Solidarność pracowników sądownictwa chce spotkania z wicepremierem Morawieckim

Solidarność pracowników sądownictwa zwróciła się z wnioskiem o spotkanie do ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego. Związkowcy domagają się uwzględnienia zmian w przyszłorocznym budżecie w zakresie środków na wynagrodzenia dla tej grupy zawodowej zaproponowanych przez resort sprawiedliwości. Zapowiadają, że jeśli do rozmów nie dojdzie, zorganizują ogólnopolską akcję protestacyjną.
M. Żegliński Solidarność pracowników sądownictwa chce spotkania z wicepremierem Morawieckim
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
- Z nieoficjalnych informacji wiemy, że resort sprawiedliwości podjął kroki w celu zapewnienia dodatkowych środków na ten cel w przyszłorocznym budżecie. Jednak ostateczna decyzja będzie należeć do resortu finansów. Od wielu tygodni bezskutecznie zabiegamy o spotkanie z panem premierem Morawieckim w tej sprawie. Jeśli i tym razem resort finansów nie zacznie z nami rozmawiać, wyjdziemy na ulicę – mówi Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa. 
 
Jak wskazała Solidarność pracowników sądownictwa w piśmie do wicepremiera Morawieckiego, informacje dotyczące zarobków w polskich sądach publikowane w mediach i powtarzane przez najwyższych urzędników państwowych znacznie różnią się od stanu faktycznego. - Dla krótkiego porównania należy zauważyć, że przeciętne uposażenie sędziego liczone średnio z wysokości uposażenia sędziego sądu rejonowego, okręgowego i apelacyjnego przekracza jednostkowo kwotę 10 tys. zł i stale wzrasta. Zatem przeciętne wynagrodzenie asystenta sędziego w tej chwili stanowi mniej niż 1/3 przeciętnego wynagrodzenia sędziego, wynagrodzenie urzędnika mniej niż 1/4, pracownika obsługi zaś mniej niż 1/5. Różnice te będą się dalej pogłębiać. - czytamy w dokumencie. - Według oficjalnych statystyk średnia zarobków w sądach oscyluje w granicach kwoty 4,5 tys. zł brutto, jednak na takie lub wyższe wynagrodzenie może liczyć zaledwie kilka proc. osób zatrudnionych w sądownictwie. Naszym zamiarem nie jest kwestionowanie wysokości wynagrodzeń sędziów. Jednak uważamy, że sytuacja, w której inni pracownicy sądów, również  wykonujący  bardzo ciężką i odpowiedzialną pracę wymagającą wysokich kwalifikacji, zarabiają nawet pięciokrotnie mniej, jest niedopuszczalna  – podkreśla Edyta Odyjas.
 
Wynagrodzenia pracowników sądów były zamrożone przez 8 kolejnych lat od 2008 roku. W 2016 i 2017 roku zwiększono co prawda fundusz płac w sądownictwie, ale jak podkreśla Odyjas, nie oznacza to, że wszyscy pracownicy dostali podwyżki. - Te środki zostały przeznaczone głównie na niwelowanie dysproporcji płacowych pomiędzy pracownikami zatrudnionymi na takich samych stanowiskach. Ok. 40 proc. pracowników nie zobaczyło z tych dodatkowych środków ani złotówki, a to oznacza, że ich wynagrodzenia stoją w miejscu już od 10 lat - zaznacza przewodnicząca. 
 
Związkowcy wskazują że, niskie wynagrodzenia w sądownictwie powodują ogromną rotację kadr i odpływ doświadczonych pracowników. – Sytuacja na rynku pracy jest dobra, więc ludzie zwalniają się z sądów i szukają lepiej płatnego zajęcia. Jeśli nic w tej sprawie się nie zmieni prędzej czy później sądy czeka paraliż – alarmuje Edyta Odyjas. 
 
Treść pisma MOZ NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa do wicepremiera Morawieckiego można pobrać tutaj.
 
łk

/ Źródło:
www.solidarnosckatowice.pl

#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic

Z mostu granicznego Słubice / Frankfurt nad Odrą zdjęto banery Ruchu Obrony Granic. Robert Bąkiewicz oskarża wiceburmistrza Tomasza Stefańskiego o realizowanie niemieckich poleceń.

Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy Wiadomości
Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy

Według nieoficjalnych doniesień pasażerowie i załoga Boeinga 737-800 lecącego z Mińska do Moskwy zostali namierzeni i ostrzelani przez rosyjski system obrony powietrznej. Wojsko miało wziąć rejsową maszynę za ukraiński dron.   

Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź z ostatniej chwili
Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź

Adam Szłapka wzywa do zatrzymania Roberta Bąkiewicza. Narodowiec odpowiada ostro, nazywając atak rzecznika rządu oznaką słabości władzy.

Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie z ostatniej chwili
Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie

W piątek w Chełmnie w woj. kujawsko-pomorskim kierowca auta osobowego wjechał w grupę ludzi. Są ranni.

Robert Bąkiewicz:  Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej

Nie występujemy przeciwko polskiej Straży Granicznej czy policji. Wiemy o tym, że o sytuacji decyduje wola polityczne, a wygląda ona następująco: trzeba dobrze robić Niemcom, trzeba robić grę pozorów i trzeba medialnie ograć tę sytuację - mówił Robert Bąkiewicz w rozmowie z Cezarym Krysztopą. Lider Ruchu Obrony Granic poinformował, że obywatelskie patrole będą się równiez organizować na granicy ze Słowacją, gdzie przebiega bałkański szlak przemytniczy migrantów.

REKLAMA

Solidarność pracowników sądownictwa chce spotkania z wicepremierem Morawieckim

Solidarność pracowników sądownictwa zwróciła się z wnioskiem o spotkanie do ministra rozwoju i finansów Mateusza Morawieckiego. Związkowcy domagają się uwzględnienia zmian w przyszłorocznym budżecie w zakresie środków na wynagrodzenia dla tej grupy zawodowej zaproponowanych przez resort sprawiedliwości. Zapowiadają, że jeśli do rozmów nie dojdzie, zorganizują ogólnopolską akcję protestacyjną.
M. Żegliński Solidarność pracowników sądownictwa chce spotkania z wicepremierem Morawieckim
M. Żegliński / Tygodnik Solidarność
- Z nieoficjalnych informacji wiemy, że resort sprawiedliwości podjął kroki w celu zapewnienia dodatkowych środków na ten cel w przyszłorocznym budżecie. Jednak ostateczna decyzja będzie należeć do resortu finansów. Od wielu tygodni bezskutecznie zabiegamy o spotkanie z panem premierem Morawieckim w tej sprawie. Jeśli i tym razem resort finansów nie zacznie z nami rozmawiać, wyjdziemy na ulicę – mówi Edyta Odyjas, przewodnicząca Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa. 
 
Jak wskazała Solidarność pracowników sądownictwa w piśmie do wicepremiera Morawieckiego, informacje dotyczące zarobków w polskich sądach publikowane w mediach i powtarzane przez najwyższych urzędników państwowych znacznie różnią się od stanu faktycznego. - Dla krótkiego porównania należy zauważyć, że przeciętne uposażenie sędziego liczone średnio z wysokości uposażenia sędziego sądu rejonowego, okręgowego i apelacyjnego przekracza jednostkowo kwotę 10 tys. zł i stale wzrasta. Zatem przeciętne wynagrodzenie asystenta sędziego w tej chwili stanowi mniej niż 1/3 przeciętnego wynagrodzenia sędziego, wynagrodzenie urzędnika mniej niż 1/4, pracownika obsługi zaś mniej niż 1/5. Różnice te będą się dalej pogłębiać. - czytamy w dokumencie. - Według oficjalnych statystyk średnia zarobków w sądach oscyluje w granicach kwoty 4,5 tys. zł brutto, jednak na takie lub wyższe wynagrodzenie może liczyć zaledwie kilka proc. osób zatrudnionych w sądownictwie. Naszym zamiarem nie jest kwestionowanie wysokości wynagrodzeń sędziów. Jednak uważamy, że sytuacja, w której inni pracownicy sądów, również  wykonujący  bardzo ciężką i odpowiedzialną pracę wymagającą wysokich kwalifikacji, zarabiają nawet pięciokrotnie mniej, jest niedopuszczalna  – podkreśla Edyta Odyjas.
 
Wynagrodzenia pracowników sądów były zamrożone przez 8 kolejnych lat od 2008 roku. W 2016 i 2017 roku zwiększono co prawda fundusz płac w sądownictwie, ale jak podkreśla Odyjas, nie oznacza to, że wszyscy pracownicy dostali podwyżki. - Te środki zostały przeznaczone głównie na niwelowanie dysproporcji płacowych pomiędzy pracownikami zatrudnionymi na takich samych stanowiskach. Ok. 40 proc. pracowników nie zobaczyło z tych dodatkowych środków ani złotówki, a to oznacza, że ich wynagrodzenia stoją w miejscu już od 10 lat - zaznacza przewodnicząca. 
 
Związkowcy wskazują że, niskie wynagrodzenia w sądownictwie powodują ogromną rotację kadr i odpływ doświadczonych pracowników. – Sytuacja na rynku pracy jest dobra, więc ludzie zwalniają się z sądów i szukają lepiej płatnego zajęcia. Jeśli nic w tej sprawie się nie zmieni prędzej czy później sądy czeka paraliż – alarmuje Edyta Odyjas. 
 
Treść pisma MOZ NSZZ Solidarność Pracowników Sądownictwa do wicepremiera Morawieckiego można pobrać tutaj.
 
łk

/ Źródło:
www.solidarnosckatowice.pl

#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe