Jeden z największych bohaterów dla Żydów do dzisiaj nie dostał medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Brytyjski lord Daniel Finkelstein i publicysta prestiżowego „The Times” zwraca uwagę Instytutowi Yad Vashem, że jeden z największych bohaterów dla Żydów do dzisiaj nie dostał medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Dzięki tysiącom fałszerstw – kilka tysięcy fałszywych paszportów Paragwaju – których dopuścił się razem ze swoim zespołem Aleksander Ładoś, polski ambasador w szwajcarskim Bernie, przed niemiecką rzezią udało się uratować kilka tysięcy Żydów.
Aleksander Ładoś
Aleksander Ładoś / fot. Wikimedia Commons/autor nieznany/"Światowid" 1927

Grupa Ładosia jest doskonale znana w Izraelu i Szwajcarii, dobrze znana w Paragwaju i od niedawna kojarzona w Wielkiej Brytanii. W Polsce młodzież raczej rzadko spotyka się z tym tematem w historii i wyjątkowym bohaterstwem tych ludzi – choć żaden z nich nie chwycił za broń, wszyscy ryzykowali życiem. Do dzisiaj rodziny uratowanych przez grupę Ładosia Żydów nie mówią o tej akcji inaczej niż „brawurowa”.

Na fałszywym paszporcie

Grupa polskich dyplomatów – oprócz ambasadora Ładosia znaleźli się w niej konsulowie Stefan Ryniewicz i Konstanty Rokicki – nie do końca legalnie pozyskała kilkadziesiąt przede wszystkim paragwajskich (choć były tam również papiery innych południowoamerykańskich państw) dokumentów, na które naniesiono nazwiska polskich Żydów oraz ich rodzin.

Po odpowiednim opieczętowaniu dokumentów fałszywe paszporty pozwoliły wyjechać z Europy niszczonej II wojną światową w czasie szalejącego Holokaustu kilku tysiącom ludzi. Droga uciekinierów nie była łatwa – zwykle nie jechali do Paragwaju, bo tam fałszerstwo zostałoby natychmiast wykryte. Zwykle trafiali do Japonii, gdzie polska ambasada w Tokio wystawiała im tym razem już prawdziwe polskie paszporty umożliwiające wyjazd do dowolnego kraju pozaeuropejskiego.

W ten sposób ratowano również tych Żydów, którzy nie zdążyli wyjechać z Polski przed niemiecką okupacją. Z tymi dokumentami Żydzi trafiali do specjalnych niemieckich obozów jako zakładnicy – nazistowski reżim planował wymieniać ich na Niemców przebywających w różnych państwach Ameryki Łacińskiej. Do takiej zamiany doszło kilkudziesięciokrotnie.

Zdarzało się, że grupa Ładosia przygotowywała paszporty również dla tych żydowskich rodzin, które mieszkały poza Polską – co najważniejsze, polscy dyplomaci nie pobierali opłat za fałszywki ratujące życie. Badania historyków pokazały, że jeżeli ktoś kupował taki paszport, zwykle płacił całą kwotę pośrednikowi, nierzadko swojemu rodakowi. Ambasador Ładoś i jego pracownicy ratowali Żydów, biorąc całe ryzyko i koszty na siebie.

Zuchwała operacja ratunkowa

„Ci Polacy, dzięki swojej sieci bojowników ruchu oporu w samej Polsce, byli najlepiej poinformowaną grupą na świecie o masowych mordach na Żydach. Usilnie starali się rozpowszechniać te wiadomości, a Ładoś i jego grupa działali, by ratować tych, których mogli. Za to, uważam, Ładoś powinien zostać uznany za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” – pisze w „The Times” Daniel Finkelstein, którego matka, zupełnie obca Aleksandrowi Ładosiowi, również znalazła się na liście posiadaczy paragwajskich paszportów. I dalej: „Ładoś był w grupie tych Polaków, którzy postrzegali siebie jako walczących z nazizmem i wszystkim, co on reprezentował; którzy trzymali się koncepcji Polski jako państwa wieloetnicznego i symbolu walki o człowieczeństwo. Liczę na to nie tylko po to, by oddać honor człowiekowi, który zrobił tak wiele, by uratować moją matkę, choć jest to silna część mojej motywacji. Mam na to nadzieję, ponieważ uhonorowanie Ładosia jest uhonorowaniem prawdy. I to nie byle jakiej prawdy”.

Artykuł Finkelsteina w „The Times” jest nawiązaniem do ukazującej się właśnie na brytyjskim rynku książki „Fałszerze. Zapomniana historia najbardziej zuchwałej operacji ratunkowej w historii Holocaustu”, która jest poświęcona akcji grupy Ładosia.

Premiera książki odbyła się 10 sierpnia. „Fałszerze” są skrupulatnym dokumentem w barwny sposób opisującym przygotowania do akcji i samą akcję – jest niczym dobra, bo oparta na faktach, powieść szpiegowska, której fabuła rozgrywa się w targanej wojną Europie w latach 40. XX wieku.

Zapomniana historia Holokaustu

„To opowieść o grupie polskich dyplomatów w niewielkim skrawku Europy nieogarniętym wojną, którzy ryzykowali wszystko, by ratować ludzi przed Holocaustem. To opowieść poświęcona grupie Ładosia, której członkowie wydawali Żydom podrobione, południowoamerykańskie paszporty, które często stawały się przepustkami do ocalenia. Książka pokazuje też jednak, że największa przeszkoda na drodze ku życiu często leżała po zupełnie niespodziewanej stronie – nie nazistowskich Niemiec, a... aliantów” – pisze jej autor, brytyjski historyk Roger Moorhouse.

Zwykle, jak informuje brytyjski historyk, największym wyzwaniem nie było przekonanie Niemców, że mają do czynienia z autentycznymi paszportami. Problem polegał na tym, że ich prawdziwość często podważały kraje alianckie, które miały je rzekomo wydać. Dotyczy to na przykład amerykańskiego Departamentu Stanu, ale również brytyjskich Home Office czy Foreign Office (odpowiednik ministerstwa spraw wewnętrznych i Biuro Spraw Zagranicznych).

„Mówiąc szerzej, przyznawanie i odmawianie obywatelstwa jest centralną częścią historii Holokaustu. Podkreślanie heroizmu tych, którzy przeciwstawili się zasadom i pomagali bezpaństwowcom i uciskanym, jest ważne. Uświadamia, jak wielką rolę w tej katastrofie odegrał brak wyobraźni i działań ze strony władz państwowych. Skomplikowana historia wojenna Polski jest znacznie lepiej rozumiana dzięki uwzględnieniu Ładosia” – uważa lord Daniel Finkelstein, recenzent książki i kustosz pamięci o grupie Ładosia.

Tekst pochodzi z 34 (1804) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Półmetek rządu Tuska. Dwa lata zaorywania Polski „für Deutschland” tylko u nas
Półmetek rządu Tuska. Dwa lata zaorywania Polski „für Deutschland”

Rząd Donalda Tuska jest właśnie na półmetku, warto zatem przypomnieć, jakie „sukcesy” stały się jego udziałem w polityce wewnętrznej i zagranicznej, gospodarczej i społecznej.

Dwa lata rządów Tuska. Większość Polaków uważa, że jest gorzej niż za poprzedniego rządu [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Dwa lata rządów Tuska. Większość Polaków uważa, że jest gorzej niż za poprzedniego rządu [SONDAŻ]

Łącznie 42,1 proc. uczestników sondażu na zlecenie Wirtualnej Polski uważa, że sytuacja w kraju jest gorsza niż za czasów poprzedniego rządu, przeciwnego zdania jest 31,7 proc. Bardziej optymistyczni są wyborcy obozu rządzącego, gdzie 65 proc. widzi poprawę.

Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Krakowa

Dobre wiadomości dla mieszkańców Krakowa i kierowców. Od soboty 13 grudnia ponownie otwarto obie jezdnie ul. Mogilskiej oraz al. Jana Pawła II. Jednocześnie miasto zapowiada wzmocnienie komunikacji autobusowej w przedświąteczne weekendy. Zmiany mają ułatwić codzienne dojazdy i zakupy przed Bożym Narodzeniem.

USA przyspieszają rozmowy o pokoju na Ukrainie. Kluczowe spotkanie w Berlinie z ostatniej chwili
USA przyspieszają rozmowy o pokoju na Ukrainie. Kluczowe spotkanie w Berlinie

Specjalny wysłannik USA Steve Witkoff w ten weekend spotka się w Berlinie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami - poinformował w piątek dziennik „Wall Street Journal”, powołując się na źródła.

Samorządy i MSWiA chcą wykonać wyrok TSUE ws. małżeństw jednopłciowych z ostatniej chwili
Samorządy i MSWiA chcą wykonać wyrok TSUE ws. "małżeństw jednopłciowych"

Po wyroku TSUE w sprawie małżeństw jednopłciowych zawartych w innych państwach UE samorządy czekają na decyzje rządu, bo na razie nie mogą wprowadzić do systemu zagranicznych dokumentów tych par. MSWiA zapewnia, że pracuje nad wdrożeniem orzeczenia do naszego prawa i wyda odpowiednie rekomendacje.

Starcie Kosiniaka-Kamysza z prof. Cenckiewiczem. Szef BBN nie brał jeńców gorące
Starcie Kosiniaka-Kamysza z prof. Cenckiewiczem. Szef BBN nie brał jeńców

„Po dzisiejszych 'występach' ministrów Kancelarii Prezydenta warto postawić pytanie – czy w kwestii polityki wschodniej prezydentowi jest bliżej do kierunku braci Kaczyńskich czy Konfederacji Brauna?” - napisał Władysław Kosiniak-Kamysz na platformie X. Doczekał się ciętej riposty ze strony prof. Sławomira Cenckiewicza.

Dr Jacek Saryusz-Wolski ws. MERCOSUR: Powstanie mniejszości blokującej jest możliwe z ostatniej chwili
Dr Jacek Saryusz-Wolski ws. MERCOSUR: Powstanie mniejszości blokującej jest możliwe

„Państwa Członkowskie UE mają podjąć decyzję w najbliższy wtorek 16 grudnia w sprawie umowy handlowej z MERCOSUR” - poinformował dr Jacek Saryusz-Wolski, doradca prezydenta RP do spraw europejskich na platformie X.

Półmetek rządu Tuska. CBOS opublikował najnowszy sondaż z ostatniej chwili
Półmetek rządu Tuska. CBOS opublikował najnowszy sondaż

Na półmetku kadencji rząd Donalda Tuska ma 34 proc. zwolenników i 41 proc. przeciwników – wynika z sondażu CBOS. Politolog i socjolog z Uniwersytetu SWPS dr Mateusz Zaremba powiedział PAP, że taka dynamika wpisuje się w trend obserwowany także w przypadku wcześniejszych gabinetów.

Pałac Buckingham wydał komunikat Wiadomości
Pałac Buckingham wydał komunikat

W najnowszym wystąpieniu telewizyjnym król Karol III podzielił się z Brytyjczykami zarówno dobrymi wiadomościami, jak i ważnym apelem dotyczącym profilaktyki nowotworowej. Monarcha zwrócił uwagę, że mimo trwającego leczenia funkcjonuje aktywnie, a dzięki wczesnemu wykryciu choroby jego terapia może wkrótce zostać skrócona.

Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Niemcy, macie problem

Mój kolega, Stanisław, człek obdarzony wyjątkowym darem obserwacji i jeszcze większą umiejętnością ubierania swych spostrzeżeń w słowa, przez lata posługiwał się takim lapidarnym powiedzeniem: „Im gorzej u nich, tym lepiej dla nas!”.

REKLAMA

Jeden z największych bohaterów dla Żydów do dzisiaj nie dostał medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata

Brytyjski lord Daniel Finkelstein i publicysta prestiżowego „The Times” zwraca uwagę Instytutowi Yad Vashem, że jeden z największych bohaterów dla Żydów do dzisiaj nie dostał medalu Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Dzięki tysiącom fałszerstw – kilka tysięcy fałszywych paszportów Paragwaju – których dopuścił się razem ze swoim zespołem Aleksander Ładoś, polski ambasador w szwajcarskim Bernie, przed niemiecką rzezią udało się uratować kilka tysięcy Żydów.
Aleksander Ładoś
Aleksander Ładoś / fot. Wikimedia Commons/autor nieznany/"Światowid" 1927

Grupa Ładosia jest doskonale znana w Izraelu i Szwajcarii, dobrze znana w Paragwaju i od niedawna kojarzona w Wielkiej Brytanii. W Polsce młodzież raczej rzadko spotyka się z tym tematem w historii i wyjątkowym bohaterstwem tych ludzi – choć żaden z nich nie chwycił za broń, wszyscy ryzykowali życiem. Do dzisiaj rodziny uratowanych przez grupę Ładosia Żydów nie mówią o tej akcji inaczej niż „brawurowa”.

Na fałszywym paszporcie

Grupa polskich dyplomatów – oprócz ambasadora Ładosia znaleźli się w niej konsulowie Stefan Ryniewicz i Konstanty Rokicki – nie do końca legalnie pozyskała kilkadziesiąt przede wszystkim paragwajskich (choć były tam również papiery innych południowoamerykańskich państw) dokumentów, na które naniesiono nazwiska polskich Żydów oraz ich rodzin.

Po odpowiednim opieczętowaniu dokumentów fałszywe paszporty pozwoliły wyjechać z Europy niszczonej II wojną światową w czasie szalejącego Holokaustu kilku tysiącom ludzi. Droga uciekinierów nie była łatwa – zwykle nie jechali do Paragwaju, bo tam fałszerstwo zostałoby natychmiast wykryte. Zwykle trafiali do Japonii, gdzie polska ambasada w Tokio wystawiała im tym razem już prawdziwe polskie paszporty umożliwiające wyjazd do dowolnego kraju pozaeuropejskiego.

W ten sposób ratowano również tych Żydów, którzy nie zdążyli wyjechać z Polski przed niemiecką okupacją. Z tymi dokumentami Żydzi trafiali do specjalnych niemieckich obozów jako zakładnicy – nazistowski reżim planował wymieniać ich na Niemców przebywających w różnych państwach Ameryki Łacińskiej. Do takiej zamiany doszło kilkudziesięciokrotnie.

Zdarzało się, że grupa Ładosia przygotowywała paszporty również dla tych żydowskich rodzin, które mieszkały poza Polską – co najważniejsze, polscy dyplomaci nie pobierali opłat za fałszywki ratujące życie. Badania historyków pokazały, że jeżeli ktoś kupował taki paszport, zwykle płacił całą kwotę pośrednikowi, nierzadko swojemu rodakowi. Ambasador Ładoś i jego pracownicy ratowali Żydów, biorąc całe ryzyko i koszty na siebie.

Zuchwała operacja ratunkowa

„Ci Polacy, dzięki swojej sieci bojowników ruchu oporu w samej Polsce, byli najlepiej poinformowaną grupą na świecie o masowych mordach na Żydach. Usilnie starali się rozpowszechniać te wiadomości, a Ładoś i jego grupa działali, by ratować tych, których mogli. Za to, uważam, Ładoś powinien zostać uznany za Sprawiedliwego wśród Narodów Świata” – pisze w „The Times” Daniel Finkelstein, którego matka, zupełnie obca Aleksandrowi Ładosiowi, również znalazła się na liście posiadaczy paragwajskich paszportów. I dalej: „Ładoś był w grupie tych Polaków, którzy postrzegali siebie jako walczących z nazizmem i wszystkim, co on reprezentował; którzy trzymali się koncepcji Polski jako państwa wieloetnicznego i symbolu walki o człowieczeństwo. Liczę na to nie tylko po to, by oddać honor człowiekowi, który zrobił tak wiele, by uratować moją matkę, choć jest to silna część mojej motywacji. Mam na to nadzieję, ponieważ uhonorowanie Ładosia jest uhonorowaniem prawdy. I to nie byle jakiej prawdy”.

Artykuł Finkelsteina w „The Times” jest nawiązaniem do ukazującej się właśnie na brytyjskim rynku książki „Fałszerze. Zapomniana historia najbardziej zuchwałej operacji ratunkowej w historii Holocaustu”, która jest poświęcona akcji grupy Ładosia.

Premiera książki odbyła się 10 sierpnia. „Fałszerze” są skrupulatnym dokumentem w barwny sposób opisującym przygotowania do akcji i samą akcję – jest niczym dobra, bo oparta na faktach, powieść szpiegowska, której fabuła rozgrywa się w targanej wojną Europie w latach 40. XX wieku.

Zapomniana historia Holokaustu

„To opowieść o grupie polskich dyplomatów w niewielkim skrawku Europy nieogarniętym wojną, którzy ryzykowali wszystko, by ratować ludzi przed Holocaustem. To opowieść poświęcona grupie Ładosia, której członkowie wydawali Żydom podrobione, południowoamerykańskie paszporty, które często stawały się przepustkami do ocalenia. Książka pokazuje też jednak, że największa przeszkoda na drodze ku życiu często leżała po zupełnie niespodziewanej stronie – nie nazistowskich Niemiec, a... aliantów” – pisze jej autor, brytyjski historyk Roger Moorhouse.

Zwykle, jak informuje brytyjski historyk, największym wyzwaniem nie było przekonanie Niemców, że mają do czynienia z autentycznymi paszportami. Problem polegał na tym, że ich prawdziwość często podważały kraje alianckie, które miały je rzekomo wydać. Dotyczy to na przykład amerykańskiego Departamentu Stanu, ale również brytyjskich Home Office czy Foreign Office (odpowiednik ministerstwa spraw wewnętrznych i Biuro Spraw Zagranicznych).

„Mówiąc szerzej, przyznawanie i odmawianie obywatelstwa jest centralną częścią historii Holokaustu. Podkreślanie heroizmu tych, którzy przeciwstawili się zasadom i pomagali bezpaństwowcom i uciskanym, jest ważne. Uświadamia, jak wielką rolę w tej katastrofie odegrał brak wyobraźni i działań ze strony władz państwowych. Skomplikowana historia wojenna Polski jest znacznie lepiej rozumiana dzięki uwzględnieniu Ładosia” – uważa lord Daniel Finkelstein, recenzent książki i kustosz pamięci o grupie Ładosia.

Tekst pochodzi z 34 (1804) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane