Samuel Pereira: Tusk stracił tę szansę

Wielkie wycie rozległo się po Polsce. „Upokorzenie”, „Nie tak to miało wyglądać”. Tak sędziowie uśmiechnięci, którzy przez lata trzymali kciuki za obóz obecnej władzy i wspierające ich media, zareagowali na informację, że premier Donald Tusk kontrasygnował decyzję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą wyboru nowego przewodniczącego Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Donald Tusk Samuel Pereira: Tusk stracił tę szansę
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Jego „zdrada” polega na tym, że uznał sędziego Krzysztofa Wesołowskiego, którego wiodące środowiska władzy, te polityczne, medialne i sędziowskie, nie uznają i nazywają „neosędzią”. Największe rozgoryczenie zaobserwować można było u tzw. Silnych Razem, którzy są mocno wstrząśnięci i zszokowani. „Jak mógł!?”, „My mu zaufaliśmy i nas oszukał!” – dziwią się, przekonani do tej pory, że gnębić władza może i oszukiwać każdego innego, ale nie ich. Co tam ataki na media, przejmowanie TVP, Polskiego Radia i PAP czy Prokuratury Krajowej, co tam bicie rolników i nagonka na katechetów, czy szczucie na prezydenta, KRRiT, KRS, prezesów TK i NBP – to wszystko nieważne. Jak on (premier Tusk) mógł zrobić krok wstecz w ich kilkuletniej wojnie sędziowskiej! Przecież tyle mówił o „praworządności” (takiej, jaką ją rozumie), a teraz podpisuje coś, co podpisać (ich zdaniem) nie ma prawa.

Czytaj również: Straż Graniczna wydała niepokojący komunikat

Niepokojące doniesienia. IMGW wydał komunikat

 

„Ogromny zawód”

Co dalej? Może jeszcze uzna, że sędziowie są równi, że nie ma tych, których uznajemy, i tych, których obrażamy? Albo będzie szanował konstytucyjne prerogatywy prezydenta i KRS, którą przecież przez lata nazywali „neo-KRS”? To byłoby coś okropnego! Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę Tusk uzna, że Trybunał Konstytucyjny jest Trybunałem Konstytucyjnym i skończy się wojna polsko-polska o sądy? Byłby to ogromny zawód.

Ciężko powiedzieć, czy podpis premiera, który tak denerwuje totalnych, to element cynicznej polityki, czy „błąd urzędnika”, jak tłumaczył szef rządu na konferencji prasowej. Wielu uznało, że po prostu Tusk nie ogląda się na klakierów, którzy dziś wyją, bo oni mieli za zadanie pomóc Platformie Obywatelskiej i koalicjantom w powrocie do władzy i teraz nie są już im potrzebni. Znając podejście Tuska do tych, którzy kochają go najbardziej, można zaryzykować tezę, że on właśnie takimi najbardziej gardzi, więc niewykluczone, że zrobił to świadomie, a deklaracja o „błędzie” ma ich jedynie uspokoić, żeby dalej zajmowali się opozycją.
Szkoda, że premier – nawet w tej sferze werbalnej – zrobił krok wstecz, bo była szansa na powrót do normalności, zakopanie tych nieznośnych rowów w okopach, które dotykają sporu, który interesuje dziś już tylko garstkę hobbystów. Najlepiej o tym świadczy fakt, że sam Donald Tusk tłumaczył się, że „urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego przez prezydenta”. Właśnie. Biedny urzędnik nie wykazał się odpowiednią rewolucyjną czujnością i pozwolił sobie na zachowanie godne swojego zawodu, po prostu normalnie.

 

Może kiedyś

Szkoda, bo szansa na deeskalację została szybko zaprzepaszczona, choć ciężko się dziwić, w końcu premier Tusk już w latach 2006–2014 dał się poznać jako główny generator konfliktów i podziałów. Nadzieja (która pojawiła się u co poniektórych), że tym razem – nawet jeśli taki ruch motywowany byłby politycznym cynizmem – uzna, że ten „front praworządności” opłaca mu się wygasić i pokazać się jako człowiek pokoju i pojednania, okazała się niestety złudna. Piszę niestety, bo była to realna szansa na normalność przynajmniej w tej jednaj sferze życia publicznego. A sprawa jest poważna, bo już dziś ze względu na głupi upór i wojenkę z prezydentem mamy kilkaset wakatów wynikających z zamrożenia ogłoszeń o nowych konkursach na sędziów. Minister Adam Bodnar ujawnił, że w związku ze sporem wokół KRS jest powyżej 500 sędziowskich wakatów i on w tym problemu nie widzi. A perspektywy na zatrzymanie tego szaleństwa jak nie było, tak nie ma.


 

POLECANE
Komunikat dla mieszkańców Podhala z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Podhala

W Tatrach panują trudne warunki turystyczne - szlaki są mokre i śliskie, a powyżej górnej granicy lasu zalega śnieg. Tatrzańskie jeziora, w tym Morskie Oko, zaczęły zamarzać. Część schronisk jest czasowo zamknięta z powodu remontów – poinformował Tatrzański Park Narodowy.

Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem? pilne
Poseł PiS interweniuje: czy Żurek kontaktował się z rosyjskim agentem Rubcowem?

W sieci krąży fragment wywiadu Waldemara Żurka z 2016 roku, w którym wówczas jeszcze sędzia mówi o rozmowie z „hiszpańskim dziennikarzem”. Coraz więcej wskazuje, że mógł to być Paweł Rubcow – agent rosyjskiego wywiadu. Sprawą zainteresował się poseł PiS Paweł Jabłoński, który złożył oficjalne zapytanie w tej sprawie.

Rzecznik prezydenta: Premier ujawnił niejawne informacje. Skandal wokół awansu w służbach pilne
Rzecznik prezydenta: "Premier ujawnił niejawne informacje". Skandal wokół awansu w służbach

Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz w rozmowie w Radiu ZET powiedział, że to Donald Tusk ponosi odpowiedzialność za kryzys wokół awansów w służbach specjalnych. Według Leśkiewicza to ujawnienie nazwisk i zakaz spotkań z prezydentem wywołały skandaliczną awanturę.

Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości z ostatniej chwili
Start polskich satelitów przesunięty. Falcon 9 nie poleci w Święto Niepodległości

Planowany na 11 listopada start rakiety Falcon 9 z satelitami ICEYE i PIAST nie odbędzie się w Święto Niepodległości. SpaceX poinformowało polską stronę o przesunięciu lotu na 22 listopada. Rakieta wyniesie na orbitę urządzenia o kluczowym znaczeniu dla obronności i bezpieczeństwa kraju.

Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy z ostatniej chwili
Złe wieści przed meczem Polska - Holandia. Kadra bez kluczowych graczy

Fatalne wieści przed zgrupowaniem reprezentacji Polski. Jak podaje Robert Błoński z TVP Sport, Jan Urban nie skorzysta z trzech zawodników na mecze z Holandią i Maltą – wypadli Łukasz Skorupski, Jan Bednarek i Krzysztof Piątek.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna publikuje raporty dotyczące wydarzeń na polskiej granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec.

Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje z ostatniej chwili
Kaczyński: Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje

– Prawo w dzisiejszej Polsce nie obowiązuje, zostało zniesione. Działalność ministra Waldemara Żurka oraz premiera Donalda Tuska to drwiny ze społeczeństwa – ocenił w poniedziałek prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas obchodów miesięcznicy katastrofy smoleńskiej.

Mazurek ujawnia całą prawdę o Kanale Zero z ostatniej chwili
Mazurek ujawnia "całą prawdę o Kanale Zero"

"Chcecie "CAŁEJ PRAWDY O KANALE ZERO"? Nie uwierzycie w nią, bo jest zbyt banalna, ale trudno" – napisał Robert Mazurek i opublikował serię wpisów na platformie X.

Komunikat dla mieszkańców Krakowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Krakowa

11 listopada opłaty za postój w krakowskim Obszarze Płatnego Parkowania obowiązują jak w zwykły dzień – Narodowe Święto Niepodległości nie zwalnia z opłat. Zarząd Dróg Miasta Krakowa przypomina także listę dni, w które parkowanie jest bezpłatne.

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka z ostatniej chwili
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

Polskę czekają pochmurne i wilgotne dni: słabe opady deszczu lub mżawki, lokalne mgły do 200–400 m, a w górach możliwy śnieg – informuje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

REKLAMA

Samuel Pereira: Tusk stracił tę szansę

Wielkie wycie rozległo się po Polsce. „Upokorzenie”, „Nie tak to miało wyglądać”. Tak sędziowie uśmiechnięci, którzy przez lata trzymali kciuki za obóz obecnej władzy i wspierające ich media, zareagowali na informację, że premier Donald Tusk kontrasygnował decyzję prezydenta Andrzeja Dudy dotyczącą wyboru nowego przewodniczącego Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Donald Tusk Samuel Pereira: Tusk stracił tę szansę
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Jego „zdrada” polega na tym, że uznał sędziego Krzysztofa Wesołowskiego, którego wiodące środowiska władzy, te polityczne, medialne i sędziowskie, nie uznają i nazywają „neosędzią”. Największe rozgoryczenie zaobserwować można było u tzw. Silnych Razem, którzy są mocno wstrząśnięci i zszokowani. „Jak mógł!?”, „My mu zaufaliśmy i nas oszukał!” – dziwią się, przekonani do tej pory, że gnębić władza może i oszukiwać każdego innego, ale nie ich. Co tam ataki na media, przejmowanie TVP, Polskiego Radia i PAP czy Prokuratury Krajowej, co tam bicie rolników i nagonka na katechetów, czy szczucie na prezydenta, KRRiT, KRS, prezesów TK i NBP – to wszystko nieważne. Jak on (premier Tusk) mógł zrobić krok wstecz w ich kilkuletniej wojnie sędziowskiej! Przecież tyle mówił o „praworządności” (takiej, jaką ją rozumie), a teraz podpisuje coś, co podpisać (ich zdaniem) nie ma prawa.

Czytaj również: Straż Graniczna wydała niepokojący komunikat

Niepokojące doniesienia. IMGW wydał komunikat

 

„Ogromny zawód”

Co dalej? Może jeszcze uzna, że sędziowie są równi, że nie ma tych, których uznajemy, i tych, których obrażamy? Albo będzie szanował konstytucyjne prerogatywy prezydenta i KRS, którą przecież przez lata nazywali „neo-KRS”? To byłoby coś okropnego! Jak tak dalej pójdzie, to za chwilę Tusk uzna, że Trybunał Konstytucyjny jest Trybunałem Konstytucyjnym i skończy się wojna polsko-polska o sądy? Byłby to ogromny zawód.

Ciężko powiedzieć, czy podpis premiera, który tak denerwuje totalnych, to element cynicznej polityki, czy „błąd urzędnika”, jak tłumaczył szef rządu na konferencji prasowej. Wielu uznało, że po prostu Tusk nie ogląda się na klakierów, którzy dziś wyją, bo oni mieli za zadanie pomóc Platformie Obywatelskiej i koalicjantom w powrocie do władzy i teraz nie są już im potrzebni. Znając podejście Tuska do tych, którzy kochają go najbardziej, można zaryzykować tezę, że on właśnie takimi najbardziej gardzi, więc niewykluczone, że zrobił to świadomie, a deklaracja o „błędzie” ma ich jedynie uspokoić, żeby dalej zajmowali się opozycją.
Szkoda, że premier – nawet w tej sferze werbalnej – zrobił krok wstecz, bo była szansa na powrót do normalności, zakopanie tych nieznośnych rowów w okopach, które dotykają sporu, który interesuje dziś już tylko garstkę hobbystów. Najlepiej o tym świadczy fakt, że sam Donald Tusk tłumaczył się, że „urzędnik odpowiedzialny za przygotowanie do podpisywania nie dostrzegł polityczności dokumentu, który stanowił o nominacji dla neosędziego przez prezydenta”. Właśnie. Biedny urzędnik nie wykazał się odpowiednią rewolucyjną czujnością i pozwolił sobie na zachowanie godne swojego zawodu, po prostu normalnie.

 

Może kiedyś

Szkoda, bo szansa na deeskalację została szybko zaprzepaszczona, choć ciężko się dziwić, w końcu premier Tusk już w latach 2006–2014 dał się poznać jako główny generator konfliktów i podziałów. Nadzieja (która pojawiła się u co poniektórych), że tym razem – nawet jeśli taki ruch motywowany byłby politycznym cynizmem – uzna, że ten „front praworządności” opłaca mu się wygasić i pokazać się jako człowiek pokoju i pojednania, okazała się niestety złudna. Piszę niestety, bo była to realna szansa na normalność przynajmniej w tej jednaj sferze życia publicznego. A sprawa jest poważna, bo już dziś ze względu na głupi upór i wojenkę z prezydentem mamy kilkaset wakatów wynikających z zamrożenia ogłoszeń o nowych konkursach na sędziów. Minister Adam Bodnar ujawnił, że w związku ze sporem wokół KRS jest powyżej 500 sędziowskich wakatów i on w tym problemu nie widzi. A perspektywy na zatrzymanie tego szaleństwa jak nie było, tak nie ma.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe