Tego Giertych się nie spodziewał? Jednoznaczne słowa Gronkiewicz-Waltz

PiS próbuje zastraszyć marszałka Sejmu, aby zgodził się na udział w pracach Sejmu osób nie będących posłami – stwierdził adwokat i poseł KO Roman Giertych. Na jego wpis w mediach społecznościowych zareagowała polityk PO i była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Roman Giertych  Tego Giertych się nie spodziewał? Jednoznaczne słowa Gronkiewicz-Waltz
Roman Giertych / fot. Wikipedia CC BY-SA 2,0 Sejm RP

W minionym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatów poselskich byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego zastępcy Macieja Wąsika.

Niektórzy eksperci odwołują się jednak do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że izba ta nie jest”niezawisłym i bezstronnym sądem”.

CZYTAJ TAKŻE: Skandal na Czerskiej: Znany dziennikarz Wyborczej miał się "rozbierać i masturbować" przed koleżanką

Spięcie Gronkiewicz Waltz z Giertychem

Do sprawy odniósł się poseł KO i znany adwokat Roman Giertych, który stwierdził, że „PiS próbuje zastraszyć marszałka Sejmu, aby zgodził się na udział w pracach Sejmu osób nie będących posłami”.

„To samo próbują zrobić z sądem penitencjarnym, aby nie wydał polecenia zatrzymania skazanych. Właściwie te groźby to zapowiedź buntu wobec państwa” – dodał.

Na wypowiedź polityka zareagowała była prezydent Warszawy i ważna polityk PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, w przeciwieństwie do Romana Giertycha, skrytykowała lidera Polski 2050 i marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

„Marszałek nie może zmieniać prawomocnych wyroków sądowi nie powinien informować skazanych, co mają zrobić, bo w ten sposób wyręcza ich adwokatów i ingeruje w kompetencje sądów” – oświadczyła.

CZYTAJ TAKŻE: Słynny piosenkarz ciężko chory. Przekazał smutne wieści

Decyzja sądu

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia br. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. W czwartek przed południem w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Następnie - w czwartek wczesnym popołudniem - poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika. W piątek z kolei poinformowano, że ta sama izba uchyliła postanowienie marszałka Sejmu ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.

Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów. Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek pytany o ew. ponowne ułaskawienia w rozmowie z TVN24 ocenił, "już było i jest ono skuteczne, co dwukrotnie potwierdził Trybunał Konstytucyjny".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wywołał skandal. Jest oświadczenie Sądu Najwyższego

Tzw. afera gruntowa

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 roku. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok „godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały”.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.


 

POLECANE
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4 pilne
NATO zgodziło się na uruchomienie art. 4

Drony nad Polską zmusiły Warszawę do sięgnięcia po jeden z najważniejszych artykułów Traktatu Północnoatlantyckiego. NATO uruchomiło art. 4 – konsultacje sojuszników już się rozpoczęły.

Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu z ostatniej chwili
Eksplozje pod Wilnem. Płoną wagony Orlenu

W środę rano na stacji w podwileńskich Trokach Wokach zapaliło się osiem wagonów kolejowych przewożących gaz płynny. Jak poinformowały służby, zgłoszenie wpłynęło o 9.46. W wyniku zdarzenia jedna osoba została ranna.

Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest komunikat Sztabu Generalnego

Oficjalnie potwierdzono naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez wojskowe drony. Jest nowy komunikat Sztabu Generalnego.

MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB z ostatniej chwili
MSWiA: Nie było konieczności wysyłania alertów RCB

– Państwo w nocy czuwało, czuwało wojsko, MON, MSWiA i wszystkie służby, żeby obywatele mogli spać. Wysłanie komunikatu RCB w nocy lub rankiem, gdy nie było bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia, spowodowałoby niebywałą panikę – stwierdziła podczas spotkania z dziennikarzami rzecznik MSWiA Karolina Gałecka.

Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb z ostatniej chwili
Jeden z dronów uderzył w budynek mieszkalny. Trwa akcja służb

Jeden z dronów, które naruszyły dzisiaj polską przestrzeń powietrzną, uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki w woj. lubelskim. Maszyna uszkodziła dach budynku i samochód stojący nieopodal domu.

Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski? z ostatniej chwili
Drony nad Polską i uruchomienie art. 4 NATO. Co to oznacza dla Polski?

Nocny atak dronów, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną, może mieć poważne konsekwencje polityczne i wojskowe. Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Co to właściwie oznacza i jak może wpłynąć na nasze bezpieczeństwo?

Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO pilne
Tusk: Uruchamiamy art. 4 Traktatu NATO

Premier Donald Tusk poinformował w Sejmie, że Polska uruchamia artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego. Szef rządu zaznaczył, że decyzja została podjęta wspólnie z prezydentem.

Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi z ostatniej chwili
Drony nad Polską. Jest stanowisko Białorusi

Po bezprecedensowych naruszeniach polskiej przestrzeni powietrznej głos zabrała Białoruś. Szef tamtejszego Sztabu Generalnego, generał major Paweł Murawiejko, opublikował oświadczenie, w którym odniósł się do zdarzeń z nocy z wtorku na środę, gdy polskie i sojusznicze siły NATO zestrzeliły drony nad terytorium naszego kraju, których część nadleciała z Białorusi.

Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi pilne
Donald Tusk: Atak był od strony Białorusi

Polska znalazła się w centrum niebezpiecznej eskalacji. W nocy naszą przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły rosyjskie drony. Donald Tusk potwierdził, że trzy z nich zostały zestrzelone, a aż 19 odnotowano jako bezpośrednie wtargnięcia.

Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe z ostatniej chwili
Agencja Reutera: Według wstępnych danych wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe

Wstępne dane wskazują, że wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski było celowe – poinformowało Agencję Reutera źródło w NATO. Jak dodało, Sojusz nie traktuje tego zdarzenia jako ataku. Według źródła było to 6–10 bezzałogowych statków powietrznych.

REKLAMA

Tego Giertych się nie spodziewał? Jednoznaczne słowa Gronkiewicz-Waltz

PiS próbuje zastraszyć marszałka Sejmu, aby zgodził się na udział w pracach Sejmu osób nie będących posłami – stwierdził adwokat i poseł KO Roman Giertych. Na jego wpis w mediach społecznościowych zareagowała polityk PO i była prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Roman Giertych  Tego Giertych się nie spodziewał? Jednoznaczne słowa Gronkiewicz-Waltz
Roman Giertych / fot. Wikipedia CC BY-SA 2,0 Sejm RP

W minionym tygodniu Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła postanowienia marszałka Sejmu Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatów poselskich byłego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego oraz jego zastępcy Macieja Wąsika.

Niektórzy eksperci odwołują się jednak do wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który stwierdził, że izba ta nie jest”niezawisłym i bezstronnym sądem”.

CZYTAJ TAKŻE: Skandal na Czerskiej: Znany dziennikarz Wyborczej miał się "rozbierać i masturbować" przed koleżanką

Spięcie Gronkiewicz Waltz z Giertychem

Do sprawy odniósł się poseł KO i znany adwokat Roman Giertych, który stwierdził, że „PiS próbuje zastraszyć marszałka Sejmu, aby zgodził się na udział w pracach Sejmu osób nie będących posłami”.

„To samo próbują zrobić z sądem penitencjarnym, aby nie wydał polecenia zatrzymania skazanych. Właściwie te groźby to zapowiedź buntu wobec państwa” – dodał.

Na wypowiedź polityka zareagowała była prezydent Warszawy i ważna polityk PO Hanna Gronkiewicz-Waltz, w przeciwieństwie do Romana Giertycha, skrytykowała lidera Polski 2050 i marszałka Sejmu Szymona Hołownię.

„Marszałek nie może zmieniać prawomocnych wyroków sądowi nie powinien informować skazanych, co mają zrobić, bo w ten sposób wyręcza ich adwokatów i ingeruje w kompetencje sądów” – oświadczyła.

CZYTAJ TAKŻE: Słynny piosenkarz ciężko chory. Przekazał smutne wieści

Decyzja sądu

Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia br. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wydał postanowienia w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatów poselskich Kamińskiego i Wąsika.

W środę do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN wpłynęły przekazane przez marszałka Sejmu Szymona Hołownię odwołania Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego od decyzji marszałka o wygaszeniu im mandatów. W czwartek przed południem w sprawie odwołania Wąsika w Izbie Pracy SN podjęte zostało postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Następnie - w czwartek wczesnym popołudniem - poinformowano, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej SN uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaszeniu mandatu posła Macieja Wąsika. W piątek z kolei poinformowano, że ta sama izba uchyliła postanowienie marszałka Sejmu ws. stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego.

Prezydent Andrzej Duda w piśmie do marszałka Sejmu wskazywał wcześniej, że na skutek zastosowania w 2015 r. prawa łaski wobec Kamińskiego i Wąsika, którzy byli wówczas skazani nieprawomocnie przez sąd pierwszej instancji, nie zachodzą przesłanki do stwierdzenia wygaśnięcia ich mandatów. Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek pytany o ew. ponowne ułaskawienia w rozmowie z TVN24 ocenił, "już było i jest ono skuteczne, co dwukrotnie potwierdził Trybunał Konstytucyjny".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wywołał skandal. Jest oświadczenie Sądu Najwyższego

Tzw. afera gruntowa

Sprawa byłych szefów CBA ma już niemal dziesięcioletnią historię. W marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w I instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na 3 lata więzienia m.in. za przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA podczas „afery gruntowej” w 2007 roku. Na kary po 2,5 roku skazano dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA. Kamiński oceniał wtedy, że wyrok „godzi w elementarne poczucie sprawiedliwości, jest kuriozalny, rażąco niesprawiedliwy i niezrozumiały”.

Sprawa wróciła na wokandę po ponad ośmiu latach w związku z czerwcowym orzeczeniem Sądu Najwyższego. Na początku czerwca br. SN w Izbie Karnej uchylił umorzenie sprawy b. szefów CBA dokonane jeszcze w marcu 2016 roku przez Sąd Okręgowy w Warszawie w związku z zastosowanym przez prezydenta Andrzeja Dudę prawem łaski wobec nieprawomocnie skazanych b. szefów CBA i przekazał sprawę SO do ponownego rozpoznania.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe