Niemcy: AfD ma się świetnie i liczy na więcej

Spółka targowa Essen anulowała umowę wynajmu hali na początku czerwca, ponieważ Alternative für Deutschland (AfD) nie chciała zaakceptować aneksu, który został później dodany do umowy. Tym aneksem chciano partię zobowiązać do nierozpowszechniania "antykonstytucyjnych haseł" na konferencji partyjnej. AfD zaskarżyła tę formę zmiany umowy najmu i przed sadem w Gelsenkirchen zapadł korzystny dla niej wyrok.
Burmistrz miasta Essen Chadek Thomas Kufen, omówił następnie kolejne kroki z przedstawicielami wszystkich partii w radzie miasta - z wyjątkiem AfD - i ostatecznie zdecydował się zaakceptować decyzję z Gelsenkirchen.
Czytaj również: IMGW wydał pilny komunikat. Oto, co nas czeka
Patryk Jaki czy Mateusz Morawiecki? Który kandydat lepiej sprawdziłby się w II turze?
Kto rządzi niemiecką prawicą?
Delegaci prawicowej AfD wybrali w Essen 29 czerwca duet zarządzający partią. Także tym razem zdecydowali, aby na czele AfD stanęli Alice Weidel i Tino Chrupalla. Oboje są szeroko rozpoznawalnymi postaciami niemieckiej sceny politycznej, mimo względnie młodego wieku, bo ani Weidel ani Chruppala nie przekroczyli 50. roku życia.
Przemówienie Chrupalli było jasne w swoim przekazie. AfD chce osiągnąć jeszcze bardzo dużo i wynik rzędu 15,9%, który udało im się zdobyć w wyborach do Europarlamentu to za mało. Ambicje niemieckiej prawicy to 20% i nawet więcej głosów w wyborach ogólnokrajowych.
Alice Weidel przyznała, że kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego nie przebiegała gładko. Faktycznie w okresie gorącej kampanii wybuchły aż dwa wielkie skandale szpiegowskie, które dotyczyły dwóch najważniejszych kandydatów tej partii. Urodzony jeszcze w Czechosłowacji we wczesnych latach 1970. Petr Bystron jest podejrzany o działanie na rzecz rosyjskich służb. Czechy mają posiadać dowody na to, że Bystron przyjmował poważne kwoty za swoje usługi od Rosjan. Natomiast pierwszy kandydat na liście AfD Maximillian Krah nie tylko zatrudniał chińskiego szpiega w swoim biurze poselskim w Brukseli, ale miał także odpłatnie szpiegować dla Chin.
AfD chce więcej i czeka na sukcesy w landach
Obecnie we wszystkich sondażach ogólnokrajowych w Niemczech AfD jest na drugim miejscu po CDU, która może liczyć na blisko 30% poparcia. Obecnie rządząca w koalicji z Zielonymi i Liberałami SPD osiąga poniżej 15%. Sytuacja Liberałów jest nader trudna, bo większość sondaży wskazuje na 4%, co oznaczałoby ze nie wejdą nawet do Bundestagu jesienią 2025 roku.
O ile do wyborów do Bundestagu zostało jeszcze ponad rok, to w Brandenburgii, Turyngii i w Saksonii wybory odbędą się już tej jesienni. Sytuacja jest tam jednoznacznie przychylna ambicjom AfD. W Turyndze prowadzą w sondażach uzyskując 28 - 29%. Podobne i nawet ciut lepsze wyniki osiągają w Saksonii i w Brandenburgii. Naradzie partie głównego nurtu wykluczają koalicje z AfD, ale jeszcze nie wiadomo jak długo będą mogły sobie pozwolić na ten luksus wykluczenia blisko jednej trzeciej wyborców z polityki landowej.
[Aleksandra Fedorska jest dziennikarką polskich i niemieckich mediów]