„Możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów z PRL”

Skutkiem decyzji Sądu Najwyższego jest uznanie, że istnieje pojęcie zbrodni sądowej i możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów wydających wyroki w okresie PRL – powiedział PAP prokurator Andrzej Pozorski, odnosząc się do wtorkowego orzeczenia SN.
Zdjęcie ilustracyjne „Możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów z PRL”
Zdjęcie ilustracyjne / fot. Pixabay

Brak odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej sędziego za wydane orzeczenie nie obejmuje sytuacji wyjątkowych, np. zbrodni sądowej - to jedna z konkluzji uchwały podjętej we wtorek wieczorem przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. W rozmowie z PAP zastępca prokuratora generalnego, szef pionu śledczego IPN, prokurator Andrzej Pozorski wyjaśnił, że praktycznym „skutkiem decyzji Sądu Najwyższego jest uznanie, że istnieje pojęcie zbrodni sądowej i możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów wydających takie wyroki w okresie PRL, gdy doszło do rażącego naruszenia przepisów prawa przez sędziego, który umyślnie skazał niewinnego człowieka”.

„Było błędem sądownictwa i polskiego wymiaru sprawiedliwości, że nie doszło do stosownych postępowań dyscyplinarnych i karnych w przypadku zbrodni popełnianych przez osoby noszące mundury i orzekające w sądach wojskowych w czasach stalinowskich" - powiedział w uzasadnieniu uchwały prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej sędzia Wiesław Kozielewicz. Dodał, że także okres lat osiemdziesiątych „należało sensownie rozliczyć”, ale w tej kwestii „była totalna klapa”.

Komentując tę część orzeczenia prokurator Pozorski powiedział, że jest to przyznanie, jak dużym błędem było nierozliczenie sędziów stanu wojennego. „Tym samym sąd nie zakwestionował argumentacji, którą podnosiłem w tej sprawie. Sąd Najwyższy uznał także, że nie ma potrzeby analizowania wszystkich orzeczeń sędziów i możliwe jest pociągnięcie do odpowiedzialności sędziego, który wydał choćby jeden wyrok mogący być zbrodnią przeciwko ludzkości. Nie trzeba wykazywać, że sędzia wydał na przykład dziesięć takich orzeczeń” – podkreślił prokurator Pozorski.

Niesprawiedliwe wyroki z okresu stanu wojennego

W rozmowie z PAP dodał, że istotną częścią jego argumentacji przedstawionej przed Sądem Najwyższym było przywołanie szczególnie niesprawiedliwych wyroków z okresu stanu wojennego. Wśród nich były między wyrok 4 lat pozbawienia wolności wymierzona pracownikowi przedsiębiorstwa, który w dniu 14 grudnia 1981 roku w gabinecie dyrektora, w obecności innych pracowników, oświadczył, że: „Przewodniczący WRON gen. Wojciech Jaruzelski jest wątpliwej jakości premierem, a postanowienia WRON nie mogą dotyczyć jego jak i związku Solidarność, bo są bezprawne”. Sąd uznał, że wypowiedź ta mogła wywołać niepokój publiczny i rozruchy, ponadto sprawca „lżył naczelne organy państwowe”. Sąd Najwyższy uznał, że istnieją podstawy do klasyfikowania takich spraw jako zbrodni sądowych.

Prokurator Pozorski dodał, że Sąd Najwyższy uznał, że „sędzia ma prawo złożyć wyjaśnienia na temat przebiegu narady sędziowskiej, bo jest to jego prawo gwarantowane przez konstytucję”. Tym samym SN uznał, że przepis Kodeksu Karnego, który dotyczy bezwzględnej zasady tajemnicy narady nad orzeczeniem umożliwia zwolnienie sędziego od tej tajemnicy oraz przesłuchanie go na tą okoliczność w postępowaniu o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Do słów sędziego Kozielewicza odniósł się także rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz. W jego opinii są one kolejnym potwierdzeniem nieskuteczności „samooczyszczenia” środowiska sędziowskiego, na które miał nadzieje ówczesny wiceminister sprawiedliwości Adam Strzembosz. „Dopiero teraz, po ponad 30 latach, gdy wielu z tych sędziów zmarło i uniknęło odpowiedzialności karnej, upominamy się o sprawiedliwość dla tych, którzy zostali wówczas skazani. W tym kontekście to przełomowe orzeczenia Sądu Najwyższego” – mówił w rozmowie z PAP rzecznik IPN.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej rozpatrywała we wtorek po południu zagadnienia prawne sformułowane w grudniu zeszłego roku przez skład SN zajmujący się sprawą dotyczącą uchylenia immunitetu byłego sędziego SN w związku z wnioskiem IPN dotyczącym orzeczeń wydanych przez tego sędziego w okresie stanu wojennego, gdy był on sędzią wojskowym w jednym z okręgów wojskowych. Pytania te - ze względu na ich doniosłość - trafiły ostatecznie na posiedzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN w pełnym składzie.

Kwestia podniesiona w pytaniach nabrała znaczenia po jednej z nowelizacji ustaw sądowych - dokonanych w zeszłym roku zmianach w ustawach o SN i Prawie o ustroju sądów powszechnych. Wówczas w przepisach sprecyzowano, że „nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego okoliczność, że orzeczenie sądowe wydane z udziałem danego sędziego obarczone jest błędem w zakresie wykładni i stosowania przepisów prawa krajowego lub prawa Unii Europejskiej lub w zakresie ustalenia stanu faktycznego lub oceny dowodów”. Powstało więc pytanie, jak ten przepis należy odnosić do postępowań dotyczących orzeczeń wydawanych przez sędziów w PRL - na przykład podczas stanu wojennego w okresie PRL.

We wtorkowej uchwale SN stwierdził, że zgodnie z ogólną zasadą takie błędy, o których mowa w przepisie, nie stanowią przewinienia dyscyplinarnego i jednocześnie nie mogą stanowić przestępstwa. Jednak, jak wskazano w tej uchwale są wyjątki od tej zasady - jednym z nich są sytuacje zbrodni sądowych. Jak zauważył w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz. „Ta decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu ma przełomowe znaczenie dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także wszystkich, którzy zostali osądzeni w okresie stanu wojennego za to, że ośmielili się skrytykować totalitarny ustrój. To orzeczenie otwiera drogę do wnioskowania o uchylenie immunitetu wszystkim sędziom wojskowym z okresu stanu wojennego, którzy sprzeciwili się zasadom prawa i w sposób oczywisty łamali prawo skazując działaczy opozycji antykomunistycznej i zwyczajnych Polaków, którzy choćby namalowali wymierzony w reżim napis na kary wieloletniego więzienia” – podkreślił rzecznik IPN. Dodał, że do wtorkowego orzeczenia SN muszą stosować się wszystkie sądy w Polsce, co otwiera możliwość skutecznego podjęcia wielu spraw. „Nie oznacza to, że zostaną skazani, ale bez wątpienia nie będą już mogli kryć się za immunitetami” – wyjaśnił dr Rafał Leśkiewicz.


 

POLECANE
Parafianie stanęli w obronie proboszcza. Przyjechało pięć radiowozów z ostatniej chwili
Parafianie stanęli w obronie proboszcza. Przyjechało pięć radiowozów

Jak donosi lokalny gorzowski serwis gorzowianin.com, na cmentarzu komunalnym przy ul. Żwirowej w Gorzowie doszło do awantury pomiędzy policją, która zatrzymała księdza do kontroli, a żałobnikami, którzy po pogrzebie zmierzali na stypę. 

Powrót do tej polityki będzie dla Polski katastrofą tylko u nas
Powrót do tej polityki będzie dla Polski katastrofą

Co łączy spotkanie liderów czterech zachodnich państw w 2024 roku z rozmowami w Mińsku ws. Ukrainy w 2015 roku? To pokaz politycznej abdykacji Ameryki w Europie. Która zawsze prowadzi do nieszczęść dla naszej części kontynentu zwłaszcza. Ekskluzywne spotkanie Bidena z liderami Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii właśnie w Berlinie, bez udziału np. Polski, Włoch czy Ukrainy, to zapowiedź polityki, jaką prowadzić będzie w Europie Kamala Harris. Oczywiście jeśli wygra wybory prezydenckie.

Hennig-Kloska o spadku sprzedaży detalicznej. To dobrze dla klimatu z ostatniej chwili
Hennig-Kloska o spadku sprzedaży detalicznej. "To dobrze dla klimatu"

Katastrofalne dane ze sklepów o wynikach sprzedaży detalicznej we wrześniu zaskoczyły dzisiaj ekspertów w całej Polsce. Optymistycznie w sprawie wypowiedziała się jednak minister klimatu Paulina Hennig-Kloska, która stwierdziła, że spada sprzedaż produktów "takich, bez których czasami możemy się obyć", a poza tym, to "dobrze dla klimatu". 

Zbigniew Kuźmiuk: Trwają przygotowania do likwidacji „800 plus” z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Trwają przygotowania do likwidacji „800 plus”

Rząd Tuska przesłał do Sejmu coroczne sprawozdanie z wykonywania ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci za rok 2023, w którym znalazły się między innymi tezy, że program 800 plus „miał ograniczony wpływ na dzietność”, oraz że „program prawdopodobnie przyczynił się do niewielkiego wzrostu urodzeń w pierwszych latach po wprowadzeniu świadczenia”. 

Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos z ostatniej chwili
Karambol na S7. Adwokat oskarżonego kierowcy zabiera głos

W rozmowie z Onetem obrońca kierowcy oskarżonego o spowodowanie katastrofy lądowej na S7 mecenas Marek Wasilewski zabrał głos ws. okoliczności wypadku i stanu swojego klienta.

RPO do premiera: To założenie jest pozbawione podstaw z ostatniej chwili
RPO do premiera: To założenie jest pozbawione podstaw

Pozbawione podstaw jest przyjmowanie założenia, iż osoby powołane na stanowiska sędziowskie od 2018 r. nie są sędziami, a wydawane przez nich orzeczenia są orzeczeniami nieistniejącymi - napisał Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek w stanowisku przesłanym do premiera Donalda Tuska.

Pan bredzi!. Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości z ostatniej chwili
"Pan bredzi!". Reporter Telewizji Republika doprowadził Agnieszkę Holland do wściekłości

We wtorek przed Kancelarią Premiera odbyła się manifestacja przeciwko polityce migracyjnej rządu. Obecna na niej była kontrowersyjna reżyser, Agnieszka Holland, twórca filmu "Zielona Granica", który szkalował polską Straż Graniczną i jej działania w obronie granic państwowych.

Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu. Jest komentarz Rosji z ostatniej chwili
Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu. Jest komentarz Rosji

Rzecznik rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa skomentowała podczas wtorkowej konferencji prasowej decyzję Polski o zamknięciu rosyjskiego konsulatu w Poznaniu.

Rodzice ks. Olszewskiego pod Prokuraturą Krajową. To nagranie łamie serce z ostatniej chwili
Rodzice ks. Olszewskiego pod Prokuraturą Krajową. To nagranie łamie serce

We wtorek pod Prokuraturą Krajową zjawili się rodzice przetrzymywanego od miesięcy w areszcie ks. Michała Olszewskiego.

Sikorski: Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu z ostatniej chwili
Sikorski: Polska zamyka rosyjski konsulat w Poznaniu

Szef MSZ Radosław Sikorski poinformował, że za ostatnimi próbami dywersji w Polsce i krajach sojuszniczych stoi Rosja, dlatego zdecydował o wycofaniu zgody na funkcjonowanie konsulatu Rosji w Poznaniu. Jego personel zostanie uznany za osoby niepożądane w Polsce.

REKLAMA

„Możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów z PRL”

Skutkiem decyzji Sądu Najwyższego jest uznanie, że istnieje pojęcie zbrodni sądowej i możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów wydających wyroki w okresie PRL – powiedział PAP prokurator Andrzej Pozorski, odnosząc się do wtorkowego orzeczenia SN.
Zdjęcie ilustracyjne „Możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów z PRL”
Zdjęcie ilustracyjne / fot. Pixabay

Brak odpowiedzialności dyscyplinarnej i karnej sędziego za wydane orzeczenie nie obejmuje sytuacji wyjątkowych, np. zbrodni sądowej - to jedna z konkluzji uchwały podjętej we wtorek wieczorem przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego. W rozmowie z PAP zastępca prokuratora generalnego, szef pionu śledczego IPN, prokurator Andrzej Pozorski wyjaśnił, że praktycznym „skutkiem decyzji Sądu Najwyższego jest uznanie, że istnieje pojęcie zbrodni sądowej i możliwe jest prowadzenie postępowań karnych w sprawach sędziów wydających takie wyroki w okresie PRL, gdy doszło do rażącego naruszenia przepisów prawa przez sędziego, który umyślnie skazał niewinnego człowieka”.

„Było błędem sądownictwa i polskiego wymiaru sprawiedliwości, że nie doszło do stosownych postępowań dyscyplinarnych i karnych w przypadku zbrodni popełnianych przez osoby noszące mundury i orzekające w sądach wojskowych w czasach stalinowskich" - powiedział w uzasadnieniu uchwały prezes Izby Odpowiedzialności Zawodowej sędzia Wiesław Kozielewicz. Dodał, że także okres lat osiemdziesiątych „należało sensownie rozliczyć”, ale w tej kwestii „była totalna klapa”.

Komentując tę część orzeczenia prokurator Pozorski powiedział, że jest to przyznanie, jak dużym błędem było nierozliczenie sędziów stanu wojennego. „Tym samym sąd nie zakwestionował argumentacji, którą podnosiłem w tej sprawie. Sąd Najwyższy uznał także, że nie ma potrzeby analizowania wszystkich orzeczeń sędziów i możliwe jest pociągnięcie do odpowiedzialności sędziego, który wydał choćby jeden wyrok mogący być zbrodnią przeciwko ludzkości. Nie trzeba wykazywać, że sędzia wydał na przykład dziesięć takich orzeczeń” – podkreślił prokurator Pozorski.

Niesprawiedliwe wyroki z okresu stanu wojennego

W rozmowie z PAP dodał, że istotną częścią jego argumentacji przedstawionej przed Sądem Najwyższym było przywołanie szczególnie niesprawiedliwych wyroków z okresu stanu wojennego. Wśród nich były między wyrok 4 lat pozbawienia wolności wymierzona pracownikowi przedsiębiorstwa, który w dniu 14 grudnia 1981 roku w gabinecie dyrektora, w obecności innych pracowników, oświadczył, że: „Przewodniczący WRON gen. Wojciech Jaruzelski jest wątpliwej jakości premierem, a postanowienia WRON nie mogą dotyczyć jego jak i związku Solidarność, bo są bezprawne”. Sąd uznał, że wypowiedź ta mogła wywołać niepokój publiczny i rozruchy, ponadto sprawca „lżył naczelne organy państwowe”. Sąd Najwyższy uznał, że istnieją podstawy do klasyfikowania takich spraw jako zbrodni sądowych.

Prokurator Pozorski dodał, że Sąd Najwyższy uznał, że „sędzia ma prawo złożyć wyjaśnienia na temat przebiegu narady sędziowskiej, bo jest to jego prawo gwarantowane przez konstytucję”. Tym samym SN uznał, że przepis Kodeksu Karnego, który dotyczy bezwzględnej zasady tajemnicy narady nad orzeczeniem umożliwia zwolnienie sędziego od tej tajemnicy oraz przesłuchanie go na tą okoliczność w postępowaniu o wyrażenie zgody na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej.

Do słów sędziego Kozielewicza odniósł się także rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz. W jego opinii są one kolejnym potwierdzeniem nieskuteczności „samooczyszczenia” środowiska sędziowskiego, na które miał nadzieje ówczesny wiceminister sprawiedliwości Adam Strzembosz. „Dopiero teraz, po ponad 30 latach, gdy wielu z tych sędziów zmarło i uniknęło odpowiedzialności karnej, upominamy się o sprawiedliwość dla tych, którzy zostali wówczas skazani. W tym kontekście to przełomowe orzeczenia Sądu Najwyższego” – mówił w rozmowie z PAP rzecznik IPN.

Izba Odpowiedzialności Zawodowej rozpatrywała we wtorek po południu zagadnienia prawne sformułowane w grudniu zeszłego roku przez skład SN zajmujący się sprawą dotyczącą uchylenia immunitetu byłego sędziego SN w związku z wnioskiem IPN dotyczącym orzeczeń wydanych przez tego sędziego w okresie stanu wojennego, gdy był on sędzią wojskowym w jednym z okręgów wojskowych. Pytania te - ze względu na ich doniosłość - trafiły ostatecznie na posiedzenie Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN w pełnym składzie.

Kwestia podniesiona w pytaniach nabrała znaczenia po jednej z nowelizacji ustaw sądowych - dokonanych w zeszłym roku zmianach w ustawach o SN i Prawie o ustroju sądów powszechnych. Wówczas w przepisach sprecyzowano, że „nie stanowi przewinienia dyscyplinarnego okoliczność, że orzeczenie sądowe wydane z udziałem danego sędziego obarczone jest błędem w zakresie wykładni i stosowania przepisów prawa krajowego lub prawa Unii Europejskiej lub w zakresie ustalenia stanu faktycznego lub oceny dowodów”. Powstało więc pytanie, jak ten przepis należy odnosić do postępowań dotyczących orzeczeń wydawanych przez sędziów w PRL - na przykład podczas stanu wojennego w okresie PRL.

We wtorkowej uchwale SN stwierdził, że zgodnie z ogólną zasadą takie błędy, o których mowa w przepisie, nie stanowią przewinienia dyscyplinarnego i jednocześnie nie mogą stanowić przestępstwa. Jednak, jak wskazano w tej uchwale są wyjątki od tej zasady - jednym z nich są sytuacje zbrodni sądowych. Jak zauważył w rozmowie z PAP rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz. „Ta decyzja Izby Odpowiedzialności Zawodowej Sądu ma przełomowe znaczenie dla polskiego wymiaru sprawiedliwości, a także wszystkich, którzy zostali osądzeni w okresie stanu wojennego za to, że ośmielili się skrytykować totalitarny ustrój. To orzeczenie otwiera drogę do wnioskowania o uchylenie immunitetu wszystkim sędziom wojskowym z okresu stanu wojennego, którzy sprzeciwili się zasadom prawa i w sposób oczywisty łamali prawo skazując działaczy opozycji antykomunistycznej i zwyczajnych Polaków, którzy choćby namalowali wymierzony w reżim napis na kary wieloletniego więzienia” – podkreślił rzecznik IPN. Dodał, że do wtorkowego orzeczenia SN muszą stosować się wszystkie sądy w Polsce, co otwiera możliwość skutecznego podjęcia wielu spraw. „Nie oznacza to, że zostaną skazani, ale bez wątpienia nie będą już mogli kryć się za immunitetami” – wyjaśnił dr Rafał Leśkiewicz.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe