Krytyka Polityczna: Koalicji nie ma
Starcia frakcyjne w PiS
Większość artykułu zajmują rozważania autorki nt. potrzeby założenia nowej, konserwatywnej partii. Zdaniem red. Przyborskiej uchylenie immunitetu Marcina Romanowskiego i Mariusza Błaszczaka "to dla rozłamowców w PiS-ie paradoksalnie to bardzo dobry moment" i wskazuje na kłopoty PiS m.in w sejmiku małopolskim, spory z Krzysztofem Ardanowskim, który ogłosił założenie nowej partii, czy spięcia pomiędzy Marcinem Mastalerkiem, a politykami PiS, wskazując, że środowisko prawicy jest skonfliktowane.
Dlatego rzeczywiście już najwyższy czas, by ktoś stworzył nową partię popisowców: wokół Beaty Szydło, Ardanowskiego, Dudy z Mastalerkiem
– czytamy.
Co ciekawe, jako drugi argument wskazujący na potrzebę założenia nowego prawicowego ugrupowania, autorka wskazuje... rozpad koalicji rządzącej.
"Koalicji już nie ma"
Drugim argumentem do założenia nowej popisowskiej partii jest rozpad Koalicji 15 października. Tuż przed odebraniem immunitetów obu posłom, a byłym ministrom PiS, Sejm odrzucił wypracowaną w komisji zapowiadaną od pół roku poprawkę dekryminalizującą aborcję. Poprawkę, która miała być kompromisem, ukłonem w stronę konserwatystów, świadectwem nie tylko szacunku dla wyborczyń, które odsunęły PiS od władzy, ale też jedności koalicji
– pisze red. Przyborska. Jak wiadomo, ustawa ws. aborcji nie została przyjęta przez Sejm.
Koalicji nie ma. PSL głosował razem z PiS i Konfederacją. Trzeciej Drogi chyba też już nie ma. Między koalicjantami iskrzy od dawna, ale przełomowe wydają się kwestie prawnoczłowiecze, które dla posłów Polski 2050 są istotne, co pokazała debata o nowelizacji dekryminalizującej bezprawne użycie broni na granicy, głosowanie w sprawie aborcji, gdzie 30 posłanek i posłów Polski 2050 głosowało za dekryminalizacją, a z PSL aż 24 było przeciw) i stosunek do związków partnerskich – PSL jest nieugięty w kwestii przysposabiania dzieci w rodzinach jednopłciowych
– czytamy w publikacji. Autorka dodaje, że "PSL wsiadł na Polskę 2050, dojechał do Sejmu i teraz wyraźnie się usamodzielnia".
Co dalej?
Wg red. Przyborskiej "rozpad Trzeciej Drogi i Koalicji 15 października to dobry moment na przetasowania", a "być może postępowe posłanki Polski 2050 przejdą do Koalicji Obywatelskiej albo nawet Lewicy – co tej ostatniej bardzo by się przydało".
A zdemaskowany PSL może śmiało przyjmować popisowskich niedobitków, by za chwilę utworzyć koalicję z konserwatywną partią Beaty Szydło czy Mastalerka
– wskazuje autorka i podkreśla, że "trzeba się spieszyć, bo wraz z rozpadem Koalicji 15 października rośnie szansa na obsadzenie fotela prezydenckiego kandydatem PSL-PiS".
Brawo, demokraci! Warto było. Naprawdę warto było grać na anty-PiS i konserwę, osłabiając Lewicę i tym samym całą koalicję
– ironicznie podsumowała red. Przyborska.
Czytaj również: Potężne uderzenie rządu Tuska w użytkowników fotowoltaiki