Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. "Miesiąc różnorodności" we wrocławskiej podstawówce

Co musisz wiedzieć:
- Psycholog wrocławskiej podstawówki wymyśliła akcję, by 16 maja dzieci w szkole przebrały się za płeć przeciwną.
- Szkoła nie poinformowała wcześniej rodziców o obchodach "Maj - miesiąc różnorodności"
- Akcja miała być obowiazkowa
Jak czytamy w Gościu Niedzielnym, w środę 7 maja dzieci zostały poinformowane, że w najbliższym czasie zostaną zorganizowane różne działania w ramach inicjatywy "Maj - miesiącem różnorodności". Jednym z nich jest Dzień Różnorodności Płciowej, który szkoła zaplanowała na 16 maja.
Jak czytamy w przytoczonych przez tygodnik materiałach promocyjnych:
"Miasto Wrocław było ważnym miejscem emancypacji kobiet i społeczności LGBT+".
Do akcji dołączają różne instytucje publiczne, jak np. Miejska Biblioteka Publiczna im. Różewicza, która np. wystawiła "Regał Różnorodności" z literaturą feministyczną i queerową.
Jak napisano w obchody mają się aktywnie angażować wrocławskie szkoły, a magistrat opisuje, że:
"Uczennice i uczniowie oraz kadra pedagogiczna przygotowują inicjatywy, które mają na celu promowanie otwartości na różne kultury, tradycje i perspektywy".
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Dobre wieści dla Karola Nawrockiego. Jest nowy sondaż
- Choroba Zalewu Wiślanego. Sanepid podejrzewa 5 przypadków
- Afera NASK. Dziennikarz Wirtualnej Polski: "Wyborcza to sobie zmyśliła"
- Ingerencja w wybory. Akcja Demokracja wydała kuriozalne oświadczenie
- Rozmowy pokojowe w Turcji bez Zełenskiego
- Niemcy nawet nie pytają Polaków. Jest odpowiedź Bundeswehry ws. samochodów niemieckiej armii w Polsce
Dzieciom kazano się przebrać za przeciwną płeć. "Miesiąc różnorodności" we wrocławskiej podstawówce
Dzieciom nie spodobał się ten pomysł i poinformowały o nim swoich rodziców, kórzy natychmiast podnieśli protest. Wówczas kadra pedagogiczna wystosowała za pomocą platformy Librus wiadomość do rodziców, że akcja już nie jest obowiązkowa, lecz dobrowolna.
To nie tylko nie uspokoiło rodziców, którzy nadal naciskali, by odejść od niezwykle kontrowersyjnego pomysłu. Dyrektor zaproponował rodzicom wspólne opracowanie obchodów tego dnia.
Rodzice byli zbulwersowani
To było dla nas ogromne zaskoczenie, szczególnie, że te informacje nie dostaliśmy bezpośrednio od wychowawczyni czy od dyrekcji szkoły. Zostałam o tym powiadomiona przez rodzica ucznia innej klasy, więc zaskoczona byłam tym, że o wszelkich konkursach w szkole jesteśmy informowani poprzez system Librus, a tutaj ta informacja po prostu nie została nam przekazana na czas
– podkreśliła pani Anna, mama ucznia wrocławskiej szkoły.
– Takie rzeczy i akcje odbywają się najczęściej bez wiedzy rodziców, ale również ku niezadowoleniu dzieci. Często część uczniów jest albo niezadowolona, albo nieświadoma procesu, w jakim bierze udział. Warto zwrócić uwagę, że cała sytuacja jest tym bardziej niebezpieczna, że wpisuje się w pewne trendy Ministerstwa Edukacji Narodowej pod zarządem pani Barbary Nowackiej. Szkoła jest od tego, żeby edukować, a nie żeby formatować młodych ludzi pod kątem jakiejkolwiek ideologii
– zaznaczył Marcin Osowski, działacz prolife.
Głos w sprawie zabrał wiceprzewodniczący episkopatu Polski, ks. abp Józef Kupny, który podziękował rodzicom za sprzeciw.