[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Cieszcie się!

„Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi»”. (Pwt 30, 19-20)
/ pixabay.com/iXimus

 

 

Tytuł może wydać się prowokacyjny, ale tej niedzieli Bóg chyba chce nas sprowokować. Do szczęścia. IV Niedziela Wielkiego Postu zwana - od pierwszych słów antyfony na wejście - Niedzielą Laetare (Raduj się) z pozoru tak pasuje do Wielkiego Postu, jak wesele do czasów zarazy. A jednak, wbrew wszelkim okolicznościom, okrzyk: „Raduj się, Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy” przeszywa środek czasu pokuty, niczym ostrze wbite w ziemię. 

 

To fakt, życie z Bogiem pełne jest paradoksów, czasami zaprasza do ciszy, czasem jednak przypomina kino obfitujące w nieoczekiwane zwroty akcji lub rollercoaster, ale jak pisał Szekspir: „w tym szaleństwie jest metoda” i jest również cel - wybudzenie z duchowego snu i ukierunkowanie na to, do czego faktycznie zmierzamy - na zbawienie i nieskończoną bliskość. Pościsz? Dobrze. Modlisz się? Wspaniale. Dajesz jałmużnę? Cudownie. Tylko pamiętaj po co. I dziś Bóg przypomina po co.

 

Mamy bardzo specyficzny Wielki Post - ogólnoświatowe rekolekcje, które także są paradoksalne. Z jednej strony, rosnące liczby ofiar zarazy, bijące z ekranów komputerów, telefonów i telewizorów, panika i ruch, z drugiej strony, cisza pokojów, w których zostaliśmy zamknięci. Frustracja bezruchu narasta, zwłaszcza że ucieczka od myśli wydaje się niemożliwa. Jest to jeszcze znośne, kiedy myślimy o pokorze, pokucie, wyrzeczeniach, ale „radujcie się”? Czy to nie za dużo?

 

Może to opinia nie tylko zuchwała, lecz i straceńcza, ale ludzie przypominają Boga - rodzą, i są  w tym zachwycający. Oczywiście wszelka bardzo szeroko rozumiana kreatywność ludzka ma źródło w Bogu, jest jednak zapisana na naszej naturze. Wolno nam, rzecz jasna, utyskiwać na los, wolno wybierać rozpacz, nieprzebaczenie, zawiść, podział i nieszczęście, wolno sięgać po przekleństwo i śmierć, i zapewne z tego korzystamy, jedni częściej, inni rzadziej, ale kiedy spojrzeć bardziej globalnie - życie kiełkuje w nas niepostrzeżenie, jak małe roślinki na gruzowiskach. 

 

Że zbyt optymistycznie? Może, ale co zastajemy? Zarazę, podkręcanie paniki, ograniczenia, zamkniecie, odosobnienie, informacje o chorobach i zgonach. A co w duszy pamiętamy? Ja pamiętam, że w ciągu ostatniego tygodnia rozmawiałam z większą ilością osób, niż przez poprzednie miesiące, spotykałam Boga „mimo drzwi zamkniętych” - a nawet więcej, nie tylko spotykałam i rozmawiałam, ale i codziennie to On gościł u mnie z liturgią. Pamiętam, że mogłam z „własnym” arcybiskupem śpiewać codziennie via internet. Pamiętam uroczą rodzinę, która nagrała piosenkę na czas kwarantanny: „Koronawirusie, chcesz dostać tu się, lecz my się nie damy, bo z domu nie nie ruszamy”. Pamiętam nie tylko walczące z zarazą służby medyczne, ale i wytężoną pracę urzędników najwyższych i najniższych szczebli, działania służb, niebezpieczną obecnie pracę ekspedientek i pamiętam osoby, które z nieprzymuszonej woli i potrzeby serca, zebrały pieniądze na pomoc doraźną dla szpitali. Na razie osiągnięto kwotę 14 mln. 

 

Ktoś może to wyśmiać i powiedzieć - a co to za suma w stosunku do potrzeb? I będzie miał w jakimś sensie rację. Potrzeba dużo więcej środków. Ale ten ktoś WYBIERZE taki punkt widzenia. Tak jak błogosławieństwo i przekleństwo się wybiera. Tak jak wybiera się radość. Nie mówimy tu oczywiście o emocjonalnej wesołkowatości, mówimy o decyzji dostrzegania życia zamiast śmierci. Wracając do zbiórki, mam skojarzenie z ewangeliczną ubogą wdową - ze swojego niedostatku, ze swego ubóstwa możliwości, ponad 200 tys. osób wrzuciło do skarbony wszystko, co miało: wdzięczność, serdeczność, troskę i miłość. Tę samą troskę i miłość, z powodu której ludzie ci odebrali sobie możliwość wyjścia z domu. Swoją drogą ciekawe, czy kilkanaście szpitali, które otrzyma maseczki i fartuchy za milion złotych, uzna to za zbyteczne? A może jeszcze Pan z tych pięciu chlebów i dwóch rybek zrobi tyle, żeby starczyło. Kto wie...

 

Są także internetowe awantury, spory o rację, szafowanie pogardą, ugrywanie deali, deprecjonowanie, wywyższanie, straszenie, oskarżanie. Czy mnie to rusza? Tak. Co z tym robię? Liczę do 10, jeśli nie wystarczy to do 30, 100, 1000 i… spuszczam wodę.

 

Co jeśli chcę, ale nie umiem? Nie od razu. Zapomnieć, przebaczyć, odeprzeć lęk lub beznadzieję? W Psalmie 139 też rysuje się możliwość wyboru oraz to, co  się dzieje, kiedy wybiorę śmierć: „Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;  jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę”. A zatem, nic się nie stanie, Bóg posiedzi ze mną i poczeka aż dam radę wstać i przyjąć od Niego błogosławieństwo, które brzmi: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26).

 

To jeszcze nie koniec rekolekcji, których organizatorem i jedynym prowadzącym jest nasz Ojciec, ale skoro zaczęły się z górnego C, to można przypuszczać, że przed nami to, „czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).

Nie wierzysz? Spokojnie, zawsze masz Psalm 139.


 

POLECANE
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji z ostatniej chwili
Pilna decyzja MSZ ws. ambasadora Polski we Francji

Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał w środę PAP, że decyzją szefa MSZ Radosława Sikorskiego ambasador Polski we Francji Jan R. został zwolniony z kierowania placówką do czasu wyjaśnienia wątpliwości. Sprawa ma związek z medialnymi doniesieniami o jego zatrzymaniu przez CBA.

 „Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się” z ostatniej chwili
„Die Welt” ostro o Unii Europejskiej: „Nie sprawdziła się”

Na łamach niemieckiego dziennika „Die Welt” opublikowano krytyczny tekst dotyczący kondycji Unii Europejskiej. Autorzy zarzucają Brukseli biurokratyczny autorytaryzm, nieskuteczność w kluczowych kryzysach i oderwanie od realnych problemów gospodarki oraz obywateli. W tekście pojawiają się mocne tezy o Green Deal, polityce migracyjnej i braku demokratycznej legitymacji urzędników w Brukseli.

USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli z ostatniej chwili
USA objęły sankcjami wizowymi byłego komisarza UE. Oburzenie w Brukseli

Komisja Europejska zdecydowanie potępiła w środę decyzję administracji Donalda Trumpa o nałożeniu zakazu wjazdu do USA na byłego komisarza UE ds. rynku wewnętrznego Thierry'ego Bretona oraz czterech szefów organizacji pozarządowych z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy z ostatniej chwili
Prezydent Karol Nawrocki odwiedził żołnierzy i funkcjonariuszy SG na granicy

Prezydent RP Karol Nawrocki spotkał się z żołnierzami Wojska Polskiego i funkcjonariuszami Straży Granicznej, stacjonującymi na wschodniej granicy Polski.

Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa z ostatniej chwili
Tom Rose przekazał Polakom życzenia świąteczne od prezydenta Trumpa

Ambasador USA w Polsce Thomas Rose, składając w środę Polakom życzenia świąteczne w imieniu swoim oraz prezydenta Donalda Trumpa, podkreślił, że Boże Narodzenie to czas, w którym wszyscy ludzie mogą dziękować Bogu za błogosławieństwa wiary, rodziny i wolności.

KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż z ostatniej chwili
KO wygrywa wybory, ale nie ma z kim rządzić, spadki największych. Zobacz najnowszy sondaż

W środę opublikowano najnowsze badanie poparcia dla partii politycznych. Z sondażu United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski wynika, że Koalicja Obywatelska wygrałaby wybory, jednak Donald Tusk właściwie nie miałby z kim utworzyć rząd - potencjalni koalicjanci właściwie nie wchodzą do Sejmu.

Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera? z ostatniej chwili
Zełenski ujawnił amerykański plan pełnego porozumienia pokojowego. Co zawiera?

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przekazał, że amerykański plan pokojowy, dotyczący zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, przewiduje zamrożenie konfliktu na obecnych liniach kontaktowych - poinformowały w środę media, w tym m.in. agencja AFP. Ukraiński prezydent rozmawiał z dziennikarzami we wtorek, ale wypowiedzi ze spotkania zostały opublikowane dopiero w środę. 

W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy z ostatniej chwili
W Wigilię na straży bezpieczeństwa kraju stoi 20 tys. polskich żołnierzy

W Wigilię Świąt Bożego Narodzenia na straży bezpieczeństwa państwa polskiego i naszych sojuszników stoi około 20 tysięcy żołnierzy - powiedział w środę wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz podczas spotkania z żołnierzami służącymi w Centrum Logistycznym Rzeszów-Jasionka.

Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ] z ostatniej chwili
Jest nowy ranking zaufania. Karol Nawrocki ponownie na czele [SONDAŻ]

W Wigilię portal Onet.pl opublikował grudniowy sondaż zaufania do polityków. Na pierwszym miejscu ponownie znalazł się prezydent Karol Nawrocki. W badaniu widać też powrót Jarosława Kaczyńskiego do pierwszej dziesiątki oraz pogarszającą się sytuację Mateusza Morawieckiego.

„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej z ostatniej chwili
„Niech ucichną dzisiaj wszelkie spory”. Świąteczne życzenia Pary Prezydenckiej

Para Prezydencka skierowała do Polaków w kraju i za granicą życzenia świąteczne. W bożonarodzeniowym przesłaniu podkreślono znaczenie wspólnoty, tradycji oraz nadziei płynącej z Narodzenia Pańskiego. W komunikacie znalazły się także słowa wdzięczności dla osób pełniących służbę w święta.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak: Cieszcie się!

„Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi»”. (Pwt 30, 19-20)
/ pixabay.com/iXimus

 

 

Tytuł może wydać się prowokacyjny, ale tej niedzieli Bóg chyba chce nas sprowokować. Do szczęścia. IV Niedziela Wielkiego Postu zwana - od pierwszych słów antyfony na wejście - Niedzielą Laetare (Raduj się) z pozoru tak pasuje do Wielkiego Postu, jak wesele do czasów zarazy. A jednak, wbrew wszelkim okolicznościom, okrzyk: „Raduj się, Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się, wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy” przeszywa środek czasu pokuty, niczym ostrze wbite w ziemię. 

 

To fakt, życie z Bogiem pełne jest paradoksów, czasami zaprasza do ciszy, czasem jednak przypomina kino obfitujące w nieoczekiwane zwroty akcji lub rollercoaster, ale jak pisał Szekspir: „w tym szaleństwie jest metoda” i jest również cel - wybudzenie z duchowego snu i ukierunkowanie na to, do czego faktycznie zmierzamy - na zbawienie i nieskończoną bliskość. Pościsz? Dobrze. Modlisz się? Wspaniale. Dajesz jałmużnę? Cudownie. Tylko pamiętaj po co. I dziś Bóg przypomina po co.

 

Mamy bardzo specyficzny Wielki Post - ogólnoświatowe rekolekcje, które także są paradoksalne. Z jednej strony, rosnące liczby ofiar zarazy, bijące z ekranów komputerów, telefonów i telewizorów, panika i ruch, z drugiej strony, cisza pokojów, w których zostaliśmy zamknięci. Frustracja bezruchu narasta, zwłaszcza że ucieczka od myśli wydaje się niemożliwa. Jest to jeszcze znośne, kiedy myślimy o pokorze, pokucie, wyrzeczeniach, ale „radujcie się”? Czy to nie za dużo?

 

Może to opinia nie tylko zuchwała, lecz i straceńcza, ale ludzie przypominają Boga - rodzą, i są  w tym zachwycający. Oczywiście wszelka bardzo szeroko rozumiana kreatywność ludzka ma źródło w Bogu, jest jednak zapisana na naszej naturze. Wolno nam, rzecz jasna, utyskiwać na los, wolno wybierać rozpacz, nieprzebaczenie, zawiść, podział i nieszczęście, wolno sięgać po przekleństwo i śmierć, i zapewne z tego korzystamy, jedni częściej, inni rzadziej, ale kiedy spojrzeć bardziej globalnie - życie kiełkuje w nas niepostrzeżenie, jak małe roślinki na gruzowiskach. 

 

Że zbyt optymistycznie? Może, ale co zastajemy? Zarazę, podkręcanie paniki, ograniczenia, zamkniecie, odosobnienie, informacje o chorobach i zgonach. A co w duszy pamiętamy? Ja pamiętam, że w ciągu ostatniego tygodnia rozmawiałam z większą ilością osób, niż przez poprzednie miesiące, spotykałam Boga „mimo drzwi zamkniętych” - a nawet więcej, nie tylko spotykałam i rozmawiałam, ale i codziennie to On gościł u mnie z liturgią. Pamiętam, że mogłam z „własnym” arcybiskupem śpiewać codziennie via internet. Pamiętam uroczą rodzinę, która nagrała piosenkę na czas kwarantanny: „Koronawirusie, chcesz dostać tu się, lecz my się nie damy, bo z domu nie nie ruszamy”. Pamiętam nie tylko walczące z zarazą służby medyczne, ale i wytężoną pracę urzędników najwyższych i najniższych szczebli, działania służb, niebezpieczną obecnie pracę ekspedientek i pamiętam osoby, które z nieprzymuszonej woli i potrzeby serca, zebrały pieniądze na pomoc doraźną dla szpitali. Na razie osiągnięto kwotę 14 mln. 

 

Ktoś może to wyśmiać i powiedzieć - a co to za suma w stosunku do potrzeb? I będzie miał w jakimś sensie rację. Potrzeba dużo więcej środków. Ale ten ktoś WYBIERZE taki punkt widzenia. Tak jak błogosławieństwo i przekleństwo się wybiera. Tak jak wybiera się radość. Nie mówimy tu oczywiście o emocjonalnej wesołkowatości, mówimy o decyzji dostrzegania życia zamiast śmierci. Wracając do zbiórki, mam skojarzenie z ewangeliczną ubogą wdową - ze swojego niedostatku, ze swego ubóstwa możliwości, ponad 200 tys. osób wrzuciło do skarbony wszystko, co miało: wdzięczność, serdeczność, troskę i miłość. Tę samą troskę i miłość, z powodu której ludzie ci odebrali sobie możliwość wyjścia z domu. Swoją drogą ciekawe, czy kilkanaście szpitali, które otrzyma maseczki i fartuchy za milion złotych, uzna to za zbyteczne? A może jeszcze Pan z tych pięciu chlebów i dwóch rybek zrobi tyle, żeby starczyło. Kto wie...

 

Są także internetowe awantury, spory o rację, szafowanie pogardą, ugrywanie deali, deprecjonowanie, wywyższanie, straszenie, oskarżanie. Czy mnie to rusza? Tak. Co z tym robię? Liczę do 10, jeśli nie wystarczy to do 30, 100, 1000 i… spuszczam wodę.

 

Co jeśli chcę, ale nie umiem? Nie od razu. Zapomnieć, przebaczyć, odeprzeć lęk lub beznadzieję? W Psalmie 139 też rysuje się możliwość wyboru oraz to, co  się dzieje, kiedy wybiorę śmierć: „Gdy wstąpię do nieba, tam jesteś;  jesteś przy mnie, gdy się w Szeolu położę”. A zatem, nic się nie stanie, Bóg posiedzi ze mną i poczeka aż dam radę wstać i przyjąć od Niego błogosławieństwo, które brzmi: „Niech cię Pan błogosławi i strzeże. Niech Pan rozpromieni oblicze swe nad tobą, niech cię obdarzy swą łaską. Niech zwróci ku tobie oblicze swoje i niech cię obdarzy pokojem” (Lb 6, 24-26).

 

To jeszcze nie koniec rekolekcji, których organizatorem i jedynym prowadzącym jest nasz Ojciec, ale skoro zaczęły się z górnego C, to można przypuszczać, że przed nami to, „czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).

Nie wierzysz? Spokojnie, zawsze masz Psalm 139.



 

Polecane