Izraelskie naloty na Liban: nowe informacje
Na północ Izraela zostaną wysłane dwie brygady rezerwowe - poinformowało wojsko.
Dowódca północnego okręgu wojskowego gen. Ori Gordin ogłosił z kolei, że armia musi być "dobrze przygotowana" do ofensywy lądowej przeciwko wspieranej przez Iran szyickiej organizacji terrorystycznej Hezbollah. "Weszliśmy w nową fazę tej kampanii" - podkreślił podczas manewrów symulujących walki w Libanie.
Czytaj także: "Politico" kpi z Donalda Tuska
Czytaj także: Wojciech Szczęsny podjął decyzję ws. gry w Barcelonie
Naloty
Trzy ofiary śmiertelne środowych nalotów zginęły w uderzeniu na wieś Maajsara, położoną na północ od Bejrutu. Maajsara jest zamieszkana głównie przez szyitów, ale leży w zdominowanym przez chrześcijan regionie Kasarwan - zaznaczył Reuters. W nalocie rannych zostało dziewięć osób.
Był to pierwszy atak na ten teren od czasu rozpoczęcia w poniedziałek przez Izrael zmasowanych nalotów na Liban. Zginęło w nich już co najmniej 569 osób, a ponad 1800 zostało rannych.
Izraelska armia poinformowała w środę, że prowadzi "szeroko zakrojone" naloty na cele Hezbollahu na południu Libanu i w położonej w północno-wschodniej części kraju Dolinie Bekaa. Na tych obszarach koncentrowały się też wcześniejsze ostrzały. Od jesieni 2023 r. Izrael zaatakował Bejrut pięć razy.
Wojsko dodało, że dziesiątki myśliwców uderzyły w środę w ponad 100 celów, a Hezbollah wystrzelił ok. 40 rakiet w kierunku leżącego w północnym Izraelu miasta Safed. Niektóre z pocisków przechwycono, jeden z nich uderzył w dom, niszcząc go; nie zanotowano ofiar.
Zapowiedź Hezbollahu
W środę rano Hezbollah ogłosił, że wystrzelił pocisk balistyczny w kierunku kwatery głównej Mosadu, zlokalizowanej na północ od Tel Awiwu. W mieście ogłoszono alarm. Izraelska armia podała, że rakieta została zestrzelona przez system obrony powietrznej Proca Dawida i pocisk nie spowodował ofiar ani szkód. Był to pierwszy atak Hezbollahu na Tel Awiw. W środę rano po raz pierwszy od lat ogłoszono też alarm powietrzny w miejscowości Zichron Jaakow, położonej między Tel Awiwem a Hajfą.
Na granicy izraelsko-libańskiej od wybuchu wojny w Strefie Gazy dochodzi do regularnej wymiany ognia. Wzajemne ostrzały gwałtownie nasiliły się w ostatnich dniach. Izrael ogłosił, że w poniedziałek i wtorek zniszczył ponad 1000 stanowisk Hezbollahu, który z kolei wystrzelił na południe setki rakiet.