[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: MON stawia na zaporę ogniową.

W tygodniku „Sieci” nr 41/2017 zamieszono wywiad opatrzony tytułem „Siła ognia ponad wszystko” przeprowadzony przez Jacka Karnowskiego z ministrem Antonim Macierewiczem.nnMinister pytany o stan sił zbrojnych stwierdza, że armia polska  „nie miała” zdolności obronnych bowiem po sprawdzeniu w czasie gry wojennej „Zima 17” okazało się, że „sytuacja była nieporównanie gorsza niż w czasie kampanii wrześniowej”. Te ustalenia uzyskano w MON w marcu 2017 r., gdy przeprowadzono wspomnianą grę. Mamy październik, czyli minęło pół roku i trudno przyjąć, że w ciągu paru miesięcy polska armia zdolności obronne odzyskała. Minister powinien był powiedzieć, że armia nie miała i jeszcze nie ma tych zdolności.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: MON stawia na zaporę ogniową.
/ screen YouTube
W każdym razie w 1939 roku Polska zaatakowana przez dwa mocarstwa broniła się ponad miesiąc. W mojej ocenie obecna armia polska, w razie np. rosyjskiej agresji, byłaby w stanie bronić się jakieś trzy dni. Nie wydaje się by eksperci ministerstwa obrony doszli do innych ocen i stąd pewnie Macierewicz pytany o możliwości obronne w wywiadzie nie chciał podawać „konkretnych liczb”. W każdym razie obecnie szef MON liczy na wsparcie Amerykanów  i zakłada, że dopiero: „W dalszej, dziesięcioletniej perspektywie” będzie dysponował armią zdolną „samodzielnie zatrzymać agresję”.

Red. Karnowski pytał ministra Macierewicza , na ile dziś obecność sił natowskich w Polsce, zwłaszcza wojsk amerykańskich, ma rzeczywisty walor obronny, a na ile jest to tylko symboliczne. Minister zapewnił, że ta obecność ma realną wartość: „W Polsce mamy brygadę pancerną, komponent śmigłowców, będzie także baza materiałowa USA”.  Generalnie obecność amerykańska w Polsce wzmacnia się - podkreślił. Tymczasem na kwestię wsparcia amerykańskiego zwraca uwagę znany analityk spraw obronnych Andrzej Talaga w artykule „Polska musi postawić na samoobronę” („Rzeczpospolita”, 10.10.2017). Zauważa on, że „słabnie zdolność gwaranta bezpieczeństwa Polski, czyli Stanów Zjednoczonych, do masowej interwencji w naszej obronie”. Wspomina, że w czasach „zimnej wojny” USA posiadały zdolność do prowadzenie „dwóch i pół wojny” – mogły jednocześnie zaangażować się w dwa duże konflikty wojenne  i jeden o mniejszej intensywności. To pozwalało USA na utrzymanie przewagi niemal w każdym zagrożeniu. Tymczasem obecnie („US Military Strenght Index” ogłoszone przez fundację Heritage) Stany Zjednoczone nawet w przypadku tylko jednego konfliktu potrzebowałyby sporo czasu na osiągnięcie pełnej zdolności do działań. Amerykanie mają bowiem za mało brygad wojsk lądowych – jest 31 a powinno być 50 i za mało samolotów bojowych w służbie czynnej – 923 a powinno być 1200. Zaledwie jedna trzecia amerykańskich brygad ma wysoką gotowość bojową (powinno mieć dwie trzecie). W US Army nie wprowadza się nowego sprzętu bojowego ograniczając się do modernizacji posiadanego uzbrojenia. Nie ulega wątpliwości, że gdyby USA musiały uczestniczyć w konflikcie zbrojnym np. na Dalekim Wschodzie (Korea Północna) to ich zdolności do wsparcia polskiej obrony spadłyby do zera.

Nie wiadomo czy powyższe czynniki zostały uwzględnione w przeprowadzonym Strategicznym Przeglądzie Obronny – jego dorobek jest tajny. Trudno tym samym stwierdzić w oparciu o jakie przesłanki MON uznał, że ma „dziesięcioletnią perspektywę” dla zbudowania armii, która będzie zdolna obronić Polskę.  

Jako motto rozmowy w tygodniku „Sieci” umieszona słowa ministra Macierewicza: „Musimy  skoncentrować wysiłek zbrojeniowy na artylerii, zarówno lufowej jak i rakietowej. Chodzi o stworzenie własnego systemu antydostępowego, a więc takiej zapory ogniowej, która nie pozwoli Rosjanom przekroczyć pewnej strefy w głąb terytorium Polski”.  

Mógłbym cieszyć się, że minister obrony widzi w armato-haubicy Krab, nazywanej kiedyś potocznie „działem Szeremietiewa”, istotny element swojej „zapory ogniowej”, ale niestety nie wydaje się, aby zastosowanie rosyjskiej reguły „artyleria Bóg wojny” rzeczywiście rozwiązało problem polskiej obronności. Skuteczność uderzenia ogniowego polskiej artylerii na siły agresora dysponującego ogromną przewagą w środkach napadu powietrznego (rakiety, samoloty, śmigłowce) wydaje się bowiem wątpliwa. 

Romuald Szeremietiew

 

POLECANE
Prezydent Karol Nawrocki złoży projekt ustawy w sprawie waloryzacji emerytur z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki złoży projekt ustawy w sprawie waloryzacji emerytur

Prezydent Karol Nawrocki w poniedziałek w Sochaczewie podpisał projekt ustawy w sprawie waloryzacji emerytur, który zostanie skierowany do Sejmu. To realizacja jednej z obietnic złożonych przez Nawrockiego w kampanii prezydenckiej.

Atak nożownika w pociągu. Bohater Wielkiej Brytanii w stanie krytycznym z ostatniej chwili
Atak nożownika w pociągu. Bohater Wielkiej Brytanii w stanie krytycznym

Minister transportu Heidi Alexander poinformowała, że pracownik pociągu, który stanął między napastnikiem a pasażerami, jest obecnie w stanie „krytycznym, ale stabilnym”. „Naraził się na niebezpieczeństwo, a dziś żyją ludzie, którzy by już nie żyli, gdyby nie jego czyny” – podkreśliła w rozmowie z Times Radio. Zaznaczyła, że bohater – mimo ciężkich obrażeń – uratował wiele osób.

Prokuratura chce uchylenia immunitetu Ziobrze. Były minister odpowiada z ostatniej chwili
Prokuratura chce uchylenia immunitetu Ziobrze. Były minister odpowiada

Niczego nie będę się zrzekał - powiedział były szef MS Zbigniew Ziobro pytany przez Polsat News o kwestię swojego immunitetu. Wnioskiem o uchylenie immunitetu posła PiS Sejm ma zająć się w czwartek; termin na ew. zrzeczenie się mija w poniedziałek.

Potężne trzęsienie ziemi w Afganistanie. Są ofiary śmiertelne, setki rannych z ostatniej chwili
Potężne trzęsienie ziemi w Afganistanie. Są ofiary śmiertelne, setki rannych

Co najmniej 20 osób zginęło, a 320 zostało rannych w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 6,3, które w nocy z niedzieli na poniedziałek nawiedziło północ Afganistanu – powiadomił resort zdrowia w rządzie talibów. Epicentrum wstrząsów znajdowało się w pobliżu miasta Mazar-i Szarif, zamieszkanego przez 500 tys. osób.

Liczne wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla Dolnego Śląska z ostatniej chwili
Liczne wyłączenia prądu. Ważny komunikat dla Dolnego Śląska

Operator Tauron Dystrybucja poinformował o planowanych przerwach w dostawie energii elektrycznej na terenie województwa dolnośląskiego. W najbliższych dniach prądu zabraknie m.in. we Wrocławiu, powiecie wrocławskim, wałbrzyskim, legnickim, lubańskim i jeleniogórskim.

Coraz mniej Polaków popiera przywrócenie poboru do wojska [NAJNOWSZY SONDAŻ] z ostatniej chwili
Coraz mniej Polaków popiera przywrócenie poboru do wojska [NAJNOWSZY SONDAŻ]

Najnowszy sondaż pracowni IBRiS dla „Rzeczpospolitej” pokazuje wyraźną zmianę nastrojów społecznych w Polsce ws. poparcia dla przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Obecnie przewagę zyskują przeciwnicy tego pomysłu.

Donald Trump oskarża Rosję i Chiny o potajemne testy nuklearne z ostatniej chwili
Donald Trump oskarża Rosję i Chiny o potajemne testy nuklearne

Prezydent USA Donald Trump powiedział w wywiadzie dla telewizji CBS, że dni przywódcy Wenezueli Nicolasa Maduro są policzone. Odmówił odpowiedzi, czy uderzy na Wenezuelę. Dodał, że Chiny „wiedzą, jak odpowiedziałby na inwazję na Tajwan”. Oskarżył też Rosję i Chiny o potajemne testy broni jądrowej.

Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji Wiadomości
Turcja reaguje na sankcje. Więcej ropy spoza Rosji

Największe rafinerie ropy naftowej w Turcji zaczęły zwiększać zakupy tego surowca spoza Rosji - poinformowała w niedzielę agencja Reutera, powołując się na branżowe źródła. Turcja jest obok Chin i Indii głównym odbiorcą rosyjskiej ropy.

Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment z ostatniej chwili
Lewandowski wrócił na boisko. Fani Barcelony długo czekali na ten moment

Robert Lewandowski wrócił na boisko po trzytygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją. Polski napastnik wszedł na ostatni kwadrans niedzielnego spotkania ligowego Barcelony, która na własnym terenie pokonała Elche 3:1. Bramki gospodarzy strzegł Wojciech Szczęsny.

Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci Wiadomości
Tragedia na Mazurach. Odnaleziono ciała zaginionych braci

Po trzech dniach nieustannych poszukiwań zakończył się dramatyczny finał akcji nad mazurskim jeziorem Kruklin. W niedzielę służby odnalazły ciała dwóch braci z Ełku, którzy wyruszyli na ryby i zaginęli bez śladu.

REKLAMA

[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: MON stawia na zaporę ogniową.

W tygodniku „Sieci” nr 41/2017 zamieszono wywiad opatrzony tytułem „Siła ognia ponad wszystko” przeprowadzony przez Jacka Karnowskiego z ministrem Antonim Macierewiczem.nnMinister pytany o stan sił zbrojnych stwierdza, że armia polska  „nie miała” zdolności obronnych bowiem po sprawdzeniu w czasie gry wojennej „Zima 17” okazało się, że „sytuacja była nieporównanie gorsza niż w czasie kampanii wrześniowej”. Te ustalenia uzyskano w MON w marcu 2017 r., gdy przeprowadzono wspomnianą grę. Mamy październik, czyli minęło pół roku i trudno przyjąć, że w ciągu paru miesięcy polska armia zdolności obronne odzyskała. Minister powinien był powiedzieć, że armia nie miała i jeszcze nie ma tych zdolności.
 [Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: MON stawia na zaporę ogniową.
/ screen YouTube
W każdym razie w 1939 roku Polska zaatakowana przez dwa mocarstwa broniła się ponad miesiąc. W mojej ocenie obecna armia polska, w razie np. rosyjskiej agresji, byłaby w stanie bronić się jakieś trzy dni. Nie wydaje się by eksperci ministerstwa obrony doszli do innych ocen i stąd pewnie Macierewicz pytany o możliwości obronne w wywiadzie nie chciał podawać „konkretnych liczb”. W każdym razie obecnie szef MON liczy na wsparcie Amerykanów  i zakłada, że dopiero: „W dalszej, dziesięcioletniej perspektywie” będzie dysponował armią zdolną „samodzielnie zatrzymać agresję”.

Red. Karnowski pytał ministra Macierewicza , na ile dziś obecność sił natowskich w Polsce, zwłaszcza wojsk amerykańskich, ma rzeczywisty walor obronny, a na ile jest to tylko symboliczne. Minister zapewnił, że ta obecność ma realną wartość: „W Polsce mamy brygadę pancerną, komponent śmigłowców, będzie także baza materiałowa USA”.  Generalnie obecność amerykańska w Polsce wzmacnia się - podkreślił. Tymczasem na kwestię wsparcia amerykańskiego zwraca uwagę znany analityk spraw obronnych Andrzej Talaga w artykule „Polska musi postawić na samoobronę” („Rzeczpospolita”, 10.10.2017). Zauważa on, że „słabnie zdolność gwaranta bezpieczeństwa Polski, czyli Stanów Zjednoczonych, do masowej interwencji w naszej obronie”. Wspomina, że w czasach „zimnej wojny” USA posiadały zdolność do prowadzenie „dwóch i pół wojny” – mogły jednocześnie zaangażować się w dwa duże konflikty wojenne  i jeden o mniejszej intensywności. To pozwalało USA na utrzymanie przewagi niemal w każdym zagrożeniu. Tymczasem obecnie („US Military Strenght Index” ogłoszone przez fundację Heritage) Stany Zjednoczone nawet w przypadku tylko jednego konfliktu potrzebowałyby sporo czasu na osiągnięcie pełnej zdolności do działań. Amerykanie mają bowiem za mało brygad wojsk lądowych – jest 31 a powinno być 50 i za mało samolotów bojowych w służbie czynnej – 923 a powinno być 1200. Zaledwie jedna trzecia amerykańskich brygad ma wysoką gotowość bojową (powinno mieć dwie trzecie). W US Army nie wprowadza się nowego sprzętu bojowego ograniczając się do modernizacji posiadanego uzbrojenia. Nie ulega wątpliwości, że gdyby USA musiały uczestniczyć w konflikcie zbrojnym np. na Dalekim Wschodzie (Korea Północna) to ich zdolności do wsparcia polskiej obrony spadłyby do zera.

Nie wiadomo czy powyższe czynniki zostały uwzględnione w przeprowadzonym Strategicznym Przeglądzie Obronny – jego dorobek jest tajny. Trudno tym samym stwierdzić w oparciu o jakie przesłanki MON uznał, że ma „dziesięcioletnią perspektywę” dla zbudowania armii, która będzie zdolna obronić Polskę.  

Jako motto rozmowy w tygodniku „Sieci” umieszona słowa ministra Macierewicza: „Musimy  skoncentrować wysiłek zbrojeniowy na artylerii, zarówno lufowej jak i rakietowej. Chodzi o stworzenie własnego systemu antydostępowego, a więc takiej zapory ogniowej, która nie pozwoli Rosjanom przekroczyć pewnej strefy w głąb terytorium Polski”.  

Mógłbym cieszyć się, że minister obrony widzi w armato-haubicy Krab, nazywanej kiedyś potocznie „działem Szeremietiewa”, istotny element swojej „zapory ogniowej”, ale niestety nie wydaje się, aby zastosowanie rosyjskiej reguły „artyleria Bóg wojny” rzeczywiście rozwiązało problem polskiej obronności. Skuteczność uderzenia ogniowego polskiej artylerii na siły agresora dysponującego ogromną przewagą w środkach napadu powietrznego (rakiety, samoloty, śmigłowce) wydaje się bowiem wątpliwa. 

Romuald Szeremietiew


 

Polecane
Emerytury
Stażowe