Niemcy mają najdroższą energię w Europie. A może być jeszcze gorzej

W publikacji cytowane są miejskie przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, które twierdzą, że na planowane przez koalicję rządową przedłużenie wsparcia energetycznego dla konsumentów do kwietnia jest już za późno – projekt nie jest już technicznie wykonalny.
"Rząd federalny zbyt długo się wahał"
Z ocen ponad 1500 niemieckich przedsiębiorstw komunalnych i przedsiębiorstw komunalnych wynika, że rząd federalny zbyt długo wahał się przed przedłużeniem hamulców cen energii. Kontynuowanie państwowej kampanii rabatowej po 31 grudnia nie jest już proceduralnie możliwe
– brzmi oświadczenie Związku Przedsiębiorstw Komunalnych (VKU) skierowane do rządu federalnego Niemiec.
Niemiecki rząd informował wcześniej, że zamierza zająć się tą kwestią 1 listopada. W praktyce jednak ten termin oznacza, że Bundestag nie będzie mógł stworzyć podstawy prawnej dla przedłużonej blokady cen energii aż do 15 grudnia.
Termin poprzedniego wygaśnięcia, czyli 31 grudnia, jest zbyt krótki, aby przedsiębiorstwa komunalne mogły zmienić wymagane procedury informacyjne i rozliczeniowe
– wskazuje oburzone VKU i dodaje, że "wszystkie informacje na temat cen energii w styczniu 2024 r. powinny były być dostępne dostawcom energii najpóźniej w połowie października, aby móc na czas przygotować niezbędne informacje dla odbiorców".
To nieuzasadnione, aby przedsiębiorstwa musiały ponownie wdrażać przepisy w bardzo krótkim czasie, które są wyjątkowo niekorzystne. Sprawa wyjaśni się dopiero w połowie grudnia
– krytykuje poczynania niemieckiego rządu VKU.
Gaz i ciepło również w górę?
Z kolei Federalne Stowarzyszenie Niemieckiego Przemysłu Energetycznego i Wodnego (BDEW) krytykuje fakt, że poza wygaśnięciem ochrony cen na energię, 31 grudnia zostanie cofnięta obniżka podatku VAT na energię.
W środku sezonu grzewczego gaz i ciepłownictwo miejskie dla gospodarstw domowych staną się o ponad 10 procent droższe już ze względu na samą podwyżkę podatku VAT
– wyjaśniła dyrektor zarządzająca BDEW, Kerstin Andreae. Dodała, że każdy, kto ogrzewa mieszkanie gazem, może spodziewać się dodatkowych kosztów w wysokości od 50 do 70 euro.
Jeśli rząd federalny nie podejmie w tej sprawie działań, Niemcy od nowego roku będą płacić za energię jeszcze więcej – i to mimo, że obecnie ich energia należy do najdroższych w Europie ze względu na wysoką zależność energetyki niemieckiej od gazu.