Lata 20. rozpoczęły się niezwykle burzliwie, a słowa Władimira Putina dotyczące wyimaginowanej współpracy między przedwojenną Polską a III Rzeszą sprawiają, że rozgrywka geopolityczna dotyczy również naszego kraju. Niestety sytuacja ze Światowym Forum Holokaustu w Jerozolimie, gdzie organizatorzy nie chcieli usłyszeć przemówienia prezydenta kraju, który w trakcie wojny stracił tak wiele milionów obywateli i poniósł potężne koszty, również terytorialne, udowadnia, że przed polską dyplomacją wciąż bardzo dużo pracy.
Decyzja prezydenta Andrzeja Dudy jest więc zrozumiała i powinna być poparta przez wszystkie krajowe siły polityczne. Wewnętrznie możemy się spierać i toczyć ostrą walkę, jednak w temacie imponderabiliów, jakimi bez wątpienia są pamięć historyczna i nasza racja stanu, nie powinniśmy pokazywać podziałów. Dlatego za złą monetę można przyjąć próby prowadzenia samodzielnej polityki zagranicznej przez przedstawiciela opozycji – marszałka Tomasza Grodzkiego. Opozycja widać, że nie wyciąga lekcji – to właśnie polityka skarg na swój kraj kierowanych w stronę brukselskich elit spowodowała jej kolejne porażki wyborcze. Dobrze, że Polacy, w przeciwieństwie do opozycji, chcą swoje sprawy załatwiać we własnym kręgu.
W najnowszym numerze „Tygodnika Solidarność” kierujemy wzrok na czasy I Rzeczypospolitej, zastanawiając się nad oszczerczymi słowami wygłoszonymi w trakcie laudacji Olgi Tokarczuk, gdy zarzucano naszym przodkom zapędy kolonizatorskie. Dziś jasno obalamy te kłamstwa, m.in. piórem Michała Korsaka, prezesa Związku Szlachty Polskiej, którego wywodzący się z Wielkiego Księstwa Litewskiego przodkowie są znakomitym przykładem na to, że I Rzeczpospolita nie kolonizowała, a dawała szansę na rozwój i karierę. To w historii możemy szukać źródeł polskiej potęgi, bo – jak mówi nam znakomity pisarz Jacek Komuda – Rzeczpospolita szlachecka to czas, „kiedy byliśmy obecni w polityce europejskiej, byliśmy w niej podmiotem, a nie przedmiotem”. Oby w ten sam sposób potomni mówili o rozpoczynającej się drugiej dekadzie XXI wieku.