Siemoniak: Nie wykluczamy kontroli na granicy z Niemcami

Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak był pytany w Radiu ZET o przypadki wwożenia przez niemieckie służby migrantów do Polski. Ostatnio w mediach ujawniono kolejny incydent, do którego miało dojść dojść 9 czerwca w miejscowości Rosówek w gminie Kołbaskowo (Zachodniopomorskie).
Badamy każdy z tych przypadków i wyjaśniamy ze stroną niemiecką
– zapewnił szef MSWiA. Dodał, że najczęściej chodzi o przypadki, w których osoby mające dokumenty pobytowe w Polsce nie mogą przekroczyć granicy polsko-niemieckiej i są zawracane.
„Nie wykluczamy kontroli na granicy z Niemcami”
Na razie nie wprowadzamy kontroli na granicy polsko-niemieckiej, ale niczego nie wykluczamy
– stwierdził minister Siemoniak.
Podkreślił też, że nie ma zgody na to, żeby niemieckie służby odwoziły te osoby na stronę polską.
Dopytywany o to, czy w takiej sytuacji niemieckie służby łamią prawo odpowiedział, że „oczywiście, że tak”. Dodał, że otrzymał za to przeprosiny od niemieckiej minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser.
Niemcy przedłużają kontrole
Siemoniak podkreślił, że wciąż trwają kontrole ze strony niemieckiej i „jest znacznie bardziej dotkliwy problem”. Dodał, że Niemcy po zakończeniu mistrzostw Euro 2024 zamierzają kontynuować kontrole.
My ważymy tutaj nasze interesy i to co jest w interesie polskich obywateli. Uważamy kontrole niemieckie za złe. Domagamy się, żeby Niemcy tych kontroli nie prowadzili. Na własne oczy widziałem te kolejki na granicy. Zaproponowałem stronie niemieckiej rozmowy o tym, żeby osoby, które jadą do pracy do Niemiec, osoby które mieszkają blisko, żeby nie musiały stać w wielogodzinnych kolejkach. Chcemy nad tym ze stroną niemiecką pracować
– powiedział.
Szef MSWiA zaznaczył też, że wprowadzenie ewentualnych kontroli przez Polskę byłoby ogromnym kosztem dla naszego państwa.
Niemieckie pushbacki
Najgłośniejszy w ostatnim czasie przypadek zawrócenia migrantów miał miejsce 14 czerwca w Osinowie Dolnym (woj. zachodniopomorskie). Niemiecka policja pozostawiła tam pięcioosobową rodzinę Afgańczyków, której odmówiono wjazdu do Niemiec.
O kolejnym incydencie z zawróceniem grupy migrantów z Niemiec do Polski napisał niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. Gazeta podała, że w sobotę 15 czerwca na moście granicznym między Frankfurtem nad Odrą a Słubicami policjanci mieli kazać grupie kilkunastu kobiet i mężczyzn szybko przejść z bagażami przez most do Polski.
-
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy znowu wydalili imigrantów na polską stronę
Ostatnio zaś w mediach ujawniono incydent, do którego miało dojść dojść 9 czerwca w miejscowości Rosówek w gminie Kołbaskowo (Zachodniopomorskie). Według lokalnej stacji TV niemiecka policja wydaliła sześcioosobową rodzinę imigrantów, która mając legalny pobyt w Polsce, podróżowała na zachód. Z relacji wynikało, że niemieckie służby przewiozły rodzinę przez granicę i pozostawiła ją w Polsce.