Europejska nadzwyczajna kasta chce decydować o składzie ukraińskiego Trybunału Konstytucyjnego. Oskarżenia o "łamanie praworządności"

Unia Europejska wywarła na Ukrainę presję w zakresie powołania dziwnego ciała, które ma decydować o składzie ukraińskiego Trybunału Konstytucyjnego. Tak zwana Doradcza Grupa Ekspertów, ma się składać z (uwaga, uwaga!) "trzech międzynarodowych ekspertów" i trzech członków mianowanych przez ukraińskiego prezydenta, ukraińską Radę Najwyższą i ukraiński Kongres Sędziów. Unia Europejska zastrzega, że zmiany w tym zakresie mają być ocenione przez, znaną w Polsce z jak najgorszej strony, tzw. Komisję Wenecką [organ doradczy Rady Europy, której członkiem była do niedawna Rosja].
Negatywna opinia Komisji Weneckiej
Tymczasem Komisja Wenecka wydała negatywną opinię, ponieważ uważa, że zasiadanie w organie decydującym o składzie ukraińskiego Trybunału konstytucyjnego trzech "międzynarodowych ekspertów" to za mało. Według Komisji Weneckiej powinno ich być czterech, tak żeby "pozbawić polityków wpływu na skład ukraińskiego TK", czyli de facto pozbawić Ukrainę wpływu na skład własnego Trybunału Konstytucyjnego. Opinie DGE mają być wiążące, a uznany przez nią za niewłaściwego kandydat, nie będzie mógł zasiadać w ukraińskim TK.
Komentarz Jana Marii Rokity
- Jak się można dowiedzieć z ukraińskich portali informacyjnych, w ekipie Zełeńskiego reagują ponoć „bardzo emocjonalnie” na wszelkie próby rozmów o siódmym członku [DGE - przyp. red.]. Trudno się temu dziwić. Wiadomo, że nowy Sąd Konstytucyjny będzie decydować o materiach kluczowych dla dalszych losów Ukrainy. Już niezadługo rozpocznie się tam spór o to, kiedy i w jaki sposób mają zostać przeprowadzone nowe wybory parlamentarne i prezydenckie, skoro kadencje Zełeńskiego i Rady Najwyższej się skończą, a konstytucja nie pozwala na wybory w czasie trwania stanu wojennego
(...)
A nie wiadomo, czy nawet sama kwestia wojny, pokoju, rozejmu czy ustępstw terytorialnych, też nie zostanie w finale uzależniona od wyroków Sądu Konstytucyjnego
- komentuje Jan Maria Rokita na łamach Teologii Politycznej.
- Właśnie Rada Najwyższa rozpatruje teraz rządowy projekt ustawy (nr 9225), który nie tylko odrzuca presję na „siódmego członka”, ale uzależnia nominację sędziów tego sądu od zgody co najmniej pięciu członków „doradczego zespołu eksperckiego”. Tyle tylko, że na Kijów już sypią się coraz głośniejsze oskarżenia, iż chodzi mu o zaprowadzenie autorytaryzmu, łamanie praworządności, albo wręcz ochranianie korupcji. I że w takich okolicznościach niemożliwe będzie rozpoczęcie obiecanych negocjacji akcesyjnych do Unii
- pisze Rokita.
Czytaj również: Szef MSZ: Nie będzie wolności w naszej część Europy bez Polski
Czytaj również: Niespokojnie na granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna opublikowała komunikat
Lobby sądowe UE i Komisja Wenecka chcą kontrolować trybunał konstytucyjnu Ukrainy, mianując 4 zagranicznych członków panelu spośród 7, czyniąc z UA protektorat
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) May 14, 2023
„Ukraiński paradoks: wróg ze wschodu i obrona suwerenności przed sojusznikami z zachodu”
⬇️https://t.co/SOb499SxJR