Kazik, Kukiz, Brylewski… Kontestatorzy „systemu” z lat 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami

Kontestatorzy „systemu” występujący na jednej scenie w latach 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami. Jedni znaleźli miejsce na prawicy, inni poszli na lewo najdalej, jak się da. Część odkryła Kościół, a niektórzy postanowili zostać tam, gdzie są i z boku komponować muzykę. 
 Kazik, Kukiz, Brylewski… Kontestatorzy „systemu” z lat 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami
/ Robert Brylewski, fot. Marcin Żegliński Tygodnik Solidarność

Pisząc o bohaterach polskiego punk rocka z lat 80. można się pokusić o słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego „Nasza klasa”, gdzie bard Solidarności wyśpiewuje, jak różnymi drogami poszli ludzie jednego pokolenia i z jednej klasy. Właściwie muzycy z jednej jarocińskiej sceny rozeszli się podobnie jak bohaterzy z tekstu Kaczmarskiego: „Odnalazłem klasę całą – Na wygnaniu, w kraju, w grobie, Ale coś się pozmieniało, Każdy sobie żywot skrobie – Odnalazłem całą klasę Wyrośniętą i dojrzałą”. Nic dodać, nic ująć


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Jakub Pacan. 

 

Żeby prześledzić drogę, jaką przeszli twórcy punk rockowych kapel, trzeba zrozumieć fenomen sytuacyjny Jarocina


- czytamy. Po pierwsze był to pierwszy tak niezależny i odważny festiwal w PRL. Po drugie dominowała tam subkultura punkowa z kontestacją systemu, buntem, kwestionowaniem norm społecznych i agresywną ekspresją przekonań. Po trzecie w końcu Polska była krajem autorytarnym, rządzonym przez jedną partię. Fakt ten jest bardzo ważny w opisywaniu późniejszych postaw gwiazd rocka. Wróg był jeden – Jaruzelski i jego junta rządząca krajem. Młodzi punkowcy kontestowali system wzorem swoich kolegów z robotniczych przedmieść Londynu, ale w polskich warunkach było to jednak odrzucenie komuny, cenzury i obostrzeń stanu wojennego.
 

Zarówno twórcy, jak i słuchacze rocka, negując „system”, nie wiedzieli jeszcze, co to jest pluralizm, demokracja ani podział sceny politycznej na partie.


- konkluduje publicysta. Wskazuje, że festiwal od początku był pod obserwacją SB. Do tekstów wtrącała się cenzura, twórcy zgadzali się na zmiany w tekstach, po czym... wychodzili na scenę i śpiewali nieokrojone teksty. Jeśli nawet przyzwolenie na tę imprezę było ze strony władz kontrolowanym ujściem młodzieńczej energii i społecznej frustracji, to nic nie umniejsza rangi i fenomenu Jarocina. 
 

Większość twórców polskiego rocka w okresie występów w Jarocinie była ludźmi młodymi z typowym radykalizmem postaw i postrzeganiem świata w czarno-białych barwach. Po 1989 roku skończył się jeden wróg, przyszła wolność, wielkie wytwórnie płytowe, komercja i wolność w realizowaniu różnych stylów życia


- pisze Jakub Pacan. 

Trudno mówić o jakimś wspólnym ideologicznym mianowniku łączącym ikony sceny alternatywnej lat 80. Byli to różni ludzie z różnymi doświadczeniami i w nowej rzeczywistości doszli do bardzo rożnych wniosków (...) Tacy ludzie kojarzeni z kontrkulturą lat 80., jak Waldemar „Major” Frydrych, Paweł Kukiz czy Jędrzej Kodymowski wypowiadają się dziś przeciw poprawności politycznej. Ta różnorodność postaw świadczy pozytywnie o środowisku dawnych – lub w części przypadków wciąż obecnych – buntowników, ponieważ wskazuje, że kryjący się za fasadą wolnościowych haseł terror lewicowo-liberalnej jednomyślności jest nieskuteczny. Choć na szczególne uznanie zasługują postawy idące pod prąd stadnym zachowaniom – mówi w rozmowie z nami publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl Filip Memches.
 

Część muzyków pozostała w kontestacji do rzeczywistości, nie pogodziła się z komercją, bo to oznaczałoby wejście w „system” i wybrała niszę, inni radykalnie się nawrócili jak Darek Malejonek czy Tomasz Budzyński, a Paweł Kukiz wszedł w czynną politykę. Niektórzy artyści z lat 80. ostro angażują się dziś w aktualne spory polityczne, jak Maciej Maleńczuk, inni starają się trzymać na dystans. „Major” Frydrych ma z naszym redakcyjnym kolegą, Cezarym Krysztopą, program w TV Republika, w którym komentują najważniejsze wydarzenia polityczno-społeczne


- czytamy w tekście.


Rekolekcje w rytmie reggae
„Przez wiele lat karmiłem się różnymi rzeczami, gnozą, buddyzmem Zen - to mnie fascynowało. Ale to nie dawało mi życia. Wciąż byłem nieszczęśliwy. To Chrystus dał mi życie, wygnał ze mnie demona, uzdrowił mnie i wskrzesił do prawdziwego życia (...) To wszystko dostałem za darmo! Nikt mi tego nie zabierze, nie wydrze, bo widziałem to na własne oczy  - pisał o swoim nawróceniu w książce „Miłość” Tomasz Budzyński z zespołu „Armia”. 

Podobna drogę przeszli Grzegorz Wacław „Dziki”, Piotr Żyżelewicz „Stopa”, Robert Friedrich „Litza” i Darek Malejonek. Ten ostatni został zresztą znanym ewangelizatorem dzięki swojej muzyce. 

Maryja jest kimś bardzo ważnym w moim życiu. Opowiadałem o tym później na kongresie Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze (...) - mówił w Stacji7.pl o swoim nawróceniu Malejonek. Muzyk angażuje się też w niektóre przedsięwzięcia patriotyczne. 

Na przeciwnej stronie sceny politycznej pozycjonuje się Maciej Maleńczuk. W długim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” dzielił się swoimi obawami przed PiS i prawicą jako taką. - Boję się prawicy jako takiej, dlatego że jak się prawicy kończą argumenty, a kończą jej się szybko, bo to nie są zbyt lotni ludzie, to sięga wtedy po pałkę. I gdy słyszę, jak Antoni Macierewicz powołuje ochotniczą Armię Krajową, to widzę w tym nowe ORMO (...) - mówił Maleńczuk. Cieszy go za to wejście do Sejmu Pawła Kukiza i Piotra Liroya-Marca, ale tylko dlatego, że „obaj byli kiepskimi muzykami”. - Może coś ciekawszego powstanie niż kradziony rap w przypadku Liroya i ludowy punk rock w przypadku kolegi Kukiza, podszyty opcją niemiecką – powiedział były lider "Pudelsów".


„Coście sk...y uczynili z ta krainą? Heheheh”
 

Wnikliwym komentatorem rzeczywistości, a można zaryzykować tezę, że najnowszej historii Polski jest Kazik Staszewski, lider „Kultu”


- pisze Jakub Pacan. W wywiadzie dla RMF Kazik stwierdził, „Byłem zirytowany rządami PO, ale to co się dzieje, nie wskazuje na to, że mamy do czynienia z «dobrą zmianą» – mamy do czynienia ze zmianą, ale czy dobrą? Natomiast narracja prowadzona przez oba obozy uniemożliwia jakąkolwiek komunikację. To jest cały czas szczekanie i szukanie wroga i otaczanie się w bastionach okopów”. Pytany o uchodźców stwierdził, że owszem można ich przyjmować, ale po pewnej weryfikacji. Nie hurtowo. 

W tym momencie warto przypomnieć słowa Kazika, który w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" poruszył temat zaangażowania artystów w debatę publiczną. Czytaj więcej: Kazik Staszewski: Ciągle wymaga się ode mnie deklaracji politycznej. Ja się nie dam i idę prosto

„Jestem moherem, oszołomem,
Nazistą, świnią, homofobem”

 

Z kolei Paweł Kukiz swoje poselskie obowiązki traktuje niezwykle serio i przyznać trzeba, że jest ważnym głosem w debacie publicznej. Jego wejście do polityki odbyło się z przytupem, kiedy w wyborach prezydenckich w 2015 roku zajął trzecie miejsce z wynikiem 21 proc. Później zdołał wprowadzić do sejmu własne ugrupowanie. Jego idée fixe to walka z partiokracją i wprowadzenie JOW-ów (jednomandatowych okręgów wyborczych)


- pisze Jakub Pacan. Wskazuje, że Kukiz jako kandydat spoza establishmentu wprowadził do polskiej polityki świeżość myśli i nietuzinkowych ludzi, którzy w sposób znaczący ubogacają debatę publiczną. 
 

Niestety niegdyś punkrockowy wokalista słynie z radykalnych poglądów i stawiania spraw na ostrzu noża, co w polityce, gdzie trzeba ucierać wspólne stanowiska i zawierać sojusze, nie zawsze popłaca


- konkluduje publicysta.
 

Różnymi drogami poszli twórcy rocka z przełomu wieków. Silny wewnętrzny imperatyw każdej artystycznej duszy, by zaznaczyć swoją obecność i publicznie ocenić to, co dla wszystkich ważne, przybierał diametralnie różne formy. (...) O polityce uprawianej czy to w tekstach, czy sejmowych kuluarach już wspomnieliśmy. Ale były kapele, które zeszły ze sceny i tylko najwierniejsi fani tamtego okresu pamiętają o takich zespołach jak Śmierć kliniczna, a wraz z upływającym czasem Sedes czy Siekiera


- podsumował Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje z ostatniej chwili
Współodkrywca struktury DNA James Watson nie żyje

W wieku 97 lat zmarł James D. Watson, amerykański biolog, laureat Nagrody Nobla za odkrycie struktury DNA - poinformował w piątek „New York Times”. To jeden z najważniejszych naukowców XX wieku - napisał dziennik.

Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW z ostatniej chwili
Prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Zbigniewowi Ziobro zarzutów. Byłego ministra ma zatrzymać ABW

Prokurator wydał postanowienie o przedstawieniu posłowi PiS i byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze zarzutów popełnienia 26 przestępstw oraz postanowienie o jego zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu do siedziby Prokuratury Krajowej.

Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja z ostatniej chwili
Minister energii USA o szczycie klimatycznym COP30: To jest mistyfikacja

Minister energii USA Chris Wright skrytykował w piątek szczyt klimatyczny COP30. Ocenił, że jest on szkodliwy i chybiony, oraz nazwał go mistyfikacją - podała agencja AP. Po raz pierwszy na konferencji nie będzie wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskich władz.

Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Napuszony galijski kogut kontra sytuacja realna

Od gorączkowej, ogłoszonej w sposób tryumfalno-napuszony propozycji wysłania międzynarodowych sił rozjemczych na Ukrainę, po groźbę militarnego ataku Rosji na któreś – a w skrajnych przypadkach, być może nawet na kilka jednocześnie – państw NATO i to wszystko raptem w nieco ponad pół roku

Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy” z ostatniej chwili
Ziobro nie składa broni po uchyleniu mu immunitetu: "Zamierzam się bronić, zamierzam używać prawdy”

Zamierzam się bronić, zamierzam używać słowa, zamierzam używać prawdy – powiedział były szef MS, poseł PiS Zbigniew Ziobro, po uchyleniu mu przez Sejm immunitetu i przegłosowaniu wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Odmówił odpowiedzi na pytanie, czy zamierza ubiegać się o azyl polityczny na Węgrzech.

Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska polityka
Zajączkowska-Hernik: UE pozwoliła na przesunięcie ETS2, by pomóc wygrać wybory koalicji Tuska

„UE pozwoliła na przesunięcie ETS2 na 2028 rok, żeby pomóc wygrać wybory koalicji Tuska i brukselskim sługom w innych państwach” - napisała w mediach społecznościowych eurodeputowana Ewa Zajączkowska-Hernik.

Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry z ostatniej chwili
Prezydent zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry

Prezydent Karol Nawrocki zawetował ustawę ws. utworzenia Parku Narodowego Doliny Dolnej Odry - poinformowała w piątek kancelaria prezydenta. Ustawa miała pozwolić na stworzenie w województwie zachodniopomorskim pierwszego od 24 lat parku narodowego w Polsce.

Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego polityka
Sejm uchylił immunitet Zbigniewowi Ziobrze. Jest reakcja prezesa Jarosława Kaczyńskiego

Prezes PiS Jarosław Kaczyński - odnosząc się do uchylenia przez Sejm immunitetu posłowi tej partii, byłemu szefowi MS Zbigniewowi Ziobrze - przyznał, że spodziewał się tego. Jak dodał, wierzy, iż „wszyscy, którzy w tym uczestniczyli, odpowiedzą za to przed sądem”.

Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu z ostatniej chwili
Sejm odrzucił prezydencki projekt ustawy o pomocy Ukraińcom, w tym penalizację propagowania banderyzmu

Sejm odrzucił prezydencki projekt nowelizacji ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Podczas pierwszego czytana projektu w październiku zostały zgłoszone dwa wnioski o jego odrzucenie. W piątek poparła je w głosowaniu większość sejmowa.

Liczba żołnierzy USA w Europie pozostaje bez zmian. Trump: Siły są tylko przemieszczane gorące
Liczba żołnierzy USA w Europie pozostaje bez zmian. Trump: Siły są tylko przemieszczane

Prezydent USA Donald Trump powiedział w piątek, że wycofanie rotacyjnych sił USA z Rumunii nie zmieni całkowitej liczby amerykańskich żołnierzy w Europie, siły USA są tylko przemieszczane. Słowa te potwierdził szef Pentagonu Pete Hegseth.

REKLAMA

Kazik, Kukiz, Brylewski… Kontestatorzy „systemu” z lat 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami

Kontestatorzy „systemu” występujący na jednej scenie w latach 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami. Jedni znaleźli miejsce na prawicy, inni poszli na lewo najdalej, jak się da. Część odkryła Kościół, a niektórzy postanowili zostać tam, gdzie są i z boku komponować muzykę. 
 Kazik, Kukiz, Brylewski… Kontestatorzy „systemu” z lat 80. w nowej Polsce poszli skrajnie różnymi drogami
/ Robert Brylewski, fot. Marcin Żegliński Tygodnik Solidarność

Pisząc o bohaterach polskiego punk rocka z lat 80. można się pokusić o słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego „Nasza klasa”, gdzie bard Solidarności wyśpiewuje, jak różnymi drogami poszli ludzie jednego pokolenia i z jednej klasy. Właściwie muzycy z jednej jarocińskiej sceny rozeszli się podobnie jak bohaterzy z tekstu Kaczmarskiego: „Odnalazłem klasę całą – Na wygnaniu, w kraju, w grobie, Ale coś się pozmieniało, Każdy sobie żywot skrobie – Odnalazłem całą klasę Wyrośniętą i dojrzałą”. Nic dodać, nic ująć


- pisze na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Jakub Pacan. 

 

Żeby prześledzić drogę, jaką przeszli twórcy punk rockowych kapel, trzeba zrozumieć fenomen sytuacyjny Jarocina


- czytamy. Po pierwsze był to pierwszy tak niezależny i odważny festiwal w PRL. Po drugie dominowała tam subkultura punkowa z kontestacją systemu, buntem, kwestionowaniem norm społecznych i agresywną ekspresją przekonań. Po trzecie w końcu Polska była krajem autorytarnym, rządzonym przez jedną partię. Fakt ten jest bardzo ważny w opisywaniu późniejszych postaw gwiazd rocka. Wróg był jeden – Jaruzelski i jego junta rządząca krajem. Młodzi punkowcy kontestowali system wzorem swoich kolegów z robotniczych przedmieść Londynu, ale w polskich warunkach było to jednak odrzucenie komuny, cenzury i obostrzeń stanu wojennego.
 

Zarówno twórcy, jak i słuchacze rocka, negując „system”, nie wiedzieli jeszcze, co to jest pluralizm, demokracja ani podział sceny politycznej na partie.


- konkluduje publicysta. Wskazuje, że festiwal od początku był pod obserwacją SB. Do tekstów wtrącała się cenzura, twórcy zgadzali się na zmiany w tekstach, po czym... wychodzili na scenę i śpiewali nieokrojone teksty. Jeśli nawet przyzwolenie na tę imprezę było ze strony władz kontrolowanym ujściem młodzieńczej energii i społecznej frustracji, to nic nie umniejsza rangi i fenomenu Jarocina. 
 

Większość twórców polskiego rocka w okresie występów w Jarocinie była ludźmi młodymi z typowym radykalizmem postaw i postrzeganiem świata w czarno-białych barwach. Po 1989 roku skończył się jeden wróg, przyszła wolność, wielkie wytwórnie płytowe, komercja i wolność w realizowaniu różnych stylów życia


- pisze Jakub Pacan. 

Trudno mówić o jakimś wspólnym ideologicznym mianowniku łączącym ikony sceny alternatywnej lat 80. Byli to różni ludzie z różnymi doświadczeniami i w nowej rzeczywistości doszli do bardzo rożnych wniosków (...) Tacy ludzie kojarzeni z kontrkulturą lat 80., jak Waldemar „Major” Frydrych, Paweł Kukiz czy Jędrzej Kodymowski wypowiadają się dziś przeciw poprawności politycznej. Ta różnorodność postaw świadczy pozytywnie o środowisku dawnych – lub w części przypadków wciąż obecnych – buntowników, ponieważ wskazuje, że kryjący się za fasadą wolnościowych haseł terror lewicowo-liberalnej jednomyślności jest nieskuteczny. Choć na szczególne uznanie zasługują postawy idące pod prąd stadnym zachowaniom – mówi w rozmowie z nami publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl Filip Memches.
 

Część muzyków pozostała w kontestacji do rzeczywistości, nie pogodziła się z komercją, bo to oznaczałoby wejście w „system” i wybrała niszę, inni radykalnie się nawrócili jak Darek Malejonek czy Tomasz Budzyński, a Paweł Kukiz wszedł w czynną politykę. Niektórzy artyści z lat 80. ostro angażują się dziś w aktualne spory polityczne, jak Maciej Maleńczuk, inni starają się trzymać na dystans. „Major” Frydrych ma z naszym redakcyjnym kolegą, Cezarym Krysztopą, program w TV Republika, w którym komentują najważniejsze wydarzenia polityczno-społeczne


- czytamy w tekście.


Rekolekcje w rytmie reggae
„Przez wiele lat karmiłem się różnymi rzeczami, gnozą, buddyzmem Zen - to mnie fascynowało. Ale to nie dawało mi życia. Wciąż byłem nieszczęśliwy. To Chrystus dał mi życie, wygnał ze mnie demona, uzdrowił mnie i wskrzesił do prawdziwego życia (...) To wszystko dostałem za darmo! Nikt mi tego nie zabierze, nie wydrze, bo widziałem to na własne oczy  - pisał o swoim nawróceniu w książce „Miłość” Tomasz Budzyński z zespołu „Armia”. 

Podobna drogę przeszli Grzegorz Wacław „Dziki”, Piotr Żyżelewicz „Stopa”, Robert Friedrich „Litza” i Darek Malejonek. Ten ostatni został zresztą znanym ewangelizatorem dzięki swojej muzyce. 

Maryja jest kimś bardzo ważnym w moim życiu. Opowiadałem o tym później na kongresie Odnowy w Duchu Świętym na Jasnej Górze (...) - mówił w Stacji7.pl o swoim nawróceniu Malejonek. Muzyk angażuje się też w niektóre przedsięwzięcia patriotyczne. 

Na przeciwnej stronie sceny politycznej pozycjonuje się Maciej Maleńczuk. W długim wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” dzielił się swoimi obawami przed PiS i prawicą jako taką. - Boję się prawicy jako takiej, dlatego że jak się prawicy kończą argumenty, a kończą jej się szybko, bo to nie są zbyt lotni ludzie, to sięga wtedy po pałkę. I gdy słyszę, jak Antoni Macierewicz powołuje ochotniczą Armię Krajową, to widzę w tym nowe ORMO (...) - mówił Maleńczuk. Cieszy go za to wejście do Sejmu Pawła Kukiza i Piotra Liroya-Marca, ale tylko dlatego, że „obaj byli kiepskimi muzykami”. - Może coś ciekawszego powstanie niż kradziony rap w przypadku Liroya i ludowy punk rock w przypadku kolegi Kukiza, podszyty opcją niemiecką – powiedział były lider "Pudelsów".


„Coście sk...y uczynili z ta krainą? Heheheh”
 

Wnikliwym komentatorem rzeczywistości, a można zaryzykować tezę, że najnowszej historii Polski jest Kazik Staszewski, lider „Kultu”


- pisze Jakub Pacan. W wywiadzie dla RMF Kazik stwierdził, „Byłem zirytowany rządami PO, ale to co się dzieje, nie wskazuje na to, że mamy do czynienia z «dobrą zmianą» – mamy do czynienia ze zmianą, ale czy dobrą? Natomiast narracja prowadzona przez oba obozy uniemożliwia jakąkolwiek komunikację. To jest cały czas szczekanie i szukanie wroga i otaczanie się w bastionach okopów”. Pytany o uchodźców stwierdził, że owszem można ich przyjmować, ale po pewnej weryfikacji. Nie hurtowo. 

W tym momencie warto przypomnieć słowa Kazika, który w rozmowie z Bartoszem Boruciakiem na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" poruszył temat zaangażowania artystów w debatę publiczną. Czytaj więcej: Kazik Staszewski: Ciągle wymaga się ode mnie deklaracji politycznej. Ja się nie dam i idę prosto

„Jestem moherem, oszołomem,
Nazistą, świnią, homofobem”

 

Z kolei Paweł Kukiz swoje poselskie obowiązki traktuje niezwykle serio i przyznać trzeba, że jest ważnym głosem w debacie publicznej. Jego wejście do polityki odbyło się z przytupem, kiedy w wyborach prezydenckich w 2015 roku zajął trzecie miejsce z wynikiem 21 proc. Później zdołał wprowadzić do sejmu własne ugrupowanie. Jego idée fixe to walka z partiokracją i wprowadzenie JOW-ów (jednomandatowych okręgów wyborczych)


- pisze Jakub Pacan. Wskazuje, że Kukiz jako kandydat spoza establishmentu wprowadził do polskiej polityki świeżość myśli i nietuzinkowych ludzi, którzy w sposób znaczący ubogacają debatę publiczną. 
 

Niestety niegdyś punkrockowy wokalista słynie z radykalnych poglądów i stawiania spraw na ostrzu noża, co w polityce, gdzie trzeba ucierać wspólne stanowiska i zawierać sojusze, nie zawsze popłaca


- konkluduje publicysta.
 

Różnymi drogami poszli twórcy rocka z przełomu wieków. Silny wewnętrzny imperatyw każdej artystycznej duszy, by zaznaczyć swoją obecność i publicznie ocenić to, co dla wszystkich ważne, przybierał diametralnie różne formy. (...) O polityce uprawianej czy to w tekstach, czy sejmowych kuluarach już wspomnieliśmy. Ale były kapele, które zeszły ze sceny i tylko najwierniejsi fani tamtego okresu pamiętają o takich zespołach jak Śmierć kliniczna, a wraz z upływającym czasem Sedes czy Siekiera


- podsumował Jakub Pacan.



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe