[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Lektura zalecana - „Potop”

Trwa ciągle dyskusja o ubeckim uwikłaniu Lecha Wałęsy.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Lektura zalecana - „Potop”
/ screen YouTube
Trwa ciągle dyskusja o ubeckim uwikłaniu Lecha Wałęsy. Jej największą wadą jest to, że ukazuje niezbyt chwalebny fragment biografii człowieka, którego nazwisko na trwałe zapisało się w historii Polski jako przywódcy wielkiego ruchu Solidarność. Z przykrością trzeba stwierdzić,  że Lech Wałęsa nie potrafi zmierzyć się z trudnym okresem swojego życiorysu.

Wałęsa – jak mawiają kryminaliści - „idzie w zaparte”. Podaje coraz mniej prawdopodobne okoliczności zdarzeń przedstawionych przez historyków. Kluczy pytany co zrobił z dokumentami agenta TW „Bolek”, gdy jako prezydent RP otrzymał je od służb. Wśród różnych wyjaśnień, które usłyszeliśmy z ust byłego prezydenta jedno wydało mi się jednak warte rozważenia. Wałęsa powiada: "A, róbcie co chcecie. Chcecie, że jestem agentem, dobrze, cieszcie się, że jestem. Agenci przewrócili komunizm, oddali wam w ręce, a wy nie wiecie, co z tym zrobić. Chwała agentom". Wałęsa ironizuje - skoro byłem agentem i to ja obaliłem komunizm, to oznacza, że agent szkodził swoim mocodawcom.
A jednak sprawa nie jest tak paradoksalna jak zdaje się sądzić były prezydent. Warto zastanowić się, czy agent może zaszkodzić swoim mocodawcom. Mamy przykład takiego „szkodnika” jakim w ZSRR okazał się Michaił Gorbaczow.

Zanim doszło do upadku systemu komunistycznego, na długo przed polskim Sierpniem 1980, ośrodki decyzyjne w Sowietach, w tym zwłaszcza KGB zdawały sobie sprawę z niewydolności reżimu komunistycznego, który przegrywał w rywalizacji z Zachodem. Najpierw gospodarczo, ale  następnie także na płaszczyźnie militarnej (za sprawą programu „gwiezdnych wojen” prez. Reagana). Dla kierownictwa sowieckiego było więc oczywiste, że chcąc uniknąć katastrofy trzeba będzie podjąć program zmian, które usprawnią rozpadający się system.

Gorbaczow został przywódcą ZSRR nie dlatego, że Andriej Andropow i inni towarzysze z KGB postanowili obalić komunizm. Gorbaczow miał za zadanie uratować ZSRR, czyli uchronić go przed upadkiem - „największą tragedią geopolityczną XX w. - jak to powiedział Włodzimierz Putin.
Zmierzano więc zmienić różne rozwiązania instytucjonalne zachowując komunistyczną władzę. Zdawano sobie sprawę jak wielką rolę będą odgrywały kapitał i gospodarka stąd w ZSRR i jego satelitach wprowadzano ustawy „wolnorynkowe”, a przedsiębiorcami i bankierami w przyspieszonym trybie zostawali komunistyczni aktywiści partyjni i działacze organizacji młodzieżowych oraz funkcjonariusze tajnych służb. Jednak mimo licznych wysiłków Gorbaczowa i jego podwładnych nie udało się  zatrzymać procesu rozpadu. Mimo licznych deklaracji liderów sterowanych przez tajne służby o „samo-ograniczającej się rewolucji”  katastrofy nie udało się uniknąć. ZSRR rozpadł się. Nie tylko kraje satelickie Sowietów, ale także republiki tworzące ZSRR ogłosiły niepodległość. W tych państwach komunistyczni manipulatorzy zachowali znaczne wpływy jednak stracili monopol władzy. Do głosu dochodzili nie tylko komunistyczni „reformatorzy” i „realiści” czasów minionych, ale też antykomuniści, środowiska patriotyczne. W zasadzie poza Rosją (gdzie dziś rządzi kamaryla KGB-owska) spadkobiercy planu, który chciał zrealizować Gorbaczow w większym lub mniejszym stopniu przegrywali.

Wracając więc do paradoksu – czy agent może zaszkodzić mocodawcy, na przykładzie Gorbaczowa i jego polityki widzimy, że może. Ale czy Gorbaczow chciał zaszkodzić? Ależ nie, chciał uratować ZSRR, zamierzał wprowadzać zmiany, które zapobiegłyby katastrofie. Tymczasem wielbiony na Zachodzie „Gorbi” niechcący uruchomił procesy prowadzące do rozpadu Związku Sowieckiego.

Wydaje się że w Polsce podobną rolę odegrał Wałęsa, gdy współpracując z Czesławem Kiszczakiem, odpowiednikiem Andropowa, tworzył porozumienie Okrągłego Stołu. Miało ono zagwarantować bezpieczeństwo i wpływy rządzącym w PRL, a umożliwiło działanie i rozwój ruchom, które komunizm odrzucały. Efektem uruchomionego procesu jest m.in.wygrana wyborcza i rządy Zjednoczonej Prawicy.

W historii świata wiele razy dochodziło do masowych poruszeń społecznych. Były też zawsze ośrodki, które tajnymi sposobami usiłowały takie procesy wykorzystać dla swoich celów. To jednak nie oznacza, że te ośrodki, że ich agentury były w stanie zapanować nad wielkimi procesami i nimi dowolnie sterować. W końcowym okresie I wojny światowej tajne służby Niemiec postanowiły wzniecić dywersję na terenie Rosji wysyłając tam grupkę bolszewików z Leninem. Co myśleli niemieccy tajni „spryciarze” w 1945 r., gdy dywizje sowieckie z imieniem Lenina na sztandarach zdobywały Berlin?

Na kartach sienkiewiczowskiego „Potopu” mamy postać Andrzeja Kmicica, najpierw zdrajcy,  który następnie bronił Jasnej Góry i zasłaniał własną piersią króla, aby w końcu ofiarną służbą odzyskać cześć i honor. Lech Wałęsa powiedział kiedyś Orianie Fallaci, że nie przeczytał żadnej książki, pewne jest, że nie czytał „Potopu”. Gdyby przeczytał to wiedziałby jak odzyskać dobre imię.

Romuald Szeremietiew
 

 

POLECANE
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Potężna rozróba w serbskim parlamencie. Granaty dymne, jedna z posłów w stanie krytycznym

W serbskim parlamencie doszło do dramatycznych scen. Posłowie opozycji rzucili granaty hukowe i gaz łzawiący w proteście przeciwko rządom Aleksandara Vučića. W wyniku zamieszek posłanka Jasmina Obradović doznała udaru i walczy o życie.

Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną z ostatniej chwili
Niemieckie media: Ruch Obrony Granic torpeduje niemiecką politykę migracyjną

Niemiecki tygodnik „Der Spiegel” opisał serię incydentów na granicy z Polską, które wg redakcji „komplikują niemiecką politykę migracyjną”. Główna krytyka kierowana jest w stronę polskiego Ruchu Obrony Granic (ROG), który utrudnia niemieckim służbom odsyłanie nielegalnych migrantów do Polski.

Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było tylko u nas
Wes Anderson – nostalgiczne fantazmaty czasów, których nigdy nie było

Wes Anderson powraca na ekrany z filmem, który równie łatwo rozpoznać, co sobie odpuścić albo się zakochać. "Układ fenicki", pokazany premierowo podczas 78. Festiwalu Filmowego w Cannes, na polskie ekrany trafił 6 czerwca.

Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu z ostatniej chwili
Stopnie BRAVO i BRAVO-CRP przedłużone. Pilny komunikat rządu

Premier przedłużył drugi stopień alarmowy BRAVO i BRAVO-CRP na terenie całej Polski do 31 sierpnia 2025. Wyjaśniamy, co to oznacza i dlaczego władze proszą obywateli o czujność.

Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona z ostatniej chwili
Ukraińskie drony znowu w akcji. Ważna fabryka w Rosji trafiona

Drony Sił Systemów Bezzałogowych ukraińskich wojsk zaatakowały w Rosji fabrykę radarów, wykorzystywanych w dronach i rakietach, które ostrzeliwują Ukrainę – powiadomił w sobotę Sztab Generalny w Kijowie.

Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą tylko u nas
Cztery podgatunki elit gardzących polską hołotą

Ciągle się zastanawiam skąd bierze się głębokie przekonanie niektórych środowisk o ich wyższości, lepszym wykształceniu, europejskości nad „prostakami” z prawicy, którzy nic nie kumają z otaczającej ich rzeczywistości tkwiąc mentalnie w Średniowieczu (nie będę, jaśnie oświeconym, wyjaśniał co wniosły w legacie do naszego dzisiejszego życia wykpiwane wieki średnie bo zajęłoby to zbyt wiele czasu a oni i tak by tego nie pojęli – przy okazji tylko i na końcu przypomnijmy, że między innymi ich guru Bronisław Geremek był mediewistą, zajmującym się, o zgrozo, prostytucją…) i nie wychodząc od miejscowego proboszcza (alternatywnie ”z kruchty”).

Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins z ostatniej chwili
Wimbledon: Pewne zwycięstwo Igi Świątek z Danielle Collins

Iga Świątek awansowała do czwartej rundy wielkoszlemowego turnieju na trawiastych kortach Wimbledonu. Rozstawiona z numerem ósmym tenisistka pewnie pokonała Amerykankę Danielle Collins 6:2, 6:3. Jej kolejną rywalką w Londynie będzie Dunka Clara Tauson.

Komu służycie?. Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji z ostatniej chwili
"Komu służycie?". Ostra reakcja Roberta Bąkiewicza na zaskakujący ruch policji

Robert Bąkiewicz ostro skrytykował decyzję policji o wprowadzeniu zakazu lotów dronów przy granicy z Niemcami. Jak twierdzi, ograniczenia uderzają w działania obywatelskie mające na celu kontrolę migracji; zakaz ogłoszono dwa dni po tym, jak Ruch Obrony Granic zakupił własne drony do patrolowania pasa przygranicznego.

Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców woj. świętokrzyskiego

W sobotę uruchomiono wakacyjną, bezpłatną linię autobusową z Kielc na Święty Krzyż. Kursy realizowane będą w każdą sobotę i niedzielę do 28 września. Pasażerom towarzyszyć będzie przewodnik, który opowie o atrakcjach turystycznych regionu i zaprezentuje najciekawsze miejsca na Łysej Górze.

Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje z ostatniej chwili
Awaria gazociągu w Gdańsku. Nowe informacje

Służby zakończyły działania na terenie terminala promowego na półwyspie Westerplatte w Gdańsku, gdzie w południe doszło do uszkodzenia gazociągu z gazem ziemnym. Nikomu nic się nie stało.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Lektura zalecana - „Potop”

Trwa ciągle dyskusja o ubeckim uwikłaniu Lecha Wałęsy.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Lektura zalecana - „Potop”
/ screen YouTube
Trwa ciągle dyskusja o ubeckim uwikłaniu Lecha Wałęsy. Jej największą wadą jest to, że ukazuje niezbyt chwalebny fragment biografii człowieka, którego nazwisko na trwałe zapisało się w historii Polski jako przywódcy wielkiego ruchu Solidarność. Z przykrością trzeba stwierdzić,  że Lech Wałęsa nie potrafi zmierzyć się z trudnym okresem swojego życiorysu.

Wałęsa – jak mawiają kryminaliści - „idzie w zaparte”. Podaje coraz mniej prawdopodobne okoliczności zdarzeń przedstawionych przez historyków. Kluczy pytany co zrobił z dokumentami agenta TW „Bolek”, gdy jako prezydent RP otrzymał je od służb. Wśród różnych wyjaśnień, które usłyszeliśmy z ust byłego prezydenta jedno wydało mi się jednak warte rozważenia. Wałęsa powiada: "A, róbcie co chcecie. Chcecie, że jestem agentem, dobrze, cieszcie się, że jestem. Agenci przewrócili komunizm, oddali wam w ręce, a wy nie wiecie, co z tym zrobić. Chwała agentom". Wałęsa ironizuje - skoro byłem agentem i to ja obaliłem komunizm, to oznacza, że agent szkodził swoim mocodawcom.
A jednak sprawa nie jest tak paradoksalna jak zdaje się sądzić były prezydent. Warto zastanowić się, czy agent może zaszkodzić swoim mocodawcom. Mamy przykład takiego „szkodnika” jakim w ZSRR okazał się Michaił Gorbaczow.

Zanim doszło do upadku systemu komunistycznego, na długo przed polskim Sierpniem 1980, ośrodki decyzyjne w Sowietach, w tym zwłaszcza KGB zdawały sobie sprawę z niewydolności reżimu komunistycznego, który przegrywał w rywalizacji z Zachodem. Najpierw gospodarczo, ale  następnie także na płaszczyźnie militarnej (za sprawą programu „gwiezdnych wojen” prez. Reagana). Dla kierownictwa sowieckiego było więc oczywiste, że chcąc uniknąć katastrofy trzeba będzie podjąć program zmian, które usprawnią rozpadający się system.

Gorbaczow został przywódcą ZSRR nie dlatego, że Andriej Andropow i inni towarzysze z KGB postanowili obalić komunizm. Gorbaczow miał za zadanie uratować ZSRR, czyli uchronić go przed upadkiem - „największą tragedią geopolityczną XX w. - jak to powiedział Włodzimierz Putin.
Zmierzano więc zmienić różne rozwiązania instytucjonalne zachowując komunistyczną władzę. Zdawano sobie sprawę jak wielką rolę będą odgrywały kapitał i gospodarka stąd w ZSRR i jego satelitach wprowadzano ustawy „wolnorynkowe”, a przedsiębiorcami i bankierami w przyspieszonym trybie zostawali komunistyczni aktywiści partyjni i działacze organizacji młodzieżowych oraz funkcjonariusze tajnych służb. Jednak mimo licznych wysiłków Gorbaczowa i jego podwładnych nie udało się  zatrzymać procesu rozpadu. Mimo licznych deklaracji liderów sterowanych przez tajne służby o „samo-ograniczającej się rewolucji”  katastrofy nie udało się uniknąć. ZSRR rozpadł się. Nie tylko kraje satelickie Sowietów, ale także republiki tworzące ZSRR ogłosiły niepodległość. W tych państwach komunistyczni manipulatorzy zachowali znaczne wpływy jednak stracili monopol władzy. Do głosu dochodzili nie tylko komunistyczni „reformatorzy” i „realiści” czasów minionych, ale też antykomuniści, środowiska patriotyczne. W zasadzie poza Rosją (gdzie dziś rządzi kamaryla KGB-owska) spadkobiercy planu, który chciał zrealizować Gorbaczow w większym lub mniejszym stopniu przegrywali.

Wracając więc do paradoksu – czy agent może zaszkodzić mocodawcy, na przykładzie Gorbaczowa i jego polityki widzimy, że może. Ale czy Gorbaczow chciał zaszkodzić? Ależ nie, chciał uratować ZSRR, zamierzał wprowadzać zmiany, które zapobiegłyby katastrofie. Tymczasem wielbiony na Zachodzie „Gorbi” niechcący uruchomił procesy prowadzące do rozpadu Związku Sowieckiego.

Wydaje się że w Polsce podobną rolę odegrał Wałęsa, gdy współpracując z Czesławem Kiszczakiem, odpowiednikiem Andropowa, tworzył porozumienie Okrągłego Stołu. Miało ono zagwarantować bezpieczeństwo i wpływy rządzącym w PRL, a umożliwiło działanie i rozwój ruchom, które komunizm odrzucały. Efektem uruchomionego procesu jest m.in.wygrana wyborcza i rządy Zjednoczonej Prawicy.

W historii świata wiele razy dochodziło do masowych poruszeń społecznych. Były też zawsze ośrodki, które tajnymi sposobami usiłowały takie procesy wykorzystać dla swoich celów. To jednak nie oznacza, że te ośrodki, że ich agentury były w stanie zapanować nad wielkimi procesami i nimi dowolnie sterować. W końcowym okresie I wojny światowej tajne służby Niemiec postanowiły wzniecić dywersję na terenie Rosji wysyłając tam grupkę bolszewików z Leninem. Co myśleli niemieccy tajni „spryciarze” w 1945 r., gdy dywizje sowieckie z imieniem Lenina na sztandarach zdobywały Berlin?

Na kartach sienkiewiczowskiego „Potopu” mamy postać Andrzeja Kmicica, najpierw zdrajcy,  który następnie bronił Jasnej Góry i zasłaniał własną piersią króla, aby w końcu ofiarną służbą odzyskać cześć i honor. Lech Wałęsa powiedział kiedyś Orianie Fallaci, że nie przeczytał żadnej książki, pewne jest, że nie czytał „Potopu”. Gdyby przeczytał to wiedziałby jak odzyskać dobre imię.

Romuald Szeremietiew
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe