PE odebrał immunitety europosłom PiS i SP. Jest oświadczenie ich obrońcy

Skoro PE nie stanął na wysokości zadania i nie dostrzegł absurdalności prawnej oskarżenia w trybie subsydiarnym przez Rafała Gawła, jako ich obrońca, przedstawiam informacje dot. postępowania
– pisze na platformie X (dawniej Twitter) Bartosz Lewandowski. Mecenas podkreśla w swoim wpisie, że oskarżenie eurodeputowanych ma charakter polityczny.
Czytaj również: PE odebrał immunitety europosłom PiS i SP. Patryk Jaki zabiera głos
„Polska prokuratura kilkukrotnie badała pod względem karnym spot wyborczy”
W opublikowanym dokumencie Bartosz Lewandowski wskazuje, że spot wyborczy, który był elementem kampanii wyborczej w wyborach w Polsce, ukazywał zagrożenia, które mogą wynikać z totalnie niekontrolowanej i nieorganicznej migracji, co było poparte materiałami filmowymi i informacjami z krajów europejskich. Dodaje, że „w żadnym miejscu w filmie nie odwoływano się do aspektów rasowych, etnicznych, narodowościowych czy wyznaniowych osób posiadających te cechy, a jedynie zwracano uwagę na niepokojące zjawisko, które może być podstawą potencjalnych problemów społecznych”.
Był to element kampanii wyborczej. Żaden portal społecznościowy, na którym prezentowano spot wyborczy, nie podjął decyzji o jego usunięciu. Polska prokuratura kilkukrotnie badała pod względem karnym spot wyborczy. Dopuszczano dowody z opinii kolejnych biegłych, które nie dały podstaw do uznania, że publikacja spotu stanowiła przestępstwa. Kolejne postępowania były umarzane z uwagi na brak znamion czynu zabronionego, a zatem stwierdzenie, że nie doszło do popełnienia przestępstwa
– argumentował mecenas.
„Wybór oskarżonych nie był przypadkowy”
Bartosz Lewandowski wskazuje, że Rafał Gaweł oskarżył 12 osób o prezentowanie w celu rozpowszechniania ww. filmu m.in. na portalu społecznościowym Twitter, a wybór oskarżonych nie był przypadkowy – wśród nich znaleźli się nie tylko posłowie do PE z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, ale również sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Krystyna Pawłowicz, polscy parlamentarzyści z partii Prawo i Sprawiedliwość, jak również członkowie rządu (np. minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński czy minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak).
Zarówno w samym akcie oskarżenia, jak również z materiałów postępowania nie wynikało w najmniejszym stopniu, aby spot wyborczy Prawa i Sprawiedliwości odnosił się do osoby Rafała Gawła. Zawiadamiający nie był nawet wymieniony w filmie, nie było zupełnie o nim mowy w materiale wyborczym, ani nie sugerowano nic na jego temat. Jest to istotna przesłanka, która w ogóle uniemożliwia wniesienie przez niego tzw. subsydiarnego aktu oskarżenia, a co skutkować powinno natychmiastowym umorzeniem postępowania karnego przez Sąd (taki wniosek ze strony obrońcy jednej z osób oskarżonych do dnia dzisiejszego nie został rozpoznany)
– czytamy w dokumencie. Mecenas podkreśla, że „samo zawiadomienie oraz złożony subsydiarny akt oskarżenia nie jest motywowany koniecznością ukarania osób popełniających przestępstwo czy udzielenia ochrony pokrzywdzonemu, ale wpisuje się w cykl działań o charakterze politycznym przeciwko oskarżonym”.
Nie bez przyczyny Rafał Gaweł wybrał osoby z danego kręgu politycznego, który zwalcza publicznie, osobiście i wspólnie ze współprowadzoną przez siebie organizacją Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych
– wskazuje Bartosz Lewandowski.
Skoro PE nie stanął na wysokości zadania i nie dostrzegł absurdalności prawnej oskarżenia w trybie subsydiarnym przez Rafała Gawła @PatrykJaki @TomaszPoreba @beatamk @BeataKempa_MEP, jako ich obrońca, przedstawiam informacje dot. postępowania. Oskarżenie ma charakter polityczny❗️ pic.twitter.com/snp4mh9Mxo
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) November 9, 2023
Odebranie immunitetu posłom PiS i SP. Kontekst
W czwartek Parlament Europejski oficjalnie przegłosował odebranie immunitetów europosłom PiS i Suwerennej Polski – Beacie Kempie, Tomaszowi Porębie, Beacie Mazurek i Patrykowi Jakiemu – na podstawie oskarżenia skazanego prawomocnym wyrokiem w Polsce przestępcy – Rafała Gawła.
Polityków oskarżono o „podżeganie do nienawiści na tle różnic narodowych, etnicznych, rasowych i religijnych” w związku z rozpowszechnianiem filmu przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. Autorem oskarżenia jest Rafał Gaweł, ukrywający się w Norwegii, skazany prawomocnym wyrokiem polskiego sądu na karę więzienia za oszustwa, założyciel „Centrum Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych”, który złożył posiłkowy akt oskarżenia.
Politycy podkreślają, że to pierwsza sprawa w historii, żeby ścigać kogoś z paragrafu, za który grozi trzy lata więzienia, za polubienie spotu w Internecie. Ponadto sprawa dotyczy oficjalnego spotu partii, gdzie rzekomą „mową nienawiści” są fragmenty dotyczące agresji nielegalnych migrantów, które są powszechnie znane i umieszczane w telewizjach w całej Europie.
Zawsze będziemy za wolnością słowa! Ta sytuacja jest kuriozalna. To głosowanie ws. immunitetów było polityczne! Wolność słowa i wolność w internecie powinna być wartością nadrzędną
– napisała Beata Kempa na platformie X (dawniej Twitter).