Samuel Pereira: Czas na solidarność. Teraz

Minęło 477 dni. To więcej niż rok, ale nie aż tyle, by zapomnieć, jak wyglądała Polska, zanim koalicja 13 grudnia postanowiła z buta, siłą przejąć medialną kontrolę. Wbrew prawu, wbrew własnym deklaracjom. Właśnie tyle czasu upłynęło od chwili, gdy ci, którzy w kampanii wyborczej obiecywali „przywrócenie praworządności”, rozpoczęli metodyczne łamanie prawa, by uciszyć głosy, które im nie klaskały.
Cenzura Samuel Pereira: Czas na solidarność. Teraz
Cenzura / pixabay.com

- Oczekuję od mediów krytycznego podejścia do rządzących, a nie do opozycji. (...) Wolne dziennikarstwo i wolne media nie są od tego, żeby polować na opozycję razem z władzą, tylko żeby razem z opozycją patrzeć władzy na ręce

- wiecie kto to powiedział? Donald Tusk. Niecałe dwa lata temu, w przeddzień kampanii parlamentarnej 2023 roku.

Dziś ci sami ludzie chcą wyciszyć Telewizję Republika i Telewizję wPolsce24 – ostatnie duże niezależne stacje informacyjne w kraju, bo kampania wyborcza ich kandydata, Rafała Trzaskowskiego „leży i kwiczy”. Wojewódzki Sąd Administracyjny właśnie uchylił decyzję KRRiT w sprawie koncesji dla obu tych stacji. To bardzo zły znak. Kolejny zresztą. Co prawda nie jest prawomocna, ale idealnie służy jako tester – jak daleko mogą się posunąć. Oznacza to, że rządzący nie odpuścili, a wręcz przeciwnie – sprawdzają grunt.

 

Waterboarding

Nie oszukujmy się – jesteśmy świadkami zamykania ust, podtapiania obywateli. I to nie w sensie symbolicznym, ale literalnym. Bo jeśli przed samymi wyborami próbuje się wyłączyć z przestrzeni publicznej największe stacje informacyjne spoza prorządowego frontu medialnego, to nie mówimy już o „pluralizmie mediów” czy „uczciwej debacie”. Mówimy o brutalnym zamachu na demokrację.

I tak jak przypomina o tym kierownictwo Tygodnika Solidarność i portalu Tysol.pl – historia zatacza krąg. Tyle że dziś, zamiast komunistycznych cenzorów, mamy sędziów z Iustitii, którzy najwyraźniej nie widzą problemu w tym, że decyzje oparte na politycznym interesie zapadają w czasie kampanii wyborczej. Gdzie są dziś ci wszyscy obrońcy demokracji, gdy państwo odebrało finansowanie legalnie działającej partii opozycyjnej, największej w polskim Sejmie – Prawu i Sprawiedliwości – tuż przed kluczowym momentem walki o prezydenturę? Znaleźli swoje miejsce w pierwszym rzędzie klaszczących.

 

Razem

Nie sposób nie przypomnieć histerii sprzed kilku lat, gdy poprzedni rząd – skądinąd słusznie, opierając się na wzorcach zachodnich w tej materii – chciał uporządkować rynek medialny, ograniczając wpływy zagranicznego kapitału. Wtedy wrzeszczano o końcu wolnych mediów, o zamachu na demokrację. Dziś, gdy naprawdę zamyka się stacje, które jeszcze odważają się mówić "nie", te same środowiska milczą. Bo to nie ich stacje, a do poglądów innych niż własne mają stosunek wrogi.

Tu nie ma co gadać, tu trzeba zaprotestować – nie dla PiS-u, nie dla jednej czy drugiej telewizji, ale dla siebie. Dla naszej wspólnej wolności, bo jeśli teraz pozwolimy na ten knebel – jutro już nie będzie komu mówić. Wezmą się za kolejnych, a później przejdą do czystek u siebie, w końcu każda prawdziwa rewolucja pożera własne dzieci.

W grudniu 2023 roku, gdy siłą przejmowano media publiczne, byliśmy razem. Wtedy jeszcze niektórzy mieli nadzieję, że dalej sięgnąć nie mogą, prywatnego ruszyć nie dadzą rady. Zaczęło się od ogłoszenia, że zrobią z TVN24 i Polsatu stacje „strategiczne” rządu, a teraz chcą położyć łapy na Republice i WPolsce24. Dziś widzimy, że to system, który trzeba powstrzymać. Tylko razem możemy to zrobić – obóz patriotyczny, konserwatywni dziennikarze, zwykli obywatele. Nie jesteśmy jeszcze w stanie wojennym, ale nie czekajmy aż do niego dojdzie, bo wtedy już może być za późno.
 


 

POLECANE
Skandal na Stadionie Narodowym. Policja wydała oświadczenie z ostatniej chwili
Skandal na Stadionie Narodowym. Policja wydała oświadczenie

Piątkowy mecz Polska–Holandia (1:1) został przyćmiony przez burzę wokół działań służb przed wejściem na stadion. Patriotyczna oprawa przygotowana przez kibiców nie została wpuszczona, a fani relacjonowali poniżające kontrole. Po lawinie krytyki Komenda Stołeczna Policji opublikowała obszerne oświadczenie.

Wielka strata dla polskiego teatru. Nie żyje ceniony aktor z ostatniej chwili
Wielka strata dla polskiego teatru. Nie żyje ceniony aktor

W wieku 82 lat zmarł Zbigniew Szczapiński - aktor i lektor, który przez blisko trzy dekady występował na scenie Teatru Powszechnego w Łodzi. Informację o jego śmierci przekazano w mediach społecznościowych instytucji.

Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City Wiadomości
Świetny start Polaków w Pucharze Świata. Znakomite wyniki w Salt Lake City

Damian Żurek wynikiem 1.06,02 o ponad sekundę poprawił rekord Polski i zajął drugie miejsce w rywalizacji na 1000 m w inaugurujących sezon 2025/26 zawodach Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim w amerykańskim Salt Lake City. Zwyciężył zawodnik gospodarzy Jordan Stolz - 1.05,66.

Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym z ostatniej chwili
Mularczyk do ambasadora Niemiec: W tej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym

"Nie rozumie Pan swojej misji w Polsce. W takiej sytuacji powrót do Berlina byłby rozwiązaniem uczciwszym wobec obu naszych narodów" - pisze na platformie X do ambasadora Niemiec w Polsce Miguela Bergera europoseł PiS Arkadiusz Mularczyk.

Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko Wiadomości
Nowa edycja „Tańca z Gwiazdami”. W mediach wrze przez jedno nazwisko

Już w niedzielę, 16 listopada, widzowie Polsatu zobaczą wielki finał 17. edycji „Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami”. Po emocjonującym półfinale z programem pożegnali się Katarzyna Zillmann i Janja Lesar oraz Tomasz Karolak i Izabela Skierska. W ostatnim starciu sezonu zobaczymy więc trzy pary: Maurycy Popiel i Sara Janicka, Mikołaj „Bagi” Bagiński i Magdalena Tarnowska, Wiktoria Gorodecka i Kamil Kuroczko.

Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii z ostatniej chwili
Wybór nowego prezesa PSL. Jest decyzja partii

W sobotę kongres PSL ponownie wybrał na prezesa partii Władysława Kosiniaka-Kamysza. Poprowadzimy w taki sposób Stronnictwo, żeby za cztery lata było jeszcze silniejsze - powiedział Kosiniak-Kamysz tuż po wyborze.

Polityk AfD: Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja z ostatniej chwili
Polityk AfD: "Polska stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja"

"Polska obiektywnie stanowi dla Niemiec o wiele większe zagrożenie niż Rosja czy ktokolwiek inny" - pisze w mediach społecznościowych polityk AfD Fabian Keubel. Podobne stanowisko wyraził szef AfD, Tino Chrupalla.

Chodzący plastik! Burza po programie TVN gorące
"Chodzący plastik!" Burza po programie TVN

Powrót związanej z TVN celebrytki do "Dzień dobry TVN" ponownie rozgrzał widzów do czerwoności. Jej występ oraz najnowszy spot wywołały falę skrajnych reakcji.

Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat MSWiA i Straży Granicznej

W związku z napiętą na polskich granicach Straż Graniczna publikuje raporty wydarzeń na granicy zarówno ze strony Białorusi, Litwy jak i Niemiec. W porozumieniu z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowała najnowsze dane.

Znany polski raper ścigany czerwoną notą Interpolu z ostatniej chwili
Znany polski raper ścigany czerwoną notą Interpolu

Krystian Brzeziński, znany jako raper Jongmen, trafił na listę najpoważniej poszukiwanych osób Interpolu. Służby międzynarodowe wydały za nim tzw. czerwoną notę, czyli najwyższy poziom alertu. 

REKLAMA

Samuel Pereira: Czas na solidarność. Teraz

Minęło 477 dni. To więcej niż rok, ale nie aż tyle, by zapomnieć, jak wyglądała Polska, zanim koalicja 13 grudnia postanowiła z buta, siłą przejąć medialną kontrolę. Wbrew prawu, wbrew własnym deklaracjom. Właśnie tyle czasu upłynęło od chwili, gdy ci, którzy w kampanii wyborczej obiecywali „przywrócenie praworządności”, rozpoczęli metodyczne łamanie prawa, by uciszyć głosy, które im nie klaskały.
Cenzura Samuel Pereira: Czas na solidarność. Teraz
Cenzura / pixabay.com

- Oczekuję od mediów krytycznego podejścia do rządzących, a nie do opozycji. (...) Wolne dziennikarstwo i wolne media nie są od tego, żeby polować na opozycję razem z władzą, tylko żeby razem z opozycją patrzeć władzy na ręce

- wiecie kto to powiedział? Donald Tusk. Niecałe dwa lata temu, w przeddzień kampanii parlamentarnej 2023 roku.

Dziś ci sami ludzie chcą wyciszyć Telewizję Republika i Telewizję wPolsce24 – ostatnie duże niezależne stacje informacyjne w kraju, bo kampania wyborcza ich kandydata, Rafała Trzaskowskiego „leży i kwiczy”. Wojewódzki Sąd Administracyjny właśnie uchylił decyzję KRRiT w sprawie koncesji dla obu tych stacji. To bardzo zły znak. Kolejny zresztą. Co prawda nie jest prawomocna, ale idealnie służy jako tester – jak daleko mogą się posunąć. Oznacza to, że rządzący nie odpuścili, a wręcz przeciwnie – sprawdzają grunt.

 

Waterboarding

Nie oszukujmy się – jesteśmy świadkami zamykania ust, podtapiania obywateli. I to nie w sensie symbolicznym, ale literalnym. Bo jeśli przed samymi wyborami próbuje się wyłączyć z przestrzeni publicznej największe stacje informacyjne spoza prorządowego frontu medialnego, to nie mówimy już o „pluralizmie mediów” czy „uczciwej debacie”. Mówimy o brutalnym zamachu na demokrację.

I tak jak przypomina o tym kierownictwo Tygodnika Solidarność i portalu Tysol.pl – historia zatacza krąg. Tyle że dziś, zamiast komunistycznych cenzorów, mamy sędziów z Iustitii, którzy najwyraźniej nie widzą problemu w tym, że decyzje oparte na politycznym interesie zapadają w czasie kampanii wyborczej. Gdzie są dziś ci wszyscy obrońcy demokracji, gdy państwo odebrało finansowanie legalnie działającej partii opozycyjnej, największej w polskim Sejmie – Prawu i Sprawiedliwości – tuż przed kluczowym momentem walki o prezydenturę? Znaleźli swoje miejsce w pierwszym rzędzie klaszczących.

 

Razem

Nie sposób nie przypomnieć histerii sprzed kilku lat, gdy poprzedni rząd – skądinąd słusznie, opierając się na wzorcach zachodnich w tej materii – chciał uporządkować rynek medialny, ograniczając wpływy zagranicznego kapitału. Wtedy wrzeszczano o końcu wolnych mediów, o zamachu na demokrację. Dziś, gdy naprawdę zamyka się stacje, które jeszcze odważają się mówić "nie", te same środowiska milczą. Bo to nie ich stacje, a do poglądów innych niż własne mają stosunek wrogi.

Tu nie ma co gadać, tu trzeba zaprotestować – nie dla PiS-u, nie dla jednej czy drugiej telewizji, ale dla siebie. Dla naszej wspólnej wolności, bo jeśli teraz pozwolimy na ten knebel – jutro już nie będzie komu mówić. Wezmą się za kolejnych, a później przejdą do czystek u siebie, w końcu każda prawdziwa rewolucja pożera własne dzieci.

W grudniu 2023 roku, gdy siłą przejmowano media publiczne, byliśmy razem. Wtedy jeszcze niektórzy mieli nadzieję, że dalej sięgnąć nie mogą, prywatnego ruszyć nie dadzą rady. Zaczęło się od ogłoszenia, że zrobią z TVN24 i Polsatu stacje „strategiczne” rządu, a teraz chcą położyć łapy na Republice i WPolsce24. Dziś widzimy, że to system, który trzeba powstrzymać. Tylko razem możemy to zrobić – obóz patriotyczny, konserwatywni dziennikarze, zwykli obywatele. Nie jesteśmy jeszcze w stanie wojennym, ale nie czekajmy aż do niego dojdzie, bo wtedy już może być za późno.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe