Jerzy Bukowski: Garbarnia i Sandecja

Historia lubi się powtarzać, chociaż teraz podejrzani są działacze, a nie piłkarze.
 Jerzy Bukowski: Garbarnia i Sandecja
/ pexels.com
          Wiele, wiele lat temu grająca w ówczesnej II lidze piłki nożnej (nie było wtedy ekstraklasy) Garbarnia Kraków w świetnym stylu gromiła w rudzie jesiennej rywali i kończyła ją na jednym z czołowych miejsc w tabeli. Jej wierni kibice - wśród nich ja - byli przekonani, że w wiosennej fazie rozgrywek „brązowi” utrzymają wysoką formę i łatwo awansują do I ligi. Niestety, od początku drugiej rundy klub z Ludwinowa zaczynał seryjnie tracić punkty, głównie w meczach z drużynami, które miały szansę wejścia do wyższej klasy, jak i z tymi broniącymi się przed spadkiem do niższej.
        Tajemnicą poliszynela było, że „garbarzom” bynajmniej nie zależy na grze w I lidze, ponieważ wtedy zarząd klubu musiałby kupić kilku nowych zawodników, którzy gwarantowaliby pozostanie w piłkarskiej elicie. Tym, którzy zagrożeni byliby przeniesieniem do rezerwy lub pożegnaniem się z drużyną nie zależało więc na awansie, a sprzedaż meczów potrzebującym punktów rywalom znakomicie poprawiała ich kondycję finansową.
        Czy tak było naprawdę? Nikt nikogo nie złapał za rękę, nie wybuchła żadna afera, ale ta prawidłowość powtarzała się w latach 60.i 70. ubiegłego wieku z zadziwiającą regularnością.
       Piszę o tym w związku z niedawnym komunikatem Rady Nadzorczej MKS Sandecja S.A, w którym czytamy m.in.:
       Rada Nadzorcza jest zainteresowana jak najlepszym wynikiem sportowym i miejscem w tabeli wraz z życzeniami powodzenia i oczekiwaniem na sportowe sukcesy Sandecji. Rada Nadzorcza nadal prezentuje takie stanowisko. Podkreślamy, że na żadnym ze spotkań nie padło polecenie zakazu awansu do ekstraklasy. Przedmiotem rozmów nie były nigdy wyniki sportowe drużyny a jedynie kwestie finansowe. Wszelkie sprzeczne z niniejszym oświadczeniem stwierdzenia na temat przebiegu spotkań Rady Nadzorczej z zawodnikami są niezgodne z prawdą i mogą stanowić podstawę do podjęcia działań celem ochrony dóbr osobistych uczestników przedmiotowego spotkania.
       W związku z ostatnim zdaniem tego komunikatu nie odważę się na żaden komentarz, ale podobno historia lubi się powtarzać, chociaż teraz podejrzani są działacze, a nie piłkarze.
.
 

 

POLECANE
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej pilne
Niepokojące informacje z granicy. Komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej, która znajduje się pod naciskiem ataku hybrydowego.

Krwawy zamach w Damaszku. Terrorysta-samobójca zaatakował w trakcie mszy pilne
Krwawy zamach w Damaszku. Terrorysta-samobójca zaatakował w trakcie mszy

W niedzielę w chrześcijańskim kościele Mar Elias doszło do brutalnego ataku samobójczego, w którym zginęło co najmniej 20 osób, a 52 zostały ranne. Napastnik, powiązany z Państwem Islamskim, wtargnął do świątyni podczas mszy i otworzył ogień do zebranych, po czym wysadził się w powietrze.

Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka Wiadomości
Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka

Prognozowana jest w Polsce dynamiczna pogoda z opadami atmosferycznymi i burzami, którym towarzyszyć mogą silne porywy wiatru. Dzień będzie gorący, momentami upalny.

 Atak na Kijów. Rakiety spadały na bloki i szpitale, są zabici i ranni z ostatniej chwili
Atak na Kijów. Rakiety spadały na bloki i szpitale, są zabici i ranni

W nocy z niedzieli na poniedziałek Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy i dronowy na Kijów i obwód kijowski. Alarmy powietrzne, eksplozje i dramatyczna walka obrony przeciwlotniczej obudziły mieszkańców stolicy.

Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji

Poseł PiS Dariusz Matecki w ostatnich dniach opisywał temat cudzoziemców, którzy pojawili się w centrum Szczecina. Teraz do sprawy odniosła się szczecińska policja.

Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek gorące
Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek

Dziecko to człowiek, a nie „sprawa do rozpatrzenia” – dlaczego procedury muszą służyć dobru dziecka, a nie je zastępować?

Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. powtórzenia wyborów z ostatniej chwili
Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. "powtórzenia wyborów"

Patocelebryta Jacek Murański postanowił zaangażować się w inicjatywę Romana Giertycha, mającą na celu unieważnienie wyniku ostatnich wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom gorące
Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w niedzielę w Pułtusku, że 7 sierpnia, dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta, wystąpi z pierwszymi inicjatywami. Zapewniał też, że będzie prezydentem pracowitym i prezydentem dialogu.

Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar

Zamachowiec samobójca zabił w niedzielę 13 osób i ranił 53 podczas mszy w chrześcijańskim kościele w Damaszku.

Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski z ostatniej chwili
Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski

Koszykarze Legii Warszawa w siódmym meczu finałowym play-off rozgrywanym w Lublinie pokonali tamtejszy Start 92-82 i po 56 latach przerwy zdobyli mistrzostwo Polski.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Garbarnia i Sandecja

Historia lubi się powtarzać, chociaż teraz podejrzani są działacze, a nie piłkarze.
 Jerzy Bukowski: Garbarnia i Sandecja
/ pexels.com
          Wiele, wiele lat temu grająca w ówczesnej II lidze piłki nożnej (nie było wtedy ekstraklasy) Garbarnia Kraków w świetnym stylu gromiła w rudzie jesiennej rywali i kończyła ją na jednym z czołowych miejsc w tabeli. Jej wierni kibice - wśród nich ja - byli przekonani, że w wiosennej fazie rozgrywek „brązowi” utrzymają wysoką formę i łatwo awansują do I ligi. Niestety, od początku drugiej rundy klub z Ludwinowa zaczynał seryjnie tracić punkty, głównie w meczach z drużynami, które miały szansę wejścia do wyższej klasy, jak i z tymi broniącymi się przed spadkiem do niższej.
        Tajemnicą poliszynela było, że „garbarzom” bynajmniej nie zależy na grze w I lidze, ponieważ wtedy zarząd klubu musiałby kupić kilku nowych zawodników, którzy gwarantowaliby pozostanie w piłkarskiej elicie. Tym, którzy zagrożeni byliby przeniesieniem do rezerwy lub pożegnaniem się z drużyną nie zależało więc na awansie, a sprzedaż meczów potrzebującym punktów rywalom znakomicie poprawiała ich kondycję finansową.
        Czy tak było naprawdę? Nikt nikogo nie złapał za rękę, nie wybuchła żadna afera, ale ta prawidłowość powtarzała się w latach 60.i 70. ubiegłego wieku z zadziwiającą regularnością.
       Piszę o tym w związku z niedawnym komunikatem Rady Nadzorczej MKS Sandecja S.A, w którym czytamy m.in.:
       Rada Nadzorcza jest zainteresowana jak najlepszym wynikiem sportowym i miejscem w tabeli wraz z życzeniami powodzenia i oczekiwaniem na sportowe sukcesy Sandecji. Rada Nadzorcza nadal prezentuje takie stanowisko. Podkreślamy, że na żadnym ze spotkań nie padło polecenie zakazu awansu do ekstraklasy. Przedmiotem rozmów nie były nigdy wyniki sportowe drużyny a jedynie kwestie finansowe. Wszelkie sprzeczne z niniejszym oświadczeniem stwierdzenia na temat przebiegu spotkań Rady Nadzorczej z zawodnikami są niezgodne z prawdą i mogą stanowić podstawę do podjęcia działań celem ochrony dóbr osobistych uczestników przedmiotowego spotkania.
       W związku z ostatnim zdaniem tego komunikatu nie odważę się na żaden komentarz, ale podobno historia lubi się powtarzać, chociaż teraz podejrzani są działacze, a nie piłkarze.
.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe