Jak podała "Fundacja Pro - prawo do życia", rektor Uniwersytetu Medycznego odwołał spotkanie z Irene van der Wende. Spotkanie miało się odbyć 19 października w Centrum Naukowej Informacji Medycznej należącym do Uniwersytetu Medycznego. Zdaniem fundacji rektor miał przestraszyć się nacisków z zewnątrz.
Salome Irene pochodzi z Holandii. Gdy była młodą dziewczyną została brutalnie zgwałcona. Niedługo potem dowiedziała się, że jest w ciąży. Poszła do tzw. „kliniki” aborcyjnej, gdzie zabito jej dziecko. Jakiś czas później zdała sobie sprawę z tego, co zrobiła i bardzo pożałowała swego czynu. Teraz jeździ po całym świecie, broni życia poczętego i dzieli się swym poruszającym świadectwem. Jedno z takich spotkań miało odbyć się na Uniwersytecie Medycznym, jednak decyzją rektora do niego tam nie dojdzie.
Rektor dyskryminuje zgwałconą kobietę, bo boi się dowiedzieć, że aborcja jest najgorszym złem, jakie może kogoś spotkać! Czyżby uczelnia bała się, że prawdę usłyszy jeszcze więcej osób?
- pyta Fundacja Pro i zapowiada, że nie zostawi tak tej sprawy.
źródło: stopaborcji.pl