Należący do Niemców mBank opublikował raport nt. elektrowni atomowej w Polsce. „Serio?”
Analitycy mBanku sceptyczni wobec atomu w Polsce
Z analizy tekstu wynika, że jest on raczej sceptyczny wobec budowy elektrowni atomowych w Polsce. W zaletach elektrowni atomowych zaznaczono, że „budowanie elektrowni atomowych nie wymaga wykorzystania wielu surowców” i „elektrownie atomowe zajmują relatywnie mało miejsca”.
Autorzy tekstu twierdzą, że energia z atomu jest tańsza niż ta pochodząca z węgla, lecz „w przeciągu kilkunastu lat źródła odnawialne mają szansę na dalszy, spektakularny spadek w zakresie kosztów wytwarzania”. „A energia atomowa? Co najwyżej niewielki, jeśli jakikolwiek” – czytamy.
Ekonomiści piszą również o wadach elektrowni atomowych. Zdaniem analityków mBanku są to przede wszystkim bardzo wysokie koszty budowy oraz długi czas budowy: „budowy trwają latami i ostateczny moment przyłączenia do sieci przekracza plan 3-4 krotnie”.
„Dodatkowo nie zapominajmy o polskim doświadczeniu w prowadzeniu dużych i skomplikowanych budów. Eufemistycznie pisząc jest co najwyżej średnie, a przykład choćby Zakopianki niech służy za wskazówkę, jak przebiegał będzie projekt daleko bardziej skomplikowany” – czytamy.
Analitycy piszą o powszechnie wykorzystywanym paliwie, które „wystarczy jeszcze na jakieś 100 lat przy obecnym poziomie pozyskania energii z atomu”. W wadach wymieniono także dużą ilość wody potrzebną do chłodzenia, co może być problemem w związku z ociepleniem klimatu.
Elektrownia atomowa ma sens w krajach bezpiecznych militarnie, w krajach o wysokiej kulturze technicznej, a być może także społecznej. Za wschodnią granicą trwa wojna. Liczba cyberataków rośnie, a elektrownie to łakomy kąsek. Nawet gdy nie wierzymy w zagrożenie fizyczne, do destabilizacji scentralizowanej sieci wystarczy wyłączenie elektrowni. Przy okazji warto też powrócić do tematu składowania odpadów. Zagrożeniem jest zbudowanie z nich brudnej bomby, co może sprowadzać się po prostu do napromieniowania jakiegoś łatwo dostępnego i chłonnego nośnika, a następnie cichego wyekspediowania go „w świat”
– czytamy w tekście.
„Polska ma niską kulturę techniczną?”
Tekst wywołał sporo komentarzy w mediach społecznościowych. Dyrektor Centrum Mieroszewskiego Ernest Wyciszkiewicz zapytał analityków mBanku:
Czy uważacie Państwo Polskę za kraj bezpieczny, o wysokiej kulturze technicznej i społecznej?
„Czy mbank serio calkiem serio mysli, ze Polska ma niska kulture techniczna i spoleczna, sic!!!!!! Mi sie cholera najgorsze historyczne rzeczy przypominaja jak to czytam. Boze, to jest myslenie z czasow zaborow, XIX w.” – pisze dziennikarka Aleksandra Fedorska.
Prawie wszystkie ukraińskie weglowe elektrownie sa zniszczone, kraj dosłownie stoi na pozostałych pracujących elektrowanich jądrowych.@mbank_research powinien zauważyć tę kwestię w swoich analizach.
— Adam Blazowski ⚛🌬🌞⚡🌆🛡🦌🌲 (@AdamBlazowski) July 10, 2024
Czy mbank serio calkiem serio mysli, ze Polska ma niska kulture techniczna i spoleczna, sic!!!!!!
— Aleksandra Fedorska (@a_fedorska) July 10, 2024
Mi sie cholera najgorsze historyczne rzeczy przypominaja jak to czytam. Boze, to jest myslenie z czasow zaborow, XIX w. https://t.co/8e745l0xk7
Bank słynący z wiecznych problemów z własnym systemem, porusza temat zupełnie go nie dotyczący, i usiłuje ekspercić na szkodę Polski, wypowiadając się o energetyce jądrowej. https://t.co/T569gn7tpf
— Łukasz Jamroz (@LukaszJamroz) July 10, 2024