Pomiędzy tweetem Tuska a artykułem Onetu na jego temat minęły… dwie minuty
W odpowiedzi na te doniesienia premier Donald Tusk poinformował, że na temat całej sprawy będzie rozmawiał z prokuratorem generalnym i koordynatorem służb specjalnych.
Poprosiłem dziś o odwiedziny panów prokuratora generalnego i koordynatora służb w sprawie kluczowej dla bezpieczeństwa państwa: miliardowej straty i możliwych powiązań z Hezbollahem byłego szefa Orlenu. Polacy muszą poznać prawdę. Nie ma na co czekać
– napisał w mediach społecznościowych.
Komisja Europejska: Polski plan klimatyczny za mało ambitny
Protest rolników na granicy z Ukrainą zawieszony
Jest odpowiedź Daniela Obajtka
Sam Daniel Obajtek również odniósł się do całej sprawy. W oświadczeniu dla Onetu poinformował, że „miał i ma zaufanie do swoich współpracowników”. Odpisując na wpis Donalda Tuska, przekazał, że premier „szuka afer tam, gdzie ich nie ma”.
Premierze @donaldtusk szuka Pan afer tam, gdzie ich nie ma. W państwie koalicji #13grudnia nic nie jest przypadkowe. Najpierw @onetpl publikuje wrzutkę z fragmentów materiałów ściśle tajnych, a potem straszy Pan prokuratorem i służbami
– przekazał Obajtek.
„Szybka reakcja” Onetu
Na ciekawy zbieg okoliczności zwrócił uwagę dziennikarz wPolityce.pl i Stefczyk.info Artur Ceyrowski. Otóż tweet Donalda Tuska został opublikowany o godzinie 11.53, a artykuł Onetu na jego temat pt. „Donald Tusk reaguje na tekst Onetu. «Polacy muszą poznać prawdę»” pojawił się dwie minuty później, o godzinie 11.55. Wydaje się, że taką prędkość publikacji można uzyskać wyłącznie przy daleko idącej koordynacji.
Co ciekawe, tekstu nikt nie podpisał nazwiskiem, a jedynie trzyliterowym nickiem „łgo”.
„Wolne media”. Zwykłe, zadaniowane sk… a nie dziennikarze
– komentuje Artur Ceyrowski.
"Wolne media". Zwykłe, zadaniowane sk... a nie dziennikarze. pic.twitter.com/sLS3Uvhbsq
— Artur Ceyrowski (@fideista) April 29, 2024