Lider SPD z misją w Warszawie. Proponuje Europie Wschodniej… „nowe niemieckie przywództwo”

Przewodniczący SPD Lars Klingbeil spędził w tym tygodniu trzy dni na delikatnej misji w Europie Środkowej i Wschodniej – a znacznie trudniejszym przystankiem niż Kijów była dwudniowa wizyta w Warszawie. W Polsce krytyka niemieckiej polityki zagranicznej, zwłaszcza niezdecydowanej pomocy dla Ukrainy, oraz sceptycyzm wobec niemieckiego rządu są szczególnie duże. Dlatego misja Klingbeila, by zbudować nowe zaufanie do Niemiec, była wybuchowym balansem
– piszą na łamach „Die Welt” Nikolaus Doll i Philipp Fritz w artykule pod tytułem „«Nowe partnerstwo» z Europą Wschodnią i Środkową – ale z niemieckim przywództwem”.
„Pięciopunktowy plan nowego partnerstwa z Europą Wschodnią i Środkową”
Z taką misją miał bowiem przyjechać do Warszawy szef SPD, który miał przyznać, że Niemcy, a zwłaszcza jego partia, popełniły błędy w polityce zagranicznej i za bardzo polegały na Rosji. Klingbeil przywiózł także apel do Polski o „szukanie wspólnej drogi” w obliczu rosyjskiego zagrożenia. Przedstawił też „pięciopunktowy plan nowego partnerstwa z Europą Wschodnią i Środkową”, który przewiduje m.in. „wspólną europejską politykę zagraniczną” i ma nadać Unii Europejskiej „większe znaczenie jako podmiotowi polityki zagranicznej”. Proponował również „rozbudowę europejskiego filaru NATO” i budowę „transeuropejskich sieci energetycznych”. Szef SPD złożył kwiaty pod Pomnikiem Bohaterów Warszawskiego Getta. Brak informacji, czy podobny gest wykonał przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego.
„Przywódcza rola Niemiec”
Szef SPD ma być emisariuszem planu kanclerza Scholza, który po roku niemieckich kompromitacji zakłada… przywódczą rolę Niemiec.
Hasło kanclerza Olafa Scholza (SPD) „Don’t go it alone” odnosi się więc kompleksowo do polityki zagranicznej Niemiec i zasad polityki bezpieczeństwa socjaldemokratów. Nie oznacza to jednak, że Niemcy chcą tak łatwo dopasować się do grupy sojuszników: W planie „dalszego rozwoju suwerennej Europy” i wzmocnienia bezpieczeństwa Niemcy mają „wyraźną rolę przywódczą”, jak stwierdza pięciopunktowy plan Klingbeila. To twierdzenie zostanie zapewne w Polsce uważnie odnotowane i może wywołać nową nieufność
– piszą Nikolaus Doll i Philipp Fritz, którzy skarżą się, że „[polskie] państwowe lub powiązane z rządem media sprawiają, że Niemcy są czasem postrzegane jako zagrożenie dla Europy równie wielkie jak Rosja”.
Na tym tle stworzenie nowego zaufania w Polsce jest więc zadaniem, którego Klingbeil, jak słusznie uznał, „nie opanuje mądrym przemówieniem czy wywiadem”. I które raczej nie stanie się łatwiejsze w świetle sformułowanego przez niego roszczenia Niemiec do przywództwa w Europie.
– czytamy w artykule.