Kawał historii „Tygodnika Solidarność”: „Nasza liberalna oligarchia”

Cofamy się o 21 lat. Jest 7 marca 2003 roku. W Polsce od półtora roku rządzą SLD i PSL. Premierem jest Leszek Miller. Bezrobocie przekracza 20 proc. A tu jeszcze na dodatek rozkręca się na całego tzw. afera Rywina.
Okładka
Okładka "TS" / archiwum "TS"

Producent filmowy Lew Rywin przyszedł do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika wprawdzie dużo, dużo wcześniej, bo już w lipcu 2002 roku. To wówczas padła słynna korupcyjna propozycja pomocy w doprowadzeniu do szczęśliwego finału starań koncernu Agora o dopuszczenie ich do posiadania własnej telewizji. Sprawę opisała sama „Gazeta Wyborcza”. Ale… wiele miesięcy po tamtym spotkaniu. Tekst „Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika” ukazał się dopiero 26 grudnia 2002 roku, czyli całe pięć miesięcy później. Do dziś krytycy Agory podnoszą, że bardziej to długaśne milczenie najważniejszej wówczas polskiej gazety wyglądało na element biznesowych negocjacji ich wydawcy niż na solidne dziennikarskie śledztwo.

„Nasza liberalna oligarchia”

My jednak jesteśmy już w marcu 2003 roku. Trwają prace sejmowej komisji śledczej, której obrady wejdą do politycznej historii Polski. A Polki i Polacy powoli dowiadują się, jak naprawdę wygląda styk biznesu, mediów i polityki w realiach drugiej dekady III RP. W „Tygodniku Solidarność” (nr 10/755) mocny tekst na ten temat ma pewien publicysta. Celowo zachowam jego nazwisko na razie w tajemnicy. Rzecz nosi tytuł „Nasza liberalna oligarchia”. Autor konsekwentnie buduje w nim opowieść o III RP jako o kraju „pozornej demokracji”. To miejsce, gdzie „Adamowi Michnikowi i Czesławowi Kiszczakowi udało się wspólnie zbudować bardzo stabilny system polityczny”. Przekazywanie władzy następuje w tej Polsce „płynnie i pod postacią teatralnych widowisk. Ani razu nie schodzących na poziom realnej władzy”. W efekcie mamy nad Wisłą system „jednej partii i jednej gazety”. Oczywiście partii jest więcej i mają różne nazwy. Ale de facto rządzi jedno środowisko polityczne złożone z postkomunistów oraz liberałów z „solidarnościową przeszłością”. Patronuje temu potężny prywatny koncern medialny, który jest na najlepszej drodze do tego, by te swoje wpływy jeszcze bardziej umacniać. Oczywiście wszystko pod szczytnymi hasłami „wolności” i „demokracji”.

Kim jest autor?

Konkluzja naszego autora jest ponura. „W kraju jednej partii i jednej gazety nasze możliwości wpływania na rzeczywistość nie są imponujące […]. Póki co patrzmy i uczmy się, skwapliwie zbierajmy docierające do nas strzępy informacji. A kiedy pojawi się silny polityczny zmiennik dla SLD i silny medialny zmiennik dla Agory, wówczas spróbujmy po prostu dokonać wymiany”.

Kim jest autor tej analizy? Czy to może sam Jarosław Kaczyński? Albo przynajmniej ktoś z jego publicystycznego otoczenia? O nie. Pudło. Nic z tych rzeczy. Autorem tekstu jest… Cezary Michalski. Wtedy niebiorący jeńców pogromca III RP. Dziś pierwszy i zawsze najbardziej radykalny krytyk wszystkich krytyków Polski sprzed roku 2015. Tak to się u nas kręci.

CZYTAJ TAKŻE: Rafał Woś: Kobieta i mężczyzna. Różni, ale równi

Tekst pochodzi z 10 (1831) numeru „Tygodnika Solidarność”.


 

POLECANE
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO] z ostatniej chwili
Odrażający, antychrześcijański skandal na otwarciu Igrzysk Olimpijskich w Paryżu [VIDEO, FOTO]

Dziś ma miejsc otwarcie Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Nie obyło się bez skandalu.

Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej z ostatniej chwili
Nowe świadczenie. Posłowie zdecydowali ws. renty wdowiej

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o emeryturach i rentach, która wprowadza tzw. "rentę wdowią". Nowe przepisy przewidują dodatkowe świadczenie dla owdowiałych od 1 stycznia 2027 roku.

Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy polsko-niemieckiej. Niemieckie służby podały dane

Niemieckie służby opublikowały raport dotyczący sytuacji na polsko-niemieckiej granicy. Podano dane.

Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego tylko u nas
Skandal w Niemczech. W Berlinie miały powstać mieszkania socjalne, powstało co innego

Przy ulicy Lisa-Fittko-Straße w Berlinie miało powstać 215 mieszkań socjalnych. Koszty wynajmu mieszkań to jeden z najważniejszych tematów i bolączką niemieckiej stolicy.

Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost z ostatniej chwili
Burza wokół pogrzebu Jacka Jaworka. Mieszkańcy mówią wprost

Nikt do tej pory nie zgłosił się po odebranie ciała Jacka Jaworka. Prokuratura czeka na decyzję rodziny, ale wszystko wskazuje na to, że potrójnego zabójcę z Borowców będzie musiała pochować opieka społeczna.

Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę z ostatniej chwili
Pilna ewakuacja w Paryżu. Policja odnalazła podejrzaną paczkę

Tuż przed startem ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu policja zdecydowała o pilnej ewakuacji placu nieopodal trasy pochodu sportowców.

Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę z ostatniej chwili
Nowa składka zdrowotna dla przedsiębiorców. Minister Finansów podał datę

Minister Finansów Andrzej Domański zapowiedział w Sejmie, że od 1 stycznia 2025 roku zlikwidowana zostanie składka zdrowotna dla przedsiębiorców od sprzedaży środków trwałych.

Znany program znika z TVP2 po 33 latach z ostatniej chwili
Znany program znika z TVP2 po 33 latach

Po ponad 30 latach z anteny TVP2 znika "Panorama". Nowa "Panorama" ma mieć teraz nową formułę i będzie emitowana w TVP Info.

Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury z ostatniej chwili
Nergal nie odpowie za znieważenie godła. Jest decyzja prokuratury

Prokuratura Regionalna w Gdańsku poinformowała o wycofaniu zarzutów wobec Adama "Nergala" Darskiego i jego współpracowników dotyczących znieważenia polskiego godła.

Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni z ostatniej chwili
Przełomowe odkrycie na Marsie. Naukowcy są zdumieni

Łazik Perseverance dokonał na Marsie niezwykłego odkrycia. Chodzi o skałę o nazwie "Cheyava Falls", która może zawierać ślady dawnego życia na Czerwonej Planecie.

REKLAMA

Kawał historii „Tygodnika Solidarność”: „Nasza liberalna oligarchia”

Cofamy się o 21 lat. Jest 7 marca 2003 roku. W Polsce od półtora roku rządzą SLD i PSL. Premierem jest Leszek Miller. Bezrobocie przekracza 20 proc. A tu jeszcze na dodatek rozkręca się na całego tzw. afera Rywina.
Okładka
Okładka "TS" / archiwum "TS"

Producent filmowy Lew Rywin przyszedł do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika wprawdzie dużo, dużo wcześniej, bo już w lipcu 2002 roku. To wówczas padła słynna korupcyjna propozycja pomocy w doprowadzeniu do szczęśliwego finału starań koncernu Agora o dopuszczenie ich do posiadania własnej telewizji. Sprawę opisała sama „Gazeta Wyborcza”. Ale… wiele miesięcy po tamtym spotkaniu. Tekst „Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika” ukazał się dopiero 26 grudnia 2002 roku, czyli całe pięć miesięcy później. Do dziś krytycy Agory podnoszą, że bardziej to długaśne milczenie najważniejszej wówczas polskiej gazety wyglądało na element biznesowych negocjacji ich wydawcy niż na solidne dziennikarskie śledztwo.

„Nasza liberalna oligarchia”

My jednak jesteśmy już w marcu 2003 roku. Trwają prace sejmowej komisji śledczej, której obrady wejdą do politycznej historii Polski. A Polki i Polacy powoli dowiadują się, jak naprawdę wygląda styk biznesu, mediów i polityki w realiach drugiej dekady III RP. W „Tygodniku Solidarność” (nr 10/755) mocny tekst na ten temat ma pewien publicysta. Celowo zachowam jego nazwisko na razie w tajemnicy. Rzecz nosi tytuł „Nasza liberalna oligarchia”. Autor konsekwentnie buduje w nim opowieść o III RP jako o kraju „pozornej demokracji”. To miejsce, gdzie „Adamowi Michnikowi i Czesławowi Kiszczakowi udało się wspólnie zbudować bardzo stabilny system polityczny”. Przekazywanie władzy następuje w tej Polsce „płynnie i pod postacią teatralnych widowisk. Ani razu nie schodzących na poziom realnej władzy”. W efekcie mamy nad Wisłą system „jednej partii i jednej gazety”. Oczywiście partii jest więcej i mają różne nazwy. Ale de facto rządzi jedno środowisko polityczne złożone z postkomunistów oraz liberałów z „solidarnościową przeszłością”. Patronuje temu potężny prywatny koncern medialny, który jest na najlepszej drodze do tego, by te swoje wpływy jeszcze bardziej umacniać. Oczywiście wszystko pod szczytnymi hasłami „wolności” i „demokracji”.

Kim jest autor?

Konkluzja naszego autora jest ponura. „W kraju jednej partii i jednej gazety nasze możliwości wpływania na rzeczywistość nie są imponujące […]. Póki co patrzmy i uczmy się, skwapliwie zbierajmy docierające do nas strzępy informacji. A kiedy pojawi się silny polityczny zmiennik dla SLD i silny medialny zmiennik dla Agory, wówczas spróbujmy po prostu dokonać wymiany”.

Kim jest autor tej analizy? Czy to może sam Jarosław Kaczyński? Albo przynajmniej ktoś z jego publicystycznego otoczenia? O nie. Pudło. Nic z tych rzeczy. Autorem tekstu jest… Cezary Michalski. Wtedy niebiorący jeńców pogromca III RP. Dziś pierwszy i zawsze najbardziej radykalny krytyk wszystkich krytyków Polski sprzed roku 2015. Tak to się u nas kręci.

CZYTAJ TAKŻE: Rafał Woś: Kobieta i mężczyzna. Różni, ale równi

Tekst pochodzi z 10 (1831) numeru „Tygodnika Solidarność”.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe