Michał Ossowski, red. naczelny "TS": Polak antysemita. A Kopernik była kobietą

Wszystko zaczęło się już przed meczem. Podczas hymnu Izraela rozległy się gwizdy polskich kibiców – pierwsza manifestacja polskiego antysemityzmu. Nieistotne jest tutaj, że tego rodzaju zachowanie, jakkolwiek mało eleganckie i z całą pewnością niegodne pochwały, jest raczej dosyć powszechnym elementem stadionowej kultury, a głośne gwizdy kibiców za każdym razem jak przeciwnik dochodzi do piłki, są w zasadzie normą. Wie to każdy kibic, który choćby sporadycznie chodzi na mecze piłkarskie.
Jawnego sabotażu dopuścił się także szef portalu TVP Info Samuel Pereira, zakładając koszulkę z numerem 88. Tu również nieistotne było, że to rok jego urodzenia, a numer 88 widnieje na koszulkach wielu piłkarzy. Z naszego krajowego podwórka numeru takiego używa np. pozyskany niedawno, do Lecha Poznań, i nomen omen czarnoskóry Arnaud Djoum. Dodatkowym smaczkiem w sprawie jest to, że szefowi portalu TVP Info w żaden sposób nie przeszkodził w zostaniu polskim antysemitą fakt, iż jest… Portugalczykiem. W całym tym przedstawieniu nie dał o sobie zapomnieć także PZPN, który na swoim profilu opublikował całkiem przytomny, sensowny i nasycony emocjami post „GOOOOOOOL! To już jest pogrom! Prowadzimy z Izraelem 4:0”. No i się zaczęło roztrząsanie, rozdrapywanie i dzielenie włosa na czworo. I tylko dziwne, że nikt nie zauważył najgorszego, najbardziej znaczącego antysemickiego gestu tego wieczoru. A dopuścili się go polscy piłkarze, wygrywając z Izraelem 4:0. To strasznie antysemickie było. Kiedy tak patrzę na otaczającą mnie rzeczywistość, dochodzę do wniosku, że kultowy tekst ze znakomitego filmu Juliusza Machulskiego: „Kopernik była kobietą!”, zaczyna nabierać nowego znaczenia.
Michał Ossowski
Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (25/2019) do kupienia w wersji cyfrowej tutaj.