„Żądamy od rządu wywiązania się z porozumienia!” Rybacy z „S” zablokowali przejazd z Władysławowa na półwysep Helski

Pracownicy Morza Bałtyckiego zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” zablokowali 5 sierpnia na blisko dwie godziny przejazd z Władysławowa na półwysep Helski. To kolejny protest rybaków, którzy domagają się od rządu rekompensat za kutry i utracone miejsca pracy spowodowane unijnym zakazem połowu dorsza.
/ fot. Region Gdański NSZZ "Solidarność"

W sobotę 5 sierpnia ponad trzydziestu rybaków zrzeszonych w NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego wspieranych przez pięćdziesięciu kolegów-związkowców protestowało przeciwko nierealizowaniu przez rząd porozumienia zawartego z Solidarnością 16 stycznia 2020 r.

W dokumencie podpisanym przeszło 3,5 roku temu przez ministra Marka Gróbarczyka określono między innymi kwotę pomocy finansowej, którą miały otrzymać osoby działające w sektorze Rybołówstwa Rekreacyjnego poszkodowane wskutek wprowadzenia w 2019 roku unijnego zakazu połowu dorsza na Morzu Bałtyckim. Chodzi o kwotę w wysokości ok. 150 mln zł, która miała im pomóc w przebranżowieniu, utworzeniu nowych miejsc pracy i pokryć odszkodowania za 120 kutrów do połowu turystycznego dorsza.

Związkowcy szacują, że wskutek zakazu połowu dorsza źródło utrzymania utraciło niemal 1000 osób – przedsiębiorców, pracowników i ich rodzin. Rybacy oczekują odszkodowań za pozbawienie ich łowisk, ale także środków na spłatę kredytów na zakup łodzi i sprzętu.

Zrzeszająca rybaków, armatorów i pozostałych pracowników branżowych Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego ogłosiła Akcję Protestacyjną 13 kwietnia br.

Poprzedni protest rybaków z Solidarności odbył się 30 czerwca w Świnoujściu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pracownicy Morza Bałtyckiego zapowiadają protesty. „Rząd doprowadził nas do ubóstwa. Jesteśmy zmuszeni wyjść na ulicę

ZOBACZ TAKŻE: Rybacy z „S” protestowali w Świnoujściu

Protest rybaków

Sobotni protest związkowców polegał na ciągłym przechodzeniu przez dwa przejścia dla pieszych w drodze 216, jedynej prowadzącej z Władysławowa do i z Helu. Protestujący co jakiś czas przepuszczali samochody, przede wszystkim te wiozące małe dzieci – w tym czasie związkowcy przemieszczali się między oddalonymi o 200 m przejściami dla pieszych. Akcja przebiegała w asyście kilku funkcjonariuszy policji drogowej oraz plutonu prewencji policji. Nie obyło się bez oznak agresji ze strony obserwujących akcję i kierowców oraz opinii, że protest jest dokuczliwy, ale powinien być też przeprowadzony w stolicy, przy ośrodkach władzy. Były też przypadki życzliwego zainteresowania problemami i powodem protestu. O tych informowały dwa banery i rozdawane ulotki. Ostatecznie przeważyło zrozumienie dla racji protestujących.

– Szanowni Państwo, widzicie za mną ludzi pozbawionych pracy. Zakazano nam poławiać dorsza i zostawiono z kredytami. Musimy płacić co miesiąc, żeby utrzymywać nasze jednostki. Niech cała Polska się dowie: żądamy od rządu wywiązania się z porozumienia. Nie jesteśmy nic nie znaczącym problemem społecznym. Do nas „cała Polska” przyjeżdżała łowić dorsza za pomocą wędki. Otoczenie Premiera twierdzi, że nic nie może zrobić, bo pan Gróbarczyk biegnie do szefa kampanii pana europosła Brudzińskiego i sprawa jest zamiatana pod dywan. To kto rządzi tym krajem? Jeśli rządzący z PiS twierdzą, że dotrzymują słowa, niech to udowodnią – tłumaczył racje protestujących Michał Niedźwiecki, przewodniczący KM NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego.

Protest zakończył się po przybyciu policyjnego negocjatora z Gdańska.

Kliknij, by zobaczyć pełną fotorelację z wydarzenia na stronie Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.


 

POLECANE
Uwaga na zamiecie śnieżne i silny wiatr. Komunikat IMGW z ostatniej chwili
Uwaga na zamiecie śnieżne i silny wiatr. Komunikat IMGW

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia I i II stopnia przed silnym wiatrem i zamieciami śnieżnymi dla północno-wschodniej i południowej Polski. Obowiązują one do sylwestrowego południa.

Największa farma owadów w Europie zbankrutowała, mimo 600 mln euro z publicznych pieniędzy gorące
Największa farma owadów w Europie zbankrutowała, mimo 600 mln euro z publicznych pieniędzy

"Nowy cios dla planów elit globalistycznych. Przy tej okazji, pomimo zainwestowanych milionów, największa w Europie farma owadów, Ÿnsect, została uznana za niewypłacalną i postawiona w stan likwidacji sądowej, kończąc jeden z najbardziej ambitnych i kosztownych projektów alternatywnego przemysłu spożywczego na kontynencie" – poinformował hiszpański portal La Gaceta.

Weterynarz: W sylwestra nie ogłuszajmy zwierząt. Źle dobrane leki mogą pogłębić ich cierpienie Wiadomości
Weterynarz: W sylwestra nie ogłuszajmy zwierząt. Źle dobrane leki mogą pogłębić ich cierpienie

Huk petard i fajerwerków, który dla ludzi jest symbolem zabawy i świętowania Nowego Roku, dla wielu zwierząt domowych i dzikich oznacza silny stres, a nierzadko panikę – powiedziała PAP weterynarz Karolina Świtakowska. Ekspert ostrzegła przed pochopnym podawaniem zwierzętom leków uspokajających.

Zbigniew Ziobro: Polska powinna natychmiast wyjść z systemu ETS gorące
Zbigniew Ziobro: Polska powinna natychmiast wyjść z systemu ETS

„Polska powinna natychmiast wyjść z systemu ETS” – napisał na platformie X były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

21 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności z ostatniej chwili
21 proc. Polaków nie ma żadnych oszczędności

Brak jakichkolwiek oszczędności deklaruje 21 proc. Polaków; kolejne 17 proc. ocenia, że po utracie dochodu utrzymałoby się najwyżej miesiąc – wynika z opublikowanego we wtorek badania zrealizowanego na zlecenie KRD. Jak dodano, ustabilizowało się z kolei łączne zadłużenie Polaków – na 42,5 mld zł.

Afera korupcyjna w ukraińskim parlamencie. Zarzuty wobec grupy deputowanych z ostatniej chwili
Afera korupcyjna w ukraińskim parlamencie. Zarzuty wobec grupy deputowanych

Organy antykorupcyjne Ukrainy poinformowały w poniedziałek o zarzutach wobec uczestników zorganizowanej grupy przestępczej, która działała w Radzie Najwyższej (parlamencie) tego kraju. Wśród podejrzanych jest pięciu deputowanych.

Wody Polskie odrzucają roszczenia gminy Tolkmicko po lipcowej powodzi z ostatniej chwili
Wody Polskie odrzucają roszczenia gminy Tolkmicko po lipcowej powodzi

Z doniesień serwisu portel.pl wynika, że Wody Polskie nie uznały roszczeń finansowych gminy Tolkmicko związanych z lipcową powodzią i w związku z tym odmawiają miastu zwrotu poniesionych kosztów. Chodzi o ponad 757 tys. zł wydanych na akcję ratowniczą, usuwanie skutków zalania i zabezpieczenie terenu. Stanowisko w tej sprawie przekazał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Gdańsku.

Złoty prezes NBP tylko u nas
Złoty prezes NBP

Wartość złota w rezerwach Narodowego Banku Polskiego gwałtownie wzrosła w 2025 roku wraz z rekordowymi cenami kruszcu na światowych rynkach. Dzięki konsekwentnej strategii zakupów prowadzonej od kilku lat Polska należy dziś do grona największych posiadaczy złota w Europie, a jego udział w rezerwach walutowych zbliża się do poziomu 20 procent.

Trump: Przeprowadziliśmy atak na port w Wenezueli z ostatniej chwili
Trump: Przeprowadziliśmy atak na port w Wenezueli

Prezydent USA Donald Trump powiedział w poniedziałek, że siły amerykańskie doprowadziły do eksplozji w dokach w jednym z portów w Wenezueli, gdzie przemytnicy narkotyków mieli załadowywać swoje łodzie. Do ataku miało dojść w ubiegłym tygodniu.

Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski z ostatniej chwili
Greccy rolnicy blokują drogi i ostrzegają przed Mercosur. Jest apel do Polski

Greccy rolnicy protestują przeciwko umowie UE z Mercosur i ostrzegają przed jej skutkami dla rolnictwa. W reportażu polsko-greckiej fundacji Hagia Marina pada bezpośredni apel do polskich rolników. „Bez nas, rolników, nie będą mieli co jeść” – podkreślają uczestnicy protestów.

REKLAMA

„Żądamy od rządu wywiązania się z porozumienia!” Rybacy z „S” zablokowali przejazd z Władysławowa na półwysep Helski

Pracownicy Morza Bałtyckiego zrzeszeni w NSZZ „Solidarność” zablokowali 5 sierpnia na blisko dwie godziny przejazd z Władysławowa na półwysep Helski. To kolejny protest rybaków, którzy domagają się od rządu rekompensat za kutry i utracone miejsca pracy spowodowane unijnym zakazem połowu dorsza.
/ fot. Region Gdański NSZZ "Solidarność"

W sobotę 5 sierpnia ponad trzydziestu rybaków zrzeszonych w NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego wspieranych przez pięćdziesięciu kolegów-związkowców protestowało przeciwko nierealizowaniu przez rząd porozumienia zawartego z Solidarnością 16 stycznia 2020 r.

W dokumencie podpisanym przeszło 3,5 roku temu przez ministra Marka Gróbarczyka określono między innymi kwotę pomocy finansowej, którą miały otrzymać osoby działające w sektorze Rybołówstwa Rekreacyjnego poszkodowane wskutek wprowadzenia w 2019 roku unijnego zakazu połowu dorsza na Morzu Bałtyckim. Chodzi o kwotę w wysokości ok. 150 mln zł, która miała im pomóc w przebranżowieniu, utworzeniu nowych miejsc pracy i pokryć odszkodowania za 120 kutrów do połowu turystycznego dorsza.

Związkowcy szacują, że wskutek zakazu połowu dorsza źródło utrzymania utraciło niemal 1000 osób – przedsiębiorców, pracowników i ich rodzin. Rybacy oczekują odszkodowań za pozbawienie ich łowisk, ale także środków na spłatę kredytów na zakup łodzi i sprzętu.

Zrzeszająca rybaków, armatorów i pozostałych pracowników branżowych Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego ogłosiła Akcję Protestacyjną 13 kwietnia br.

Poprzedni protest rybaków z Solidarności odbył się 30 czerwca w Świnoujściu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pracownicy Morza Bałtyckiego zapowiadają protesty. „Rząd doprowadził nas do ubóstwa. Jesteśmy zmuszeni wyjść na ulicę

ZOBACZ TAKŻE: Rybacy z „S” protestowali w Świnoujściu

Protest rybaków

Sobotni protest związkowców polegał na ciągłym przechodzeniu przez dwa przejścia dla pieszych w drodze 216, jedynej prowadzącej z Władysławowa do i z Helu. Protestujący co jakiś czas przepuszczali samochody, przede wszystkim te wiozące małe dzieci – w tym czasie związkowcy przemieszczali się między oddalonymi o 200 m przejściami dla pieszych. Akcja przebiegała w asyście kilku funkcjonariuszy policji drogowej oraz plutonu prewencji policji. Nie obyło się bez oznak agresji ze strony obserwujących akcję i kierowców oraz opinii, że protest jest dokuczliwy, ale powinien być też przeprowadzony w stolicy, przy ośrodkach władzy. Były też przypadki życzliwego zainteresowania problemami i powodem protestu. O tych informowały dwa banery i rozdawane ulotki. Ostatecznie przeważyło zrozumienie dla racji protestujących.

– Szanowni Państwo, widzicie za mną ludzi pozbawionych pracy. Zakazano nam poławiać dorsza i zostawiono z kredytami. Musimy płacić co miesiąc, żeby utrzymywać nasze jednostki. Niech cała Polska się dowie: żądamy od rządu wywiązania się z porozumienia. Nie jesteśmy nic nie znaczącym problemem społecznym. Do nas „cała Polska” przyjeżdżała łowić dorsza za pomocą wędki. Otoczenie Premiera twierdzi, że nic nie może zrobić, bo pan Gróbarczyk biegnie do szefa kampanii pana europosła Brudzińskiego i sprawa jest zamiatana pod dywan. To kto rządzi tym krajem? Jeśli rządzący z PiS twierdzą, że dotrzymują słowa, niech to udowodnią – tłumaczył racje protestujących Michał Niedźwiecki, przewodniczący KM NSZZ „Solidarność” Pracowników Morza Bałtyckiego.

Protest zakończył się po przybyciu policyjnego negocjatora z Gdańska.

Kliknij, by zobaczyć pełną fotorelację z wydarzenia na stronie Regionu Gdańskiego NSZZ „Solidarność”.



 

Polecane