Samuel Pereira: Donald codziennie wściekły

Już w niedzielę wybory. Kandydaci wdzięczą się, zachęcając, żeby oddać na nich głos, liderzy zagrzewają wyborców, licząc na maksymalną mobilizację sympatyków. Wydawać by się mogło, że każdemu ugrupowaniu chodzi o co innego, że inny sobie stawiają cel do osiągnięcia w Unii Europejskiej. Tak powinno być, taka jest teoria, ale jaka jest praktyka?
Donald Tusk Samuel Pereira: Donald codziennie wściekły
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Spójrzmy, jak komunikuje się z wyborcami największa partia rządząca. Na ostatnim wiecu Donalda Tuska lider Platformy Obywatelskiej mówił głównie o oponentach, sypał pięknymi hasłami o europejskości jak z rękawa i straszył polexitem, co robi nieprzerwanie od kilku lat, od kiedy wrócił do Polski. Ludzie tam zgromadzeni z pewnością wiedzieli, dla kogo tam przyszli, ale czy wiedzieli, po co? Czego konkretnie oczekują od nowego rządu i czy w ogóle czegokolwiek oczekują oprócz nienawiści i walki z Prawem i Sprawiedliwością. Być może ze względu na wiecowy charakter wydarzenia z premiera wyszły słowa, które – gdyby się chwilę nad nimi zastanowić – zostałyby w jego głowie i nigdy jej nie opuściły.

Car dobrym, bojarzy źli

Macie pełne prawo narzekać na to, że nie wszystko idzie tak szybko i sprawnie, jakbyście chcieli. Czasami żałuję, że posiedzenia rządu muszą być dyskretne, nie są jawne z oczywistych względów, ale jakbyście słyszeli, co ja mówię do moich pań i panów ministrów co wtorek, to czasami uszy by zwiędły. Ja jestem w jakimś sensie w takiej sytuacji jak wy, każdego dnia zaciskam pięści i zęby i myślę sobie: musi być szybciej, sprawniej i proszę was o zrozumienie.

Rozumiecie państwo? To już nie wyznawcy tłumaczą sobie, że jest dobry car i źli bojarzy, ale sam car ich musi do tego przekonywać, stawiając samego siebie kolejny raz, bo już to przerabialiśmy w latach 2007–2014  w roli Nic Nie Da Sia. Czy przedstawił jakikolwiek plan na rządzenie? Nie. Czy poznaliśmy jakąkolwiek wizję tej władzy, co chce osiągnąć, co chce dać Polakom? Nie. Są tylko emocje i wskazywanie winy u innych. A to pech, a to PiS, a to prezydent. Ostatnio okazało się, że uruchomienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski to też będzie wina PiS. Pół roku po objęciu władzy w naszym kraju. 

Rząd bez głowy

Rząd bez planu i bez głowy, a w zasadzie nie tyle rząd, co koalicja władzy, stanowisk, pieniędzy i wzajemnego poklepywania się po plecach. A że większość mediów w tym poklepywaniu nie przeszkadza, a nawet samo pokłony bije, to motywacja do robienia czegokolwiek konkretnego – żadna. Jak trzeba – wywoła się wojenkę polsko-polską, powoła jakąś komisję, zarzuty postawi albo postraszy, ale co z tego mają obywatele? Jaki zysk dla Polaków? Nawet sympatycy tej władzy, stojąc w kolejce dziękczynnej dla Donalda Tuska za odsunięcie PiS-u od władzy, tak naprawdę nie wiedzą, za czym stoją. Za kolejnymi obietnicami? Za następnymi tweetami? Za nowym straszeniem? Na pewno nie za interesem Polski, bo o nim już nawet nie myślą, a w przekazie kampanijnym przed wyborami do Parlamentu Europejskiego ten temat nie istnieje.

W tej atmosferze politycznej gierki i wzajemnych oskarżeń nie ma prawdziwych priorytetów i potrzeb obywateli. Kolejka za obietnicami bez pokrycia i pięknymi hasłami nigdy nie przełoży się na realne działania. W obliczu nadchodzących wyborów warto zadać sobie pytanie, czy stoimy za konkretną wizją przyszłości Polski, czy tylko za chwilowymi emocjami i walką o władzę. Decyzja, którą podejmiemy przy urnie, powinna opierać się na rzetelnej ocenie programów i planów na przyszłość, a nie na tym, kto głośniej krzyczy i skuteczniej straszy przeciwnikiem.

CZYTAJ TAKŻE:


 

POLECANE
Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City Wiadomości
Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City

Damian Żurek wynikiem 1.06,02 o ponad sekundę poprawił rekord Polski i zajął drugie miejsce w rywalizacji na 1000 m w inaugurujących sezon 2025/26 zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w amerykańskim Salt Lake City. Zwyciężył zawodnik gospodarzy Jordan Stolz - 1.05,66.

Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym z ostatniej chwili
Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym

"Nie rozumie Pan swojej misji w Polsce. W takiej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym wobec obu naszych narodów" - pisze na platformie X do ambasadora Niemiec w Polsce Miguela Bergera europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Już w niedzielę, 16 listopada, widzowie Polsatu zobaczą wielki finał 17. edycji „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Po emocjonującym półfinale z programem pożegnali się Katarzyna Zillmann i Janja Lesar oraz Tomasz Karolak i Izabela Skierska. W ostatnim starciu sezonu zobaczymy więc trzy pary: Maurycy Popiel i Sara Janicka, Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska, Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.

Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii z ostatniej chwili
Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii

W sobotę kongres PSL ponownie wybrał na prezesa partii Władysława Kosiniaka-Kamysza. Poprowadzimy w taki sposób Stronnictwo, żeby za cztery lata było jeszcze silniejsze - powiedział Kosiniak-Kamysz tuż po wyborze.

Polityk AfD: Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja z ostatniej chwili
Polityk AfD: "Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja"

"Polska obiektywnie stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja czy ktokolwiek inny" - pisze w mediach społecznościowych polityk AfD Fabian Keubel. Podobne stanowisko wyraził szef AfD, Tino Chrupalla.

Chodzący plastik! Burza po programie TVN gorące
"Chodzący plastik!" Burza po programie TVN

Powrót związanej z TVN celebrytki do "Dzień dobry TVN" ponownie rozgrzał widzów do czerwoności. Jej występ oraz najnowszy spot wywołały falę skrajnych reakcji.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej

W związku z napiętą na polskich granicach Straż Graniczna publikuje raporty wydarzeń na granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec. W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowała najnowsze dane.

Znany polski raper ścigany czerwoną notą Interpolu z ostatniej chwili
Znany polski raper ścigany czerwoną notą Interpolu

Krystian Brzeziński, znany jako raper Jongmen, trafił na listę najpoważniej poszukiwanych osób Interpolu. Służby międzynarodowe wydały za nim tzw. czerwoną notę, czyli najwyższy poziom alertu. 

Prokuratura  odcina Romanowskiego od dokumentów. Ziobrę może czekać identyczny scenariusz z ostatniej chwili
Prokuratura odcina Romanowskiego od dokumentów. Ziobrę może czekać identyczny scenariusz

Prokuratura unieważniła dwa paszporty Marcina Romanowskiego, by uniemożliwić mu wyjazd poza strefę Schengen. Według ustaleń "Rzeczpospolitej" podobne działania mogą objąć także Zbigniewa Ziobrę, jeśli zdecyduje się wystąpić o azyl na Węgrzech.

Będzie Rada Gabinetowa nt. sytuacji w służbie zdrowia? Jest komentarz z Pałacu Prezydenckiego z ostatniej chwili
Będzie Rada Gabinetowa nt. sytuacji w służbie zdrowia? Jest komentarz z Pałacu Prezydenckiego

Sytuacja w ochronie zdrowia jest bardzo poważna, dlatego prezydent Karol Nawrocki rozważa zwołanie Rady Gabinetowej w tej sprawie - poinformował w sobotę prezydencki minister Wojciech Kolarski. Dodał, że prezydent Nawrocki chce poznać plan ratunkowy rządu w tej sytuacji.

REKLAMA

Samuel Pereira: Donald codziennie wściekły

Już w niedzielę wybory. Kandydaci wdzięczą się, zachęcając, żeby oddać na nich głos, liderzy zagrzewają wyborców, licząc na maksymalną mobilizację sympatyków. Wydawać by się mogło, że każdemu ugrupowaniu chodzi o co innego, że inny sobie stawiają cel do osiągnięcia w Unii Europejskiej. Tak powinno być, taka jest teoria, ale jaka jest praktyka?
Donald Tusk Samuel Pereira: Donald codziennie wściekły
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Spójrzmy, jak komunikuje się z wyborcami największa partia rządząca. Na ostatnim wiecu Donalda Tuska lider Platformy Obywatelskiej mówił głównie o oponentach, sypał pięknymi hasłami o europejskości jak z rękawa i straszył polexitem, co robi nieprzerwanie od kilku lat, od kiedy wrócił do Polski. Ludzie tam zgromadzeni z pewnością wiedzieli, dla kogo tam przyszli, ale czy wiedzieli, po co? Czego konkretnie oczekują od nowego rządu i czy w ogóle czegokolwiek oczekują oprócz nienawiści i walki z Prawem i Sprawiedliwością. Być może ze względu na wiecowy charakter wydarzenia z premiera wyszły słowa, które – gdyby się chwilę nad nimi zastanowić – zostałyby w jego głowie i nigdy jej nie opuściły.

Car dobrym, bojarzy źli

Macie pełne prawo narzekać na to, że nie wszystko idzie tak szybko i sprawnie, jakbyście chcieli. Czasami żałuję, że posiedzenia rządu muszą być dyskretne, nie są jawne z oczywistych względów, ale jakbyście słyszeli, co ja mówię do moich pań i panów ministrów co wtorek, to czasami uszy by zwiędły. Ja jestem w jakimś sensie w takiej sytuacji jak wy, każdego dnia zaciskam pięści i zęby i myślę sobie: musi być szybciej, sprawniej i proszę was o zrozumienie.

Rozumiecie państwo? To już nie wyznawcy tłumaczą sobie, że jest dobry car i źli bojarzy, ale sam car ich musi do tego przekonywać, stawiając samego siebie kolejny raz, bo już to przerabialiśmy w latach 2007–2014  w roli Nic Nie Da Sia. Czy przedstawił jakikolwiek plan na rządzenie? Nie. Czy poznaliśmy jakąkolwiek wizję tej władzy, co chce osiągnąć, co chce dać Polakom? Nie. Są tylko emocje i wskazywanie winy u innych. A to pech, a to PiS, a to prezydent. Ostatnio okazało się, że uruchomienie przez Komisję Europejską procedury nadmiernego deficytu wobec Polski to też będzie wina PiS. Pół roku po objęciu władzy w naszym kraju. 

Rząd bez głowy

Rząd bez planu i bez głowy, a w zasadzie nie tyle rząd, co koalicja władzy, stanowisk, pieniędzy i wzajemnego poklepywania się po plecach. A że większość mediów w tym poklepywaniu nie przeszkadza, a nawet samo pokłony bije, to motywacja do robienia czegokolwiek konkretnego – żadna. Jak trzeba – wywoła się wojenkę polsko-polską, powoła jakąś komisję, zarzuty postawi albo postraszy, ale co z tego mają obywatele? Jaki zysk dla Polaków? Nawet sympatycy tej władzy, stojąc w kolejce dziękczynnej dla Donalda Tuska za odsunięcie PiS-u od władzy, tak naprawdę nie wiedzą, za czym stoją. Za kolejnymi obietnicami? Za następnymi tweetami? Za nowym straszeniem? Na pewno nie za interesem Polski, bo o nim już nawet nie myślą, a w przekazie kampanijnym przed wyborami do Parlamentu Europejskiego ten temat nie istnieje.

W tej atmosferze politycznej gierki i wzajemnych oskarżeń nie ma prawdziwych priorytetów i potrzeb obywateli. Kolejka za obietnicami bez pokrycia i pięknymi hasłami nigdy nie przełoży się na realne działania. W obliczu nadchodzących wyborów warto zadać sobie pytanie, czy stoimy za konkretną wizją przyszłości Polski, czy tylko za chwilowymi emocjami i walką o władzę. Decyzja, którą podejmiemy przy urnie, powinna opierać się na rzetelnej ocenie programów i planów na przyszłość, a nie na tym, kto głośniej krzyczy i skuteczniej straszy przeciwnikiem.

CZYTAJ TAKŻE:



 

Polecane
Emerytury
Stażowe