Ekspert: "Wojna z Rosją to pewnie perspektywa 2 lat"

– Niemcy i Francja nie mają zasobów militarnych wystarczających do wzmocnienia wschodniej flanki NATO – mówił w rozmowie z red. Łukaszem Jankowskim na antenie Radia WNET, analityk, ekspert ds. geopolityki, publicysta Marek Budzisz.
Żołnierz Ukrainy, zdjęcie poglądowe Ekspert:
Żołnierz Ukrainy, zdjęcie poglądowe / PAP/Abaca

Mówienie, że mamy 3 czy 5 lat jest moim zdaniem optymizmem. Próba przyjdzie najprawdopodobniej wcześniej i to tym bardziej oznacza, że po pierwsze musimy budować pewną jedność narodową wokół spraw bezpieczeństwa i budować pewien konsensus ponad partyjny

– mówił w czwartek w Radiu WNET Marek Budzisz, w obszernej rozmowie nt. obecnej sytuacji bezpieczeństwa w Europie w kontekście wojny na Ukrainie.

Czytaj również: Poważne kłopoty ze zdrowiem Zbigniewa Ziobry. Jest oświadczenie Suwerennej Polski

"Rosja, uderzając na Ukrainę, miała dalej zarysowany cel"

Rosja inaczej planowała tzw. "specjalną operację", ale jest wiele wskazówek pozwalających nam sądzić, że Rosja, uderzając na Ukrainę, miała dalej zarysowany cel

– mówił ekspert. Podkreślał, że "Ukraina miała być tylko pewną fazą, etapem realizacji planu geostrategicznego", a ten plan, "w gruncie rzeczy sprowadza się do przekształcenia Europy Środkowej w pewien inny system bezpieczeństwa, niż NATO". 

Podzielenia NATO, być może wypchnięcia Stanów Zjednoczonych z Europy, bo Rosjanie uważali, że muszą zbudować pewien system państw buforowych, poddanych w znacznym stopniu ich woli, po to, by czuć się bezpiecznie i by – jak oni to definiują – móc realizować nie tylko marzenia o przywróceniu Rosji statusu imperialnego, ale również pewien plan gry, związany z obawami wzrastającej potęgi chińskiej

– wskazał Marek Budzisz. Publicysta podkreślił, że w chwili obecnej Rosja rozbudowuje swoje siły zbrojne, ale i zdolności przemysłowe, które mają służyć wojnie. 

Siły NATO-wskie znajdujące się w krajach bałtyckich były i nadal są wielokrotnie słabsze, niż siły ukraińskie. Pamiętajmy, że Ukraina, być może nie w sposób idealny, ale w momencie rozpoczęcia wojny miała 400 tysięcy ludzi, którzy już przeszli przez front. To byli ludzie z doświadczeniem bojowym i Ukraina szybko była w stanie powołać ich pod broń

– podkreślił analityk.

Czytaj również: Zełenski zwrócił się do uczestników szczytu Unii Europejskiej

"Ewentualny konflikt z Rosją bardzo realny w niedalekiej perspektywie"

Marek Budzisz podkreśla, że "byłoby naiwnością przypuszczać, że w najbliższym czasie Rosja zmieni swoje podejście do świata, do polityki i przekształci się w gołąbka pokoju".

Ewentualny konflikt z Rosją, a moim zdaniem jest on bardzo realny i to nie w perspektywie lat dwudziestu, ale kilku, będzie w ten sposób przebiegał, że Rosjanie będą szukali naszych słabych punktów i atakowali nie tam, gdzie jesteśmy najsilniejsi, w nasze siły zbrojne, tylko będą uderzali tam, gdzie jesteśmy słabi. A jak to będzie wyglądało? Mieliśmy niedawno przykład w Izraelu, gdzie takiemu atakowi podlegała ludność cywilna, nieprzygotowana w dużej mierze do takiej wojny, a i tak przygotowana lepiej niż Polacy

– wskazał ekspert.

"Europejskie mocarstwa nie mają zasobów militarnych"

W związku z powyższymi zagrożeniami zapytano Marka Budzisza, czy NATO ma siły, by w razie agresji wojskowej Rosji na Polskę, przyjść nam z pomocą? Jak podkreślił analityk, "tu odpowiedź nie jest taka jednoznaczna". 

Wg mojej oceny ani USA, ani mocarstwa europejskie, jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja, nie przygotowują się do wielkiej wojny lądowej, jaka miała by być toczona na peryferiach wschodnich NATO. Tzn., jeśli wracają wielkie armie i przyszła wojna może mieć charakter wojny lądowej (...) patrząc z tej perspektywy, żaden nasz sojusznik zachodni nie buduje i nie sygnalizuje gotowości do budowy takiej armii, która mogłaby w takiej wojnie uczestniczyć i przesądzić o zwycięstwie

– odpowiedział Marek Budzisz.

Czytaj także: Gasiuk-Pihowicz się doigrała? Mocne oświadczenie szefowej KRS 


 

POLECANE
Kuba walczy z epidemią. Tysiące nowych zakażeń Wiadomości
Kuba walczy z epidemią. Tysiące nowych zakażeń

Na pogrążonej w kryzysie gospodarczym Kubie rośnie liczba zachorowań na chikungunyę, tropikalną chorobę przenoszoną przez komary – podała w piątek agencja AFP. Walkę z epidemią utrudniają powszechne niedobory czystej wody, żywności, paliwa i leków.

Dramat na Warmii. Pięć osób rannych po uderzeniu w drzewo z ostatniej chwili
Dramat na Warmii. Pięć osób rannych po uderzeniu w drzewo

Niedzielny poranek w Szwarcenowie (woj. warmińsko-mazurskie) zamienił się w dramat, gdy osobowe mitsubishi wypadło z drogi i z ogromną siłą uderzyło w drzewo. W samochodzie jechała piątka młodych ludzi - od 15 do 21 lat. Jak przekazała policja, to właśnie ta grupa ucierpiała w poważnym wypadku, do którego doszło około godziny 10.30.

Grafzero: Wydawnictwo Centryfuga - na żywo! z ostatniej chwili
Grafzero: Wydawnictwo Centryfuga - na żywo!

Grafzero vlog literacki o Wydawnictwie Centryfuga - jakie będą plany, jakie pomysły, jakie są projekty, jakich książek możecie się spodziewać!

Trudny konkurs dla Biało-Czerwonych. Kobayashi nokautuje rywali Wiadomości
Trudny konkurs dla Biało-Czerwonych. Kobayashi nokautuje rywali

Kamil Stoch zajął 12. miejsce, Dawid Kubacki był 20., a Kacper Tomasiak - 22. w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w skokach narciarskich w norweskim Lillehammer. Wygrał Japończyk Ryoyu Kobayashi przed Słoweńcem Domenem Prevcem, który prowadził po pierwszej serii.

Kultowa postać wraca po latach do 'M jak miłość Wiadomości
Kultowa postać wraca po latach do 'M jak miłość"

Po wielu latach nieobecności do Grabiny powraca Simona, jedna z najbardziej barwnych postaci „M jak miłość”. Fani serialu od dawna wyczekiwali jej powrotu - stworzyli nawet fanpage o nazwie „Chcemy powrotu Simony”. Teraz ich marzenie wreszcie się spełni.

Wojna na lewicy? Miller rozbija Czarzastego. W pył z ostatniej chwili
Wojna na lewicy? Miller rozbija Czarzastego. W pył

Wygląda na to, że marszałek marzy o sprywatyzowaniu także Sejmu Rzeczypospolitej i uczynieniu z Izby instytucji podporządkowanej jego osobistej ocenie tego, co jest „racjonalne”, a co nie – napisał Leszek Miller w mediach społecznościowych,

Nie żyje legendarny projektant mody Wiadomości
Nie żyje legendarny projektant mody

Irlandzki projektant mody Paul Costelloe zmarł w wieku 80 lat w Londynie po krótkiej chorobie. „Otaczała go żona i siedmioro dzieci. Zmarł spokojnie w Londynie” – poinformowała rodzina w oświadczeniu cytowanym przez lokalne media.

Podejrzany pojemnik przy torach w Koszalinie z ostatniej chwili
Podejrzany pojemnik przy torach w Koszalinie

W niedzielę po godzinie 13:00 maszynista pociągu przejeżdżającego przez stację przy Politechnice Koszalińskiej zauważył nietypowy przedmiot leżący tuż przy torach. Był to czarny plastikowy pojemnik o cylindrycznym kształcie, od którego odchodziły przewody. Maszynista natychmiast powiadomił służby. Szczęśliwie zagadka została szybko wyjaśniona.

Instytut Jad Waszem uderza w Polskę. Fala oburzenia w sieci Wiadomości
Instytut Jad Waszem uderza w Polskę. Fala oburzenia w sieci

Na oficjalnych profilach Instytutu Jad Waszem pojawił się wpis dotyczący historii II wojny światowej, który wywołał poruszenie i mocną reakcję internautów z Polski oraz środowisk zajmujących się badaniem okupacji niemieckiej. W poście przypomniano, że tereny Polski były pierwszym miejscem, gdzie Żydzi zostali zmuszeni do noszenia znaków identyfikacyjnych. Jednak sposób sformułowania przekazu wzbudził zdecydowany sprzeciw.

Orbán: “Nie jest naszym obowiązkiem finansowanie wojny, której nie da się wygrać” z ostatniej chwili
Orbán: “Nie jest naszym obowiązkiem finansowanie wojny, której nie da się wygrać”

Premier Węgier Viktor Orbán ogłosił w sobotę 22 listopada w mediach społecznościowych, że przesłał odpowiedź na otrzymany w poniedziałek list Ursuli von der Leyen, w którym przewodnicząca Komisji Europejskiej zwróciła się do państw członkowskich o wyrażenie zgody na dalsze finansowanie Ukrainy przez UE.

REKLAMA

Ekspert: "Wojna z Rosją to pewnie perspektywa 2 lat"

– Niemcy i Francja nie mają zasobów militarnych wystarczających do wzmocnienia wschodniej flanki NATO – mówił w rozmowie z red. Łukaszem Jankowskim na antenie Radia WNET, analityk, ekspert ds. geopolityki, publicysta Marek Budzisz.
Żołnierz Ukrainy, zdjęcie poglądowe Ekspert:
Żołnierz Ukrainy, zdjęcie poglądowe / PAP/Abaca

Mówienie, że mamy 3 czy 5 lat jest moim zdaniem optymizmem. Próba przyjdzie najprawdopodobniej wcześniej i to tym bardziej oznacza, że po pierwsze musimy budować pewną jedność narodową wokół spraw bezpieczeństwa i budować pewien konsensus ponad partyjny

– mówił w czwartek w Radiu WNET Marek Budzisz, w obszernej rozmowie nt. obecnej sytuacji bezpieczeństwa w Europie w kontekście wojny na Ukrainie.

Czytaj również: Poważne kłopoty ze zdrowiem Zbigniewa Ziobry. Jest oświadczenie Suwerennej Polski

"Rosja, uderzając na Ukrainę, miała dalej zarysowany cel"

Rosja inaczej planowała tzw. "specjalną operację", ale jest wiele wskazówek pozwalających nam sądzić, że Rosja, uderzając na Ukrainę, miała dalej zarysowany cel

– mówił ekspert. Podkreślał, że "Ukraina miała być tylko pewną fazą, etapem realizacji planu geostrategicznego", a ten plan, "w gruncie rzeczy sprowadza się do przekształcenia Europy Środkowej w pewien inny system bezpieczeństwa, niż NATO". 

Podzielenia NATO, być może wypchnięcia Stanów Zjednoczonych z Europy, bo Rosjanie uważali, że muszą zbudować pewien system państw buforowych, poddanych w znacznym stopniu ich woli, po to, by czuć się bezpiecznie i by – jak oni to definiują – móc realizować nie tylko marzenia o przywróceniu Rosji statusu imperialnego, ale również pewien plan gry, związany z obawami wzrastającej potęgi chińskiej

– wskazał Marek Budzisz. Publicysta podkreślił, że w chwili obecnej Rosja rozbudowuje swoje siły zbrojne, ale i zdolności przemysłowe, które mają służyć wojnie. 

Siły NATO-wskie znajdujące się w krajach bałtyckich były i nadal są wielokrotnie słabsze, niż siły ukraińskie. Pamiętajmy, że Ukraina, być może nie w sposób idealny, ale w momencie rozpoczęcia wojny miała 400 tysięcy ludzi, którzy już przeszli przez front. To byli ludzie z doświadczeniem bojowym i Ukraina szybko była w stanie powołać ich pod broń

– podkreślił analityk.

Czytaj również: Zełenski zwrócił się do uczestników szczytu Unii Europejskiej

"Ewentualny konflikt z Rosją bardzo realny w niedalekiej perspektywie"

Marek Budzisz podkreśla, że "byłoby naiwnością przypuszczać, że w najbliższym czasie Rosja zmieni swoje podejście do świata, do polityki i przekształci się w gołąbka pokoju".

Ewentualny konflikt z Rosją, a moim zdaniem jest on bardzo realny i to nie w perspektywie lat dwudziestu, ale kilku, będzie w ten sposób przebiegał, że Rosjanie będą szukali naszych słabych punktów i atakowali nie tam, gdzie jesteśmy najsilniejsi, w nasze siły zbrojne, tylko będą uderzali tam, gdzie jesteśmy słabi. A jak to będzie wyglądało? Mieliśmy niedawno przykład w Izraelu, gdzie takiemu atakowi podlegała ludność cywilna, nieprzygotowana w dużej mierze do takiej wojny, a i tak przygotowana lepiej niż Polacy

– wskazał ekspert.

"Europejskie mocarstwa nie mają zasobów militarnych"

W związku z powyższymi zagrożeniami zapytano Marka Budzisza, czy NATO ma siły, by w razie agresji wojskowej Rosji na Polskę, przyjść nam z pomocą? Jak podkreślił analityk, "tu odpowiedź nie jest taka jednoznaczna". 

Wg mojej oceny ani USA, ani mocarstwa europejskie, jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja, nie przygotowują się do wielkiej wojny lądowej, jaka miała by być toczona na peryferiach wschodnich NATO. Tzn., jeśli wracają wielkie armie i przyszła wojna może mieć charakter wojny lądowej (...) patrząc z tej perspektywy, żaden nasz sojusznik zachodni nie buduje i nie sygnalizuje gotowości do budowy takiej armii, która mogłaby w takiej wojnie uczestniczyć i przesądzić o zwycięstwie

– odpowiedział Marek Budzisz.

Czytaj także: Gasiuk-Pihowicz się doigrała? Mocne oświadczenie szefowej KRS 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe