W Iranie rozważają zamknięcie stolicy. Powodem katastrofalny brak wody

Co musisz wiedzieć:
- W Iranie aż 80 proc. zbiorników wodnych jest niemal pustych, a fala upałów sięga niemal 53°C
- Władze rozważają tygodniowe zamknięcie stolicy, skrócenie tygodnia pracy i powrót do pracy zdalnej
- Prezydent nie wyklucza przeniesienia stolicy do innego regionu kraju
Dla milionów mieszkańców stolicy wzięcie prysznica to już luksus. Nieco lepsza jest sytuacja na przedmieściach
Sytuacja wodna w Teheranie jest bardzo zła, dlatego musimy rozważyć tygodniowe zamknięcie stolicy
- powiedziała na konferencji prasowej rzecznik rządu, Fatemeh Mohadscherani.
W planach jest zamknięcie urzędów, szkół i uczelni, a także powrót do pracy zdalnej – wszystko po to, by zmniejszyć zużycie wody i energii. Dodatkowo parlament analizuje możliwość skrócenia tygodnia pracy do czterech dni – od soboty do wtorku.
- Przenieśli się z miasta i pozwali rolnika za zapach z chlewni. Sprawa może być precedensem
- Fatalne wieści dla Tuska. Polacy zabrali głos po rekonstrukcji rządu [SONDAŻ]
- Monika Richardson zrobiła awanturę o rachunek u weterynarza
- Amerykanie myślą o kupnie części terytorium Rosji? Padła kwota i jest reakcja na Kremlu
- Prof. Zoll ma kłopoty z prawem: "Jestem w bardzo trudnej sytuacji"
- Tragiczny wypadek Polaków w egipskim kurorcie. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko
„To kryzys bez precedensu”. 80 proc. zbiorników niemal pustych
Eksperci nie pozostawiają złudzeń – sytuacja w kraju może jeszcze bardziej się pogorszyć.
Normalne zaopatrzenie będzie niemożliwe przez najbliższe dwa miesiące – dopiero jesienne deszcze mogą nieco poprawić sytuację
– ostrzegają klimatolodzy.
Jednym z najbardziej dramatycznych przypadków jest tama Karaj, strategiczny punkt zaopatrzenia Teheranu w wodę. Jej poziom spadł do historycznego minimum.
Prezydent Masoud Pezeshkian wprost przyznał podczas niedzielnego posiedzenia rządu:
Kryzys wodny jest poważniejszy niż to, o czym się dziś mówi, i jeśli nie podejmiemy pilnych działań teraz, w przyszłości spotkamy się z sytuacją, na którą nie będzie lekarstwa.
Przeniesienie stolicy i import wody?
Zdesperowany rząd nie wyklucza nawet przeniesienia stolicy z 15-milionowego Teheranu do innego, mniej obciążonego regionu. To nie tylko dowód na skalę kryzysu, ale też sygnał, że obecne rozwiązania się wyczerpały.
Jak przypominają eksperci, dzisiejszy dramat to nie tylko efekt pięcioletniej suszy, ale też dziesięcioleci zaniedbań w polityce środowiskowej.
Katastrofa ma jednak wyraźne przyczyny: islamska dyktatura inwestowała pieniądze w finansowanie terrorystów na całym Bliskim Wschodzie, ale najwyraźniej nie w nowoczesne systemy zaopatrzenia w wodę dla swojej ludności
– komentują analitycy cytowani przez media.
Sytuację dodatkowo pogarsza bezprecedensowa fala upałów. Klimatolog Maximilian Herrera informuje o rekordowych temperaturach w południowo-zachodnim Iranie, 52,8°C w Shabankareh, 51,6°C w Abadan i ponad 50°C w Ahwaz
W Teheranie, mimo oficjalnych danych, odczuwalna temperatura bywa jeszcze wyższa
Gospodarka się zatrzymuje, blackouty paraliżują kraj
Kryzys wodny coraz mocniej uderza w irańską gospodarkę. Część zakładów przemysłowych wstrzymała produkcję, a tysiące pracowników straciło zatrudnienie. Do tego dochodzą długotrwałe przerwy w dostawie prądu – w niektórych miastach trwają nawet do dziewięciu godzin dziennie.
W desperackim geście Iran rozpoczął negocjacje z sąsiadami – Turkmenistanem, Tadżykistanem, Uzbekistanem i Afganistanem – o ewentualnym imporcie wody, informuje „The Guardian”.
Jednak eksperci są zgodni – doraźne działania nie rozwiążą kryzysu, który narastał przez dekady. Jeśli Iran szybko nie zreformuje systemu gospodarowania wodą, kolejne lato może być jeszcze gorsze