczowo koncepcji neutralności. Sęk w tym, że właśnie Mołdawia staje się najlepszym dowodem na to, że w dobie ekspansji Rosji i przeciwstawienia się jej świata Zachodu, nie ma już miejsca na neutralność w tej części Europy. Skoro nawet Szwecja  i Finlandia stawiają na NATO, tym bardziej powinna to uczynić Mołdawia.



 

Polecane