Niemiecki bank wypuścił obligacje, z których ma… finansować media w Polsce. Ci już wzięli

Niedawno Niemcami wstrząsnęła afera stawiająca pod znakiem zapytania etykę niemieckiego dziennikarstwa i niezależność niemieckich mediów. Najwyraźniej jednak nie zepsuło to dobrego samopoczucia Niemców w zakresie poczucia wyższości wobec krajów ościennych.
Kwadryga. Brama Brandenburska
Kwadryga. Brama Brandenburska / Pixabay.com

Rząd RFN i podległe mu organy federalne w ciągu ostatnich pięciu lat wypłaciły dziennikarzom około 1,5 mln euro za – jak to określono – moderację, teksty, redagowanie, szkolenia, wykłady i inne wydarzenia. W sprawę zamieszanych jest 200 dziennikarzy, którzy każdego dnia dostarczają niemieckiej opinii publicznej informacje. Co gorsza, lista nie obejmuje dziennikarzy opłacanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą.

Według portalu informacyjnego t-online chodzi w sumie o 200 dziennikarzy pracujących w czołowych niemieckich mediach. Część była zatrudniona przez gazety „Spiegel”, „Zeit”, „Tagesspiegel” i inne media prywatne, ale około 120 beneficjentów pracowało dla nadawców publicznych, takich jak ARD, ZDF, WDR i rbb.

 

„Wspieranie” z Niemiec

A tymczasem, jak czytamy w polskojęzycznej wersji Deutsche Welle, niemiecki bank społeczno-ekologiczny GLS emituje obligacje warte miliony euro, z przeznaczeniem na „wspieranie niezależności dziennikarskiej w Europie Wschodniej”. Wspierane mają być media w Polsce i na Słowacji.

Jako przykład zagrożenia dla „wolności i różnorodności prasy” Klaus Deuse podaje przejęcie przez koncern Orlen koncernu Polska Presse, należącego wcześniej do niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau. Okazuje się, że kiedy gros mediów regionalnych w Polsce należy do niemieckiego koncernu, wszelkie standardy są zachowane, a kiedy właścicielem staje się koncern polski, powstaje „zagrożenie”.

 

„Pomoc nadchodzi z zagranicy”

Pomoc dla zagrożonych mediów w tych krajach nadchodzi teraz z zagranicy – w postaci obligacji na rzecz wolności prasy w Europie Wschodniej. Obligacje o wartości 5 milionów euro emitowane są przez największy bank społeczno-ekologiczny GLS z siedzibą w Bochum, a za emisją stoi holenderska firma Pluralis B.V., która wyłoniła się z niekomercyjnego Funduszu Inwestycyjnego Rozwoju Mediów (MDIF). Pomysł jest prosty: inwestorzy mogą – dzięki zainwestowaniu swoich pieniędzy – przejąć społeczną odpowiedzialność, zapewniając bezpieczeństwo finansowe niezależnym mediom w Europie Środkowej i Wschodniej i umożliwiając tym samym dalsze niezależne informowanie

– czytamy w artykule.

Dziś mamy już razem 50 mln euro, również z pomocą obligacji GLS, które zostały wyemitowane pod koniec marca

– mówi cytowany przez DW starszy doradca Pluralis Max von Abendroth, który za zagrożenie uznaje również repolonizację mediów, za którą ma się kryć złowieszcza „strategia wywierania maksymalnego wpływu na krajobraz medialny w Polsce”.

Tam gdzie to możliwe, Pluralis wkracza jako inwestor po dokładnym sprawdzeniu, że niezależność dziennikarska pozostaje zapewniona. – Jako europejski fundusz inwestycyjny Pluralis zainwestował do tej pory 32 mln euro na Słowacji i w Polsce. Na Słowacji w dom medialny Petit Press, a w Polsce w dom medialny Gremi. I szczególnie w Polsce będziemy jeszcze bardziej aktywni

– mówi Abendroth.

Jednocześnie warto przypomnieć, że niemiecki rynek medialny jest zwyczajowo zamknięty dla inwestorów z zewnątrz.

 

Inwestycja w Gremi Media

Chodzi o Gremi Media, w którym Pluralis przejęło 40% udziałów. Gremi Media jest właścicielem spółki Presspublica, która jest wydawcą dzienników „Rzeczpospolita”, „Życie Warszawy”, „Parkiet”, tygodników „Przekrój” i „Uważam Rze”, miesięczników „Sukces” i „Uważam Rze Historia” oraz „Bloomberg Businessweek Polska”, miesięcznika ekonomiczno-biznesowego (na licencji Bloomberg LP).

 


 

POLECANE
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO] z ostatniej chwili
Droga S7 całkowicie zablokowana. „Stoimy od godzin, nie mamy jedzenia ani picia” [WIDEO]

We wtorek wieczorem sytuacja na drodze ekspresowej S7 gwałtownie się pogarsza. Z powodu intensywnych opadów śniegu część trasy została całkowicie zablokowana w obu kierunkach, a kierowcy od wielu godzin stoją w korkach. Jak informuje TVN24, w trybie alarmowym ściągane są dodatkowe patrole policji, a akcję utrudnia fakt, że w zaspach utknął również... pług.

Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania z ostatniej chwili
Awaria ciepłownicza w Gdańsku. Setki osób bez ogrzewania

Poważna awaria sieci ciepłowniczej w Gdańsku. Bez ogrzewania i ciepłej wody pozostaje co najmniej kilkuset odbiorców w dzielnicy Orunia Górna–Gdańsk Południe.

Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

REKLAMA

Niemiecki bank wypuścił obligacje, z których ma… finansować media w Polsce. Ci już wzięli

Niedawno Niemcami wstrząsnęła afera stawiająca pod znakiem zapytania etykę niemieckiego dziennikarstwa i niezależność niemieckich mediów. Najwyraźniej jednak nie zepsuło to dobrego samopoczucia Niemców w zakresie poczucia wyższości wobec krajów ościennych.
Kwadryga. Brama Brandenburska
Kwadryga. Brama Brandenburska / Pixabay.com

Rząd RFN i podległe mu organy federalne w ciągu ostatnich pięciu lat wypłaciły dziennikarzom około 1,5 mln euro za – jak to określono – moderację, teksty, redagowanie, szkolenia, wykłady i inne wydarzenia. W sprawę zamieszanych jest 200 dziennikarzy, którzy każdego dnia dostarczają niemieckiej opinii publicznej informacje. Co gorsza, lista nie obejmuje dziennikarzy opłacanych przez Federalną Służbę Wywiadowczą.

Według portalu informacyjnego t-online chodzi w sumie o 200 dziennikarzy pracujących w czołowych niemieckich mediach. Część była zatrudniona przez gazety „Spiegel”, „Zeit”, „Tagesspiegel” i inne media prywatne, ale około 120 beneficjentów pracowało dla nadawców publicznych, takich jak ARD, ZDF, WDR i rbb.

 

„Wspieranie” z Niemiec

A tymczasem, jak czytamy w polskojęzycznej wersji Deutsche Welle, niemiecki bank społeczno-ekologiczny GLS emituje obligacje warte miliony euro, z przeznaczeniem na „wspieranie niezależności dziennikarskiej w Europie Wschodniej”. Wspierane mają być media w Polsce i na Słowacji.

Jako przykład zagrożenia dla „wolności i różnorodności prasy” Klaus Deuse podaje przejęcie przez koncern Orlen koncernu Polska Presse, należącego wcześniej do niemieckiego koncernu Verlagsgruppe Passau. Okazuje się, że kiedy gros mediów regionalnych w Polsce należy do niemieckiego koncernu, wszelkie standardy są zachowane, a kiedy właścicielem staje się koncern polski, powstaje „zagrożenie”.

 

„Pomoc nadchodzi z zagranicy”

Pomoc dla zagrożonych mediów w tych krajach nadchodzi teraz z zagranicy – w postaci obligacji na rzecz wolności prasy w Europie Wschodniej. Obligacje o wartości 5 milionów euro emitowane są przez największy bank społeczno-ekologiczny GLS z siedzibą w Bochum, a za emisją stoi holenderska firma Pluralis B.V., która wyłoniła się z niekomercyjnego Funduszu Inwestycyjnego Rozwoju Mediów (MDIF). Pomysł jest prosty: inwestorzy mogą – dzięki zainwestowaniu swoich pieniędzy – przejąć społeczną odpowiedzialność, zapewniając bezpieczeństwo finansowe niezależnym mediom w Europie Środkowej i Wschodniej i umożliwiając tym samym dalsze niezależne informowanie

– czytamy w artykule.

Dziś mamy już razem 50 mln euro, również z pomocą obligacji GLS, które zostały wyemitowane pod koniec marca

– mówi cytowany przez DW starszy doradca Pluralis Max von Abendroth, który za zagrożenie uznaje również repolonizację mediów, za którą ma się kryć złowieszcza „strategia wywierania maksymalnego wpływu na krajobraz medialny w Polsce”.

Tam gdzie to możliwe, Pluralis wkracza jako inwestor po dokładnym sprawdzeniu, że niezależność dziennikarska pozostaje zapewniona. – Jako europejski fundusz inwestycyjny Pluralis zainwestował do tej pory 32 mln euro na Słowacji i w Polsce. Na Słowacji w dom medialny Petit Press, a w Polsce w dom medialny Gremi. I szczególnie w Polsce będziemy jeszcze bardziej aktywni

– mówi Abendroth.

Jednocześnie warto przypomnieć, że niemiecki rynek medialny jest zwyczajowo zamknięty dla inwestorów z zewnątrz.

 

Inwestycja w Gremi Media

Chodzi o Gremi Media, w którym Pluralis przejęło 40% udziałów. Gremi Media jest właścicielem spółki Presspublica, która jest wydawcą dzienników „Rzeczpospolita”, „Życie Warszawy”, „Parkiet”, tygodników „Przekrój” i „Uważam Rze”, miesięczników „Sukces” i „Uważam Rze Historia” oraz „Bloomberg Businessweek Polska”, miesięcznika ekonomiczno-biznesowego (na licencji Bloomberg LP).

 



 

Polecane