Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód drogą do Państwa Palestyńskiego?

Wobec rosnących obaw, że konflikt palestyńsko-izraelski rozprzestrzeni się poza Gazę, czołowy amerykański dyplomata Antony Blinken 4 stycznia wyruszył w tygodniową objazdową podróż dyplomatyczną na Bliski Wschód. Co zrozumiałe, nie odwiedził państw wojujących szyitów – Iranu i Jemenu oraz państw w stanie wewnętrznego rozpadu – Libanu, Libii, Iraku i Syrii. Na trasie Blinkena były w kolejności: Turcja, Grecja, Jordania, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Izrael, Zachodni Brzeg i Egipt.
Flaga Palestyny - zdjęcie poglądowe Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód drogą do Państwa Palestyńskiego?
Flaga Palestyny - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód miała być drogą do Państwa Palestyńskiego. A raczej rozpoczęciem tej bardzo trudnej drogi i wcale nie jest pewne, czy Blinken poszedł w dobrym kierunku.

Wojna na Bliskim Wschodzie niby tylko się tli, ale wciąż może ogarnąć płomieniami cały region. Czołowy dyplomata Waszyngtonu miał jeszcze drugi cel – sprawić, aby do wojennej pożogi nie doszło. Czy mu się udało? – to jest kolejne pytanie, na razie bez odpowiedzi.
Najważniejszy sojusznik USA na tej trasie to Izrael. Zarazem – państwo najbardziej zainteresowane. Tel Awiw jak dotąd jest wciąż zdeterminowany, aby kontynuować operacje militarne w Strefie Gazy, pomimo rosnącej liczby ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej. Blinken przed pojawieniem się w Izraelu podkreślał „znaczenie ochrony życia cywilów na całym obszarze dotkniętym wojną od 7 października 2023 r. Cywilów w Izraelu, w Gazie i na Zachodnim Brzegu”. Ale jednocześnie twierdził, że Izrael znalazł się w nadzwyczajnej sytuacji, i przyznał, że decyzja Białego Domu o dostarczeniu amunicji (wartości około 147,5 miliona dolarów) jest w interesie narodowym USA. A także bezwarunkowo potwierdził zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we współpracę z partnerami w celu ustalenia warunków pokoju na Bliskim Wschodzie. Jak należy się spodziewać, „byłyby to konkretne kroki w kierunku utworzenia Państwa Palestyńskiego obok Państwa Izrael” – czytamy w oświadczeniu Matthew Millera, rzecznika Departamentu Stanu USA, po zakończeniu podróży Blinkena.

Najtrudniejsze rozmowy z prezydentem Erdoğanem

To wszystko są prawdy znane do granicy banału. Ale twarde realia są takie, że żadna ze stron nie jest usposobiona do szczerej woli przyjęcia rozsądnych pokojowych rozwiązań. Gorzej – nie jest gotowa do tego także Ankara i prezydent Recep Tayyip Erdoğan, który przedstawił żądanie natychmiastowego zaprzestania walk w Gazie, wycofania izraelskich wojsk z tego terenu i z granicy Zachodniego Brzegu oraz zatrzymania pomocy wojskowej USA dla Izraela. Nie należy sądzić, że w tej kwestii Blinken i Erdoğan doszli do porozumienia. Tym bardziej że dodatkowa ogromnie ważna dla Ankary sprawa – sprzedaż Turcji myśliwców F-16 V jest po rozmowach z prezydentem Turcji nadal niejasna. Choć przy okazji następnego spotkania, z greckim premierem, wyszło na jaw, że F-35 będą pilnie dostarczane Grecji.

Szejkowie strzegą własnych interesów

Wbrew pozorom wydaje się, że łatwiejsze były rozmowy Blinkena z czołowymi politykami państw arabskich. Władającymi spokojnie, choć autokratycznie i według nieco zmodernizowanego szariatu, społecznościami sunnickimi. Sunnitami są też członkowie Hamasu i innych organizacji palestyńskich oraz cała ludność arabska Palestyny. Jednak zarówno politycy, jak i społeczności państw arabskich obawiają się radykalizmu Palestyńczyków. Królewskie władze Jordanii są bardzo niechętne ponadmilionowej grupie palestyńskich uchodźców przebywających w tym kraju. Bogate kraje – Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, a także Katar – w gruncie rzeczy chcą spokojnego prowadzenia handlu ropą i gazem. Kolejne państwo arabskie, Egipt, też obecnie nie zamierza rozpoczynać żadnych działań na rzecz programu „Palestyna od morza do rzeki”. Przeciwnie, za próby takich działań potrafi osadzać w więzieniu. Celem Kairu jest szybki i konkretny rozwój gospodarki krajowej zgodnie z bardzo ambitnym programem.

Z pewnością więc rozmowy Blinkena z politykami tych państw arabskich może i nie były łatwe, ale obie strony rozumiały swoje interesy. Miały jeden przynajmniej cel wspólny – zachowanie pokoju na Bliskim Wschodzie w imię interesów gospodarczych. W imię tych interesów czołowy dyplomata USA podejmował w rozmowach problem powstrzymania ataków Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym.

Szejk Kataru, Mohammed Bin Abdulrahman Al Thani zapowiedział, że jego rząd będzie w dalszym ciągu pośredniczył w rozmowach między Hamasem a Izraelem w sprawie uwolnienia zakładników i zawieszenia broni. Jednakże Al Thani wskazał, że zabójstwo zastępcy szefa Biura Politycznego Hamasu Saleha al-Arouriego w izraelskim ataku dronów 2 stycznia w Bejrucie w Libanie może utrudnić rozmowy w Zachodnim Brzegu. Nie wiadomo jednak, czy tak się stało. Faktem jest, że rozmowy z prezydentem Palestyny Mahmoudem Abbasem „były trudne”. W każdym razie operacje wojskowe Izraela w Strefie Gazy będą kontynuowane tak długo, jak długo wszyscy izraelscy zakładnicy nie będą uwolnieni.

Cel nadrzędny: zbudowanie państwa palestyńskiego

– W niczyim interesie – ani Izraela, ani regionu, ani świata – nie leży, aby konflikt ten rozprzestrzenił się poza Gazę – powiedział Matt Miller, rzecznik Departamentu Stanu USA Blinkena. Poinformował on również, że Blinken w rozmowie z prezydentem Abbasem zapewnił, że Biały Dom popiera konkretne kroki zmierzające do „powstania suwerennego państwa palestyńskiego”. Tak, aby „Izrael i Palestyna żyły w pokoju i bezpieczeństwie”. Antony Blinken rozmawiał z Mahmoudem Abbasem na temat reformy Autonomii Palestyńskiej, wskazując to jako konkretny krok w kierunku zbudowania państwa palestyńskiego. Blinken odnotował „zwiększoną niestabilność” na Zachodnim Brzegu, gdzie trwają terrorystyczne ataki na Izraelczyków i jako rewanż operacje Sił Obronnych Izraela (IDF). Nastąpił także wzrost przemocy ze strony osadników izraelskich wobec Palestyńczyków.

Za wcześnie na oceny?

Podróż Blinkena na Bliski Wschód zakończyła się 11 stycznia, kiedy oddajemy do druku ten numer „Tygodnika Solidarność”. Trudno na gorąco ocenić realne efekty tej podróży. Blinken twierdzi, że zapewnił sobie poparcie ważnych państw Bliskiego Wschodu co do pomocy w odbudowie Gazy i administrowania tym palestyńskim obszarem po zakończeniu walk. Ocenił też, że po zakończeniu walk jest możliwa szersza normalizacja relacji izraelsko-arabskich. Jednak warunkiem jest „otwarcie drogi do utworzenia państwa palestyńskiego”. Najbardziej zagadkowy pozostaje cel spotkania Blinkena z premierem Grecji Kyriakosem Mitsotakisem pierwszego dnia podróży. Ze wspólnego gładkiego oświadczenia wynika, że obie strony „są najzupełniej zgodne we wszystkich ważnych sprawach dotyczących napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, a także wojny z Rosją na Ukrainie”.

Tekst pochodzi z 3 (1824) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów z ostatniej chwili
Premier: zneutralizowano drona nad budynkami rządu i Belwederem. Zatrzymano Białorusinów

Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek wieczorem, że Służba Ochrony Państwa zneutralizowała drona operującego nad budynkami rządowymi (Parkowa) i Belwederem. Jak przekazał, zatrzymano dwóch obywateli Białorusi. Policja bada okoliczności incydentu - dodał.

Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć tylko u nas
Tego nie mogli mu wybaczyć, dlatego Charlie Kirk musiał umrzeć

W chwili, gdy trafiła go kula, stał pod namiotem z napisem-mottem jego działalności "udowodnij mi, że się mylę". Zamachowiec mu tego nie udowodnił. Wręcz przeciwnie.

Prawica po wyborach szykuje bombę. Będzie sanacja sądownictwa? z ostatniej chwili
"Prawica po wyborach szykuje bombę". Będzie "sanacja sądownictwa"?

Na polskiej scenie politycznej szykuje się uderzenie, które może zmienić oblicze wymiaru sprawiedliwości na długie lata - czytamy we wpisie komentatora platformy X, znanego jako Jack Strong. Chodzi o nowy projekt ustawy, który, jak twierdzi autor wpisu, "rodzi się w kręgach prawicy". "Jego celem jest przeciwdziałanie anarchizacji polskiego wymiaru sprawiedliwości". Projekt ten miałby być już nazywany „sanacją sądownictwa”.

Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE tylko u nas
Ani żona Cezara ani bezstronna Temida. Wątpliwa reputacja TSUE

Po raz kolejny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej próbuje ingerować w polski system sądowniczy. Przypomnijmy, też po raz kolejny, że nie ma on do tego żadnych uprawnień, ponieważ „wszelkie kompetencje nieprzyznane Unii w traktatach należą do państw członkowskich” (artykuł 5 Traktatu o Unii Europejskiej), a w zakresie sądownictwa państwa członkowskie nie przyznały Unii żadnych kompetencji.

Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. Wygląda na zaplanowane działania Wiadomości
Nowe informacje ws. ostrzelania auta polskiego europosła w Brukseli. "Wygląda na zaplanowane działania"

Waldemar Buda napisał o ostrzelaniu swojego samochodu w Brukseli: "9 precyzyjnych strzałów, w momencie ataku nie byłem w aucie". Europoseł PiS zaznaczył, że tylko jego samochód został potraktowany w ten sposób. Jego zdaniem zatem, atak wygląda na zaplanowane działanie. Sprawę badają belgijskie służby.    

Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: wróci kwestia reparacji Wiadomości
Karol Nawrocki w Niemczech. Deutsche Welle: "wróci kwestia reparacji"

Prezydent Polski Karol Nawrocki przybywa do Berlina z pierwszą wizytą zagraniczną. Niemiecki rząd podkreśla wagę utrzymywania bliskich relacji z Polską, wskazując na wspólne interesy w zakresie bezpieczeństwa. Niemieckie media podkreślają też temat reparacji, do których ma wrócić Karol Nawrocki z prezydentem Frankiem-Walterem Steinmeierem

Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego pilne
Komunikat dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego

Ważna informacja dla mieszkańców województwa świętokrzyskiego. W związku z budową obwodnicy Opatowa muszą się liczyć z poważnymi utrudnieniami na drogach.

Von der Leyen broni Zielonego Ładu: Świat puka się w głowę. Co zrobi polski rząd? z ostatniej chwili
Von der Leyen broni Zielonego Ładu: "Świat puka się w głowę". Co zrobi polski rząd?

Dzisiejszy kurs Komisji Europejskiej jest nieodpowiedzialny - ocenili europosłowie PiS odnosząc się do wystąpienia szefowej KE Ursuli von der Leyen w PE . Świat puka się po głowie, kiedy to wszystko słyszy; żądamy weta polskiego - mówiła Anna Zalewska.

Zła wiadomość dla pana ministra. Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom pilne
"Zła wiadomość dla pana ministra". Waldemar Żurek odwołał sędziów wbrew negatywnym opiniom

Ministerstwo Sprawiedliwości poinformowało, że minister Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów, mimo że kolegia sądów wydały negatywne opinie wobec wniosków o ich odwołanie. Żurek pominął też KRS, której nie uznaje. "To  nie wywołuje jakichkolwiek skutków prawnych" - skomentował na platformie X mec. Bartosz Lewandowski.

Włoskie MON o gotowości do wojny: Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował... z ostatniej chwili
Włoskie MON o gotowości do wojny: "Gdyby nas jakiś szaleniec zaatakował..."

Minister obrony Włoch Guido Crosetto oświadczył w poniedziałek w Rzymie, że jego kraj nie jest przygotowany na potencjalny atak – ani ze strony Rosji, ani innego państwa. Podkreślił, że problem wynika z wieloletnich zaniedbań w wydatkach na obronność.

REKLAMA

Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód drogą do Państwa Palestyńskiego?

Wobec rosnących obaw, że konflikt palestyńsko-izraelski rozprzestrzeni się poza Gazę, czołowy amerykański dyplomata Antony Blinken 4 stycznia wyruszył w tygodniową objazdową podróż dyplomatyczną na Bliski Wschód. Co zrozumiałe, nie odwiedził państw wojujących szyitów – Iranu i Jemenu oraz państw w stanie wewnętrznego rozpadu – Libanu, Libii, Iraku i Syrii. Na trasie Blinkena były w kolejności: Turcja, Grecja, Jordania, Katar, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Arabia Saudyjska, Izrael, Zachodni Brzeg i Egipt.
Flaga Palestyny - zdjęcie poglądowe Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód drogą do Państwa Palestyńskiego?
Flaga Palestyny - zdjęcie poglądowe / fot. pixabay.com

Podróż sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena na Bliski Wschód miała być drogą do Państwa Palestyńskiego. A raczej rozpoczęciem tej bardzo trudnej drogi i wcale nie jest pewne, czy Blinken poszedł w dobrym kierunku.

Wojna na Bliskim Wschodzie niby tylko się tli, ale wciąż może ogarnąć płomieniami cały region. Czołowy dyplomata Waszyngtonu miał jeszcze drugi cel – sprawić, aby do wojennej pożogi nie doszło. Czy mu się udało? – to jest kolejne pytanie, na razie bez odpowiedzi.
Najważniejszy sojusznik USA na tej trasie to Izrael. Zarazem – państwo najbardziej zainteresowane. Tel Awiw jak dotąd jest wciąż zdeterminowany, aby kontynuować operacje militarne w Strefie Gazy, pomimo rosnącej liczby ofiar śmiertelnych wśród ludności cywilnej. Blinken przed pojawieniem się w Izraelu podkreślał „znaczenie ochrony życia cywilów na całym obszarze dotkniętym wojną od 7 października 2023 r. Cywilów w Izraelu, w Gazie i na Zachodnim Brzegu”. Ale jednocześnie twierdził, że Izrael znalazł się w nadzwyczajnej sytuacji, i przyznał, że decyzja Białego Domu o dostarczeniu amunicji (wartości około 147,5 miliona dolarów) jest w interesie narodowym USA. A także bezwarunkowo potwierdził zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we współpracę z partnerami w celu ustalenia warunków pokoju na Bliskim Wschodzie. Jak należy się spodziewać, „byłyby to konkretne kroki w kierunku utworzenia Państwa Palestyńskiego obok Państwa Izrael” – czytamy w oświadczeniu Matthew Millera, rzecznika Departamentu Stanu USA, po zakończeniu podróży Blinkena.

Najtrudniejsze rozmowy z prezydentem Erdoğanem

To wszystko są prawdy znane do granicy banału. Ale twarde realia są takie, że żadna ze stron nie jest usposobiona do szczerej woli przyjęcia rozsądnych pokojowych rozwiązań. Gorzej – nie jest gotowa do tego także Ankara i prezydent Recep Tayyip Erdoğan, który przedstawił żądanie natychmiastowego zaprzestania walk w Gazie, wycofania izraelskich wojsk z tego terenu i z granicy Zachodniego Brzegu oraz zatrzymania pomocy wojskowej USA dla Izraela. Nie należy sądzić, że w tej kwestii Blinken i Erdoğan doszli do porozumienia. Tym bardziej że dodatkowa ogromnie ważna dla Ankary sprawa – sprzedaż Turcji myśliwców F-16 V jest po rozmowach z prezydentem Turcji nadal niejasna. Choć przy okazji następnego spotkania, z greckim premierem, wyszło na jaw, że F-35 będą pilnie dostarczane Grecji.

Szejkowie strzegą własnych interesów

Wbrew pozorom wydaje się, że łatwiejsze były rozmowy Blinkena z czołowymi politykami państw arabskich. Władającymi spokojnie, choć autokratycznie i według nieco zmodernizowanego szariatu, społecznościami sunnickimi. Sunnitami są też członkowie Hamasu i innych organizacji palestyńskich oraz cała ludność arabska Palestyny. Jednak zarówno politycy, jak i społeczności państw arabskich obawiają się radykalizmu Palestyńczyków. Królewskie władze Jordanii są bardzo niechętne ponadmilionowej grupie palestyńskich uchodźców przebywających w tym kraju. Bogate kraje – Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jordania, a także Katar – w gruncie rzeczy chcą spokojnego prowadzenia handlu ropą i gazem. Kolejne państwo arabskie, Egipt, też obecnie nie zamierza rozpoczynać żadnych działań na rzecz programu „Palestyna od morza do rzeki”. Przeciwnie, za próby takich działań potrafi osadzać w więzieniu. Celem Kairu jest szybki i konkretny rozwój gospodarki krajowej zgodnie z bardzo ambitnym programem.

Z pewnością więc rozmowy Blinkena z politykami tych państw arabskich może i nie były łatwe, ale obie strony rozumiały swoje interesy. Miały jeden przynajmniej cel wspólny – zachowanie pokoju na Bliskim Wschodzie w imię interesów gospodarczych. W imię tych interesów czołowy dyplomata USA podejmował w rozmowach problem powstrzymania ataków Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym.

Szejk Kataru, Mohammed Bin Abdulrahman Al Thani zapowiedział, że jego rząd będzie w dalszym ciągu pośredniczył w rozmowach między Hamasem a Izraelem w sprawie uwolnienia zakładników i zawieszenia broni. Jednakże Al Thani wskazał, że zabójstwo zastępcy szefa Biura Politycznego Hamasu Saleha al-Arouriego w izraelskim ataku dronów 2 stycznia w Bejrucie w Libanie może utrudnić rozmowy w Zachodnim Brzegu. Nie wiadomo jednak, czy tak się stało. Faktem jest, że rozmowy z prezydentem Palestyny Mahmoudem Abbasem „były trudne”. W każdym razie operacje wojskowe Izraela w Strefie Gazy będą kontynuowane tak długo, jak długo wszyscy izraelscy zakładnicy nie będą uwolnieni.

Cel nadrzędny: zbudowanie państwa palestyńskiego

– W niczyim interesie – ani Izraela, ani regionu, ani świata – nie leży, aby konflikt ten rozprzestrzenił się poza Gazę – powiedział Matt Miller, rzecznik Departamentu Stanu USA Blinkena. Poinformował on również, że Blinken w rozmowie z prezydentem Abbasem zapewnił, że Biały Dom popiera konkretne kroki zmierzające do „powstania suwerennego państwa palestyńskiego”. Tak, aby „Izrael i Palestyna żyły w pokoju i bezpieczeństwie”. Antony Blinken rozmawiał z Mahmoudem Abbasem na temat reformy Autonomii Palestyńskiej, wskazując to jako konkretny krok w kierunku zbudowania państwa palestyńskiego. Blinken odnotował „zwiększoną niestabilność” na Zachodnim Brzegu, gdzie trwają terrorystyczne ataki na Izraelczyków i jako rewanż operacje Sił Obronnych Izraela (IDF). Nastąpił także wzrost przemocy ze strony osadników izraelskich wobec Palestyńczyków.

Za wcześnie na oceny?

Podróż Blinkena na Bliski Wschód zakończyła się 11 stycznia, kiedy oddajemy do druku ten numer „Tygodnika Solidarność”. Trudno na gorąco ocenić realne efekty tej podróży. Blinken twierdzi, że zapewnił sobie poparcie ważnych państw Bliskiego Wschodu co do pomocy w odbudowie Gazy i administrowania tym palestyńskim obszarem po zakończeniu walk. Ocenił też, że po zakończeniu walk jest możliwa szersza normalizacja relacji izraelsko-arabskich. Jednak warunkiem jest „otwarcie drogi do utworzenia państwa palestyńskiego”. Najbardziej zagadkowy pozostaje cel spotkania Blinkena z premierem Grecji Kyriakosem Mitsotakisem pierwszego dnia podróży. Ze wspólnego gładkiego oświadczenia wynika, że obie strony „są najzupełniej zgodne we wszystkich ważnych sprawach dotyczących napiętej sytuacji na Bliskim Wschodzie, a także wojny z Rosją na Ukrainie”.

Tekst pochodzi z 3 (1824) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe