[Tylko u nas] Magdalena Ogórek odpowiada na atak na WP: Pani Dulkiewicz może bronić córki, ja "się żalę"
![[Tylko u nas] Magdalena Ogórek odpowiada na atak na WP: Pani Dulkiewicz może bronić córki, ja "się żalę"](https://www.tysol.pl/imgcache/750x530/c//zdj/zdjecie/36228.jpg)
Magdalena Ogórek skomentowała gatki Borysa Budki: "Wyjaśniła się tajemnica"
Wielowieyska [GW] "walczy z hejtem". Magdalena Ogórek: Gdzie byłaś, kiedy zaatakowano moje dziecko?
Red. Marek Kacprzak mówi również na wizji, że "Magdalena Ogórek żaliła się, że kiedy ona została kandydatką na prezydenta wylał się na nią hejt". Tu chodzi zapewne o wypowiedź Magdaleny Ogórek, w której ta odnosząc się do "walki z hejtem" Dominiki Wielowieyskiej pisze:
- Któregoś dnia zostałam kandydatką na Prezydenta. Ruszyła przeciwko mnie machina GW, RASP, TVN i innych mediów. Zaatakowano brutalnie moje 10letnie dziecko. Moje szanse na obronę były niewielkie, wręcz zerowe. Gdzie wtedy byłaś Dominiko Wielowieyska i Twoi walczący z hejtem koledzy?
(...)
jeden z portali podał mój dokladny adres zamieszkania, potem wskazał kosciół, do którego chodzę(tam doszło potem do fizycznego ataku), zaszczuto i zaatakowano moje dziecko, ale przecież tylko dzieci pani Dulkiewicz i pana Bodnara są pod ochroną mediów, moje nie.
Poprosiliśmy Magdalenę Ogórek o komentarz:
- Redaktor Kacprzak nie był łaskaw podać istoty i jedynego sensu mojego tweeta: krzywdy mojej Córki, wówczas 10-letniej. To święte prawo matki - obrona swojego dziecka. Gdy ja bronię Córki, to „żalę się”. Jak pani Dulkiewicz broni swojej, to media liberalne gorliwie przytakują, przyznając jej rację. Słusznie - małe dzieci powinny być w pełni chronione. Okazuje się jednak, że media liberalne dzielą Córki na lepsze i gorsze i uważają, że są 10-letnie dziewczynki, którym można przyłożyć, często dużo mocniej niż dorosłemu.
- odpowiada Magdalena Ogórek