[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Kieszonkowy Napoleon straszy

Widok Emmanuela Macrona paradującego w terenowym wozie dowodzenia przez Pola Elizejskie w Dzień Bastylii, 14 lipca, zapierał dech w piersiach. Drżyjcie narody. Prezydent Francji dokonuje przeglądu swych wojsk. Twardego jądra przyszłej „prawdziwej euroarmii”, która w jego wizji ma być silna, zwarta i gotowa, by „bronić przed Chinami, Rosją a nawet Stanami Zjednoczonymi Ameryki”, jak to Macron zapowiedział na falach rozgłośni Europe 1.W opinii francuskiego prezydenta „potrzebujemy Europy, która suwerennie broni się samodzielnie, bez oglądania się na Stany Zjednoczone.” [1]
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Kieszonkowy Napoleon straszy
/ screen YouTube
Tak Macron mówił przed rocznicą zakończenia I wojny światowej w listopadzie ubiegłego roku i tak powtórzył teraz, kiedy w obecności kanclerz Angeli Merkel oraz premierów Belgii i Finlandii wzywał do budowy „Europy obronnej” [2]

Lokomotywami, a może raczej czołgami, pchającymi koncepcję euroarmii są Francja i Niemcy. Przeciwnikiem kolektywnych sił zbrojnych Unii Europejskiej była Wielka Brytania, ale kiedy tylko Londyn stanął na początku wyboistej drogi do „brexitu”, to na początku września 2016 roku, ówcześni ministrowie obrony Francji i Niemiec, Jean-Yves Le Drian oraz obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawili wspólnie ramy umacniania „europejskich zdolności obronnych”. Sześciostronnicowy dokument podkreślał, że pod egidą Unii Europejskiej należy stworzyć: „wspólne dowództwo wojskowe”, nowe dowództwo koordynujące pomoc medyczną, logistyczny ośrodek nadzorujący aktywa o znaczeniu strategicznym, na przykład  lotnictwo transportowe oraz centrum analizy danych wywiadu satelitarnego. Należy też zadbać o „europejskiego ducha” i „europejski etos” w projektowanej euro-armii drogą albo utworzenia europejskiej akademii wojskowej albo wprowadzenia kursów i studiów europejskich na narodowych akademiach wojskowych. Komentując niemiecko-francuską propozycję Ursula von der Leyen stwierdziła, że ma ona doprowadzić do utworzenia „obronnego Schengen”, w którym nie będzie narodowych granic.[3] Fakt, że to właśnie Niemcy i Francja sponsorują politycznie ponadnarodowe sił zbrojne UE nie powinien dziwić. Obergruppenführer Gottlob Berger opowiadał, że w Waffen SS „francuscy ochotnicy nosili Krzyż Żelazny obok Legii Honorowej...Dwa dumne odznaczenia dwóch narodów na piersi jednego żołnierza. Oto obraz Nowej Europy.” [4]

Imponująca wizja „nowej Europy”, w której „obronne Schengen” będzie kreowało więcej „unii w Unii” skłania do postawienia pytań. Od trywialnych po strategiczne. Na przykład w jakim języku będzie wydawana komenda?  Francuskim, niemieckim, a może flamadzkim, bo mówi się nim i w Belgii i w Holandii. 

Składając przysięgę żołnierze ślubują swoim państwom i narodom. Zobowiązują się wypełniać  cele i zadania postawione im przez narody, do których należą. Ewentualna walka w obronie własnego narodu, pod własną flagą ma sens. A na co będą przysięgać żołnierze euroarmii? Na wierność aktualnym unijnym ideałom i flagę ze złotymi gwiazdkami? 

Obecnie, na 28 państw tworzących Unię Europejską 5 krajów jest neutralnych. Traktat z Lizbony ustala, że decyzje w sprawach bezpieczeństwa UE podejmowane są jednomyślnie przez wszystkie kraje członkowskie. Wygląda więc na to, że państwa neutralne będą mogły decydować o zadaniach euroarmii, ale ich suwerenna zasada neutralności zabroni im skierowania własnych żołnierzy do realizacji tych zadań. 

Jeżeli w euroarmii reprezentowana będzie tylko część państw członkowskich, na zasadzie dobrowolności, to kogo będzie taka armia bronić. Tylko części państw członkowskich UE? A jeśli jakieś państwo wierząc w swą neutralność nie będzie chciało być bronione? Na przykład Austria, która nie leży na obrzeżu lecz w centrum Unii Europejskiej. 

Unia Europejska od lat posiada dwie wielonarodowe „grupy bojowe”, ale ile razy jeden kraj zaproponuje, aby wykorzystać je do jakiejś interwencji pokojowej lub humanitarnej, to zaraz inny kraj jest temu przeciwny.  Do tego dochodzą skrępowania wewnętrzne, jak na przykład przepisy prawa pracy, które zmusiły wiosną 2016 roku oddziały niemieckie do wycofania się z manewrów NATO w Norwegii po przekroczeniu wyznaczego przez ministra obrony limitu godzin pracy i braku funduszy budżetowych na godziny nadliczbowe.  

Żołnierze, którzy nie mogą walczyć zgodnie z literą prawa i politycznym interesem własnego państwa i narodu, przekształcają się w najemników, w swoistą legię cudzoziemską, w której walczy się za pieniądze oraz immunitet od krajowego wymiaru sprawiedliwości. Francja ma tradycję Legii Cudzoziemskiej, Niemcy tradycję kondotierów i Waffen SS. Energiczne forsowanie przez te dwa państwa programu unijnych sił zbrojnych budzi podejrzenie, że plan ma drugie dno i euroarmia nie jest przeznaczona do walki z agresorem zewnętrznym (zwłaszcza z militarnymi gigantami takimi jak Rosja, Chiny lub USA), ale do demontażu resztek suwerenności państw narodowych, narzucania uległości wobec potentatów „starej unii” oraz wymuszania posłuszeństwa niepokornych obywateli. Może Paryżowi i Berlinowi wcale nie chodzi o euroarmię, ale o euroZOMO?

Rafał Brzeski 

1.  Stone, Jon, Emmanuel Macron calls for creation of a “true European army” to defend against Russia and the US, The Independent,  6 listopad 2018.
2. Chazan, David, Emmanuel Macron calls for 'Europe of defence' at show of force on Bastille Day, The Daily Telegraph, 14 lipiec 2019.
3. Rettman, Andrew, France and Germany propose EU “defence union”, euobserver, 12 wrzesień 2016, https://euobserver.com/foreign/135022
4. Cyt. za: Kersten, Felix, Totenkopf und Treue: Heinrich Himmler ohne Uniform,  Hamburg, Robert Mölich Verlag, 1952, str. 318

 

POLECANE
Proces w sprawie słów Andrzeja Dudy o „Zielonej Granicy”. Sąd odroczył orzeczenie z ostatniej chwili
Proces w sprawie słów Andrzeja Dudy o „Zielonej Granicy”. Sąd odroczył orzeczenie

Warszawski sąd odroczył ogłoszenie orzeczenia w sprawie wypowiedzi byłego prezydenta Andrzeja Dudy na temat filmu „Zielona Granica”. Sprawa została wytoczona przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych

Rozpoczęły się prace ekshumacyjne na czeskiej Łączce z ostatniej chwili
Rozpoczęły się prace ekshumacyjne na czeskiej "Łączce"

Na Cmentarzu Ďáblickém w Pradze rozpoczęły się pierwsze prace ekshumacyjne szczątków trzech więźniów politycznych: Karela Sabeli, Viléma Soka i Miloslava Jebavégo, straconych podczas represji komunistycznych w 1949 roku. Ich szczątki zostaną zwrócone rodzinom, gdzie zostanie im zapewniony godny pochówek – poinformowała szefowa Kancelarii Rządu Jana Kotalíková.

Właścicielem TVN zostanie osoba ze środowiska Trumpa? Koncern pod presją z ostatniej chwili
Właścicielem TVN zostanie osoba ze środowiska Trumpa? Koncern pod presją

Amerykańskie media donoszą, że administracja Donalda Trumpa wywiera presję na koncern Warner Bros. Discovery, właściciela m.in. TVN i CNN. Według „New York Post” Biały Dom ma faworyzować ofertę przejęcia firmy przez Paramount Skydance, kontrolowany przez rodzinę Ellisonów – bliskich sojuszników Trumpa.

Masowe zwolnienia u właściciela Facebooka Wiadomości
Masowe zwolnienia u właściciela Facebooka

Meta ogłosiła kolejną falę zwolnień – tym razem w kluczowym dziale zajmującym się sztuczną inteligencją. Pracę straci 600 osób, w tym członkowie zespołu Superintelligence Labs.

Merz: „Rosnieft powinien zostać zwolniony z amerykańskich sankcji” pilne
Merz: „Rosnieft powinien zostać zwolniony z amerykańskich sankcji”

Kanclerz Niemiec Friedrich Merz zapowiedział, że będzie zabiegał o wyłączenie działalności Rosnieftu w Niemczech spod sankcji USA. Wcześniej prezydent Donald Trump ogłosił restrykcje wobec dwóch największych rosyjskich koncernów naftowych – Rosnieftu i Łukoilu.

Tusk: Mogę przyjmować zakłady, że wygramy w 2027 r. pilne
Tusk: Mogę przyjmować zakłady, że wygramy w 2027 r.

Premier Donald Tusk podczas konferencji po unijnym szczycie w Brukseli odniósł się do najnowszego sondażu poparcia i zapowiedział zwycięstwo Koalicji Obywatelskiej w wyborach parlamentarnych w 2027 roku. Szef rządu mówił też o sytuacji gospodarczej Polaków i sporach politycznych.

Konwencja programowa PiS. Ruszamy pełną parą z ostatniej chwili
Konwencja programowa PiS. "Ruszamy pełną parą"

Rozpoczęła się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości pod hasłem: ''Myśląc: Polska''. Obrady rozpoczął Jarosław Kaczyński. – Program dla Polski to zadanie szczególnie trudne, bo mamy kryzys państwa – powiedział na początku wystąpienia programowego prezes PiS. W tym kontekście wymienił m.in. kulturę, sprawy polityki międzynarodowej, służby zdrowia czy polityki mieszkaniowej.

Dron Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł na auto Poczty Polskiej. Znane są przyczyny  z ostatniej chwili
Dron Polskiej Grupy Zbrojeniowej spadł na auto Poczty Polskiej. Znane są przyczyny 

W czwartek w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie) doszło do upadku drona należącego do Polskiej Grupy Zbrojeniowej. Przyczyną zdarzenia miała być utrata łączności z urządzeniem. Maszyna spadła na samochód należący do Poczty Polskiej.

Rozpoczyna się konwencja programowa PiS w Katowicach. 132 panele dyskusyjne z ostatniej chwili
Rozpoczyna się konwencja programowa PiS w Katowicach. 132 panele dyskusyjne

W piątek w Katowicach rozpoczyna się konwencja programowa Prawa i Sprawiedliwości. Hasło konwencji brzmi: „Myśląc: Polska”. Przez dwa dni uczestnicy obrad będą poruszali najważniejsze tematy dotyczące polskiej racji stanu. Wśród omawianych spraw znajdzie się m.in. obronność i bezpieczeństwo państwa, blok poświęcony tożsamości narodowej, a także polityce mieszkaniowej czy przedsiębiorczości. W panelach dotyczących dialogu społecznego wezmą udział przedstawiciele Solidarności, w tym Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "S".

Alarmujące dane GUS. Zobacz, ilu mieszkańców ma teraz Polska   z ostatniej chwili
Alarmujące dane GUS. Zobacz, ilu mieszkańców ma teraz Polska  

Polska traci mieszkańców w coraz szybszym tempie – pokazuje najnowszy raport Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Na koniec września 2025 roku w kraju mieszkało 37,376 mln osób, czyli o 158 tysięcy mniej niż dwanaście miesięcy wcześniej. To kolejny rok z rzędu, gdy liczba ludności gwałtownie spada.

REKLAMA

[Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Kieszonkowy Napoleon straszy

Widok Emmanuela Macrona paradującego w terenowym wozie dowodzenia przez Pola Elizejskie w Dzień Bastylii, 14 lipca, zapierał dech w piersiach. Drżyjcie narody. Prezydent Francji dokonuje przeglądu swych wojsk. Twardego jądra przyszłej „prawdziwej euroarmii”, która w jego wizji ma być silna, zwarta i gotowa, by „bronić przed Chinami, Rosją a nawet Stanami Zjednoczonymi Ameryki”, jak to Macron zapowiedział na falach rozgłośni Europe 1.W opinii francuskiego prezydenta „potrzebujemy Europy, która suwerennie broni się samodzielnie, bez oglądania się na Stany Zjednoczone.” [1]
 [Tylko u nas] Dr Rafał Brzeski: Kieszonkowy Napoleon straszy
/ screen YouTube
Tak Macron mówił przed rocznicą zakończenia I wojny światowej w listopadzie ubiegłego roku i tak powtórzył teraz, kiedy w obecności kanclerz Angeli Merkel oraz premierów Belgii i Finlandii wzywał do budowy „Europy obronnej” [2]

Lokomotywami, a może raczej czołgami, pchającymi koncepcję euroarmii są Francja i Niemcy. Przeciwnikiem kolektywnych sił zbrojnych Unii Europejskiej była Wielka Brytania, ale kiedy tylko Londyn stanął na początku wyboistej drogi do „brexitu”, to na początku września 2016 roku, ówcześni ministrowie obrony Francji i Niemiec, Jean-Yves Le Drian oraz obecna przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przedstawili wspólnie ramy umacniania „europejskich zdolności obronnych”. Sześciostronnicowy dokument podkreślał, że pod egidą Unii Europejskiej należy stworzyć: „wspólne dowództwo wojskowe”, nowe dowództwo koordynujące pomoc medyczną, logistyczny ośrodek nadzorujący aktywa o znaczeniu strategicznym, na przykład  lotnictwo transportowe oraz centrum analizy danych wywiadu satelitarnego. Należy też zadbać o „europejskiego ducha” i „europejski etos” w projektowanej euro-armii drogą albo utworzenia europejskiej akademii wojskowej albo wprowadzenia kursów i studiów europejskich na narodowych akademiach wojskowych. Komentując niemiecko-francuską propozycję Ursula von der Leyen stwierdziła, że ma ona doprowadzić do utworzenia „obronnego Schengen”, w którym nie będzie narodowych granic.[3] Fakt, że to właśnie Niemcy i Francja sponsorują politycznie ponadnarodowe sił zbrojne UE nie powinien dziwić. Obergruppenführer Gottlob Berger opowiadał, że w Waffen SS „francuscy ochotnicy nosili Krzyż Żelazny obok Legii Honorowej...Dwa dumne odznaczenia dwóch narodów na piersi jednego żołnierza. Oto obraz Nowej Europy.” [4]

Imponująca wizja „nowej Europy”, w której „obronne Schengen” będzie kreowało więcej „unii w Unii” skłania do postawienia pytań. Od trywialnych po strategiczne. Na przykład w jakim języku będzie wydawana komenda?  Francuskim, niemieckim, a może flamadzkim, bo mówi się nim i w Belgii i w Holandii. 

Składając przysięgę żołnierze ślubują swoim państwom i narodom. Zobowiązują się wypełniać  cele i zadania postawione im przez narody, do których należą. Ewentualna walka w obronie własnego narodu, pod własną flagą ma sens. A na co będą przysięgać żołnierze euroarmii? Na wierność aktualnym unijnym ideałom i flagę ze złotymi gwiazdkami? 

Obecnie, na 28 państw tworzących Unię Europejską 5 krajów jest neutralnych. Traktat z Lizbony ustala, że decyzje w sprawach bezpieczeństwa UE podejmowane są jednomyślnie przez wszystkie kraje członkowskie. Wygląda więc na to, że państwa neutralne będą mogły decydować o zadaniach euroarmii, ale ich suwerenna zasada neutralności zabroni im skierowania własnych żołnierzy do realizacji tych zadań. 

Jeżeli w euroarmii reprezentowana będzie tylko część państw członkowskich, na zasadzie dobrowolności, to kogo będzie taka armia bronić. Tylko części państw członkowskich UE? A jeśli jakieś państwo wierząc w swą neutralność nie będzie chciało być bronione? Na przykład Austria, która nie leży na obrzeżu lecz w centrum Unii Europejskiej. 

Unia Europejska od lat posiada dwie wielonarodowe „grupy bojowe”, ale ile razy jeden kraj zaproponuje, aby wykorzystać je do jakiejś interwencji pokojowej lub humanitarnej, to zaraz inny kraj jest temu przeciwny.  Do tego dochodzą skrępowania wewnętrzne, jak na przykład przepisy prawa pracy, które zmusiły wiosną 2016 roku oddziały niemieckie do wycofania się z manewrów NATO w Norwegii po przekroczeniu wyznaczego przez ministra obrony limitu godzin pracy i braku funduszy budżetowych na godziny nadliczbowe.  

Żołnierze, którzy nie mogą walczyć zgodnie z literą prawa i politycznym interesem własnego państwa i narodu, przekształcają się w najemników, w swoistą legię cudzoziemską, w której walczy się za pieniądze oraz immunitet od krajowego wymiaru sprawiedliwości. Francja ma tradycję Legii Cudzoziemskiej, Niemcy tradycję kondotierów i Waffen SS. Energiczne forsowanie przez te dwa państwa programu unijnych sił zbrojnych budzi podejrzenie, że plan ma drugie dno i euroarmia nie jest przeznaczona do walki z agresorem zewnętrznym (zwłaszcza z militarnymi gigantami takimi jak Rosja, Chiny lub USA), ale do demontażu resztek suwerenności państw narodowych, narzucania uległości wobec potentatów „starej unii” oraz wymuszania posłuszeństwa niepokornych obywateli. Może Paryżowi i Berlinowi wcale nie chodzi o euroarmię, ale o euroZOMO?

Rafał Brzeski 

1.  Stone, Jon, Emmanuel Macron calls for creation of a “true European army” to defend against Russia and the US, The Independent,  6 listopad 2018.
2. Chazan, David, Emmanuel Macron calls for 'Europe of defence' at show of force on Bastille Day, The Daily Telegraph, 14 lipiec 2019.
3. Rettman, Andrew, France and Germany propose EU “defence union”, euobserver, 12 wrzesień 2016, https://euobserver.com/foreign/135022
4. Cyt. za: Kersten, Felix, Totenkopf und Treue: Heinrich Himmler ohne Uniform,  Hamburg, Robert Mölich Verlag, 1952, str. 318


 

Polecane
Emerytury
Stażowe