Koalicjanci pracują nad depenalizacją marihuany. Poseł KO: "Trzeba podążać z duchem czasów"

Co musisz wiedzieć:
- We wrześniu Sejm zajmie się projektem depenalizacji marihuany.
- Pomysł forsują KO i Polska 2050, trwają rozmowy o limitach ilości.
- Zwolennicy liczą na oszczędności i dostosowanie prawa do trendów w Europie.
Według informacji RMF FM, przepisy mają znosić kary za posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Nadal jednak trwają dyskusje, ile dokładnie suszu czy ile roślin będzie dopuszczalne.
- Komunikat dla mieszkańców woj. mazowieckiego
- Reprezentacja Polski ma nowego trenera
- Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej
- IMGW wydał ostrzeżenie. Możliwe wyłączenia prądu w północnych województwach
- Dzieciom zakazano zabaw na zewnątrz. Niemcy bezradni, problem już jest Polsce
- Warszawa szykuje się na oblężenie. Kultowy zespół zagra w weekend na Narodowym
- Imigrant podpalił nastolatkę. Horror w letnim kurorcie
"Oszczędność dla budżetu"
Projekt jest gotowy. Pojedyncze, małe rzeczy w poszukiwaniach pomiędzy koalicjantami i klubami mogą się jeszcze pojawić. Chodzi np. o dopuszczalną ilość suszu lub krzaczków. Niedługo przepisy ujrzą światło dzienne.
– mówi poseł KO Marcin Józefaciuk, członek zespołu.
Jak podkreślają autorzy, celem jest racjonalizacja prawa, a nie pełna legalizacja.
To oszczędność dla budżetu – mniej procesów sądowych, mniej miejsc w więzieniach. Obecnie młodzi ludzie mają zrujnowane życie przez kilka gramów
– dodaje Józefaciuk.
Jakie szanse na poparcie?
Projekt złożą w Sejmie posłowie Klaudia Jachira (KO) i Ryszard Petru (Polska 2050).
Zespół chce złożyć ustawę we wrześniu, gdy znane będą stanowiska wszystkich klubów i kół. PiS zapowiada zdecydowany sprzeciw, część Konfederacji może poprzeć przepisy. Niepewne są też głosy wewnątrz koalicji rządzącej.
Mam nadzieję, że w tej kwestii nie będzie dyscypliny w klubach. Mamy dobre argumenty np. finansowe. Chcemy nimi przekonać tych nieprzekonanych. Depenalizacja to jest oszczędność dla budżetu, bo to oszczędność związana m.in. z procesami sądowymi czy miejscami w więzieniach. W tym momencie osoby, które posiadają niewielką ilość suszu, są karane. Gdy to się zmieni, sędziowie i adwokaci będą mogli zająć się zupełnie innymi sprawami
– mówi Marcin Józefaciuk
PiS jest zdecydowanie przeciw, a w Konfederacji część posłów może poprzeć zmiany. Największą niewiadomą są głosy w samych klubach koalicji rządzącej.
W naszych szeregach "starszyzna" może głosować przeciwko, wyłącznie ze względów ideologicznych. Tu przecież nikt nie mówi o legalizacji, ale o depenalizacji
– przyznaje jeden z polityków KO cytowany przez portal.
Koalicjanci pracują nad depenalizacją marihuany. Poseł KO: "Trzeba podążać z duchem czasów"
Moje osobiste zdanie jest takie, że w tych kwestiach trzeba podążać z duchem czasów. Nie możemy też abstrahować od tego, co dzieje się wokół Polski, czyli jaki stosunek do tego typu środków mają Czesi czy Niemcy
– podkreśla poseł KO Mariusz Witczak.
Rafał Komarewicz z Polski 2050 dodaje, że obecna sytuacja prawna jest niespójna:
Dziś decyzja o tym, czy młody człowiek będzie miał zniszczoną przyszłość za parę gramów, zależy od arbitralnej decyzji prokuratora. To powinno zostać uregulowane.
Polskie prawo
W Polsce wciąż grożą kary za posiadanie nawet niewielkich ilości marihuany, co zdaniem zwolenników reformy prowadzi do niepotrzebnych procesów i obciąża wymiar sprawiedliwości. W wielu krajach Europy, m.in. w Niemczech i Czechach, wprowadzono już łagodniejsze przepisy, co jest argumentem w dyskusji o zmianach w polskim prawie.