[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Islamiści do Europy, chrześcijanie do domu

Dyskusja o islamizacji Europy nabiera nowego wymiaru. Jeden z niemieckich biskupów stwierdził wprost, że polityka azylowa i demografia będą powodem islamizacji Europy. Jaki wybór mają Europejczycy, którym nie podoba się islamizacja w ich państwach? Zdaniem Tunahana Kuzu, lidera pro-tureckiej, działającej w Holandii, partii DENK, jedynym wyborem mieszkańców tego kraju jest zmiana miejsca zamieszkania. Podobnie zadane pytanie Brytyjczykom również może być kłopotliwe. Premier Theresa May właśnie powołała Tariqa Ahmada na Specjalnego Wysłannika ds. Wolności Religii lub Przekonań. Ten muzułmański polityk zasiada w Izbie Lordów i jest związany z ruchem Ahmadijja.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Islamiści do Europy, chrześcijanie do domu
/ screen YouTube
Decyzja brytyjskiej premier przenosi wojnę w łonie islamu na europejski grunt. Największy meczet w Wielkiej Brytanii - londyński Baitul Futuh jest związany właśnie z ruchem reformatorskim Ahmadijja (z indyjskiego Pendżabu). Paradoksalnie, protestowali przed jego budową sami muzułmanie, uznając wiernych tego ruchu za „kuffar”, czyli niewiernych. W europejskiej dyskusji o kondycji „Wolności Religii lub Przekonań” głos zabrał także polityk z niemieckiej CDU - Ali Ertan Toprak. Kurd. Okazuje się, że jednym z nielicznych niepolit-poprawnych głosów w dyskusji o islamizacji Europy jest kurdyjski imigrant. Toprak podkreślił, że polityka Angeli Merkel kreowania imigrantów na „ofiary” braku tolerancji to błąd. Zdaniem polityka de facto takie działania przeszkadzają w integracji tych ludzi i źle definiują zagrożenie. Ali Ertan Toprak zaalarmował w niemieckich mediach, że prawdziwym zagrożeniem są islamiści i przestrzega przed „liberalnymi intelektualistami”. Dla Niemców, całe szczęście, są w Berlinie jeszcze politycy kurdyjskiego pochodzenia próbujący w łonie partii rządzącej powstrzymać szaleńczą politykę otwierania europejskich granic przed islamistami. Brzmi jak kolejny paradoks? Niemieccy „liberalni intelektualiści” są przez Topraka określani mianem „pionierów” fundamentalistycznej islamskiej ideologii. Obrywają po „równo” i Bractwo Muzułmańskie i niemieckie liberalne elity jako ich V kolumna. Jako jedyny przedstawiciel niemieckiej klasy politycznej przypomniał lokalnej opinii publicznej o prześladowanych jazydach, alawitach czy „chrześcijańskich Nigeryjczykach”, którzy chcą stać się częścią niemieckiego społeczeństwa ale nie jest im to umożliwiane ze względu na błędną politykę. Toprak nazywa to „autodestruktywną polityką integracji”. O tym jak uchodźcy-chrześcijanie i jazydzi są traktowani w obozach na terenie Niemiec ze strony swoich muzułmańskich „sąsiadów” już pisałem w jednym z poprzednich felietonów. 

Biskup Rudolf Voderholzer podczas homilii wygłoszonej w Ratyzbonie stwierdził, że islam jest sprzecznością chrześcijaństwa. Ostrzegł także, że istnieje niebezpieczeństwo, że Europa zostanie zislamizowana przez politykę azylową i demografię przybywających imigrantów. I chociaż medialnym „front-manem” niemieckich duchownych stał się Kardynał Reinhard Marx ciepło wypowiadający się o homoseksualistach i Karolu Marksie, to coraz częściej słychać ze strony kapłanów w tym kraju, słowa oburzenia w stylu biskupa Voderholzera. Swego czasu Komisja Europejska za kwotę 2,5 mln euro przygotowała wystawę „Islam to także nasza historia” w której akcentowano wspólne dziedzictwo. Wystawę „ku pokrzepieniu serc” zaserwowano w obliczu migracyjnego kryzysu. Z obawy przed zamachami terrorystycznymi przesuwano jej otwarcie. Co do zasady wystawa miała być dialogiem europejsko-muzułmańskim, ale pytanie na ile uznać arabskie dziedzictwo w Hiszpanii po podboju przez Maurów Andaluzji czy osmańskie po zdobyciu Bałkanów za efekt „dialogu” - a to właśnie pokazywała wystawa jako „także naszą historię”.

Z punktu widzenia europejskich problemów z islamizacją warto spojrzeć na Bliski Wschód. Coraz więcej ekspertów podkreśla, że rok 2018 może być rokiem powrotów chrześcijan do ich domów w Syrii i Iraku. Zmienił się dyskurs publiczny, już tak głośno nie usłyszymy o „przyjmowaniu” imigrantów w Europie. Media już tak ochoczo nie wmuszają opinii publicznej „kwot uchodźców”. Powracający do domów prawdziwi wojenni uchodźcy, osoby realnie dotknięte konfliktami zbrojnymi wracają do zniszczonych miast i wiosek, często na gruzy. Chociaż nie ma już „europejskiej” aprobaty dla otwierania granic to niestety dalej nie wiele słychać o realnej pomocy dla tych ludzi. Wyjątkami są takie państwa jak Polska, które konsekwentnie pomagają ludziom w potrzebie „na miejscu”. Ale reszta Europy? Pod pozorem pomocy ofiarom wojny w Syrii w efekcie zrobiono wiele dla destabilizacji sytuacji w Europie i jak się okazuje, niewiele dla samej Syrii.  Problem islamizacji Europy wybuchł ze zdwojoną siłą a prawdziwi syryjscy uchodźcy wojenni i tak muszą radzić sobie sami (albo z pomocą organizacji katolickich czy Polski).

Mike Bruszewski
Źródło: Artykuł-wywiad Ali Ertana Topraka dla „Die Welt”

 

POLECANE
Ta komunikacja nie jest zdrowa. Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem Wiadomości
"Ta komunikacja nie jest zdrowa". Prezydent Nawrocki o relacjach z rządem

"O dronie nad Belwederem dowiedziałem się z mediów społecznościowych" - powiedział Karol Nawrocki pytany o sposób komunikacji na linii Kancelaria Prezydenta- rząd.

Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję? tylko u nas
Dlaczego Trump odkłada sankcje na Rosję?

Donald Trump po raz pierwszy – wreszcie - nazwał Rosję agresorem w wojnie przeciwko Ukrainie. Czy to – wreszcie – oznacza zaostrzenie polityki USA wobec Moskwy? Jak wiemy, do słów Trumpa nie ma się co za mocno przywiązywać.

Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało gorące
Prohibicja w Warszawie. W koalicji zatrzeszczało

W czwartek obradowały komisje radnych Warszawy, na których odbyło się pierwsze czytanie dwóch projektów uchwał wprowadzających nocną prohibicję w stolicy. Radni zaopiniowali negatywnie oba projekty.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska pilne
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W Gdańsku na terenie rafinerii odbędą się ćwiczenia. W związku z tym służby poinformowały, że dojdzie do zakłóceń w ruchu drogowym, a mieszkańców czekają utrudnienia.

Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę gorące
Karol Nawrocki dla francuskiego LCI: Mam nadzieję, ze stworzymy konserwatywną Europę

Trwa wizyta Prezydenta RP we Francji. Prezydent Karol Nawrocki udzielił wywiadu francuskiej telewizji LCI.

Nagła dymisja w MSZ gorące
Nagła dymisja w MSZ

Anna Radwan-Röhrenschef odwołana ze stanowiska wiceszefowej MSZ. W resorcie zajmowała się współpracą z urzędem prezydenta, polityką kulturalną i obszarem Ameryki Południowej

Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN z ostatniej chwili
Rząd Tuska kłamał ws. tego co spadło na dom w Wyrykach? Nowy komunikat BBN

Prokuratura Okręgowa w Lublinie prowadzi śledztwo w sprawie „niezidentyfikowanego obiektu latającego”, który spadł na dom w Wyrykach na Lubelszczyźnie. Według oficjalnego komunikatu obiekt „nie został na chwilę obecną zidentyfikowany ani jako dron, ani jako jego fragmenty”. Z kolei, jak donosi dziennik „Rzeczpospolita”, powołując się na swoich informatorów, na dom spadła rakieta wystrzelona z polskiego F-16. Jest nowy komunikat BBN

Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta z ostatniej chwili
Prezydent Nawrocki: Sprawa reparacji jest otwarta

Na spotkaniu z mediami podsumowującym wizyty w Niemczech i Francji prezydent Karol Nawrocki zapewnił, że "sprawa reparacji została otwarta".

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Południowa Europa i jej krańce wschodnie będą pod wpływem wyżów, pozostały obszar kontynentu pozostanie w strefie oddziaływania niżów z układami frontów atmosferycznych. Początkowo pogodę w Polsce kształtować będzie niż.

Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki w Paryżu. Rozmowy „w cztery oczy” z prezydentem Francji

W Paryżu rozpoczęło się spotkanie prezydentów Polski i Francji: Karola Nawrockiego i Emmanuela Macrona. Polski prezydent został uroczyście powitany w Pałacu Elizejskim.

REKLAMA

[Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Islamiści do Europy, chrześcijanie do domu

Dyskusja o islamizacji Europy nabiera nowego wymiaru. Jeden z niemieckich biskupów stwierdził wprost, że polityka azylowa i demografia będą powodem islamizacji Europy. Jaki wybór mają Europejczycy, którym nie podoba się islamizacja w ich państwach? Zdaniem Tunahana Kuzu, lidera pro-tureckiej, działającej w Holandii, partii DENK, jedynym wyborem mieszkańców tego kraju jest zmiana miejsca zamieszkania. Podobnie zadane pytanie Brytyjczykom również może być kłopotliwe. Premier Theresa May właśnie powołała Tariqa Ahmada na Specjalnego Wysłannika ds. Wolności Religii lub Przekonań. Ten muzułmański polityk zasiada w Izbie Lordów i jest związany z ruchem Ahmadijja.
 [Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie] Islamiści do Europy, chrześcijanie do domu
/ screen YouTube
Decyzja brytyjskiej premier przenosi wojnę w łonie islamu na europejski grunt. Największy meczet w Wielkiej Brytanii - londyński Baitul Futuh jest związany właśnie z ruchem reformatorskim Ahmadijja (z indyjskiego Pendżabu). Paradoksalnie, protestowali przed jego budową sami muzułmanie, uznając wiernych tego ruchu za „kuffar”, czyli niewiernych. W europejskiej dyskusji o kondycji „Wolności Religii lub Przekonań” głos zabrał także polityk z niemieckiej CDU - Ali Ertan Toprak. Kurd. Okazuje się, że jednym z nielicznych niepolit-poprawnych głosów w dyskusji o islamizacji Europy jest kurdyjski imigrant. Toprak podkreślił, że polityka Angeli Merkel kreowania imigrantów na „ofiary” braku tolerancji to błąd. Zdaniem polityka de facto takie działania przeszkadzają w integracji tych ludzi i źle definiują zagrożenie. Ali Ertan Toprak zaalarmował w niemieckich mediach, że prawdziwym zagrożeniem są islamiści i przestrzega przed „liberalnymi intelektualistami”. Dla Niemców, całe szczęście, są w Berlinie jeszcze politycy kurdyjskiego pochodzenia próbujący w łonie partii rządzącej powstrzymać szaleńczą politykę otwierania europejskich granic przed islamistami. Brzmi jak kolejny paradoks? Niemieccy „liberalni intelektualiści” są przez Topraka określani mianem „pionierów” fundamentalistycznej islamskiej ideologii. Obrywają po „równo” i Bractwo Muzułmańskie i niemieckie liberalne elity jako ich V kolumna. Jako jedyny przedstawiciel niemieckiej klasy politycznej przypomniał lokalnej opinii publicznej o prześladowanych jazydach, alawitach czy „chrześcijańskich Nigeryjczykach”, którzy chcą stać się częścią niemieckiego społeczeństwa ale nie jest im to umożliwiane ze względu na błędną politykę. Toprak nazywa to „autodestruktywną polityką integracji”. O tym jak uchodźcy-chrześcijanie i jazydzi są traktowani w obozach na terenie Niemiec ze strony swoich muzułmańskich „sąsiadów” już pisałem w jednym z poprzednich felietonów. 

Biskup Rudolf Voderholzer podczas homilii wygłoszonej w Ratyzbonie stwierdził, że islam jest sprzecznością chrześcijaństwa. Ostrzegł także, że istnieje niebezpieczeństwo, że Europa zostanie zislamizowana przez politykę azylową i demografię przybywających imigrantów. I chociaż medialnym „front-manem” niemieckich duchownych stał się Kardynał Reinhard Marx ciepło wypowiadający się o homoseksualistach i Karolu Marksie, to coraz częściej słychać ze strony kapłanów w tym kraju, słowa oburzenia w stylu biskupa Voderholzera. Swego czasu Komisja Europejska za kwotę 2,5 mln euro przygotowała wystawę „Islam to także nasza historia” w której akcentowano wspólne dziedzictwo. Wystawę „ku pokrzepieniu serc” zaserwowano w obliczu migracyjnego kryzysu. Z obawy przed zamachami terrorystycznymi przesuwano jej otwarcie. Co do zasady wystawa miała być dialogiem europejsko-muzułmańskim, ale pytanie na ile uznać arabskie dziedzictwo w Hiszpanii po podboju przez Maurów Andaluzji czy osmańskie po zdobyciu Bałkanów za efekt „dialogu” - a to właśnie pokazywała wystawa jako „także naszą historię”.

Z punktu widzenia europejskich problemów z islamizacją warto spojrzeć na Bliski Wschód. Coraz więcej ekspertów podkreśla, że rok 2018 może być rokiem powrotów chrześcijan do ich domów w Syrii i Iraku. Zmienił się dyskurs publiczny, już tak głośno nie usłyszymy o „przyjmowaniu” imigrantów w Europie. Media już tak ochoczo nie wmuszają opinii publicznej „kwot uchodźców”. Powracający do domów prawdziwi wojenni uchodźcy, osoby realnie dotknięte konfliktami zbrojnymi wracają do zniszczonych miast i wiosek, często na gruzy. Chociaż nie ma już „europejskiej” aprobaty dla otwierania granic to niestety dalej nie wiele słychać o realnej pomocy dla tych ludzi. Wyjątkami są takie państwa jak Polska, które konsekwentnie pomagają ludziom w potrzebie „na miejscu”. Ale reszta Europy? Pod pozorem pomocy ofiarom wojny w Syrii w efekcie zrobiono wiele dla destabilizacji sytuacji w Europie i jak się okazuje, niewiele dla samej Syrii.  Problem islamizacji Europy wybuchł ze zdwojoną siłą a prawdziwi syryjscy uchodźcy wojenni i tak muszą radzić sobie sami (albo z pomocą organizacji katolickich czy Polski).

Mike Bruszewski
Źródło: Artykuł-wywiad Ali Ertana Topraka dla „Die Welt”


 

Polecane
Emerytury
Stażowe