[Tylko u nas] Budzisz: Zełenski w Warszawie. Przełom. Nadzieje Ukrainy. Reeksport amerykańskiego gazu

Media na Ukrainie, w sobotę i niedzielę, szczegółowo relacjonowały wizytę prezydenta Zełenskiego w Warszawie. Co podkreślano? Po pierwsze podpisanie w sobotę porozumienia między Polską, Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą w kwestii współpracy gazowej oraz dywersyfikacji dostaw.
 [Tylko u nas] Budzisz: Zełenski w Warszawie. Przełom. Nadzieje Ukrainy. Reeksport amerykańskiego gazu
/ Krzysztof Sitkowski KPRP
Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Z ukraińskiej strony sygnatariuszem dokumentu był Ołeksandr Danyluk, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, nie zaś również przebywający w Warszawie nowy minister odpowiadający za energetykę Ołeksand Orżel. Wskazuje to wyraźnie na to, że strona ukraińska traktuje porozumienie nie tylko jako umowę o charakterze ekonomicznym. Koresponduje to z facebookowym wpisem, jaki ukraiński prezydent zamieścił po pierwszym dniu wizyty w Warszawie. Napisał w nim, już po spotkaniu z prezydentem Dudą i prowadzonych rozmowach, że wizyta nie jest sukcesem, a „historycznym przełomem” oraz, iż „współpraca z Polską ma szansę zostać podniesiona na wyższy poziom, strategicznego partnerstwa.”

Porozumienie o współpracy gazowej, w którym zapisano deklarację o budowie interkonektora między Polską a Ukrainą, co ma niedługo umożliwić dostawy gazu początkowo na poziomie 1,5 mld m³ a docelowo, w 2021 roku, nawet 7,5 mld m³ zawiera również inne niezwykle istotne zapisy na które warto rzucić nieco więcej światła. Jak powiedział agencji Interfax – Ukraina, Ołeksandr Orżel, zapisano w nim możliwość „wykorzystania gazowych, podziemnych zbiorników Ukrainy dla magazynowania amerykańskiego gazu dostarczanego do polskich bałtyckich terminali gazowych. Będzie on dostarczany do krajów centralnej i wschodniej Europy.”

Warto przypomnieć, że nasz wschodni sąsiad dysponuje największymi w Europie podziemnymi magazynami gazu, w których gromadzić można nawet 35 mld m³ tego paliwa. W tym kontekście czytać należy deklaracje prezydenta Zełenskiego, który wyraził w Warszawie zainteresowanie uczestnictwem swego kraju w projekcie Trójmorza.

Drugi obszar, na który ukraińskie media zwracają uwagę, związany jest ze złożonymi w Warszawie przez Zełenskiego deklaracjami dotyczącymi możliwości wznowienia prac ekshumacyjnych na Wołyniu. Igor Sołowiej, publicysta wychodzącej we Lwowie gazety Wysoki Zamek przypomina całą historie sporu, oczywiście naświetlając ją z ukraińskiego punktu widzenia. Może dlatego warto zwrócić uwagę na to co napisał, bo pozwoli to uniknąć błędnego odczytania deklaracji prezydenta Zełenskiego. Otóż Sołowiej pisze, że decyzja o wstrzymaniu ekshumacji została podjęta w 2017 roku po serii informacji, jakie napłynęły do Kijowa, o likwidacji w Polsce pomników UPA. Oczywiście przesądziła sprawa nielegalnego pomnika w Hruszowicach, ale w tym czasie, jak dowodzi ukraiński publicysta na biurku ukraińskiego Ministra Kultury leżało już 10 doniesień o podobnych działaniach w Polsce. Jego zadaniem, Warszawa odpowiedziała na decyzję o moratorium w sposób niewspółmierny, zamrażając relacje we wszystkich możliwych formatach, również niezwiązanych z trudnymi kwestiami historycznymi.

Propozycja, którą Zełenski złożył w Warszawie sprowadza się, zdaniem Sołowieja, do „pakietowej” legalizacji monumentów i upamiętnień – polskich na Ukrainie, ukraińskich w Polsce. Jak to wygląda w liczbach? Otóż na Ukrainie znajduje się, jego zdaniem, obecnie 257 polskich pomników, z czego 177 zostało wzniesionych w sposób niezgodny z prawem. W Polsce mamy 56 podobnych przypadków. A zatem, gdyby traktować całą sprawę ilościowo, nie wgłębiając się w szczegóły, to deklaracja prezydenta Ukrainy może być odczytywana jako ustępstwo na rzecz Warszawy. I trzeba mieć świadomość, że jest to maksimum tego na co pójdzie Kijów, bo wielu wypowiadających się polityków i publicystów ukraińskich podnosi kwestię symetryczności ustępstw w dążeniu do polsko – ukraińskiego kompromisu.

Wołodymir Ohryzko, były ukraiński minister spraw zagranicznych w rządzie Julii Tymoszenko napisał dzisiaj wręcz, przestrzegając obecna ekipę rządzącą Ukrainą aby ta nie zawierała kompromisów polegających na jednostronnych ustępstwach lub próbach „przehandlowania” ukraińskiej pamięci za większa liczbę pozwoleń dla Tir-ów, co tez jest przedmiotem polsko – ukraińskich kontrowersji. Innymi słowy, Kijów będzie teraz czekał na reakcję Warszawy. Zełenski zaproponował również wzniesienie na naszej granicy wspólnego pomnika pojednania oraz szereg znacznie bardziej praktycznych działań, mogących ułatwić wzajemne kontakty, takie jak choćby budowa kolejnych przejść granicznych czy rozpoczęcie na kolejnych czterech wspólnej polsko – ukraińskiej kontroli, co do tej pory, zdaniem ukraińskiej prasy, blokowała strona polska. Wreszcie Kijów chciałby stworzyć, w związku z liczba pracujących w Polsce Ukraińców, kilka nowych placówek konsularnych, w tym konsulat generalny we Wrocławiu.

I wreszcie, w trakcie sobotniego spotkania Zełenskiego z przedstawicielami biznesu oraz niedzielnego z amerykańskim wiceprezydentem oraz premierem Belgii padły ważne deklaracje dotyczące planowanych na Ukrainie reform. W trakcie wszystkich swych wystąpień prezydent Ukrainy mówił o tym, że najpoważniejsze reformy jego ekipa chce przeprowadzić w ciągu pierwszego roku rządzenia. Zachęcał również inwestorów do zainteresowania Ukrainą, deklarując przy tym, że jest skłonny „osobiście gwarantować” bezpieczeństwo inwestycji i dodawał, że jego ekipa już przygotowała 70 projektów ustaw w sposób zasadniczy zmieniających funkcjonowanie państwa, walkę z korupcja oraz uzdrawiających wymiar sprawiedliwości. W trakcie spotkania ze studiująca w Polsce młodzieżą rozmawiano, jak informują agencje, nie tylko o powrotach do kraju, ale również, a może przede wszystkim o „przeniesieniu najlepszych rozwiązań” z Polski do ojczyzny, co proponowali ukraińscy studenci.

Zważywszy, że powołany w ubiegły czwartek nowy rząd premiera Honczaruka jest najmłodszym w historii naszego sąsiada, a główne urzędy w państwie objęli ludzie przed 40-tym rokiem życia, może okazać się, że niektórzy z sobotnich rozmówców Zełenskiego niedługo zaludnią gabinety w Kijowie.

Wreszcie warto odnotować, że w ukraińskich mediach ciepło przyjęto słowa prezydenta Dudy z jego niedzielnego wystąpienia, kiedy wzywał Europę do stanowczej postawy, utrzymania sankcji oraz przytaczał przykład agresji na Gruzję i na Ukrainę. Ukraina, która znajduje się w przeddzień wznowienia rozmów w tzw. formacie normandzkim, cały czas nie jest pewna, czy umownie rzecz nazywając w jej przypadku nie powtórzy się Monachium, czyli poświęcenie jej strategicznych interesów na rzecz „resetu” i pojednania z Moskwą, o czym otwarcie i bez wstydu mówi prezydent Francji. Problem, patrząc na wszystko z perspektyw Kijowa, tkwi również i w tym, że póki co niewiele jest przesłanek, aby sądzić, że Rosja zmienia w Donbasie swoją politykę. Zapowiadana wymiana jeńców okazała się fake newsem. Przygotowania do nie trwają, o czym świadczą doniesienia mówiące, że niektórych więźniów, w tym Oleha Sencowa, przewieziono do Moskwy, ale mogą to być ruchy pozorowane. Tym bardziej, że ostrzał pozycji ukraińskich, i to przy użyciu zakazanej broni, trwa cały czas, a w sobotę media donosiły, że tzw. bojownicy z Donbasu udaremnili rozpoczęcie remontu mostu w Stanicy Iłowajskiej.

Przed wylotem do Warszawy prezydent Zełenski udzielił wywiadu, w którym mówiąc w pewnym skrócie zapowiedział rozprawę z aktywnymi na Ukrainie politycznymi formacjami prorosyjskimi. Powiedział, że znane są kanały finansowania tych organizacji oraz kwoty, jakie otrzymują one z Moskwy. Oświadczył też, że cała sprawa zacznie się bardzo szybko, a przed końcem roku tych, którzy biorą rosyjskie pieniądze spotka bardzo niemiły koniec. Na Ukrainie nie ma wątpliwości, że chodzi o Wiktora Medwedczuka, głównego reprezentanta interesów rosyjskich w kraju. Jeden z portali napisał nawet, że tego polityka i lidera formacji Za życie, widziano jak wraz z rodziną wsiadał do samolotu, który miał kierować się do Rosji. Jeśliby te informacje się potwierdziły, to mielibyśmy do czynienia z istotnym posunięciem porządkującym sytuację. Nie deklaratywnym, ale faktyczną próbą wyeliminowania z ukraińskiego życia politycznego wpływów Moskwy. Strategiczne partnerstwo z Polską, współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, gruntowne reformy gospodarcze, zaproszenie dla inwestorów, również z Polski i wreszcie, być może, uderzenie w narzędzie polityczne Moskwy. Jak na kilka dni, to niemało. Należałoby sobie życzyć, aby młodej ukraińskiej elicie nie zabrakło determinacji w realizowaniu tej polityki.

Marek Budzisz

Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

POLECANE
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat z ostatniej chwili
Niepokojące doniesienia z granicy. Straż Graniczna wydała komunikat

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej.

Tajemniczy wpis Tuska: Wiecie, o czym mówię z ostatniej chwili
Tajemniczy wpis Tuska: "Wiecie, o czym mówię"

Donald Tusk opublikował na platformie enigmatyczny wpis. Wielu internautów zastanawia się do czego odnosi się premier.

Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował z ostatniej chwili
Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham. Król Karol III zrezygnował

W ostatnim czasie brytyjskie media obiegły niepokojące doniesienia w sprawie stanu zdrowia króla Karola III. Tabloid „In Touch” donosił, że jest coraz gorzej. Monarcha musiał zrezygnować.

Tusk: Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości z ostatniej chwili
Tusk: "Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości"

Nie chcę nikogo straszyć, ale wojna nie jest już pojęciem z przeszłości. Jest realna, w gruncie rzeczy zaczęła się ponad dwa lata temu. To, co obecnie najbardziej niepokoi, to fakt, że możliwy jest dosłownie każdy scenariusz. Takiej sytuacji nie mieliśmy od 1945 roku – uważa szef polskiego rządu Donald Tusk.

Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat z ostatniej chwili
Wojsko poderwało samoloty. Dowództwo Operacyjne wydało komunikat

Dzisiejszej nocy obserwowana jest intensywna aktywność lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, związana z uderzeniami rakietowymi wykonywanymi na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy – przekazało na platformie X Dowództwo Operacyjne.

Odmrożenie cen energii. To uderzy w portfele Polaków z ostatniej chwili
Odmrożenie cen energii. To uderzy w portfele Polaków

Spółdzielnie mieszkaniowe planują od końca czerwca podwyżki opłat, przeważnie wynikające ze wzrostu cen energii elektrycznej i ciepła – informuje w piątkowym wydaniu „Rzeczpospolita”. Drogą ucieczki przed nimi może być fotowoltaika – dodaje.

Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych z ostatniej chwili
Dramat w Niemczech. Polka wśród ofiar śmiertelnych

47-letnia Polka jest jedną z ofiar śmiertelnych wypadku autobusowego, do którego doszło w środę na autostradzie A9 w pobliżu Lipska na wschodzie Niemiec. Policja przekazała w czwartek informacje na temat tożsamości trzech spośród czterech osób zabitych w wypadku.

Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra z ostatniej chwili
Dziwne zachowanie Kołodziejczaka na spotkaniu z Ukraińcami. Jest reakcja wiceministra

W środę i w czwartek przedstawiciele resortów infrastruktury, funduszy, rozwoju, finansów, aktywów państwowych oraz rolnictwa uczestniczyli w spotkaniach ze stroną ukraińską. W sieci Ukraińcy opublikowali zdjęcie z nietypową pozą Michała Kołodziejczaka. Jest reakcja wiceministra.

Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii z ostatniej chwili
Zełenski: Nie mamy już prawie artylerii

Rosja na 100 proc. wykorzystuje przerwę we wsparciu USA dla Ukrainy; nie mamy już prawie w ogóle artylerii - powiedział w wyemitowanym w czwartek wywiadzie dla amerykańskiej telewizji CBS prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Ostrzegł, że bez amerykańskiego wsparcia Ukraina przegra, a wojna bardzo szybko może "przyjść do Europy".

Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry z ostatniej chwili
Dramatyczne wyznanie Zbigniewa Ziobry

"Choroba bardzo przyspieszyła. W ciągu miesiąca schudłem 10 kilogramów, pojawiły się bardzo mocne bóle i towarzyszył mi coraz większy problem z głosem" - powiedział w programie "Debata Dnia" o stanie swojego zdrowia Zbigniew Ziobro.

REKLAMA

[Tylko u nas] Budzisz: Zełenski w Warszawie. Przełom. Nadzieje Ukrainy. Reeksport amerykańskiego gazu

Media na Ukrainie, w sobotę i niedzielę, szczegółowo relacjonowały wizytę prezydenta Zełenskiego w Warszawie. Co podkreślano? Po pierwsze podpisanie w sobotę porozumienia między Polską, Stanami Zjednoczonymi i Ukrainą w kwestii współpracy gazowej oraz dywersyfikacji dostaw.
 [Tylko u nas] Budzisz: Zełenski w Warszawie. Przełom. Nadzieje Ukrainy. Reeksport amerykańskiego gazu
/ Krzysztof Sitkowski KPRP
Warto w tym kontekście zwrócić uwagę na kilka szczegółów. Z ukraińskiej strony sygnatariuszem dokumentu był Ołeksandr Danyluk, sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, nie zaś również przebywający w Warszawie nowy minister odpowiadający za energetykę Ołeksand Orżel. Wskazuje to wyraźnie na to, że strona ukraińska traktuje porozumienie nie tylko jako umowę o charakterze ekonomicznym. Koresponduje to z facebookowym wpisem, jaki ukraiński prezydent zamieścił po pierwszym dniu wizyty w Warszawie. Napisał w nim, już po spotkaniu z prezydentem Dudą i prowadzonych rozmowach, że wizyta nie jest sukcesem, a „historycznym przełomem” oraz, iż „współpraca z Polską ma szansę zostać podniesiona na wyższy poziom, strategicznego partnerstwa.”

Porozumienie o współpracy gazowej, w którym zapisano deklarację o budowie interkonektora między Polską a Ukrainą, co ma niedługo umożliwić dostawy gazu początkowo na poziomie 1,5 mld m³ a docelowo, w 2021 roku, nawet 7,5 mld m³ zawiera również inne niezwykle istotne zapisy na które warto rzucić nieco więcej światła. Jak powiedział agencji Interfax – Ukraina, Ołeksandr Orżel, zapisano w nim możliwość „wykorzystania gazowych, podziemnych zbiorników Ukrainy dla magazynowania amerykańskiego gazu dostarczanego do polskich bałtyckich terminali gazowych. Będzie on dostarczany do krajów centralnej i wschodniej Europy.”

Warto przypomnieć, że nasz wschodni sąsiad dysponuje największymi w Europie podziemnymi magazynami gazu, w których gromadzić można nawet 35 mld m³ tego paliwa. W tym kontekście czytać należy deklaracje prezydenta Zełenskiego, który wyraził w Warszawie zainteresowanie uczestnictwem swego kraju w projekcie Trójmorza.

Drugi obszar, na który ukraińskie media zwracają uwagę, związany jest ze złożonymi w Warszawie przez Zełenskiego deklaracjami dotyczącymi możliwości wznowienia prac ekshumacyjnych na Wołyniu. Igor Sołowiej, publicysta wychodzącej we Lwowie gazety Wysoki Zamek przypomina całą historie sporu, oczywiście naświetlając ją z ukraińskiego punktu widzenia. Może dlatego warto zwrócić uwagę na to co napisał, bo pozwoli to uniknąć błędnego odczytania deklaracji prezydenta Zełenskiego. Otóż Sołowiej pisze, że decyzja o wstrzymaniu ekshumacji została podjęta w 2017 roku po serii informacji, jakie napłynęły do Kijowa, o likwidacji w Polsce pomników UPA. Oczywiście przesądziła sprawa nielegalnego pomnika w Hruszowicach, ale w tym czasie, jak dowodzi ukraiński publicysta na biurku ukraińskiego Ministra Kultury leżało już 10 doniesień o podobnych działaniach w Polsce. Jego zadaniem, Warszawa odpowiedziała na decyzję o moratorium w sposób niewspółmierny, zamrażając relacje we wszystkich możliwych formatach, również niezwiązanych z trudnymi kwestiami historycznymi.

Propozycja, którą Zełenski złożył w Warszawie sprowadza się, zdaniem Sołowieja, do „pakietowej” legalizacji monumentów i upamiętnień – polskich na Ukrainie, ukraińskich w Polsce. Jak to wygląda w liczbach? Otóż na Ukrainie znajduje się, jego zdaniem, obecnie 257 polskich pomników, z czego 177 zostało wzniesionych w sposób niezgodny z prawem. W Polsce mamy 56 podobnych przypadków. A zatem, gdyby traktować całą sprawę ilościowo, nie wgłębiając się w szczegóły, to deklaracja prezydenta Ukrainy może być odczytywana jako ustępstwo na rzecz Warszawy. I trzeba mieć świadomość, że jest to maksimum tego na co pójdzie Kijów, bo wielu wypowiadających się polityków i publicystów ukraińskich podnosi kwestię symetryczności ustępstw w dążeniu do polsko – ukraińskiego kompromisu.

Wołodymir Ohryzko, były ukraiński minister spraw zagranicznych w rządzie Julii Tymoszenko napisał dzisiaj wręcz, przestrzegając obecna ekipę rządzącą Ukrainą aby ta nie zawierała kompromisów polegających na jednostronnych ustępstwach lub próbach „przehandlowania” ukraińskiej pamięci za większa liczbę pozwoleń dla Tir-ów, co tez jest przedmiotem polsko – ukraińskich kontrowersji. Innymi słowy, Kijów będzie teraz czekał na reakcję Warszawy. Zełenski zaproponował również wzniesienie na naszej granicy wspólnego pomnika pojednania oraz szereg znacznie bardziej praktycznych działań, mogących ułatwić wzajemne kontakty, takie jak choćby budowa kolejnych przejść granicznych czy rozpoczęcie na kolejnych czterech wspólnej polsko – ukraińskiej kontroli, co do tej pory, zdaniem ukraińskiej prasy, blokowała strona polska. Wreszcie Kijów chciałby stworzyć, w związku z liczba pracujących w Polsce Ukraińców, kilka nowych placówek konsularnych, w tym konsulat generalny we Wrocławiu.

I wreszcie, w trakcie sobotniego spotkania Zełenskiego z przedstawicielami biznesu oraz niedzielnego z amerykańskim wiceprezydentem oraz premierem Belgii padły ważne deklaracje dotyczące planowanych na Ukrainie reform. W trakcie wszystkich swych wystąpień prezydent Ukrainy mówił o tym, że najpoważniejsze reformy jego ekipa chce przeprowadzić w ciągu pierwszego roku rządzenia. Zachęcał również inwestorów do zainteresowania Ukrainą, deklarując przy tym, że jest skłonny „osobiście gwarantować” bezpieczeństwo inwestycji i dodawał, że jego ekipa już przygotowała 70 projektów ustaw w sposób zasadniczy zmieniających funkcjonowanie państwa, walkę z korupcja oraz uzdrawiających wymiar sprawiedliwości. W trakcie spotkania ze studiująca w Polsce młodzieżą rozmawiano, jak informują agencje, nie tylko o powrotach do kraju, ale również, a może przede wszystkim o „przeniesieniu najlepszych rozwiązań” z Polski do ojczyzny, co proponowali ukraińscy studenci.

Zważywszy, że powołany w ubiegły czwartek nowy rząd premiera Honczaruka jest najmłodszym w historii naszego sąsiada, a główne urzędy w państwie objęli ludzie przed 40-tym rokiem życia, może okazać się, że niektórzy z sobotnich rozmówców Zełenskiego niedługo zaludnią gabinety w Kijowie.

Wreszcie warto odnotować, że w ukraińskich mediach ciepło przyjęto słowa prezydenta Dudy z jego niedzielnego wystąpienia, kiedy wzywał Europę do stanowczej postawy, utrzymania sankcji oraz przytaczał przykład agresji na Gruzję i na Ukrainę. Ukraina, która znajduje się w przeddzień wznowienia rozmów w tzw. formacie normandzkim, cały czas nie jest pewna, czy umownie rzecz nazywając w jej przypadku nie powtórzy się Monachium, czyli poświęcenie jej strategicznych interesów na rzecz „resetu” i pojednania z Moskwą, o czym otwarcie i bez wstydu mówi prezydent Francji. Problem, patrząc na wszystko z perspektyw Kijowa, tkwi również i w tym, że póki co niewiele jest przesłanek, aby sądzić, że Rosja zmienia w Donbasie swoją politykę. Zapowiadana wymiana jeńców okazała się fake newsem. Przygotowania do nie trwają, o czym świadczą doniesienia mówiące, że niektórych więźniów, w tym Oleha Sencowa, przewieziono do Moskwy, ale mogą to być ruchy pozorowane. Tym bardziej, że ostrzał pozycji ukraińskich, i to przy użyciu zakazanej broni, trwa cały czas, a w sobotę media donosiły, że tzw. bojownicy z Donbasu udaremnili rozpoczęcie remontu mostu w Stanicy Iłowajskiej.

Przed wylotem do Warszawy prezydent Zełenski udzielił wywiadu, w którym mówiąc w pewnym skrócie zapowiedział rozprawę z aktywnymi na Ukrainie politycznymi formacjami prorosyjskimi. Powiedział, że znane są kanały finansowania tych organizacji oraz kwoty, jakie otrzymują one z Moskwy. Oświadczył też, że cała sprawa zacznie się bardzo szybko, a przed końcem roku tych, którzy biorą rosyjskie pieniądze spotka bardzo niemiły koniec. Na Ukrainie nie ma wątpliwości, że chodzi o Wiktora Medwedczuka, głównego reprezentanta interesów rosyjskich w kraju. Jeden z portali napisał nawet, że tego polityka i lidera formacji Za życie, widziano jak wraz z rodziną wsiadał do samolotu, który miał kierować się do Rosji. Jeśliby te informacje się potwierdziły, to mielibyśmy do czynienia z istotnym posunięciem porządkującym sytuację. Nie deklaratywnym, ale faktyczną próbą wyeliminowania z ukraińskiego życia politycznego wpływów Moskwy. Strategiczne partnerstwo z Polską, współpraca ze Stanami Zjednoczonymi, gruntowne reformy gospodarcze, zaproszenie dla inwestorów, również z Polski i wreszcie, być może, uderzenie w narzędzie polityczne Moskwy. Jak na kilka dni, to niemało. Należałoby sobie życzyć, aby młodej ukraińskiej elicie nie zabrakło determinacji w realizowaniu tej polityki.

Marek Budzisz


Oceń artykuł
Wczytuję ocenę...

 

Polecane
Emerytury
Stażowe