Zaskakujący wyrok sądu ws. Rafała Ziemkiewicza i Magdaleny Ogórek. Jest reakcja Zbigniewa Ziobry

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na korzyść dziennikarzy telewizji publicznej, skazanych z prywatnego aktu oskarżenia aktywistki, która uznała, że wypowiedzi oskarżonych zniesławiały ją na polu zawodowym jako psychoterapeutkę – poinformował prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Rafał Ziemkiewicz | Magdalena Ogórek
Rafał Ziemkiewicz | Magdalena Ogórek / fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność / screen YT - wPolsce.pl

"Sprawa trafiła przed sąd w związku ze skierowaniem prywatnego aktu oskarżenia z art. 212 §1 i 2 kk (zniesławienie - PAP), w którym oskarżycielka zarzuciła dziennikarzom, że działając wspólnie i w porozumieniu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, za pomocą środków masowego przekazu pomówili ją o postępowanie i właściwości, które poniżyły ją w oczach opinii publicznej oraz naraziły na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu psychologa i psychoterapeuty" - wyjaśnił prokurator Karol Borchólski.

Za te słowa pozwano dziennikarzy

Do zdarzenia doszło w lutym 2019 roku w programie "W tyle wizji" na antenie telewizji publicznej prowadzonym przez Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza.

Podczas programu Ziemkiewicz powiedział "mam wrażenie, iż ich (pacjentów psychoterapeutki – PAP) przyprowadza na te rozmaite eventy… zachowują się, jakoby mieli pranie mózgu fachowo zrobione". Z kolei Magdalena Ogórek powiedziała: "Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi lekarskich, do manipulowania psychiką ludzką, to ja myślę, że… czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w tej sprawie".

Sąd uznał winę oskarżonych

"Postanowieniem z 31 maja 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia umorzył sprawę. Jednak kobieta skierowała zażalenie, wskutek którego orzeczenie to uchylono. Następnie wyrokiem z 6 grudnia 2022 roku sąd uznał oskarżonych winnych w związku z sugerowaniem +wykorzystywania własnych umiejętności – tutaj de facto quasi lekarskich – do manipulowania psychiką ludzką, przyprowadzania ich na te rozmaite eventy, robienia im fachowo prania mózgu+. Skazanym wymierzono grzywny po 10 tysięcy złotych" - podał prokurator Karol Borchólski.

Prokurator wskazał, że sąd dostrzegł satyryczny charakter programu, jednak uznał, że satyra nie może prowadzić do poniżenia godności osoby, której dotyczy. "Nie może również narażać jej na utratę zaufania publicznego w kontekście zawodowym. W ocenie sądu zgromadzony materiał dowody wskazywał, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu" - przekazał.

"Dziennikarze zaskarżyli wyrok, ale Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 24 maja 2023 roku utrzymał orzeczenie sądu rejonowego. Odrzucił m.in. zarzut oskarżonych, który kwestionowali, że działali według scenariusza i ustalili przekaz swoich wypowiedzi. Uznał również, że oskarżeni nie udowodnili prawdziwości swoich słów" - podkreślił.

"Oba wyroki naruszyły obowiązujące przepisy karne, jak i przepisy Konstytucji RP"

Dziennikarze zwrócili się do Prokuratura Generalnego z wnioskiem o wywiedzenie skargi nadzwyczajnej. "Analiza sprawy przeprowadzona w Prokuraturze Krajowej wykazała, że oba zapadłe w niej wyroki naruszyły obowiązujące przepisy karne, jak i przepisy Konstytucji RP" - wskazał prokurator Karol Borchólski.

"W skardze nadzwyczajnej prokurator generalny Zbigniew Ziobro wskazał, że Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wielokrotnie dokonywał wykładni znamion przestępstwa zniesławienia. SN wyraźnie stwierdził, że pomówienie musi mieć charakter wypowiedzi o faktach, ponieważ tylko wtedy będzie możliwe przeprowadzenie dowodu prawdy przewidzianego w art. 213 kk (wyłączenie bezprawności zniesławienia - PAP)" - zaznaczył.

"Tymczasem badane w postępowaniu wypowiedzi dziennikarzy były ewidentnie oceniające. Nie przedstawili oni żadnego skonkretyzowanego zarzutu w stosunku do oskarżycielki i jej praktyki zawodowej psychologa, tudzież psychoterapeuty, poprzestając jedynie na wypowiedzeniu swoich wrażeń co do charakteru jej działalności publicznej, w której skądinąd nie ucieka ona od kontrowersji" - tłumaczył prokurator Borchólski.

"Podobnie wypowiadał się Europejski Trybunał Praw Człowieka"

Prokurator podkreślił, że podobnie wypowiadał się w takich sprawach Europejski Trybunał Praw Człowieka."Europejski Trybunał Praw Człowieka dokonał rozróżnienia pomiędzy wypowiedziami o faktach a osądami ocennymi, których prawdziwości nie da się dowieść. ETPCz stwierdził przy tym, że wymóg dowiedzenia prawdziwości osądów ocennych jest niemożliwy do spełnienia oraz narusza chronioną konwencyjnie swobodę wypowiedzi" - zauważył.

"Tym samym zarzut sądu, że oskarżeni nie udowodnili adekwatności swoich tez jest nieadekwatny. Ich słowa w ogóle nie podlegają testowi prawdy w rozumieniu przepisów karnych. Perspektywa sądu wynika z błędnej oceny materiału dowodowego i nadinterpretacji wypowiedzi dziennikarzy oraz nieuwzględnieniu przy ich ocenie kontekstu całości programu" - podkreślił prokurator z Prokuratury Krajowej.

Według prokuratury naruszenia, których dopuścił się sąd są na tyle istotne, że uznać należy, iż nie zostały zrealizowane wynikające z Konstytucji obowiązki sądu zbadania wszystkich istotnych aspektów danej sprawy i należytego uzasadnienia wyroku."Tym samym oba orzeczenia warszawskich sądów jawią się jako arbitralne. Działania sądów naruszyły również art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP odnoszących się do wolności prasy i środków społecznego przekazu, de facto tłumiąc krytykę prasową" - podał.

"Prokurator Generalny nie zgodził się także z oceną sądu, że oskarżeni działali w swoim lub redakcji partykularnym interesie. Teza taka jest nielogiczna – trudno bowiem jest określić, i nie zrobił tego sąd – na czym ten interes miałby polegać, szczególnie kiedy uwzględni się, że doświadczeni dziennikarze, gdyby działali z premedytacją, mieliby świadomość grożącej im odpowiedzialności karnej czy cywilnej" - zaznaczył.

Prokurator Generalny wytknął sądom również błąd, który polegał na "pominięciu zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej wynikającej z art. 20 kk". "Skarżący stoi na stanowisku, że wypowiedzi dziennikarzy należy potraktować osobno, a sugestie sądu, że działali oni wg jakiegoś wcześniejszego scenariusza są sprzeczne z doświadczeniem życiowym, zważywszy na charakter dynamicznego programu na żywo, z udziałem publiczności" - podał prokurator.

"Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie oraz orzeczenie co do istoty poprzez zmianę wyroku sądu I instancji i uniewinnienie oskarżonych od popełnieni zarzuconego im czynu" - dodał prokurator Karol Borchólski. (PAP)


 

POLECANE
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia z ostatniej chwili
Wypadek w centrum Warszawy. Są utrudnienia

W niedzielę w Warszawie w alei Armii Ludowej doszło do wypadku. Zderzyło się pięć samochodów – informuje TVN24. Są utrudnienia.

Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku” pilne
Bosak ostro o MiG-ach dla Ukrainy. „Nie wierzę, że dostaniemy cokolwiek w zamian. Oszukiwano nas od początku”

Przekazywanie poradzieckiego uzbrojenia Ukrainie wywołało polityczną burzę. Krzysztof Bosak przekonuje, że Polska oddaje sprzęt bez realnych gwarancji uzupełnienia braków w armii.

Niemcy w szoku. Władze Berlina podały dane Wiadomości
Niemcy w szoku. Władze Berlina podały dane

Berlin nie osiągnie zakładanego na 2025 rok celu turystycznego. Jak wynika z zapowiedzi władz miejskich, liczba wykupionych noclegów w stolicy Niemiec będzie niższa, niż planowano i spadnie poniżej 30 milionów.

NFZ wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
NFZ wydał pilny komunikat

NFZ przypomina o portalu Diety NFZ: bezpłatnych jadłospisach i przepisach. W serwisie są też listy zakupów, dzienniczek i nowy e-book "Ryby na świątecznym stole".

Gratka dla fanów przygód. TVN przypomina legendarny film Wiadomości
Gratka dla fanów przygód. TVN przypomina legendarny film

Widzowie TVN w niedzielny wieczór, 14 grudnia, będą mieli okazję wrócić do jednej z największych legend kina przygodowego. Na antenie pojawi się film „Poszukiwacze zaginionej arki”, który zapoczątkował słynną serię o Indianie Jonesie.

Wybrano nowe władze Nowej Lewicy z ostatniej chwili
Wybrano nowe władze Nowej Lewicy

Po zakończeniu kilkumiesięcznej kampanii wewnętrznej Nowa Lewica wybrała nowe kierownictwo. Decyzję podjęli delegaci podczas wyborczego Kongresu Krajowego.

Zełenski przyjedzie do Warszawy. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego z ostatniej chwili
Zełenski przyjedzie do Warszawy. Jest reakcja Pałacu Prezydenckiego

"Kancelaria Prezydenta RP zaproponowała stronie ukraińskiej spotkanie prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego 19 grudnia w Warszawie. Ustalane są szczegóły planowanej wizyty" – poinformował Rafał Leśkiewicz, rzecznik prezydenta Karola Nawrockiego. Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zapowiedział, że planuje wizytę w Polsce w piątek 19 grudnia.

Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna z ostatniej chwili
Nowe informacje o ataku na plaży w Sydney. Napastnika obezwładnił przypadkowy mężczyzna

Władze Australii nie mają wątpliwości - strzelanina na plaży Bondi w Sydney była aktem terroru. Dwaj uzbrojeni napastnicy otworzyli ogień do tłumu liczącego ponad tysiąc osób. Co najmniej 12 osób zginęło, a 29 zostało rannych.

Łukasz Jasina: Dlaczego pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim nie ma Andrzeja Poczobuta tylko u nas
Łukasz Jasina: Dlaczego pośród więźniów politycznych uwolnionych przez białoruski reżim nie ma Andrzeja Poczobuta

Kolejna fala uwolnień więźniów politycznych z Białorusi przyniosła ulgę wielu rodzinom, ale w Polsce wywołała jedno zasadnicze pytanie: dlaczego wśród wypuszczonych nie ma Andrzeja Poczobuta. Sprawa symbolu prześladowań polskiej mniejszości odsłania brutalną logikę reżimu Łukaszenki i ograniczone pole manewru Zachodu.

Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski z ostatniej chwili
Karol Nawrocki postawił na swoim. Wołodymyr Zełenski przyjedzie do Polski

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że planuje wizytę w Polsce 19 grudnia.

REKLAMA

Zaskakujący wyrok sądu ws. Rafała Ziemkiewicza i Magdaleny Ogórek. Jest reakcja Zbigniewa Ziobry

Prokurator generalny Zbigniew Ziobro skierował do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną na korzyść dziennikarzy telewizji publicznej, skazanych z prywatnego aktu oskarżenia aktywistki, która uznała, że wypowiedzi oskarżonych zniesławiały ją na polu zawodowym jako psychoterapeutkę – poinformował prokurator Karol Borchólski z Działu Prasowego Prokuratury Krajowej.
Rafał Ziemkiewicz | Magdalena Ogórek
Rafał Ziemkiewicz | Magdalena Ogórek / fot. Marcin Żegliński - Tygodnik Solidarność / screen YT - wPolsce.pl

"Sprawa trafiła przed sąd w związku ze skierowaniem prywatnego aktu oskarżenia z art. 212 §1 i 2 kk (zniesławienie - PAP), w którym oskarżycielka zarzuciła dziennikarzom, że działając wspólnie i w porozumieniu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, za pomocą środków masowego przekazu pomówili ją o postępowanie i właściwości, które poniżyły ją w oczach opinii publicznej oraz naraziły na utratę zaufania potrzebnego dla wykonywania zawodu psychologa i psychoterapeuty" - wyjaśnił prokurator Karol Borchólski.

Za te słowa pozwano dziennikarzy

Do zdarzenia doszło w lutym 2019 roku w programie "W tyle wizji" na antenie telewizji publicznej prowadzonym przez Magdalenę Ogórek i Rafała Ziemkiewicza.

Podczas programu Ziemkiewicz powiedział "mam wrażenie, iż ich (pacjentów psychoterapeutki – PAP) przyprowadza na te rozmaite eventy… zachowują się, jakoby mieli pranie mózgu fachowo zrobione". Z kolei Magdalena Ogórek powiedziała: "Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi lekarskich, do manipulowania psychiką ludzką, to ja myślę, że… czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w tej sprawie".

Sąd uznał winę oskarżonych

"Postanowieniem z 31 maja 2021 roku Sąd Rejonowy dla Warszawy Śródmieścia umorzył sprawę. Jednak kobieta skierowała zażalenie, wskutek którego orzeczenie to uchylono. Następnie wyrokiem z 6 grudnia 2022 roku sąd uznał oskarżonych winnych w związku z sugerowaniem +wykorzystywania własnych umiejętności – tutaj de facto quasi lekarskich – do manipulowania psychiką ludzką, przyprowadzania ich na te rozmaite eventy, robienia im fachowo prania mózgu+. Skazanym wymierzono grzywny po 10 tysięcy złotych" - podał prokurator Karol Borchólski.

Prokurator wskazał, że sąd dostrzegł satyryczny charakter programu, jednak uznał, że satyra nie może prowadzić do poniżenia godności osoby, której dotyczy. "Nie może również narażać jej na utratę zaufania publicznego w kontekście zawodowym. W ocenie sądu zgromadzony materiał dowody wskazywał, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu" - przekazał.

"Dziennikarze zaskarżyli wyrok, ale Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem z 24 maja 2023 roku utrzymał orzeczenie sądu rejonowego. Odrzucił m.in. zarzut oskarżonych, który kwestionowali, że działali według scenariusza i ustalili przekaz swoich wypowiedzi. Uznał również, że oskarżeni nie udowodnili prawdziwości swoich słów" - podkreślił.

"Oba wyroki naruszyły obowiązujące przepisy karne, jak i przepisy Konstytucji RP"

Dziennikarze zwrócili się do Prokuratura Generalnego z wnioskiem o wywiedzenie skargi nadzwyczajnej. "Analiza sprawy przeprowadzona w Prokuraturze Krajowej wykazała, że oba zapadłe w niej wyroki naruszyły obowiązujące przepisy karne, jak i przepisy Konstytucji RP" - wskazał prokurator Karol Borchólski.

"W skardze nadzwyczajnej prokurator generalny Zbigniew Ziobro wskazał, że Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wielokrotnie dokonywał wykładni znamion przestępstwa zniesławienia. SN wyraźnie stwierdził, że pomówienie musi mieć charakter wypowiedzi o faktach, ponieważ tylko wtedy będzie możliwe przeprowadzenie dowodu prawdy przewidzianego w art. 213 kk (wyłączenie bezprawności zniesławienia - PAP)" - zaznaczył.

"Tymczasem badane w postępowaniu wypowiedzi dziennikarzy były ewidentnie oceniające. Nie przedstawili oni żadnego skonkretyzowanego zarzutu w stosunku do oskarżycielki i jej praktyki zawodowej psychologa, tudzież psychoterapeuty, poprzestając jedynie na wypowiedzeniu swoich wrażeń co do charakteru jej działalności publicznej, w której skądinąd nie ucieka ona od kontrowersji" - tłumaczył prokurator Borchólski.

"Podobnie wypowiadał się Europejski Trybunał Praw Człowieka"

Prokurator podkreślił, że podobnie wypowiadał się w takich sprawach Europejski Trybunał Praw Człowieka."Europejski Trybunał Praw Człowieka dokonał rozróżnienia pomiędzy wypowiedziami o faktach a osądami ocennymi, których prawdziwości nie da się dowieść. ETPCz stwierdził przy tym, że wymóg dowiedzenia prawdziwości osądów ocennych jest niemożliwy do spełnienia oraz narusza chronioną konwencyjnie swobodę wypowiedzi" - zauważył.

"Tym samym zarzut sądu, że oskarżeni nie udowodnili adekwatności swoich tez jest nieadekwatny. Ich słowa w ogóle nie podlegają testowi prawdy w rozumieniu przepisów karnych. Perspektywa sądu wynika z błędnej oceny materiału dowodowego i nadinterpretacji wypowiedzi dziennikarzy oraz nieuwzględnieniu przy ich ocenie kontekstu całości programu" - podkreślił prokurator z Prokuratury Krajowej.

Według prokuratury naruszenia, których dopuścił się sąd są na tyle istotne, że uznać należy, iż nie zostały zrealizowane wynikające z Konstytucji obowiązki sądu zbadania wszystkich istotnych aspektów danej sprawy i należytego uzasadnienia wyroku."Tym samym oba orzeczenia warszawskich sądów jawią się jako arbitralne. Działania sądów naruszyły również art. 14 i art. 54 ust. 1 Konstytucji RP odnoszących się do wolności prasy i środków społecznego przekazu, de facto tłumiąc krytykę prasową" - podał.

"Prokurator Generalny nie zgodził się także z oceną sądu, że oskarżeni działali w swoim lub redakcji partykularnym interesie. Teza taka jest nielogiczna – trudno bowiem jest określić, i nie zrobił tego sąd – na czym ten interes miałby polegać, szczególnie kiedy uwzględni się, że doświadczeni dziennikarze, gdyby działali z premedytacją, mieliby świadomość grożącej im odpowiedzialności karnej czy cywilnej" - zaznaczył.

Prokurator Generalny wytknął sądom również błąd, który polegał na "pominięciu zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej wynikającej z art. 20 kk". "Skarżący stoi na stanowisku, że wypowiedzi dziennikarzy należy potraktować osobno, a sugestie sądu, że działali oni wg jakiegoś wcześniejszego scenariusza są sprzeczne z doświadczeniem życiowym, zważywszy na charakter dynamicznego programu na żywo, z udziałem publiczności" - podał prokurator.

"Prokurator Generalny wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie oraz orzeczenie co do istoty poprzez zmianę wyroku sądu I instancji i uniewinnienie oskarżonych od popełnieni zarzuconego im czynu" - dodał prokurator Karol Borchólski. (PAP)



 

Polecane