Henryk Troszczyński: "To ja powiedziałem Niemcom o grobach naszych żołnierzy w Katyniu"

- W 1942 roku pracowałem na Okęciu. Robiliśmy doły przeciwpożarowe, na zbiorniki na wodę. Po ukończeniu tych robót bauleiter władczym głosem oświadczył, że przenosimy się do Smoleńska. Pod rygorem, że kto nie wyjedzie, to go do Oświęcimia wyślą, a rodzinę zabiją. Pod takim pręgierzem wszyscy się zgodzili, nikt nie uciekł - opowiada Henryk Troszczyński, były robotnik przymusowy
 Henryk Troszczyński: "To ja powiedziałem Niemcom o grobach naszych żołnierzy w Katyniu"
/ screen YouTube

To nie tylko ja odkryłem Katyń. Dużo osób było, które miały kontakt z miejscowymi. Niemcy też wcześniej od innych słyszeli, ale ich to nie obchodziło.

My byliśmy najbliżej, po przeciwnej stronie szosy. Chłopi z dokładnością wiedzieli, jak nas prowadzili. Powiedzieli: „tu kopcie”. Pamiętam jak dzisiaj. Trzeba było dać dużego, wysokiego kroka z szosy, żeby wejść na polankę. Na tej polance rosły brzózki i sosenki, sięgające mi do pasa. I pierwsze groby były. Liczyłem krokami – 50 metrów. Już wtedy myślałem, żeby zapamiętać to dla historii.

O tym, że odkryliśmy groby katyńskie, powiedziałem Niemcowi, z którym piec budowałem. Prowadził mnie do koszar, na łóżku jego siadałem, zdjęcia oglądałem. Tak się trochę zaprzyjaźniliśmy. On powiedział innemu, inny innemu i tak się rozeszło, aż do komendanta, por. Slovenzika. Jemu powiadomić Berlin było na rękę. I tak powołali specjalną komisję, która składała się z jeńców – Amerykanów, Anglików, Polaków. Zagadywałem nawet polską delegację, ale nie chcieli rozmawiać, byli zbyt zajęci.


- opowiada Truszczyński

W grobach katyńskich widziałem chłopca. Krótkie spodenki, sandałki na nogach, jasne skarpetki, garniturek. Akurat się stało, że leżał obok Janiny Lewandowskiej. Początkowo myślałem, że to matka i syn. Tej pani patrzyłem w twarz. Ukucnąłem i się przyglądałem. Była w butach, całym umundurowaniu. Obmulała, obślizgła. Płaszcz miała rozpięty, rozłożony, z gołą głową była, bo czapka jej spadła. Od razu było poznać, że to jest kobieta.

A chłopiec? W Muzeum Katyńskim doszli do wniosku, że był miejscowy. Po prostu podglądał. Zauważyli go i zastrzelili. Miał najwyżej 13-14 lat.
(...)
Czasem tak myślałem, że Bóg mnie uchował, żeby dać świadectwo temu wszystkiemu.


Źródło: Aleteia.org

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi Wiadomości
Kierwiński pod wpływem alkoholu? Teraz polityk Platformy grozi

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu. Teraz minister grozi krytykom.

Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów z ostatniej chwili
Czy Luna ma jakiekolwiek szanse na Eurowizji? Poznaj typy buckmacherów

Ranking przygotowany na podstawie średnich kursów buckmacherów nie pozostawia złudzeń. Luna praktycznie nie ma żadnych szans na osiągnięcie dobrego wyniku na tegorocznej Eurowizji.

Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi wideo
Niemiecka rafineria emitująca szkodliwe substancje przy granicy z Polską na krawędzi

Rafineria PCK wnioskuje do Landu Branderburgia o pozwolenie na podwojenie emisji dwutlenku siarki, ale Land Brandenburgia jak na razie, nie zgodził się na to - zauważył Aleksandra Fedorska w materiale opublikowanym w serwisie Youtube.

Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego gorące
Rosja wzięła na celownik Wołodymyra Zełenskiego

Rosyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych umieściło w sobotę ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przestępców, poinformował portal The Moscow Times.

Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych z ostatniej chwili
Niemcy: radykalni ekolodzy protestują przeciwko... fabryce samochodów elektrycznych

Niemiecki "Bild" informuje, że w przyszłym tygodniu radykalni ekolodzy planują demonstracje, okupacje i blokady przeciwko rozbudowie fabryki samochodów Tesli.

To już koniec ciepłych dni z ostatniej chwili
To już koniec ciepłych dni

W weekend będzie można podzielić Polskę na dwie części - pogodny wschód i pochmurny zachód. Niedziela będzie ostatnim fajnym, ciepłym dniem - poinformowała synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos gorące
Minister Marcin Kierwiński pod wpływem alkoholu? Polityk zabiera głos

- Nie mam pojęcia, czemu mój głos został tak zniekształcony. Albo to pogłos, albo kwestie techniczne - przekonuje Marcin Kierwiński w rozmowie z Onetem, tłumacząc to, że podczas wystąpienia na uroczystościach z okazji Dnia Strażaka zdaniem internautów brzmiał, jakby był pod wpływem alkoholu.

Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu z ostatniej chwili
Niemcy boją się eskalacji antysemityzmu

Komisarz rządu federalnego ds. antysemityzmu Felix Klein obawia się eskalacji propalestyńskich protestów na uczelniach. Postawa antysemicka jest "niestety powszechna i może bardzo szybko doprowadzić do eskalacji" - powiedział Klein.

Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie ministra spraw wewnętrznych i administracji. Fala komentarzy w sieci

Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji Marcin Kierwiński wygłosił przemówienie podczas głównych uroczystości z okazji Dnia Strażaka. Uwagę polityków formacji opozycyjnych i internautów zwróciło jednak uwagę dziwne zachowanie polityka.

Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości z ostatniej chwili
Dzień Strażaka. Prezydent Andrzej Duda zabrał głos podczas głównych uroczystości

Prezydent Andrzej Duda podziękował w sobotę strażakom za służbę ludziom i Rzeczypospolitej. Podczas centralnych obchodów Dnia Strażaka przypomniał, że tylko w 2023 r. strażacy podjęli pół miliona interwencji, podczas których udzielali wszechstronnej pomocy.

REKLAMA

Henryk Troszczyński: "To ja powiedziałem Niemcom o grobach naszych żołnierzy w Katyniu"

- W 1942 roku pracowałem na Okęciu. Robiliśmy doły przeciwpożarowe, na zbiorniki na wodę. Po ukończeniu tych robót bauleiter władczym głosem oświadczył, że przenosimy się do Smoleńska. Pod rygorem, że kto nie wyjedzie, to go do Oświęcimia wyślą, a rodzinę zabiją. Pod takim pręgierzem wszyscy się zgodzili, nikt nie uciekł - opowiada Henryk Troszczyński, były robotnik przymusowy
 Henryk Troszczyński: "To ja powiedziałem Niemcom o grobach naszych żołnierzy w Katyniu"
/ screen YouTube

To nie tylko ja odkryłem Katyń. Dużo osób było, które miały kontakt z miejscowymi. Niemcy też wcześniej od innych słyszeli, ale ich to nie obchodziło.

My byliśmy najbliżej, po przeciwnej stronie szosy. Chłopi z dokładnością wiedzieli, jak nas prowadzili. Powiedzieli: „tu kopcie”. Pamiętam jak dzisiaj. Trzeba było dać dużego, wysokiego kroka z szosy, żeby wejść na polankę. Na tej polance rosły brzózki i sosenki, sięgające mi do pasa. I pierwsze groby były. Liczyłem krokami – 50 metrów. Już wtedy myślałem, żeby zapamiętać to dla historii.

O tym, że odkryliśmy groby katyńskie, powiedziałem Niemcowi, z którym piec budowałem. Prowadził mnie do koszar, na łóżku jego siadałem, zdjęcia oglądałem. Tak się trochę zaprzyjaźniliśmy. On powiedział innemu, inny innemu i tak się rozeszło, aż do komendanta, por. Slovenzika. Jemu powiadomić Berlin było na rękę. I tak powołali specjalną komisję, która składała się z jeńców – Amerykanów, Anglików, Polaków. Zagadywałem nawet polską delegację, ale nie chcieli rozmawiać, byli zbyt zajęci.


- opowiada Truszczyński

W grobach katyńskich widziałem chłopca. Krótkie spodenki, sandałki na nogach, jasne skarpetki, garniturek. Akurat się stało, że leżał obok Janiny Lewandowskiej. Początkowo myślałem, że to matka i syn. Tej pani patrzyłem w twarz. Ukucnąłem i się przyglądałem. Była w butach, całym umundurowaniu. Obmulała, obślizgła. Płaszcz miała rozpięty, rozłożony, z gołą głową była, bo czapka jej spadła. Od razu było poznać, że to jest kobieta.

A chłopiec? W Muzeum Katyńskim doszli do wniosku, że był miejscowy. Po prostu podglądał. Zauważyli go i zastrzelili. Miał najwyżej 13-14 lat.
(...)
Czasem tak myślałem, że Bóg mnie uchował, żeby dać świadectwo temu wszystkiemu.


Źródło: Aleteia.org


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe