Trzy ataki nożem jednego dnia - multi kulti po niemiecku

Co musisz wiedzieć?
- Obcokrajowcy to 15% populacji Niemiec
- Jednocześnie obcokrajowcy dokonują 42% gwałtów, napaści i morderstw w Niemczech
- Deportacji dla migrantów - przestępców domaga się AfD
W Niemczech żyje około 85 mln ludzi, z czego około 1,2 mln to migranci, a cudzoziemcy to ogółem 15% populacji Niemiec. Obcokrajowcy – często z Bliskiego Wschodu i Afryki – stanowią natomiast prawie 42% podejrzanych w przypadkach tzn. Gewalttaten, czyli gwałtów, napaści i morderstw. To ogromna nadreprezentacja dla 15% populacji. Co więcej – prawdziwy rozmiar zbrodni dokonanych przez imigrantów spoza Niemiec i Europy jest w Niemczech źle zbadany! Nasi sąsiedzi z Zachodu zrównują bowiem często w swoich statystykach Niemców z „nowymi Niemcami”. Jeżeli morderca czy gwałciciel ma niemiecki paszport, to rejestrowany jest na równi z Niemcem, a media głównego nurtu starają się dodatkowo ukrywać, jak wielu zbrodniarzy wcale się w Niemczech nie urodziło.
Niektórych spraw jednak nie da się ukryć – głównie dzięki mediom społecznościowym (takim jak X), które informują Niemców bezpośrednio i bez filtra politpoprawności. To dzięki nim wiemy również, jakie trzy tragedie wydarzyły się za Odrą 18 maja. Te tragedie to brutalne ataki imigrantów-nożowników.
Bielefeld
W nocy 18 maja 2025 roku w Bielefeld w Nadrenii Północnej-Westfalii doszło do brutalnego ataku z nożem w jednym z lokalnych barów. Sprawcą ataku był 29-letni Syryjczyk, Mahmoud Mhemed, który zaatakował pięć osób, raniąc cztery z nich ciężko. W jego plecaku znaleziono materiały wskazujące na możliwy islamistyczny motyw ataku, w tym notatki po arabsku, w których nożownik wyrażał pragnienie walki po stronie ISIS.
Do zdarzenia doszło około godziny 1:30 w nocy. Według świadków, Mahmoud Mhemed nagle wyciągnął nóż i zaatakował przypadkowe osoby w lokalu. Jedna z ofiar, 34-letni mężczyzna, pozostaje do dzisiaj w stanie krytycznym.
- To był chaos. Ludzie krzyczeli, uciekali, a on po prostu machał nożem. Nie wyglądało na to, że znał kogokolwiek z ofiar
– tak atak relacjonowali świadkowie.
Gdyby nie policja, która szybko przybyła na miejsce, nożownik zranił lub zabiłby więcej gości lokalu. Nóż nie był też jedyną bronią, którą zabrał ze sobą imigrant. W jego plecaku funkcjonariusze znaleźli butelki z łatwopalną cieczą i dodatkową broń białą.
O napastniku wiadomo już też, że przybył do Europy jako gość byłej kanclerz Merkel, która w 2016 roku w odpowiedzi na wojnę domową w Syrii pozwoliła na masową migrację z Afryki do swojej ojczyzny. Według informacji policji, Mhemed miał więc status uchodźcy i mieszkał w Bielefeld od lat. W przeszłości miał konflikty z prawem związane z drobnymi wykroczeniami, takimi jak kradzieże i zakłócanie porządku publicznego.
Sąsiedzi opisują go – tak czytamy w niemieckich mediach - jako osobę zamkniętą w sobie, która rzadko nawiązywała kontakty z lokalsami. „Czasami widywałem go w okolicy, ale nigdy nie rozmawiał z nikim dłużej. Wydawał się niespokojny” – twierdzi otoczenie.
Halle
Tej samej nocy w Halle w Saksonii doszło do innego, szokującego ataku nożownika: 24-letni mężczyzna pochodzący z Kosowa napadał na trzy osoby, w tym dziecko.
Mężczyzna zaatakował około godziny 22:30 na jednej z ulic w centrum miasta, w pobliżu popularnego deptaka. Według relacji świadków, 24-letni imigrant, podobnie jak przestępca z Bielefeld, nagle i bez widocznego powodu wyciągnął nóż i zaatakował trzy osoby – dwóch dorosłych i dziecko w wieku około 10 lat. Jedna z dorosłych ofiar, 29-letni mężczyzna, został ciężko ranny i trafił od razu do szpitala w stanie zagrażającym jego życiu. Dziecko i druga osoba dorosła odniosły lżejsze obrażenia.
- To stało się tak szybko, nikt nie wiedział, co się dzieje. Ten człowiek wyglądał na wściekłego, krzyczał coś w obcym języku
– opowiadał potem jeden ze świadków w rozmowie z lokalnymi mediami. Policja przybyła na miejsce w ciągu kilku minut, zapobiegając dalszym ofiarom, a migrant – o dziwo! - nie stawiał oporu podczas aresztowania.
O obywatelu Kosowa wiadomo jednak mniej, niż o islamiście z Syrii. Sprawca twierdzi, że został „sprowokowany” przez jedną z ofiar i... dlatego musiał odpowiedzieć przemocą. Ani media, ani policja nie potwierdziła jednak szczegółów, co dokładnie miało być tą prowokacją – czy była to kłótnia, jakiś gest, czy inne zachowanie.
„Na tym etapie śledztwa badamy wszystkie okoliczności, w tym zeznania świadków i samego podejrzanego. Nie możemy jeszcze potwierdzić dokładnego przebiegu wydarzeń”
– zawiadomiła jedynie lokalna policja.
O nożowniku wiadomo tyle, że przybył do Niemiec w 2020 roku i miał otrzymał pozwolenie na pobyt, choć miał on na swoim koncie drobne wykroczenia, takie jak zakłócanie porządku publicznego. Mieszkańcy okolicy, w której mieszkał i w której doszło do ataku, opisują go jako osobę raczej wycofaną – to łączy go również z Syryjczykiem.
Reinbek
Trzeci atak nożownika 18 maja miał miejsce w Reinbek (Schleswig-Holstein), a jego ofiarą padło 12-letnie dziecko. Napaść na chłopca miała miejsce około godziny 19:00 na peronie lokalnego dworca. Sprawcą był natomiast 27-letni Afgańczyk, którego tożsamość nie została oficjalnie ujawniona. Wiadomo jedynie, że migrant zbliżył się do 12-letniego chłopca i zaatakował go nożem, dziecko zaczęło krzyczeć, a do obrony nastolatka włączyli się przechodnie.
- To było przerażające. Nikt nie spodziewał się czegoś takiego na takim spokojnym dworcu
– mówili później świadkowie.
Policja aresztowała napastnika na miejscu zdarzenia. Chłopiec został natychmiast przetransportowany do szpitala – stan jego zdrowia jest niepewny. Pewne jest natomiast, że 27-letni nożownik z Afganistanu przybył do Niemiec w 2018 roku. Miał status uchodźcy i tak samo, jak pozostali dwaj napastnicy, mężczyzna był przez policję notowany za drobne konflikty z prawem i awantury.
- Nie znam go dobrze, ale widywałem go czasem w okolicy dworca. Zawsze był sam
– tak opisują go mieszkańcy miasteczka.
Multi kulti
W 2024 roku odnotowano w Niemczech 29 014 przestępstw z użyciem noża, a cudzoziemcy (głównie z Bliskiego Wschodu) stanowili prawie połowę podejrzanych. W 2023 roku w atakach z użyciem noża (lub maczety czy podobnych przedmiotów) cudzoziemcy, w tym uchodźcy z Syrii, Afganistanu czy Iraku, odpowiadali za około 40% napaści. „Trend” ten jest więc stały i typowy dla konkretnych nacji.
Niestety, w Niemczech nie zanosi się na zmiany – jedynie AfD domaga się masowych deportacji dla kryminalnych obcokrajowców, ale partia ta nie dostała się do nowego rządu. Ma natomiast w Polsce możemy obawiać się, że skazani jesteśmy na los podobny do tego, który zgotowali sobie Niemcy. Niedługo bowiem w życie wejdzie pakt migracyjny, a centra relokujace imigrantów już szykowane są również w naszym kraju.