Radziejowska: Ponad połowa Niemców chce postawienia „grubej kreski” pod nazistowską przeszłością

53 proc. Niemców chce postawienia „grubej kreski” pod nazistowską przeszłością - wynika z sondażu zleconego przez dziennik “Die Zeit”. Taka sama liczba ankietowanych uważa, że za popełnione zbrodnie odpowiada "grupa zbrodniarzy". Wyniki sondażu skomentowała dla PAP kierowniczka Instytutu Pileckiego w Berlinie, Hanna Radziejowska.
/ wikipedia/public domain
 

“Jedną z pierwszych nasuwających się myśli jest to, że 47 proc. uważa inaczej i tej grubej kreski nie chce. A to wciąż daje pewną nadzieję” - mówi Radziejowska.
 

Szefowa Instytutu zachęca do głębokiej analizy wyników badań, które już przy pierwszym spojrzeniu wykazują wiele sprzeczności. “Wychodzi taki paradoks, że ta sama zdecydowana większość mówi, że chce na temat II wojny światowej wiedzieć więcej, a jednocześnie uważa, że ich rodziny nie tylko nie miały nic wspólnego ze zbrodniami reżimu narodowo-socjalistycznego, ale wręcz z nim walczyła” - podkreśliła.
 

„3 proc. respondentów, które mówi, że ich dziadkowie tworzyli Trzecią Rzeszę w kontekście 30 proc., które jest przekonanych, że ich przodkowie byli przeciwnikami reżimu, odsłania pewną deklaratywność rozliczeń przeszłości. Siła i przemoc Trzeciej Rzeszy zbudowana była przecież dzięki milionom zaangażowanych wojskowych, administracji i urzędników, przedsiębiorców, intelektualistów i zwykłych obywateli” - podkreśla.
 

“To psychologicznie klasyczne zjawisko, że o własnych dziadkach zazwyczaj myśli i mówi się dobrze i niezbyt chętnie przyjmuje się do wiadomości wiedzę o ich zbrodniczej przeszłości. I taki mechanizm rodzinnych więzów może decydować przy udzielaniu odpowiedzi na tego rodzaju badania” - tłumaczy.
 

W opinii Radziejowskiej dysproporcja niewiedzy o rzeczywistości własnych rodzin w Trzeciej Rzeszy jest zastanawiająca: “Dlaczego wnuki nie potrafią się zmierzyć z przeszłością swoich przodków i w ten sposób stanąć po stronie ofiar?” - pyta.
 

“Doświadczenie zbrodni wojennych, mordów na Polakach, także Holocaustu jest w Polsce bardzo żywe zarówno w pamięci wspólnotowej, jak i rodzinnej” - mówi. W Niemczech, jak widać z badań, ewidentnie brakuje takiego przekazu w rodzinie - podkreśla szefowa IP.
 

Jej zdaniem z badań wynika duża doza samozadowolenia Niemców. 68 proc. respondentów twierdzi, że Niemcy przepracowali czas narodowego socjalizmu i mogą stać się wzorem dla innych państw. “Trudno to połączyć z wynikami, że blisko 58 proc. raczej lub całkowicie zgadza się ze zdaniem, że Niemcy nie są bardziej odpowiedzialni za narodowy socjalizm, wojny, dyktatury i zbrodnie od innych krajów” - mówi.
 

„Charakterystyczny jest też wynik, w którym 40 proc. badanych wskazuje, że nigdy nie było na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Trudno mówić, że się interesuje historią i głosić, tak jak 65 proc. respondentów, potrzebę upamiętniania, a jednocześnie nic nie wiedzieć o swojej rodzinie, czy nigdy w życiu nie odwiedzić miejsca pamięci". Dodaje, że w polskiej kulturze pamięci wydaje się to trudne do wyobrażenia.
 

Jej zdaniem w Niemczech brakuje świadomości, że bardzo wielu zbrodniarzy wojennych nie zostało ukaranych. “A to przekłada się na bolesne konsekwencje w relacjach Niemiec z wieloma krajami, nie tylko Polską, ale np. także z Grecją” - wskazuje Radziejowska.
 

W opinii kierowniczki IP w Berlinie gorzkie wyniki badań nie powinny jednak całkowicie przysłonić pamięci o Fritzu Bauerze (m.in. przekał Mosadowi informację o miejscu pobytu Adolfa Eichmanna w Argentynie) i innych prokuratorach i politykach, którzy po wojnie starali się uporządkować przeszłość w niemieckim wymiarze sprawiedliwości. Podobnie ważne są liczne ośrodki badawczo-muzealne tworzące instytucjonalną podporę tzw. "Erinnerungskultur" (kultury pamięci - PAP).
 

W rozmowie z PAP Radziejowska zwraca też uwagę, że podobny (jak w sondażu - PAP) podział w niemieckich dyskusjach na temat odpowiedzialności za II Wojnę Światową obserwuje na kanałach społecznościowych prowadzonych przez IP w Berlinie. “Z jednej strony pod polskimi świadectwami, które publikujemy pojawiają się głosy +Dość, my już nie chcemy o tym słuchać+, ale też zaraz po tym uaktywnia się cała armia komentatorów, która twierdzi +Tak, trzeba pamiętać, trzeba się o tym uczyć, dziękujemy za opowiedzenie nam tych historii”.
 

Wśród zwolenników odcięcia się od przeszłości najwięcej, bo aż 88 proc. to zwolennicy nacjonalistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). “To się potwierdza podczas obserwacji naszych kanałów społecznościowych” - powiedziała. “Instytut Pileckiego sprawdza skrajne komentarze, w których ludzie atakują nasze materiały pisząc że nie chcą więcej słuchać o zbrodniach III Rzeszy popełnionych podczas II Wojny Światowej, piszą, że nie było komór gazowych, Holocaustu oraz zbrodni na Polakach. Zazwyczaj okazuje się, że są to ludzie związani z AfD, albo osoby popierające to ugrupowanie” - stwierdza.
 

Szefowa Instytutu Pileckiego zwróciła również uwagę na osobliwość podczas berlińskich obchodów 75 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. Podczas konferencji 24 kwietnia berliński senator ds. kultury Klaus Lederer zwrócił się do przedstawicieli państw, które walczyły z nazistowskimi Niemcami w językach Wielkiej Czwórki “Merci, thank you, spasiba”. “Polskie państwo stało w czasie wojny po stronie aliantów, wartości europejskich i demokratycznych. W walce o Berlin w 1945 r. zginęło lub zaginęło prawie 10 tys. polskich żołnierzy ludowego wojska. I przedstawiciel narodu, który tę wojnę wywołał temu sąsiadowi nie mówi +dziękuję+” - wyraża zdziwienie.
 

Takie przykłady pozwalają - według niej - wątpić w skuteczność działań prowadzonych przez ostatnie 30 lat na polu pojednania polsko-niemieckiego. “Na poziomie bilateralnym wygłasza się piękne przemówienia, ale na uroczystości organizowanej przez miasto Berlin, gdzie mieszka blisko 200 tys. Polaków, nie ma w ogóle wzmianki, że Polacy walczyli z narodowym socjalizmem.” - stwierdza Radziejowska.
 

Łukasz Grajewski 
 

źródło: PAP/lugr/ jar/

 

 

POLECANE
Tusk spotkał się z Zełenskim: Jesteś w Polsce bohaterem pilne
Tusk spotkał się z Zełenskim: "Jesteś w Polsce bohaterem"

Premier Donald Tusk publicznie podkreślał znaczenie Wołodymyra Zełenskiego i mówił o wspólnym interesie Polski i Ukrainy. W tle rozmów znalazły się m.in. miliardy euro unijnego wsparcia.

Prof. Czarnek o zarzutach dla Dworczyka: „To jest stalinizm w czystej postaci” wideo
Prof. Czarnek o zarzutach dla Dworczyka: „To jest stalinizm w czystej postaci”

„To jest stalinizm w czystej postaci” - oświadczył prof. Przemysław Czarnek, konstytucjonalista, poseł PiS odnosząc się do zarzutów postawionych przez prokuraturę Michałowi Dworczykowi.

Parlament niemieckiej Nadrenii Północnej - Westfalii usunął choinkę z sali plenarnej Wiadomości
Parlament niemieckiej Nadrenii Północnej - Westfalii usunął choinkę z sali plenarnej

Choinka ustawiona przez AfD w sali plenarnej landtagu w Düsseldorfie została usunięta na polecenie administracji parlamentu. Partia mówi o walce z symbolem Bożego Narodzenia, władze przekonują, że powodem było dbanie o ochronę parkietu.

Kreml wyda mniej na zbrojenia. „Moskwa osiągnęła granice swoich możliwości finansowych” gorące
Kreml wyda mniej na zbrojenia. „Moskwa osiągnęła granice swoich możliwości finansowych”

„Po raz pierwszy od pełnoskalowej inwazji Kreml zapowiedział redukcję środków przeznaczonych na obronę narodową” - pisze Iwona Wiśniewska, ekspert z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Kontrole, strach i brak decyzji. Resort Żurka odpowiada ws. impasu Funduszu Sprawiedliwości z ostatniej chwili
Kontrole, strach i brak decyzji. Resort Żurka odpowiada ws. impasu Funduszu Sprawiedliwości

Ministerstwo Sprawiedliwości zabrało głos po publikacji Wirtualnej Polski, w której padły zarzuty o możliwą likwidację sieci ośrodków wsparcia dla ofiar przestępstw. Resort zapewnia, że pomoc będzie dostępna, choć przyznaje, że procedury zostały zaostrzone, a przyszłość Funduszu Sprawiedliwości jest analizowana.

„UE zdecydowała się zbankrutować z powodu Kijowa” gorące
„UE zdecydowała się zbankrutować z powodu Kijowa”

Po czwartkowym szczycie UE, na którym szefowie państw i rządów UE osiągnęli porozumienie w sprawie wspólnej pożyczki w wysokości 90 miliardów euro na finansowanie Ukrainy, szybko pojawiła się krytyka ze strony europejskiej prawicy.

Ostre słowa Putina o Kaliningradzie: „To będzie konflikt na niewidzianą dotąd skalę” polityka
Ostre słowa Putina o Kaliningradzie: „To będzie konflikt na niewidzianą dotąd skalę”

Władimir Putin ostrzegł, że każde zagrożenie dla obwodu kaliningradzkiego spotka się z bezpośrednią reakcją Rosji. Według rosyjskiego przywódcy może to doprowadzić do eskalacji konfliktu na niespotykaną dotąd skalę.

Jest miażdżące uzasadnienie sądu ws. uchylenia Europejskiego Nakazu Aresztowania dla Marcina Romanowskiego z ostatniej chwili
Jest miażdżące uzasadnienie sądu ws. uchylenia Europejskiego Nakazu Aresztowania dla Marcina Romanowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił Europejski Nakaz Aresztowania wydany wobec posła Marcina Romanowskiego. Pełnomocnik polityka mecenas Bartosz Lewandowski ujawnił część uzasadnienia sądu.

Mentzen do Zełenskiego pod Sejmem: Oddaj nasze 100 miliardów Wiadomości
Mentzen do Zełenskiego pod Sejmem: "Oddaj nasze 100 miliardów"

Sławomir Mentzen domaga się zasadniczej zmiany polityki wobec Ukrainy. Lider Konfederacji podkreśla, że dalsza pomoc finansowa i socjalna nie powinna być kontynuowana bez spełnienia konkretnych polskich postulatów.

Zełenski zapytany o Wołyń. Oto co odpowiedział z ostatniej chwili
Zełenski zapytany o Wołyń. Oto co odpowiedział

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który spotkał się w piątek z prezydentem Karolem Nawrockim w Warszawie, został zapytany o sprawę ludobójstwa Polaków na Wołyniu i prac ekshumacyjnych.

REKLAMA

Radziejowska: Ponad połowa Niemców chce postawienia „grubej kreski” pod nazistowską przeszłością

53 proc. Niemców chce postawienia „grubej kreski” pod nazistowską przeszłością - wynika z sondażu zleconego przez dziennik “Die Zeit”. Taka sama liczba ankietowanych uważa, że za popełnione zbrodnie odpowiada "grupa zbrodniarzy". Wyniki sondażu skomentowała dla PAP kierowniczka Instytutu Pileckiego w Berlinie, Hanna Radziejowska.
/ wikipedia/public domain
 

“Jedną z pierwszych nasuwających się myśli jest to, że 47 proc. uważa inaczej i tej grubej kreski nie chce. A to wciąż daje pewną nadzieję” - mówi Radziejowska.
 

Szefowa Instytutu zachęca do głębokiej analizy wyników badań, które już przy pierwszym spojrzeniu wykazują wiele sprzeczności. “Wychodzi taki paradoks, że ta sama zdecydowana większość mówi, że chce na temat II wojny światowej wiedzieć więcej, a jednocześnie uważa, że ich rodziny nie tylko nie miały nic wspólnego ze zbrodniami reżimu narodowo-socjalistycznego, ale wręcz z nim walczyła” - podkreśliła.
 

„3 proc. respondentów, które mówi, że ich dziadkowie tworzyli Trzecią Rzeszę w kontekście 30 proc., które jest przekonanych, że ich przodkowie byli przeciwnikami reżimu, odsłania pewną deklaratywność rozliczeń przeszłości. Siła i przemoc Trzeciej Rzeszy zbudowana była przecież dzięki milionom zaangażowanych wojskowych, administracji i urzędników, przedsiębiorców, intelektualistów i zwykłych obywateli” - podkreśla.
 

“To psychologicznie klasyczne zjawisko, że o własnych dziadkach zazwyczaj myśli i mówi się dobrze i niezbyt chętnie przyjmuje się do wiadomości wiedzę o ich zbrodniczej przeszłości. I taki mechanizm rodzinnych więzów może decydować przy udzielaniu odpowiedzi na tego rodzaju badania” - tłumaczy.
 

W opinii Radziejowskiej dysproporcja niewiedzy o rzeczywistości własnych rodzin w Trzeciej Rzeszy jest zastanawiająca: “Dlaczego wnuki nie potrafią się zmierzyć z przeszłością swoich przodków i w ten sposób stanąć po stronie ofiar?” - pyta.
 

“Doświadczenie zbrodni wojennych, mordów na Polakach, także Holocaustu jest w Polsce bardzo żywe zarówno w pamięci wspólnotowej, jak i rodzinnej” - mówi. W Niemczech, jak widać z badań, ewidentnie brakuje takiego przekazu w rodzinie - podkreśla szefowa IP.
 

Jej zdaniem z badań wynika duża doza samozadowolenia Niemców. 68 proc. respondentów twierdzi, że Niemcy przepracowali czas narodowego socjalizmu i mogą stać się wzorem dla innych państw. “Trudno to połączyć z wynikami, że blisko 58 proc. raczej lub całkowicie zgadza się ze zdaniem, że Niemcy nie są bardziej odpowiedzialni za narodowy socjalizm, wojny, dyktatury i zbrodnie od innych krajów” - mówi.
 

„Charakterystyczny jest też wynik, w którym 40 proc. badanych wskazuje, że nigdy nie było na terenie byłego obozu koncentracyjnego. Trudno mówić, że się interesuje historią i głosić, tak jak 65 proc. respondentów, potrzebę upamiętniania, a jednocześnie nic nie wiedzieć o swojej rodzinie, czy nigdy w życiu nie odwiedzić miejsca pamięci". Dodaje, że w polskiej kulturze pamięci wydaje się to trudne do wyobrażenia.
 

Jej zdaniem w Niemczech brakuje świadomości, że bardzo wielu zbrodniarzy wojennych nie zostało ukaranych. “A to przekłada się na bolesne konsekwencje w relacjach Niemiec z wieloma krajami, nie tylko Polską, ale np. także z Grecją” - wskazuje Radziejowska.
 

W opinii kierowniczki IP w Berlinie gorzkie wyniki badań nie powinny jednak całkowicie przysłonić pamięci o Fritzu Bauerze (m.in. przekał Mosadowi informację o miejscu pobytu Adolfa Eichmanna w Argentynie) i innych prokuratorach i politykach, którzy po wojnie starali się uporządkować przeszłość w niemieckim wymiarze sprawiedliwości. Podobnie ważne są liczne ośrodki badawczo-muzealne tworzące instytucjonalną podporę tzw. "Erinnerungskultur" (kultury pamięci - PAP).
 

W rozmowie z PAP Radziejowska zwraca też uwagę, że podobny (jak w sondażu - PAP) podział w niemieckich dyskusjach na temat odpowiedzialności za II Wojnę Światową obserwuje na kanałach społecznościowych prowadzonych przez IP w Berlinie. “Z jednej strony pod polskimi świadectwami, które publikujemy pojawiają się głosy +Dość, my już nie chcemy o tym słuchać+, ale też zaraz po tym uaktywnia się cała armia komentatorów, która twierdzi +Tak, trzeba pamiętać, trzeba się o tym uczyć, dziękujemy za opowiedzenie nam tych historii”.
 

Wśród zwolenników odcięcia się od przeszłości najwięcej, bo aż 88 proc. to zwolennicy nacjonalistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). “To się potwierdza podczas obserwacji naszych kanałów społecznościowych” - powiedziała. “Instytut Pileckiego sprawdza skrajne komentarze, w których ludzie atakują nasze materiały pisząc że nie chcą więcej słuchać o zbrodniach III Rzeszy popełnionych podczas II Wojny Światowej, piszą, że nie było komór gazowych, Holocaustu oraz zbrodni na Polakach. Zazwyczaj okazuje się, że są to ludzie związani z AfD, albo osoby popierające to ugrupowanie” - stwierdza.
 

Szefowa Instytutu Pileckiego zwróciła również uwagę na osobliwość podczas berlińskich obchodów 75 rocznicy zakończenia II Wojny Światowej. Podczas konferencji 24 kwietnia berliński senator ds. kultury Klaus Lederer zwrócił się do przedstawicieli państw, które walczyły z nazistowskimi Niemcami w językach Wielkiej Czwórki “Merci, thank you, spasiba”. “Polskie państwo stało w czasie wojny po stronie aliantów, wartości europejskich i demokratycznych. W walce o Berlin w 1945 r. zginęło lub zaginęło prawie 10 tys. polskich żołnierzy ludowego wojska. I przedstawiciel narodu, który tę wojnę wywołał temu sąsiadowi nie mówi +dziękuję+” - wyraża zdziwienie.
 

Takie przykłady pozwalają - według niej - wątpić w skuteczność działań prowadzonych przez ostatnie 30 lat na polu pojednania polsko-niemieckiego. “Na poziomie bilateralnym wygłasza się piękne przemówienia, ale na uroczystości organizowanej przez miasto Berlin, gdzie mieszka blisko 200 tys. Polaków, nie ma w ogóle wzmianki, że Polacy walczyli z narodowym socjalizmem.” - stwierdza Radziejowska.
 

Łukasz Grajewski 
 

źródło: PAP/lugr/ jar/

 


 

Polecane