Jerzy Bukowski: Górale murem za Jegomościem

Istotą zagadnienia jest forma, jaką miały kontakty ks. Tischnera z bezpieką.
 Jerzy Bukowski: Górale murem za Jegomościem
/ zrzut z ekranu
            Związek Podhalan wydał oświadczenie w związku z podaną przez zastępcę szefa kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i dyrektora Wojskowego Biura Historycznego im. generała Kazimierza Sosnkowskiego doktora habilitowanego Sławomira Cenckiewicza informacją, że słynny kapłan, filozof, kapelan „Solidarności” przyjaciel papieża Jana Pawła II śp. ksiądz profesor Józef Tischner został w 1983 roku został zarejestrowany przez peerelowską Służbę Bezpieczeństwa jako kandydat na tajnego współpracownika, następnie rejestracja została zmieniona na „kontakt operacyjny”, jesienią 1988 r. określono go zaś mianem „konsultanta” (30 stycznia 1990 r. został wyrejestrowany).

            „Nie godzimy się, by Pana sensacyjne doniesienia kładły się cieniem na osobie ks. Tischnera, kapłana, który swą posługą duszpasterską i działalnością społeczną służył naszej wspólnocie. Ksiądz Tischner był zawsze blisko nas. Prowadził nas ścieżkami Prawdy i Mądrości, odsłaniał świat wartości. Przekonywał, że największym darem od Boga dla człowieka jest drugi człowiek. Ten kapłan i wielki człowiek był i pozostanie dla nas Autorytetem, Przewodnikiem i Przyjacielem. Jego mowa była zawsze mową budującą, która wydobywała w nas pokłady dobra i dawała nadzieję. Pana słowa przeciwnie - wyzwoliły w ludziach złe emocje, burząc wiarę w człowieka i podkopując wzajemne zaufanie. Zabolały i skrzywdziły. Jest sprawą powszechnie wiadomą, że ksiądz Józef, podobnie jak wielu kapłanów, był inwigilowany przez komunistyczne władze, że bezskutecznie usiłowano go pozyskać do współpracy. Mimo licznych prób, pozostał wierny sobie i swemu powołaniu. Dlatego też odczytujemy Pana wpis jako działanie mające na celu niszczenie autorytetów, a nade wszystko niszczenie wartości, które budują ludzką solidarność, jedność i zaufanie. (...) Ks. Józef Tischner wierzył w człowieka i nigdy nie przekreślał nikogo - nawet tych poranionych błądzących owieczek. Dlatego też, mimo poczucia krzywdy, kierujemy do Pana zaproszenie. Jeżeli chce Pan naprawdę poznać bliżej księdza Tischnera i jego dzieło, proszę przyjechać na Podhale, do Łopusznej, spotkać się z nami. Opowiemy Panu o naszym księdzu i przyjacielu, o jego duszpasterskiej posłudze i społecznym zaangażowaniu. Może to pozwoli Panu spojrzeć z nadzieją i ufnością na ludzki świat i zrozumieć, że ludzie mogą być dla siebie darem” - czytamy w stanowisku ZP.

            Do tej sprawy odniósł się filmowiec, dokumentalista, znawca działalności tajnych służb PRL, były działacz Konfederacji Polski Niepodległej Maciej Gawlikowski. Na Facebooku napisał, że po kilku latach rozpracowywania SB zarejestrowała ks. Tischnera jako kandydata na TW, opracowanie w tym charakterze nie zakończyło się jednak sukcesem, zapisano go więc jako „kontakt operacyjny”.

            „Nic nie wiadomo o współpracy Tischnera z SB w tym charakterze. W październiku 1988 r. zarejestrowano go dla odmiany jako konsultanta. Zachowały się jedynie te zapisy ewidencyjne. Jeśli ktoś chce na tej podstawie twierdzić, że ks. Tischner donosił, to proszę bardzo, żeby to samo napisał o śp. Marii Kaczyńskiej, również zarejestrowanej jako Kontakt Operacyjny. Jej papiery również się nie zachowały. Dowody są równie mocne w obu przypadkach. O sprawie rejestracji ks. Tischnera mówiło się już w 2007 roku. Jak rozumiem, przez tuzin lat nie udało się znaleźć żadnego dowodu współpracy. Dla mnie to kończy temat” - napisał na Facebooku.

            Sprawę oskarżeń wobec „filozoficznego bacy” skomentował dla „Gościa Niedzielnego” historyk, politolog, były przewodniczący Kolegium IPN, obecny zastępca redaktora naczelnego „GN” doktor Andrzej Grajewski. Według niego istotą zagadnienia jest forma, jaką miały kontakty ks. Tischnera z bezpieką. Osoby zarejestrowane jako kontakty operacyjne (a tym bardziej jako kandydaci na TW) nie musiały wiedzieć, że rozmawiają z funkcjonariuszami SB. Bardziej skomplikowane jest natomiast zarejestrowanie autora „Etyki Solidarności” jako konsultanta, ponieważ ten status wskazuje, iż taka osoba raczej była świadoma z kim rozmawia. Zdaniem dr. Grajewskiego trudno też sobie wyobrazić, aby funkcjonariusz ryzykował fikcyjną rejestrację w tej kategorii jednego z najbardziej znanych wówczas w Polsce księży. Możliwości interpretacyjnych tego, na czym w rzeczywistości polegały te kontakty, jest jednak bardzo wiele i nie można wypowiadać kategorycznych sądów bez znajomości szerszego kontekstu wydarzeń sprzed ponad 30 lat.
 
 

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Prof. Grzegorz Górski: Powstrzymanie Zielonego Ładu jest sprawą kluczową dla przyszłości Polski Wiadomości
Prof. Grzegorz Górski: Powstrzymanie Zielonego Ładu jest sprawą kluczową dla przyszłości Polski

Od pewnego czasu spece od tzw. zielonego ładu muszą mierzyć się z coraz to nowymi problemami. Ich atrakcyjne - jak im się wydaje (głównie dla nastolatków) tezy - co chwilę muszą stawiać czoła kolejnym wyzwaniom. Oczywiście dla ludzi, którzy zachowują zdolność do myślenia w kategoriach związków przyczynowo – skutkowych, czyli nie są prymitywami, pewne rzeczy są oczywiste, ale dla naszych „odkrywców” wszystko jest zaskoczeniem.

Prezydent Duda pod Monte Cassino: oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli Wiadomości
Prezydent Duda pod Monte Cassino: oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli

Polscy żołnierze walczący pod dowództwem gen. Władysława Andersa to bohaterzy, którzy walczyli o to, aby otworzyć drogę do wolności; oni o Polskę walczyli i za Polskę ginęli - mówił podczas obchodów 80. rocznicy bitwy o Monte Cassino prezydent Andrzej Duda.

Skandal wokół pomników uderzających w obrońców granicy z Białorusią. Mieszkańcy Michałowa przepraszają Straż Graniczną Wiadomości
Skandal wokół pomników uderzających w obrońców granicy z Białorusią. Mieszkańcy Michałowa przepraszają Straż Graniczną

Dziś w nadgranicznym Michałowie na Podlasiu, rządzonym przez burmistrza, członka Platformy Obywatelskiej Marka Nazarko, podczas uroczystości rocznicy uzyskania praw miejskich, miały być odsłonięte dwa pomniki o skandalicznej wymowie uderzającej w obrońców polskiej granicy z Białorusią. Według naszych nieoficjalnych informacji odsłonięcie się nie odbyło, za to przedstawiciele mieszkańców Michałowa złożyli wizytę w strażnicy Straży Granicznej.

Miażdżąca większość korzystających z socjalu w Niemczech to imigranci Wiadomości
Miażdżąca większość korzystających z socjalu w Niemczech to imigranci

Z danych Federalnych Agencji Zatrudnienia większość beneficjentów "świadczeń obywatelskich" w Niemczech ma pochodzenie migranckie. Co więcej większość z nich nie posiada nawet niemieckiego paszportu.

Byliśmy u głodujących w Sejmie rolników: Nawet operatorzy nieprzychylnych stacji TV nas dopingują tylko u nas
Byliśmy u głodujących w Sejmie rolników: Nawet operatorzy nieprzychylnych stacji TV nas dopingują

W szóstym dniu strajku głodowego w Sejmie, dwóch protestujących z powodów zdrowotnych zostało zabranych przez pogotowie. Stan obu nich jest już dobry, obaj musieli wrócić do domu. Obecnie w Sejmie zostało 4 rolników. O tym, co obecnie się dzieje jeden z nich - Mariusz Borowiak - opowiedział w rozmowie z portalem Tysol.pl

Doszło do ogromnej sensacji na koniec sezonu Bundesligi z ostatniej chwili
Doszło do ogromnej sensacji na koniec sezonu Bundesligi

Bayer Leverkusen pokonał w ostatniej kolejce FC Augsburg 2:1 i tym przez cały sezon piłkarskiej ekstraklasy nie doznał porażki. To pierwszy taki przypadek w historii Bundesligi (od 1963 roku). Broniący tytułu Bayern Monachium zajął trzecie miejsce Z elitą pożegnały się FC Koeln i SV Darmstadt.

Polski Blik rusza na podbój Europy Wiadomości
Polski Blik rusza na podbój Europy

Polska firma płatnicza Blik cieszy się ogromną popularnością w naszym kraju. teraz zamierza ona wkroczyć do strefy Euro. Jak donosi portal Inn Poland zarząd spółki chce zostać jednych z trzech głównych operatorów płatności w Europie.

Zamach na premiera Słowacji. Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Zamach na premiera Słowacji. Jest decyzja sądu

Sędzia Specjalnego Sądu Karnego w Pezinku koło Bratysławy przychylił się w sobotę do wniosku prokuratora i zgodził się na tymczasowe aresztowanie Juraja. C., który w środę ciężko ranił premiera Słowacji Roberta Ficę. Oskarżony ma postawione zarzuty zamiaru popełnienie zabójstwa z premedytacją.

Znana aktorka poważnie chora. Pojechałam na oddział ratunkowy z ostatniej chwili
Znana aktorka poważnie chora. "Pojechałam na oddział ratunkowy"

Media obiegły niepokojące informacje o znanej aktorce. Okazuje się, że jest poważnie chora.

Nikt jej tam za bardzo nie chce. Burza wokół popularnego programu Polsatu z ostatniej chwili
"Nikt jej tam za bardzo nie chce". Burza wokół popularnego programu Polsatu

W sieci zawrzało. Wszystko za sprawą popularnego programu Polsatu.

REKLAMA

Jerzy Bukowski: Górale murem za Jegomościem

Istotą zagadnienia jest forma, jaką miały kontakty ks. Tischnera z bezpieką.
 Jerzy Bukowski: Górale murem za Jegomościem
/ zrzut z ekranu
            Związek Podhalan wydał oświadczenie w związku z podaną przez zastępcę szefa kolegium Instytutu Pamięci Narodowej i dyrektora Wojskowego Biura Historycznego im. generała Kazimierza Sosnkowskiego doktora habilitowanego Sławomira Cenckiewicza informacją, że słynny kapłan, filozof, kapelan „Solidarności” przyjaciel papieża Jana Pawła II śp. ksiądz profesor Józef Tischner został w 1983 roku został zarejestrowany przez peerelowską Służbę Bezpieczeństwa jako kandydat na tajnego współpracownika, następnie rejestracja została zmieniona na „kontakt operacyjny”, jesienią 1988 r. określono go zaś mianem „konsultanta” (30 stycznia 1990 r. został wyrejestrowany).

            „Nie godzimy się, by Pana sensacyjne doniesienia kładły się cieniem na osobie ks. Tischnera, kapłana, który swą posługą duszpasterską i działalnością społeczną służył naszej wspólnocie. Ksiądz Tischner był zawsze blisko nas. Prowadził nas ścieżkami Prawdy i Mądrości, odsłaniał świat wartości. Przekonywał, że największym darem od Boga dla człowieka jest drugi człowiek. Ten kapłan i wielki człowiek był i pozostanie dla nas Autorytetem, Przewodnikiem i Przyjacielem. Jego mowa była zawsze mową budującą, która wydobywała w nas pokłady dobra i dawała nadzieję. Pana słowa przeciwnie - wyzwoliły w ludziach złe emocje, burząc wiarę w człowieka i podkopując wzajemne zaufanie. Zabolały i skrzywdziły. Jest sprawą powszechnie wiadomą, że ksiądz Józef, podobnie jak wielu kapłanów, był inwigilowany przez komunistyczne władze, że bezskutecznie usiłowano go pozyskać do współpracy. Mimo licznych prób, pozostał wierny sobie i swemu powołaniu. Dlatego też odczytujemy Pana wpis jako działanie mające na celu niszczenie autorytetów, a nade wszystko niszczenie wartości, które budują ludzką solidarność, jedność i zaufanie. (...) Ks. Józef Tischner wierzył w człowieka i nigdy nie przekreślał nikogo - nawet tych poranionych błądzących owieczek. Dlatego też, mimo poczucia krzywdy, kierujemy do Pana zaproszenie. Jeżeli chce Pan naprawdę poznać bliżej księdza Tischnera i jego dzieło, proszę przyjechać na Podhale, do Łopusznej, spotkać się z nami. Opowiemy Panu o naszym księdzu i przyjacielu, o jego duszpasterskiej posłudze i społecznym zaangażowaniu. Może to pozwoli Panu spojrzeć z nadzieją i ufnością na ludzki świat i zrozumieć, że ludzie mogą być dla siebie darem” - czytamy w stanowisku ZP.

            Do tej sprawy odniósł się filmowiec, dokumentalista, znawca działalności tajnych służb PRL, były działacz Konfederacji Polski Niepodległej Maciej Gawlikowski. Na Facebooku napisał, że po kilku latach rozpracowywania SB zarejestrowała ks. Tischnera jako kandydata na TW, opracowanie w tym charakterze nie zakończyło się jednak sukcesem, zapisano go więc jako „kontakt operacyjny”.

            „Nic nie wiadomo o współpracy Tischnera z SB w tym charakterze. W październiku 1988 r. zarejestrowano go dla odmiany jako konsultanta. Zachowały się jedynie te zapisy ewidencyjne. Jeśli ktoś chce na tej podstawie twierdzić, że ks. Tischner donosił, to proszę bardzo, żeby to samo napisał o śp. Marii Kaczyńskiej, również zarejestrowanej jako Kontakt Operacyjny. Jej papiery również się nie zachowały. Dowody są równie mocne w obu przypadkach. O sprawie rejestracji ks. Tischnera mówiło się już w 2007 roku. Jak rozumiem, przez tuzin lat nie udało się znaleźć żadnego dowodu współpracy. Dla mnie to kończy temat” - napisał na Facebooku.

            Sprawę oskarżeń wobec „filozoficznego bacy” skomentował dla „Gościa Niedzielnego” historyk, politolog, były przewodniczący Kolegium IPN, obecny zastępca redaktora naczelnego „GN” doktor Andrzej Grajewski. Według niego istotą zagadnienia jest forma, jaką miały kontakty ks. Tischnera z bezpieką. Osoby zarejestrowane jako kontakty operacyjne (a tym bardziej jako kandydaci na TW) nie musiały wiedzieć, że rozmawiają z funkcjonariuszami SB. Bardziej skomplikowane jest natomiast zarejestrowanie autora „Etyki Solidarności” jako konsultanta, ponieważ ten status wskazuje, iż taka osoba raczej była świadoma z kim rozmawia. Zdaniem dr. Grajewskiego trudno też sobie wyobrazić, aby funkcjonariusz ryzykował fikcyjną rejestrację w tej kategorii jednego z najbardziej znanych wówczas w Polsce księży. Możliwości interpretacyjnych tego, na czym w rzeczywistości polegały te kontakty, jest jednak bardzo wiele i nie można wypowiadać kategorycznych sądów bez znajomości szerszego kontekstu wydarzeń sprzed ponad 30 lat.
 
 


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe